zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    Może tych zdjęć już niekoniecznie, niedługo pora do snu, po co ma się przyśnić:p
    Lepiej wyglądała jak stała, na tym ręczniku niezbyt dobrze. Biedni celebryci, co im każą to ubiorą.
    Coś za coś:oops:
     
  2. Odilia

    Odilia Młodszy ekspert

    Widzę że nadal w formie xDnie sposób się z tobą nudzić xD:cry:


    Pochodzę ze wsi z rodziny ubogiej, wielodzietnej, 10 nas było :)
    Czosnek, cebule, wszelkie warzywka, owoce, kompoty, przetwory owocowe (ciasta owocowe i serniki od święta) ryby (a szczególnie te nasze karpie) jajka, twarogi, mleka, napoje mleczne, grzyby, maliny, jagody, jeżyny, miód, orzechy, jadłam od dziecka do teraz.
    Od niedawna muszę ograniczyć trochę czosnek i cebula w potrawach, bardzo mało mięsa jadałam i jem, piłam i pije herbaty ziołowe, alkohol od święta.
    Mieszkaliśmy w maleńkiej wiosce otoczonej stawami, lasami, i nim dobrze wiosna nastała, już tylko trochę cieplej się robiło, to będąc dzieciakiem wiecznie się w tych stawach taplałam :) po lasach za świetlikami biegałam, gile z nosa leciały a my z rodzeństwem do zmroku po łąkach i polach ganiali, przed kolacją lekcje i spać po dobranocce:)
    Teraz mam już swoje lata i chcę powiedzieć że ta moja bida za dziecka, że nie wiedziałam co to batoniki czy cipsy, że marzłam zimą a latem słońce mnie paliło, nie była taka zła :) Nie wiem co to korona czy grypa, choć w moim domu bywały ale na krótko, i zupełnie mi obojętne:) Miłego wieczoru, dobranoc ;)
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jaki leń, jaki leń?! 8)
    Ciężki PTSD czyli post-traumatic stress disorder czyli zespół stresu pourazowego, reakcja na sesję w stylu glamour w wykonaniu faworyty wspomnianego Ołeksandra (Ł. skądinąd).

    No ale jakoś się pozbierałam (twardziel jestem), więc spróbuję w miarę po kolei odpowiedzieć.
    Z tym, że serniczek doklepię później, na to jeszcze mi lekko sił brakuje po tym stresie 8)xD

    Można.
    Tzn nie wiem, czy w Melbourne można, ale jak przybywa wielka gwiazda z ekipą fotografów, to nawet roślinki muszą się dostosować.
    Czyż nie...? 8)

    Oj tak, sytuacja jest niejasna. Liczyłam na to, że Coco jednak sobie poradzi z tą bezflagową traktorzystką, bo Iga bez większego trudu poradziłaby sobie z Coco (zakładając, że ten tryb search and destroy, czyli znajdź i zniszcz, jej się utrzyma).
    No ale jednak mamy traktorzystkę, która złapała niepokojąco dobrą formę, ech.
    Może obecna forma Igi jednak wystarczy.
    A patrząc ten kawałek dalej w przyszłość - hmm, Pegula ładnie sobie poradziła z Haddad Maią i to jest bardzo dobra wiadomość, bo Pegula jako dobrze znana powinna być łatwiejsza. Za to biedna Garcia (nie przepadam za nią, ale jednak) nie zdołała wygrać z Sakkari, a szkoda.
    No nic, czekamy na rozniesienie traktorzystki przez odrodzoną Igę ;)
    Ale bez nerwów się nie obejdzie, ech :(

    Nie miałam. W ogóle od urodzenia miałam tylko mamę i Przeszanownego, żadnej innej rodziny. Wojna przetrzebiła te starsze pokolenia, po wojnie z tymi młodszymi też lepiej nie było.
    A leczono mnie chyba rzeczami z apteki - rzadko chorowałam, więc nie za bardzo pamiętam, ale wiem, że moja mama nie odziedziczyła czosnkowych tradycji.

