zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Nikt cię nie ocenia, krytyki trochę jest nie da się ukryć.
    Według mnie, to było aby uzmysłowić nie tylko tobie, ale i tym co czytają że warto się szczepić.
    Wytłumaczyć o bezpieczeństwie szczepionek i że nie powstały na tak zwanym kolanie.
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Olga genialnie ci odpowiedziała, dokładnie o to chodzi:

    Bo to jest tak: nas tutaj czytają.
    Nie wiemy, kto nas czyta i nie powinniśmy z góry zakładać, że tylko zwolennicy naszych poglądów.
    Na necie trzeba bardzo uważać na to, co się pisze – bo najczęściej nie mamy okazji doprecyzowania wypowiedzi tak, żeby każdy, kto ją przeczytał, zrozumiał to zgodnie z naszymi intencjami.

    Więc szczepionki na covid:
    Ludzie często podchodzą do tych szczepionek jak pies do jeża.
    Argument, że na kolanie robione, a przez to niepewne, jest niepokojąco powszechny (bo zapewne bardzo nieliczni zdają sobie sprawę, ile lat trwa szykowanie nowego leku tak po bożemu, z całkowitym pominięciem kolana).
    Argument o rzekomej szkodliwości jest z kolei oparty na plotkach, tego typu wieści prosto z horroru zawsze najszybciej się rozchodzą i trafiają do ludzi (skądinąd najczęściej właśnie dlatego są fachowo rozpowszechniane, ale to inna bajeczka).
    A tymczasem tak naprawdę celem ludzkości (a co, każdy z nas tutaj jest przecież jednostkową częścią składową, czyli elementem tej ludzkości) powinno być osiągnięcie maksymalnego "wyszczepienia" w maksymalnie krótkim czasie, żeby wyprzedzić kolejne mutacje naszego wspólnego wroga.
    Podawanie w wątpliwość naukowo potwierdzonej jakości czy skuteczności szczepionek jest z tego punktu widzenia groźne. (Na ten temat można jeszcze sporo, ale już sobie daruję.)

    Twoja prowadzona z powodzeniem walka z chorobą jest godna podziwu i naśladowania, podobnie jak wzmacnianie odporności tymi bardziej konwencjonalnymi metodami.
    Ale:
    Ale ty nie cierpisz na ostrą, potencjalnie śmiertelną i wyjątkowo zaraźliwą chorobę wirusową.
    I właściwie za każdym razem, kiedy w rozmowie o covidzie wychwalasz zalety witaminy D3, powinnaś to podkreślać.
    Bo to nie jest to samo i metody skuteczne dla ciebie będą boleśnie nieskuteczne dla covidowca.
    I tyle.
    Więc wbrew pozorom nie bierz tego wszystkiego aż tak bardzo do siebie :)


    O temperaturze w kuchni: mój błąd, inne realia po prostu.

    ***
    Ciasteczka z solonym karmelem :inlove:
    O takie:

    [​IMG]
    Jak widzę coś takiego, to normalnie omdlewam z zachwytu :inlove:xD
    Dziś przetestuję, jeśli będą ok, przepis powieszę ;)

    ***

    I przypomnienie o konieczności utrzymywania dystansu:

    [​IMG]
     
  3. Kleo

    Kleo Aktywny autor

    W tym momencie ja kończę dyskusję bo jak znam życie to zaraz nas uciszą że prowokujemy do kłótni hahha Wszystkim życzę zdrowia i wytrwałości a pozostałym którzy się wahają życzę mądrych decyzji. Pozdrawiam gospodynię tego domku zzizzie i pozostałych gości :)
     
  4. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Nie biorę, po prostu rozmawiamy:)
    Nie sądzę, żeby nas uciszyli, dyskutujemy w kulturalny sposób:)
    Poinformuję Was o moim szczepieniu:), ale najpierw badanie.:)
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No co ty, my prowokujemy?!
    Polemizujemy sobie elegancko i kulturalnie 8)
    Nawet Władza nie ma się do czego przyczepić, a to jest wielki sukces 8)xD
    Więc może jednak pojawiaj się przynajmniej co jakiś czas ;)

    ***

    Tu u mnie Dzień Matki przynajmniej pasuje czasowo do rozmaitych darów i ofert przygotowanych przez BP.
    A Dzień Matki wszystkim kojarzy się ze śniadaniem podawanym do łóżka.
    No więc coś wam opowiem, bo całkiem zabawne wyszło.

