Mazowieckie

witam mrozi słabiej a przede wszystkim nie wieje...ale za o słoneczko się schowało
miłego dnia i udanego eventu

 

Cześć, czołem, czuwaj.
Witam WBW.
Jestem u Was po raz 1-szy i dlatego wszystkim Chłopcom i Dziewczynkom z Mazowsza - wszystkiego najlepszego i pomyślności w grze.
Obyście kończyli wszystkie eventy.
Tak przy okazji przyznam się, że jestem ze stolicy Mazowsza (ale nie tej obecnej, tylko tej trochę starszej).
Kiedy nasze piękne miasto było stolicą Mazowsza i całego kraju, to (niestety) Warszawa była skromną wioską.
Przepraszam Warszawiaków, ale niestety takie kiedyś były czasy. Myślę, że wiecie skąd nadaję?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

 

witam Sąsiadkę zza miedzy lub z sąsiedniej ulicy
Jak stara stolica Mazowsza i Polski to pewnie Płock

 

Witaj.
Faktycznie dobrze odgadłaś. Tylko tyle, że ja mam na imię Marian - jak to widać w sygnaturce.

 

UPS!! przepraszam...nie popatrzyłam na sygnaturkę a login uznałam za kobiecy
czyżby Osiedle Dobrzyńska??

 

Zupełnie druga strona Płocka. Chociaż kiedyś mieszkałem na słodkich.
Teraz to ja jestem słoik, bo wyprowadziliśmy się poza Płock i mieszkamy pod Słupnem.

 

Spokój i cisza
no i najbogatsza gmina
a ja nadal słodkie

 

Oj tak. Cisza aż czasami kłuje w uszy. Ale za to mamy różne ptaszki i zwierzątka. W karmiku codziennie jest wyjadane "żarcie". Natomiast chlebek który wyrzucam za płot zjadają wiewiórki i dzięcioły.

 

Zaleta mieszkania poza blokowiskiem
Co prawda sikory też dokarmiam ale wróble to już rzadkość...gołębie je wypłoszyły...za to w pracy nawet dzięcioł przylatuje do nas na jedzenie i dokarmiamy stado bażantów

 

A nam z kolei czasami dziki w nocy spać nie dają. Całe lasy wkoło poryte. No ale taka a nie inna jest przyroda i przyzwyczailiśmy się już do tego, że mieszkamy w lesie.

 

I dobrze, że tak jest na wyciągnięcie ręki
bo mimo wszystko zwierzyna nie lubi całkiem zdegradowanego środowiska, więc skoro mimo petrochemii się nie wyprowadziła, to może i my nie jesteśmy aż tak bardzo truci jak się wydaje

 

Jak wstąpiliśmy do Unii, to musieli przykrócić trucie i założyli filtry. Teraz nie czuć nawet tego smrodu, co kiedyś - nawet tam u Ciebie - na słodkich.
A co do zwierzyny, to mamy tu w pobliżu nawet łosia, który kiedyś w nocy mnie przestraszył, bo spacerował sobie po szosie.

 

Łosia to spotkałam bliżej Kampinosu...i wcale się nie dziwię, że przestraszył...przecież to "zwierzątko" większe od konia....no ale piękne i majestatyczne
u moich znajomych to nawet do sadu się meldowały a łosza uparła się urodzić pod jabłonką....no ale podobno KPN zrobił się za mały dla obecnej populacji więc okoliczni mieszkańcy miewają takich gości
co do smrodku to fakt....znaczna poprawa ale podobno ten smrodek to wcale nie tak trujący jak te opary bezwonne...

 

Ale to wszystko jest monitorowane i nie mogą ot tak sobie podtruwać nas, bo musieli by płacić za duże kary.

Jak tam event Ci idzie?

 

spokojnie
za 20 minut kolejny zbiór...czasu sporo a i na "wypadajki" jak do tej pory nie mogę narzekać, więc spokojnie do zrobienia
a u Ciebie....bo czytałam na forum, że niektórym słabo wypadajki lecą...

 

Witam serdecznie

Maniek nie zaczepiaj niewiasty , do domu wracaj

Nam się sypią nie wypadają ile potrzebujesz bo mamy w nadmiarze

 

To zastąp mnie tymczasem, bo po młodą muszę wyjechać.

 

spokojnie my tylko o "MZRiP" plotkujemy a, że od przemysłu przeszliśmy do zwierząt to już tylko dygresje


córkę czy wnuczkę???

 

Maniek niech sama wraca duża jest

Witaj nazywam się Piotr, ja wiem że Manius będzie grzeczny i spokojny bo inaczej to on wie kłódka na forum i koniec zabawy

 

Witam Maria....
za co zaraz kłódka??
wreszcie prawie strona na mazowieckim forum przybyła
a tak to jeden wpis na tydzień się pojawiał