    Ależ skąd, faworyta Ołeksandra Ł. sama sobie sukienczynę wybrała i inne elementy stroju też. Przechwalała się tym w tzw mediach społecznościowych.
    Sądząc po... hmm... klimacie tych zdjątek, chyba chodziło o to, żeby się Ołeksandrowi spodobało 8)xD
    Wszak to jej idol jest 8)
    Jak pięknie piszesz :)
    Przeniosłam się na chwilę do świata baśni... twoje dzieciństwo kojarzy mi się z literaturą, choć nie pamiętam, z jakimi dziełami.
    Moje było zupełnie inne, samotne (jedynaczka), wśród książek... no owszem, ganiałam tu i tam, ale ulicami dość brudnego, wtedy jeszcze zaniedbanego i bardzo zadymionego wielkiego miasta. Tyle dobrego, że w sąsiedztwie była śródmiejska komenda dzielnicowa, okolice były relatywnie bezpieczne.
    Rodzina nie była uboga, ale jakaś nieprzytomnie bogata też nie była - górne strefy stanów średnich, tak mniej więcej.
    Jedzenie - gosposia gotowała, ale oczywiście ze sklepowych półproduktów, więc rzeczy, które ty jadłaś na co dzień, ja prawie nie znałam. Batoniki czy inne zaprawiane chemią zapychacze czasem jadałam, ale ja od zawsze byłam niejadkiem, więc i tego niewiele miałam w jadłospisie.
    Tak sobie myślę, że chyba rzeczywiście takie życie na świeżym powietrzu, hartowanie od dzieciństwa, autentycznie zdrowe jedzenie - to wszystko buduje odporność na długie lata. Niestety nie każdy ma takie szczęście...
    ... choć ja bym chyba takiego życia nie wytrzymała ;)
    Piękne i baśniowe - ale nie dla mnie.

    ***
    A jeśli nikt tu nic nie napisze do jutra, doklepię serniczek ;)
     
  4. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    Nie wiem czy można hasać
    ale napowietrzać jak najbardziej ;)xD

    ***

    ten dodatek na sukience to ''rakietki '' :sleepy:xDxD jakoś takie podobne do tych co na pucharze
    no wybaczcie bom ślepa
    bez tych dodatków była by całkiem niezła kiecka :p no może mniej cukierkowy kolor

    nie lubię sukienek :wuerg::cry:
    Taka moda - na singla :p po ślubie też


    w moim otoczeniu walentynki to jakoś tak nie mają zastosowania
    zmienić otoczenie ? ;)
    Jednym słowem
    skrajna nadopiekuńczość mamusi

    Temat ciekawy ale i trudny i możliwe że nieodpowiedni na forum
    o sałacie lepiej

    za królową latasz xD
    ***

    podobny temat i to na naszym podwórku
    ''samodzielność dzieci "

    kiedyś i dziś
    co poszło nie tak że obecnie dzieci nic same i zawsze i wszędzie z dorosłym
    kolega /koleżanka tylko w szkole


    naprawdę jakby to na mnie padło
    to sznura i na góra
    nie rozumiem zamiast ułatwiać sobie życie
    no i dla małego młodego to też lekcja życia i to dobra konieczna lekcja

    eh ciągle ktoś za niego wszystko to jaki z niego będzie ''dorosły ''
    :sleepy::sleepy::sleepy:

    aj tam chyba już podobny temat się przewinął

    I super
    I dzięki wielkie
    i można szperać przeglądać pichcić testować smakować :D

    Sprawdzam wyrywkowo byliśmy na diecie i tematem głównym był Dean :p xD


    Dobry :)
    zajrzałam w locie przelocie i się rozpisałam ło matko :oops:
    taka tam paplanina

    Dla wszystkich dużo zdrówka
    i byle do wiosny [​IMG]
     
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No i po meczu:inlove::inlove::inlove:
    Idze utrzymał się odpowiedni trybxD
    Wynik mnie satysfakcjonuje podwójnie , nie lubię Werki traktorzystki
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Podobne lekko, fakt.
    Ale to raczej będą nagietki xDxDxD

    A sukienek też nie lubię, zwłaszcza takich, z nalepianymi krochmalonymi nagietkami albo rakietkami.
    No i właśnie ten kolorek, jak dla pięciolatki na niedzielę :wuerg:xD