    Marco już się nauczył, że ja po pierwsze nie jadam śniadania, po drugie nie lubię jeść w łóżku, a po trzecie kawa nie nadaje się do picia w pozycji półleżącej (chyba że mrożona).
    No ale junior dowiedział się (zapewne z reklam, Dzień Matki to przecież taka sama komercha, jak Walentynki czy inny Halloween), że w swoje święto mamusia po prostu musi dostać to nieszczęsne śniadanie prosto do wyra, a w moim domu w sprawach nieistotnych decydują dzieci, co zapewnia im poczucie równouprawnienia, a tym samym wielką radość.
    Więc junior, bliźniaki oraz Marco coś tam uradzili: kawę miał szykować Marco, a śniadaniem postanowił się zająć osobiście junior (wspomagany przez AJ i Mads, tak się na nich ostatnio woła w skrócie).

    Ale ja się budzę skandalicznie wcześnie specjalnie po to, żeby zwiać z wyrka i samotnie wypić pierwszą poranną kawusię na tarasie, zanim przylezie Marco, a rozkoszna samotność pójdzie się czesać.
    No fajnie, wychłeptałam jedną kawę, później drugą w towarzystwie chłopiny.
    Nagle w drzwiach pojawia się junior i rozpaczliwie macha łapkami wzywając tatusia.
    Po chwili w promieniu co najmniej stu metrów daje się słyszeć tzw teatralny szept, specjalność juniora:
    "Tato, idź z mamą do łóżka" 8)xD
    Mało się nie udusiłam rozpaczliwie starając się nie ryknąć zdrowym rechotem xD
    (Marco zresztą podobnie, zwłaszcza po tym, jak złowrogo mruknęłam pod nosem: "A tylko spróbuj z jakąś inną babą".)

    No dobra, wróciłam do wyrka i poczekałam trochę.
    Wreszcie przybyło śniadanie, które też zasługuje na opis.
    Kawa jak kawa, Marco na szczęście umie robić taką kawę, jaką ja lubię.
    Za to junior (bardzo z siebie dumny) przyniósł taką wielką (naprawdę wielką) michę pełną bitej śmietany z puszki, polanej wszystkimi słodkimi sosami, jakie się poniewierały po szafkach, a dodatkowo ozdobionej (podobno przez bliźniaki) truskawkami. Z szypułkami zresztą, bo tak jest ładniej kolorystycznie.
    Biedny junior niczego poza tą śmietaną jeszcze nie potrafi samodzielnie przyrządzić xD
    Kazałam przynieść dodatkowe łyżeczki i jakoś daliśmy radę, Gordon i Tiny pomogli xD

    ***

    Info wirusowa: wariant przywieziony do PL przez zakonnicę prosto z Indii jest ponad dwukrotnie bardziej zaraźliwy od rekordowego dotychczas (w każdym razie w Europie) wariantu brytyjskiego.
    Ktoś się jeszcze wybiera z wizytą z Indii, a może do Indii i z powrotem…? 8)
     
