zzizzie

Też mogę potwierdzić działanie papierosków...

W ostatnim spotkaniu w Ostrawie Krejcikovej " i ściany pomagały", tego się trzymam
Tylko ten katarek i kaszelek mnie trochę martwi.

====
I po meczu
Czeszka faktycznie jest w życiowej formie, wykosiła 1-kę, 2-kę i 3-kę
Ale za to rewanż będzie słodki....

 

Biedny junior zgnębiony okropnie.
Pocieszam go jak mogę, siebie też zresztą
Bo w sumie - jeśli już ktoś miał wygrać z Igą...
... to super, że Krejcikova, a nie nasza ulubiona Arynka w nagietkach.
Dopiero by się puszyła brr
A wszystkiemu winien katar, a właściwie Qatar

 

Trochę to było do przewidzenia, jednak była lepsza
Chyba do 06.03. mamy przerwę.

 

Hej,wracam do życia-odcięło mnie na przeszło 2 tygodnie Chyba covid,bo grypa tak długo nie trzyma-od tygodnia na antybiotyku,bo katar i kaszel na ból ucha się zmienił...Od 3 dni jem,bo przedtem nie dało rady-znowu schudłam,jakbym miała z czego...
Sorki,że nie pisałam ale mnie tenis nie interesuje ani inny sport...

 

Czeszka była zdecydowanie lepsza... ale gdyby Iga zagrała tak, jak w swoim drugim meczu w Dubaju, z Samsonową, to kto wie, jaki byłby wynik.
A spokój mamy do 08.03. chyba że mi się coś pokićkało z tych nerw
Pierwszy mecz Igi zaplanowany na ósmego właśnie.
Się pochwalę, mężem głównie: poczciwy Marco sam to wymyślił, jedziemy sobie do Indian Wells
Tylko my i junior, lekko zawiedziony drobiazg zostaje w domu, może za dwa lata (jeśli nikomu nie przejdzie miłość do Igi i tenisa).
Niewielka to podróż, dwie godzinki samochodem.
Ale na drugą część Sunshine Double (czyli Indian Wells + Miami Open) nie jedziemy, na Florydę jakoś nam nie po drodze

Nie skomentuję tego "chyba covid" i nie spytam o testy
Ale widzę, że co chwila ktoś zapada na taką dłuższą grypkę
No ale wiadomo, w PL covid został przecież pokonany i to z przytupem... ktoś nadal w to wierzy...?
Tyle dobrego, że najnowszy miłościwie nam panujący wariant jest dość łagodny - za to każdy, kto go złapie, daje mu szansę na dalsze mutowanie.
Cóż, zdrowiej, Gosia, później zawsze tych parę miesięcy odporności dla odmiany

Ja serdecznie przepraszam, ale my tu o tenisie tylko tak zdawkowo... znacznie więcej uwagi poświęciłyśmy pewnej super kiecuni z krochmalonymi nagietkami, w przecudnym i ach jakże gustownym różowym kolorku w stylu sprane gacie.
No i jeszcze niebieskim szpilkom rozmiar 44, idealnie dopasowanym do tego różu.
Aha, rozumiem, moda też cię nie interesuje
Trudny przypadek jesteś

 

Ja zaczynam z tym choróbskiem 3 tydzień, robiłam test = covid0, zapalenie oskrzeli jest, podobno trapi ostatnio PL.

To jest dziewczyna, nie robot, może jej akurat zły biorytm wypadł

Fajnie, gratuluję, dla Juniora to chyba mega wydarzenie

 

Niby tak - ale jak wejdzie w ten swój rytm, to zaczyna przypominać cyborga

Junior w euforii, nie wiem, jak on przetrwa te dziesięć dni
Już sobie skompletował ekwipunek i zażądał dokupienia paru rekwizytów, cały świat ma wiedzieć, że on jest fanem Igi
Śmieszne jest takie małe i bardzo przejęte

 

Emocje z pewnością ogromne będą, żeby się potem nie okazało, że lepiej widać w TV

 

No pewnie że lepiej
Dlatego są te ogromne telebimy (do których zawzięcie machają ludziska, jak zauważą, że właśnie ich widać - zawsze mnie to śmieszy, że nie machają do kamery).
Na telebimach widać tzw world feed czyli dokładnie ten sam materiał filmowy, który pokazuje w PL taki np Canal+ albo inny Eurosport.
Zdecydowanie wolę się gapić na ten world feed niż na kort (choć Marco wybrał bodajże najlepsze miejsca)
No ale dla juniora nie tylko to się liczy - dostał koszulki z napisem TEAM SWIATEK, 1GA 1GA 1GA i co tam jeszcze
(Do Władzy: cytuję treść napisów, co moim zdaniem uzasadnia włączenie CapsLocka. Jeśli nie, to dawajcie tego bana, tu i tak nie ma już co robić.)
Wiec junior ostrzy sobie zęby w równym stopniu i na mecze, i na paradowanie w ekwipunku