    Pewnie, że nadopiekuńczość mamusi.
    Ale właściwie dlaczego? Wydawałoby się, że dziewczynka (jako - przynajmniej teoretycznie - istotka bardziej delikatna) wymaga bardziej opiekuńczej postawy niż chłopiec.
    No więc moja teoria jest taka, że dawno dawno temu, w kręgach zbliżonych do tzw większości narodu, chłopaka ceniło się bardziej, bo to i w polu pomoże, i posagu nie trza szykować, żeby się go pozbyć z domu. Więc i dbało się bardziej o ten skarb.
    Teraz można się na mnie obrażać, sprawi mi to wiele zdrowej uciechy xD
    (Taka znajoma mojej mamy, z pozoru wielce kulturalna i niegłupia pani, wieki temu, o własnym synu, który porzucił żonę i córkę, ponieważ alternatywna kobita powiła mu niemowlę płci męskiej: "No wiesz, tam ma syna". Ręce opadają, nie...?)

    A to chyba zależy gdzie i kiedy... teraz z covidem to ja się nie dziwię, i tu u mnie też się nie za bardzo dziwię, zdarzają się i porwania (na sprzedaż, wszystko się da sprzedać), i napady (ot tak dla sportu), i jeszcze dostęp do dragów (do broni zresztą też) coraz łatwiejszy... taki dziki Zachód wraca.
    Jak jest w PL, nie za bardzo wiem tak na dziś.
    Więc jak jest...?
    No Dean był wtedy naczelnym ciachem :inlove:xD
    Po co komu ciasteczka, jak jest Dean xD
    Cóż... sic transit gloria mundi, czyli tak przemija sława, teraz z Deana jest takie ciasteczko, jak ze mnie Matka Teresa 8)

    Hmm... a tego zdrówka to z czosnkiem, czy bez...? xDxDxD

    Uff.
    Lekko, łatwo i przyjemnie poszło, aż miło było popatrzeć :inlove:

    Właśnie skończyliśmy usuwanie resztek wazonika (jakieś 1,20 m wzrostu), który junior załatwił demonstrując własne wersje tych różnych szpagatów Igi.
    Zostało mu wybaczone, i tak nigdy nie lubiłam tego wazonika xD

    A junior oglądał Igę w stosownym stroju, owinięty w polską flagę i w czapeczce prawie takiej, jak ma Iga, nawet wstążeczkę polityczną kazał sobie przypiąć.
    Sport to fajna rzecz jest, taki mały Amerykanin został polskim patriotą ;)
    (Choć mam nadzieję, że nigdy nie zostanie narodowcem 8))

    ***
    Sernik będzie, będzie, nawet ciasteczko nie-czekoladowe dorzucę - ale dajcie odsapnąć po meczu xD
     
  7. Odilia

    Odilia Młodszy ekspert


    Wyrosłam jak dzikie ziele na polach Rybińskich. Tam gdzie człowiek i przyroda stanowią jedność, są jednym i tym samym.
    Czasami wyobrażam sobie, że wszystkie drogie mi miejsca z dzieciństwa zniknęły.:(


    To jest u ciebie fajne, że nigdy nie wiadomo z czym wyskoczysz xD:cry:piszesz poważnie i za chwilę to xD i to:

    Skąd ci się to bierze? Chmielewska zrobiła robotę;)

    Serniczek odstawiłam bo jestem uzależniona :p i teraz 10 kg lżejsza:D
     
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Mecz bezbłędny, a najładniejszy ten sokół czy inne ptaszydło
    Mecz oglądałam jak zwykle w biegu, tym razem z przeszkodami i równocześnie prowadziłam retransmisję meczu przez WhatsAppa, bo w szpitalu nie ma takich kanałówxDxD, telefon przed ekran i jakoś poleciało.
     