  6. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Bry.
    Przepraszam , że się wtrącę ale zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Pracuję w niewielkiej spółdzielni mieszkaniowej. Obsługujemy 20 budynków. W biurze pracuje nas 11 osób z zarządem włącznie. (na chwilę obecną 10 bo koleżanka jest na macierzyńskim). Od początku pandemii mamy zamknięte drzwi dla petentów. Sprawy wymagające wizyty osobistej załatwiamy w salce umiejscowionej tuż przy wejściu. Każdy z nas ma obowiązek noszenia maski , dezynfekowania dłoni, dostępne są rękawiczki w różnych rozmiarach, chodzimy do pracy rotacyjnie- praca hybrydowa, pani sprzątająca dezynfekuje nam biurka, klamki itp każdego dnia. Pod koniec kwietnia prezes oznajmił , że od czerwca kończymy pracę hybrydową i przychodzimy normalnie i każdy ma być zaszczepiony co najmniej pierwszą dawką. Pewnie , że nie może nikogo zmusić ale zachęcić owszem. Premie mamy uznaniowe i to dość przyzwoite więc nikt raczej nie jest chętny do stawania okoniem. Wszyscy grzecznie się szczepią i nie marudzą. Prezes bardzo poczciwy człowiek i dba o załogę. Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Nikt nie ma mu za złe , że wymaga od nas zadbania o zdrowie swoje i innych. Cieszę się , że pracuję w firmie w której się dba o pracownika. Pamiętaj też , że przykład idzie z góry. Jak ty nie zadbasz jako szefowa to i załoga ma w poważaniu maski, szczepienia itp. Na pracę w maskach nie tylko gastronomia się skarży. Nie jest lekko ale każdy musi. Tak naprawdę to pracując w kilka osób w jednym pomieszczeniu i to w dodatku przy jedzeniu macie obowiązek nosić maski. .Jeśli nie nosicie to nie spełniacie warunków sanitarnych i to już jest wyłącznie twoja odpowiedzialność i twoje sumienie.;)
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dokładnie tak, Anka, dzięki za tego posta :)
    Swoją drogą szacun dla twojego prezesa, bardzo przyzwoity gość :)
     
    Kleo, ankagdw, olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  8. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    I tu się mylisz. Co roku mam kontrolę Sanepidu i nigdy nie padł zarzut, że należy mieć maseczkę, mało tego, nawet noszenie czepków nie jest obowiązkowe. Natomiast obowiązek posiadania maseczki leży po stronie klienta do momentu zajęcia miejsca w lokalu. Znam swoje obowiązki.
     
  9. Anhedrea

    Anhedrea Chodząca legenda forum

    Znalazłam coś takiego:

    Wymogi i zalecenia dla gastronomii

    • noszenie maseczek oraz rękawiczek przez kucharzy oraz obsługę lokalu gastronomicznego. Ważne! Goście restauracji mogą zdjąć maseczki, jeśli siedzą już przy stolikach.
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Czekaj, to ja się lekko przeraziłam.
    Nie wątpię, że ty znasz swoje obowiązki (to jest chyba takie być albo nie być w tej branży), ale... czyżby gastronomiczny Sanepid przeoczył pandemię...?

    Anka słusznie wspomina o tych kilku osobach pracujących w tym samym pomieszczeniu - personel kuchni podlega jakimś innym przepisom, poważnie?
    W dodatku te osoby nie siedzą kamieniem przy biurkach, tylko się kręcą po kuchni, co dramatycznie zwiększa prawdopodobieństwo zakażenia kropelkowego.
    Temperatura otoczenia niewiele tu pomoże, nawet w najgorętszej kuchni sporo chyba brakuje do tych 75 celsjuszy, w których wirus podobno zdycha.
    I co, Sanepid nic do tego nie ma?!

    I tak trochę niezależnie od pandemii: czepki. Na miłość boską, czy to znaczy, że odwiedzając knajpę w PL narażam się na schabowy panierowany w łupieżu albo grochóweczkę na włosku z bujnych loków pani kucharki...?
    Rany boskie :eek:

    No właśnie ;)
     
  11. Anhedrea

    Anhedrea Chodząca legenda forum

    Jeszcze znalazłam coś takiego:

    WARUNKI PRACY KUCHARZY

    Warunkiem najważniejszym, który stawiany jest wszystkim kucharzom jest bardzo dobry stan zdrowia i brak nosicielstwa chorób zakaźnych. Kucharz musi nosić ubranie robocze - czysty biały fartuch, czapkę lub czepek.
     