***

A właśnie, a propos tego bana.
Świetny tekst dziś przeczytałam, no genialny po prostu.
Tak genialny, że musiałam go przerobić na angielski dla chłopiny.
Bo on niedouczek taki, co on może wiedzieć o leszczynie

 

Tak mnie naszło dzisiaj

 

O to to, dokładnie
Telepatia jakaś czy co (ale nie przez telebim raczej)

Swoją drogą ja to czasem lubię, jak ktoś tak solidnie przywali...
... prosto w środek kortu

 

Nie mam covida. Test ujemny mam za to albo grypę ( oby nie Jej boję się bardziej niż covid) RSV... nie wiem bo najbliższa apteka z testami combo jest na drugim końcu miasta..Swoją drogą- testy na całkiem nowego wirusa są dostępne nawet w dyskontach a na te stare - niektóre apteki

 

Takie uderzenia są najtrudniejsze do obrony...
A telepatia... cóż, w rodzinie się zdarza

 

Na grypę pewnie się zaszczepiłaś jak cię znam
RSV, brr - a masz to u siebie na oddziale albo ogólnie w szpitalu...?
Ja bym nie wytrzymała i wysłałabym jakiegoś kuriera czy coś na ten drugi koniec miasta po testy.
Ale tak ogólnie to dajesz radę czy ledwo zipiesz...?

Baardzo przytulam (wiem, cwaniara ze mnie, tak na odległość) i trzymam kciuki, żebyś wyszła z tego szybko, sprawnie i w jednym kawałku, czyli jak nowa

No tak, ostatnio parę gemów było takich na samych asach (albo prawie).
Uczciwie powiem, że ten konkretny dzisiejszy as sprawił mi dużą frajdę

 

Daję radę. Szczepienia akutalne ale czasem wirus tak szybko mutuje,że się nie nadąży. Ten grypowy to nie dość,że płodna bestia to jeszcze inteligentna..

 

Uff to dobrze że dajesz radę, ale przytulam i kciuki trzymam tak czy tak.
Inteligencja wirusów lekko mnie przeraża, w końcu te kolejne warianty SARSa też niegłupie.
Tak się zastanawiam - czy tempo mutowania wirusa grypy plus to, co wyprawia RSV, ma jakiś związek z działalnością sprawcy pandemii...? Atakują ludzi słabszych, bo po chorobie... a może mniej odpornych przez brak kontaktu ze zwykłym wirusowym otoczeniem?
W sensie: dawniej łapał człek jakiś katarek, leczył to jak się dało, ale przy okazji (najczęściej chyba nieświadomie) zyskiwał jakąś tam odporność na kuzynów tego wirusa od katarku.
Kurcze, jeśli w tym, co sobie kombinuję, jest choć trochę sensu, to naprawdę nie ma dobrego wyjścia

 

Zdecydowanie tego nie lubię, no ale robicie frajdę juniorowi

Tego pana nigdy nie lubiłam, nie lubię i nie polubię, ale podobno zasłużony dla PL piosenki i dla tych co go lubią.
Teraz do mnie dochodzi jak wielu rzeczy nie lubię
Cóż, gdyby nie Zuza to pewnie nie wiedziałabym, że dzieci nie lubię

 

Witam wieczorową porą

Ja też nie lubię ale to z Zuzą już dawno ustaliłyśmy
Dalej słaba jestem,za to coraz lepsza w hiszpańskim

Współczuję,jeśli cię trafiło to,co mnie

 

No fakt, sporo jest tego, czego nie lubisz
Po kolei:

Ja cenię ten world feed z telebimów (a właściwie z telewizora) za zbliżenia twarzy/postaci/ruchów zawodników/zawodniczek.
Czegoś takiego nawet z najlepszych miejsc się na żywo nie zobaczy, a w przypadku Igi ten wzrok terminatora ma znaczenie dla prognozy wyniku meczu.

Następny proszę:

Tego pana z klipu też nie lubię i nie polubię - ale tu nie o pana chodzi, tylko o leszczynę
Nieważne zresztą, jak dotąd bana nie dali, to nie będę się przecież napraszać

I wreszcie:

Przypominam jeszcze, że psów też nie lubisz
To musi być ciekawe życie wśród takiego zmasowanego nielubienia

Hmm.
Czyżbyś zdiagnozowała u siebie grypę hiszpankę...?

 

Niet-seriale hiszpańskie oglądam-doskonałe na złe samopoczucie Teraz Velvet oglądam,chyba tego z 4 sezony,to zdążę wyzdrowieć...