    .Magda., zzizzie oraz olgs3 lubią to.
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech, teoretycznie człowiek nadal jest częścią przyrody, fauny mianowicie - ot taki sobie ssak.
    Tyle że niestety kiedyś tam dawno temu wykształcił sobie ten nieszczęsny przeciwstawny kciuk i tak się to zaczęło.
    Ale jeszcze baardzo długo odnosił się do reszty przyrody z szacunkiem, ba - z pokorą.
    Aż wreszcie udoskonalił tę nabytą (wraz z kciukiem, no - nie jednocześnie) umiejętność posługiwania się narzędziami i dzięki temu także (wolniej to szło) mózg. Nauka pomalutku dawała coraz lepsze zrozumienie świata, postęp techniczny pozwalał coraz bardziej panować nad otoczeniem, sukcesy w tych dziedzinach prowadziły do narastającej arogancji, poczucia własnej wyższości nad nieszczęsną resztą przyrody... i to był początek końca.
    Póki co niestety końca przyrody, ale Matka Natura nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
    No, chyba że człowiek zdoła wreszcie rozpirzyć totalnie całą planetę, do czego najwyraźniej dąży.
    Wybaczcie tę moją autorską historię gatunku Homo sapiens w skrócie.

    No co, zobaczyłam świat mojego dzieciństwa jako dżunglę. Miejską dżunglę oczywiście.
    W tym kontekście owa komenda naprawdę stanowiła wybawienie, choć tylko dla takich dzieciaków z sąsiedztwa jak ja, znaliśmy wszystkich krawężników (tak się kiedyś mawiało na tych najniższych szarżą milicjantów z patrolu), a oni nie robili nam krzywdy, bo też i nie było za co.

    Chmielewska też i chwała jej za to.
    Ale zaczęło się od Przeszanownego (owszem, jestem mu wdzięczna - i co z tego), który oćwiczał mnie od najmłodszych lat każąc mi czytać dzieła, których (jak podejrzewam) sam nie rozumiał.
    Później mnie z tego przepytywał i bardzo się starał wyśmiać moje opinie - między innymi na temat stylu.
    I dlatego od dziecka tam, gdzie inni widzą tylko fabułę, ja widzę dodatkowo styl pisarski.
    Dzięki tej przypadłości nie cierpię Harry'ego Pottera (to tak na marginesie) xD

    No z początku bywało miejscami nerwowo przez ten wiatr - Iga ciągle wybijała piłkę na out. Ale ona jednak jest cyborgiem - podczas gry raczej nie ma czasu na świadome myślenie, więc to ten jej elektroniczny mózg od końca pierwszego seta dostosowywał siłę uderzenia z pominięciem świadomości.
    Genialnie gra ta dziewczyna :inlove: (zwłaszcza wtedy, kiedy pana trenera Tomasza W. nie ma w okolicy 8)).

    A ptaszysko sprawdziłam, sokół - godło Qataru jak nasz polski orzeł.

    Litości, kto jest w szpitalu?! :eek:

    ***
    Ciekawie dziś spędziliśmy dzień xD
    Junior samodzielnie zorganizował sobie dzień wolny w przedszkolu, żeby móc spokojnie obejrzeć mecz Igi z Werką traktorzystką.
    W zamian obiecał przygotować ogólne info o tenisie oraz relację z tego meczu, bogato ilustrowaną.
    Screeny jeszcze nie za bardzo mu wychodzą, więc pomagaliśmy xD
    A ja się tylko cieszę, że nie chodzi o relację z meczu z Pegulą, byłby ostry konflikt patriotyzmów xD

    ***
    O serniczku (i ciasteczku) pamiętam -.-
     
    olgs3 i .Magda. lubią to.
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    O... to dobrze mi się wydawało, że to sokół, nie miałam czasu sprawdzać symboli ;):p

    [​IMG]

    Znalazłam focię, bardzo mi się ten puchar podoba
    A w szpitalu wylądował na dyżurze rodzinny dr Judym, też kibicuje IdzexD
     
    Ostatnie edytowanie: 20 lutego 2023
    bona53, .Magda. oraz zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Fajny sokół, fajny puchar (choć mi kolorem do wnętrz nie pasuje 8) - no ale to nie ja wygrałam na szczęście xD) i fajne zdjęcie Igi :inlove:

    A jeśli to był dr Judym na dyżurze, to dobrze, uff :)
    Ukłony dla Pana Doktora - junior wyraźnie wdał się w rodzinę Prababci xDxDxD

