zzizzie

No to trzymam

 

To nie jest taki ból "ogólny". Podejrzewam raczej jakiś drobny uraz przemęczeniowy. Zaczął się nagle podczas intensywnego wysiłku. Bardzo precyzyjnie też określił swój adres zamieszkania i konkretne ruchy stopą, które mu przeszkadzają. Dosadnie wypowiedział się też, co sądzi o maści przeciwbólowej i przeciwzapalnej - oględnie mówiąc nie jest mu z nią po drodze. Odchodzi, kiedy się smaruje stopę i wraca po godzinie czy dwóch

Na samo badanie czekałem dokładnie 8 dni odkąd zadzwoniłem, żeby się umówić. Przy wyjściu z przychodni dostałem do ręki płytę ze zdjęciami i informację, że opis będzie w ciągu 10 dni roboczych, chyba że mi zależy, to za 300 zł zrobią w 24h. Nie zależało mi, więc smsa z linkiem dostałem jedenastego dnia roboczego (piętnastego wliczając weekendy) z samego rana

 

hahahahahaa To w sumie podobny czas oczekiwania. U mnie bylo tak, ze na badanie dostalam sie po 7 dniach jakos.tez dostalam płytę do ręki ale moj wsiowy magik zażyczyl sobie opis (widocznie z płytki zdiagnozować nie potrafił) więc uprzedzono mnie, ze czas oczekiwania do 4 tygodni na opis (albo do 5 -nie pamietam juz). Na szczęście opis był gotowy po niespełna 3 tygodniach - to w sumie wyszły 4 tygodnie oczekiwania.

 

Też siedzę i trzymam
Choć przyznaję, że się nerwowa robię...

 

Mam rzut beretem poligon z gośćmi z Zuzy strony-co oni tam robią,to wiem z prasy(chociaż nie powinnam tego wiedzieć ani nikt inny,prawda? ) i tego,że syn na grzyby iść nie może Ale dziś od 5 godzin latają mi nad głową odrzutowce(co się sporadycznie zdarzało) a czytam,że z kraju na literę"R" wypłynął statek(Dania zaniepokojona,bo blisko niej) i pociąg też jedzie w całkiem naszą stronę,z bardzo brzydkimi rzeczami...Co to będzie?Zdążymy się pożegnać wszyscy? Czy jednak ktoś w tym kraju na"R" do rozumu dojdzie i to zakończy???

 

Jestem/jestesmy, cali i zdrowi, reszta jutro

 

No nareszcie, czekamy na jutro ( u nas chyba dzisiaj)

 

Tak w skrócie póki co, później temat rozwinę
Syna nie skomentuję, choć mi się to i owo ciśnie na klawiaturę

Pytania mam dwa, techniczne takie: jak działa to obkładanie lodem...? Jaki to jest mechanizm, wie ktoś może...?
I jeszcze: nowotwór rozwijający się (po kilku latach) w zakażonej ranie...? Poważnie, to jest możliwe...?

Też w skrócie (z przyczyn ode mnie niezależnych - no, prawie), bo robi się coraz bardziej nerwowo.
Obraz mi jeszcze trochę faluje, ale poczytałam mądrych analityków.

I tak (najogólniej):
Pan P z kraju R jest niewątpliwie szaleńcem, ale bez skłonności samobójczych, jego najbliższe otoczenie tym bardziej.
Poza tym wystarczyło buńczucznie postraszyć, żeby ostatni znaczący sojusznicy wycofali poparcie.
I jeszcze - nie musimy się żegnać, ponieważ w grę wchodzi tylko coś o malutkim zasięgu i to lokalne.
A na dalsze odległości, jeśli już - może ktoś się poczuje urażony, ale Polska nie jest tu ważna, specjaliści typują Londyn jakby co.
Więc owszem, jesteśmy o krok (dwa-trzy kroki) od czegoś bardzo paskudnego, ale jeśli w ogóle, to skala na pewno nie będzie globalna... a straty mocarstwa, którego póki co wszyscy się jeszcze boją - niewyobrażalne: kraj zajmujący spory kawał dwóch kontynentów zostanie światowym pariasem z zerowym stanem sojuszników, ba - wręcz kontaktów ze światem zewnętrznym, także kontaktów gospodarczych. Nawet jeśli pan P tego nie pojmuje (albo jest mu to obojętne), jego bezpośrednie otoczenie raczej nie cierpi na ten sam rodzaj obłędu.
Więc chwilowo nie warto wpadać w panikę (to zawsze zdążymy zrobić jeśli będzie trzeba).

***
A tak poza tym to Oliver Lucas serdecznie dziękuje wszystkim za trzymanie kciuków

 

Jestem miałam trochę problemów ze zdrowiem.
Trafiłam do szpitala i z tego co czytam to chyba w czepku się urodziłam.
Nie mogę na personel narzekać począwszy od pani która sprzątała a na ordynatorze kończąc.
Byli mili i bardzo pomocni tak w skrócie napiszę.

 

gosiagosia60 zmień proszę sygnaturę, obecna jest niezgodna z Regulaminem forum.

Wszyscy tutaj są chyba przeciwni tej sytuacji, ale nie wszyscy mają identyczne poglądy, dlatego też proszę po raz kolejny zresztą tego wrażliwego tematu nie poruszać.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę

 

Zrobione-ta może być?

 

Oj Gosia, jesteś na forum już tyle lat to z pewnością doskonale wiesz co jest dozwolone a co nie. A jeśli masz jakieś wątpliwości odnośnie sygnatury to zawsze możesz napisać w tej sprawie do PT i tam zapytać.
Ten gif nawet jeśli nie ma głosu to można "usłyszeć" co ta pani mówi, tak że według mnie też za odpowiednia nie jest.

 

Serdecznie pozdrawiam Olivera Lukasa na tym świecie, a Szanownej Mamusi gratuluję
Tatusiowi zresztą też, musi być dumny jak paw, chyba już doszedł do siebie po emocjach.

===
Olga, dobrze, że już jesteś, cała i zdrowa

 

Dobrze rozumiem?

Oki,nie gada już

 

Super, dziękuję

 

Najserdeczniejsze gratulacje dla Mamy, Taty i Rodzeństwa z okazji narodzin Olivera

 

O widzę, że mamy kolejny cud narodzin. Witamy na świecie Oliviera Lucasa.
Zdrowia dla synka, rodzeństwa i rodziców.

 

Gratuluję i zdrowia życzę.

 

To jest to co myślę
naprawdę
to ci heca

a że tak cicho siedziałaś zzizzie
teraz wiadomo co tak złagodniałaś


Szczere gratulacje dla całej gromadki

Olga
szybkiego powrotu do sił
przesyłam pozytywną ciepłą energię

Fajnie Cię widzieć

 

Zuza raczej nie ukrywała i cicho nie siedziała, dawno temu na forum było