BA_Czerwona

fluorestencyjną proponuję, bo ja po nocy buszuję

 

Wesołych Świąt, Emilia

 

Oj o proszę jak święto to święto a całego nawet ktoś tu do domku dotarł

 

Jako, że znowu święto to przyszłam, szmatą przejechałam i pajęczyny omiotłam, żeby mi nikt nie mówił, że gości w bałaganie przyjmuję

 

O matulu, no aż niewierze, przecież to korzenie można wypuścić czekając aż sobie droge do domu przypomnisz

 

A gdzie te obiecane linie, które mnie miały prowadzić?

 

Aj zakwitłam w środku oczekując no i nie mogłam sie ruszyć

 

Ej, już nie marudź Aż takiego brudu nie było, żebyś się przykleiła

 

No nie ale tak czekałam i czekałam bo mysle zaraz może przyjdzie no jeszcze poczekam i tak w koło a czas uciekał i uciekał no i jak miałam sie ruszyć jak juz tylko zostało


Lodówka była pusta i tak sobie siedziałam i siedziałam

 

Lodówka nie była pusta, ja tam robaki do łowienia trzymałam

 

Oj no cos Ty, za takie rarytasy to ja podziękuje

 

no co, mogłaś sobie nałożyć na haczyk i złapać kolację

 

Oj cos Ty nie wezmę tego czegoś do ręki. Swojego czasu chodziłam ze znajomą na ryby i nawet je udało mi sie złowić ale no własnie ale było jedno ale ze nigdy robaka nie ruszyłam nawet tego małego białego, potrafiłam rybe zdjąć sobie z haczyka ale robaka juz nie nabiłam zawsze sie co mi ryba go zeżarła lub złowiłam to kazałam jej nabić sobie robaka, po kilku takich wyprawach ona sie wycfaniła i miała dla mnie ciasto gotowe

 

Na ciasto to nawet ja bym się dała złapać

 

Na to dla robaków czy na to?

 

Wolałabym takie słodkie, ale jakbyś tylko krzyknęła, że masz ciasto to bym sama przyszła, nie musiałabyś wędki zarzucać

 

aha no to dobry wabik to teraz bede wiedziała jak do chatki zwabić

 

Dzisiaj się obżarłam sernikiem na zimno... najwyżej będę gruba

 

Aj tam, to teraz wieczorny przebieg gdzieś w koło bloków i ciut sie spali
To zebyś jutro trafiła coś w lodówce zostawię, tylko musiałam sie pozbyć tych wstrętnych robali co tam były w tej lodówce

 

Robale już wyrzuciłam, nie mam już żadnych wrogów to trzeba czymś nakarmić piranie
A rundkę zrobiłam nie wokół bloków, ale wokół parku, kroki się same nie zrobią