    ***

    A tymczasem Arynka cała w nagietkach ogrywa Davies, a panna Ostapenko (druga moja ulubienica, jeśli chodzi o wdzięk oraz wyczucie stylu) - Fruhvirtovą.
    Ponieważ już wiadomo, że obie wygrają, już się cieszę na jutrzejszy mecz tych uroczych koneserek mody xDxDxD


    EDIT: a zaraz idę smażyć pączki wg najlepszego przepisu świata (patrz spis treści) :inlove:
     
    bona53, .Magda., olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  12. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    Cukier szkodzi:p, kiedyś "krzepił"xD
     
    bona53, olgs3, zzizzie i dalsza osoba lubią to.
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Nie lubisz ciasteczek?????????

    ===
    Następna traktorzystka poszła się czesać:music:
     
    Ostatnie edytowanie: 22 lutego 2023
    bona53, .Magda., olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Krzepił w czasach, kiedy z tego sloganu zrobiono dwuwiersz: Cukier krzepi, wódka lepiej 8)
    Rozumiem, że propagowanie spożycia napojów wyskokowych tutejszym słodkim maleństwom nie szkodzi (w przeciwieństwie do cukru oraz słów powyżej pupci), więc czuję się w miarę bezpiecznie cytując powyższy dwuwiersz propagandowy.
    A w pączkach jest relatywnie mało cukru xD
    Zresztą ja usmażyłam pączki mniejsze nawet od obecnych produktów niejakiego Bliklego (ludzie z wawki oraz bywalcy znają historię obkurczania się tych pączków od czasu, kiedy rządy w firmie przejął pewien profesor nauk matematycznych).
    No a poza tym żyje się raz 8)xD

    Jak miło, prawda...? xD
    Skoro już jesteśmy przy propagandzie, to ja proponuję taki slogan: Traktorzystki na traktory 8)xD

    Aha, i pamiętajcie o uczcie duchowej - już za niecałą godzinkę (o 16 czasu polskiego) Arynka w nagietkach będzie grała z Jelenką w groszki.
    To będzie wielkie przeżycie, przygotujcie się na szok xDxDxD
     
    bona53, .Magda. oraz olgs3 lubią to.
  15. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Wygrały nagietki:(
    Jutrzejszy mecz zakończony :inlove:
    Iga już w półfinale
     
    bona53, .Magda., olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oczywiście też kibicowałam Ostapence, żal mi tej dziewczyny tak zupełnie niezależnie od tenisa - ta nieszczęsna nadwaga, te dziwaczne stroje, do tego humorzasta jest i obrażalska okropnie...
    ... no ale wszystko lepsze od Arynki, prawda...? 8)
    Uogólniając: każdy fan/fanka Ołeksandra Ł. jest moim osobistym przykrym wrogiem 8)

    No zwiała przed Igą Czeszka xD
    Nawet dobrze, bo Iga jakiś kaszelek złapała, będzie miała czas na leczenie.
    Czyli półfinał będzie pewnie z Coco, która ma wyjątkowego pecha w meczach z Igą... a finał, cóż - nie wierzę, że Pegula mogłaby sobie poradzić z Arynką, czyli finał Iga - Arynka.
    Brr.
    Jedno dobre: Arynka baaardzo chce być lepsza od Igi.
    A wiadomo jak to jest: jeśli się tak baaardzo chce, to zwykle gorzej wychodzi 8)xD


    EDIT: no nie wierzę xDxDxD
    Brawo Krejcikova, po prostu kocham tę dziewczynę :inlove:
    Nie będzie sesji zdjęciowej w nagietkach, komu potrzebne focie porażki xD
     
    Ostatnie edytowanie: 23 lutego 2023
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Bardzo się cieszę, że ktoś nagietkom nosa przytarł
    Jutro nie pośpisz za długo, mecz o 14-tej, trzeba kciuki trzymać:inlove:
     
    Ostatnie edytowanie: 23 lutego 2023
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No, taki piękny plan nagietkom nie wyszedł 8)xD
    Miało być rozdeptanie Igi, fanfary (choć bez sztandarów), nowe (może złote...?) nagietki w świetle reflektorów, ach jakże słodka pogarda dla pokonanych (specjalność Arynki), pławienie się w sławie... i najważniejsze: wyrazy uznania i gratulacje (z kielonkiem w garści) od Idola.
    A tu pupcia zbita.
    Zwykle jest mi żal przegrywających - ale tej konkretnej nadętej traktorzystki przekonanej o własnej wyższości nad resztą świata jakoś nie potrafię żałować.

    Ja i tak się budzę koło piątej rano - idiotyczna pora, wiem, ale to jest moja jedyna szansa na samotną kawusię na tarasie (czy już wspominałam, że tak ogólnie to ja się świetnie czuję sama...?).
    No, krótka bywa ta samotność, Marco szybko przyłazi cały szczęśliwy, że mnie znalazł (choć zawsze jestem w tym samym miejscu).
    Męczący staruszek.
    Ale jutro to w ogóle zero samotności będzie, junior wymógł na mnie obietnicę, że go obudzę na mecz Igi xD
    Przygotował już sobie strój, czapeczkę, rakietę, flagę i nawet dodatkową chorągiewkę na patyku.
    No to co robić, obudzę ;)
    A później będzie zasypiał podczas przedszkolnych zajęć, przecież mu Red Bulla nie dam 8)xD
    Trudno, jego problem xD
     
    bona53, .Magda., olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  19. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    A kto ich nie lubi? Ja tylko nie mogę jeść bezkarnie:p

    I krzepił;) To była największa kampania reklamowa w przedwojennej PL, drugi człon do tego hasła dodano dopiero w 1933rxD
    Podobno jakiś cudzoziemiec jadący wówczas pociągiem przez PL pisał, że bardzo mu się podobało, tylko 80% wiosek ma tą samą nazwę, bo wszędzie wisi nazwa "cukier krzepi", ale myślę, ze to anegdota:)
    Bardziej podoba mi się ówczesna kampania Monopolu Tytoniowego, gdzie pisano:papieros rozjaśnia umysł, zaostrza dowcip, uspokaja nerwyxD Przy kampanii cukrowej przeszło bez echa:p

    Biedny niewyspany Junior:inlove:
     
    olgs3, bona53, zzizzie i dalsza osoba lubią to.
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A to nawet nie wiedziałam, że on tak krzepił w międzywojniu.
    No ale wtedy średnia liczba zębów na mieszkańca i tak była chyba dramatycznie mała, więc nikt się nie przejmował... tym bardziej innymi skutkami nadmiernego spożycia cukru, zresztą wątpię, czy ktoś z tzw szerokich kręgów społeczeństwa naprawdę jadał to łyżkami.

    Słonimski wspomina o innej podobnej anegdocie - wszyscy stajenni w Polsce nazywali się wg takiego cudzoziemca Yestamtoury (= jest tam który czyli sposób na wezwanie członka personelu).
    Nawet nieźle brzmi takie imię xD
    Oj tam zaraz biedny - obejrzał co chciał, usatysfakcjonowało go to, odbębnił te dwie godzinki przedszkola, a teraz już chrapie w poczuciu dobrze spędzonego poranka.
    Ale fajnie podsumował ten konflikt patriotyzmów, który mu wytknęłam - on przecież Amerykanin, więc powinien kibicować Coco, nie Idze:
    Amerykanów jest dużo, Iga tylko jedna 8)

    Juniorowe widzenie świata i logika (żelazna, choć taka dziwnie przekoszona) często mnie zdumiewa... będę musiała dopytać, co ma liczba ludności do indywidualnego patriotyzmu.

    Aha, a co do papierosków to potwierdzam działanie 8)xD
    Rozstałam się z nimi dawno temu, ale wspominam z rozrzewnieniem :inlove:xD


    EDIT: Iga - Krejcikova, hmm.
    No nie za bardzo mi się to podoba, Krejcikova w życiowej formie (nadal ją kocham), a Iga z kaszelkiem...
    ... ale Iga też gra inteligentnie i z pomysłem, więc liczę na kolejny puchar ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 24 lutego 2023
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.