  12. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    To dotyczy wszystkich pracowników pracujących przy przygotowaniu żywności
    (przykład ketchup, weki, soki, zupy błyskawiczne itp.).
    Bardzo się zdziwiłam jak przeczytałam ( Co roku mam kontrolę Sanepidu i nigdy nie padł zarzut, że należy mieć maseczkę, mało tego, nawet noszenie czepków nie jest obowiązkowe.), chyba że przepisy zostały zmienione co w naszym kraju jest możliwe.
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    I tego się najbardziej obawiam.
    W ramach biegunki legislacyjnej, która charakteryzuje obecną władzę ustawodawczą, mogło (no co, taka pomyłeczka w natłoku bezsensownych nowelizacji równie bezsensownych przepisów z przedwczoraj) dojść do uchylenia przepisów sensownych, a w ślad za nimi - regulacji wykonawczych.
    Czyli teraz ta panierka z łupieżu staje się coraz bardziej prawdopodobna 8)
    Jedyna szansa, że klientom zabronią zdejmowania maseczek nawet podczas konsumpcji 8)xD
    Jak to szło...? Ukochany kraj, umiłowany kraj... szkoda trochę, że im wyżej, tym mniej myślą 8)

    Po chwili zastanowienia: może tam wyżej powietrze takie rozrzedzone i mózg się nie dotlenia...? 8)
     
  14. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Poczytałam i stwierdzam ,że bardzo dobrze, że sama gotuje i żywię moja rodzinę.
    Z gastronomii raczej nie skorzystam.
     
  15. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Mi nie chodzi o "kontrolę co roku" tylko o zalecenia sanitarne w czasie pandemii, bo o niej tu mowa głównie. Nic mi nie wiadomo , żeby jakiekolwiek środowiska były zwolnione od noszenia masek będąc w tym samym pomieszczeniu(tu mowa akurat o kuchni). U mnie każdy ma swoje biuro mimo tego każdy wchodząc do czyjegoś pomieszczenia lub wychodząc na korytarz ma mieć maskę i koniec. I nie pod nosem czy pod brodą tylko ma zasłaniać usta i nos. Swoją drogą dziwne jest to , że od ponad roku mamy pandemię a ludzie dalej są tacy do bólu niefrasobliwi.
    edit:
    § 18. 1. Od dnia 16 kwietnia 2020 r. do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki, ust i nosa: 1) w środkach publicznego transportu zbiorowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym oraz w pojazdach samochodowych, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie; 2) w miejscach ogólnodostępnych, w tym: a) na drogach i placach, b) w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym; za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny, c) w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach), d) na terenie nieruchomości wspólnych w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2020 r. poz. 532 i 568.
     
    Ostatnie edytowanie: 10 maja 2021
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    I znowu - dzięki, Anka :)
    Dodatkowo brawo, wyszukujesz przepisy jak spec od compliance ;)

    ***

    Wybaczcie nagłą (chwilową) zmianę tematu, ale ta focia mnie urzekła.
    Bo jak się właśnie kończy trzy lata i dostaje się tort urodzinowy, to wypada się uśmiechnąć:

    [​IMG]
    I już wracamy do tematów ważnych :)
     
  17. Kleo

    Kleo Aktywny autor

    Dziękuję za zaproszenie :) chętnie was czytam i w miarę wolnego czasu coś tam się wtrącę :)

    I sama się pogrążasz, dziewczyny dały Ci rozporządzenia więc nie będę się powtarzać. Miałaś kontrolę Sanepidu ??? kurcze to ja nie wiem jakie rozporządzenia dotyczą twojej firmy ??? I tak jak napisałam gdzieś wyżej że jestem szczęśliwa ze nie korzystam z jedzenia na wynos i nie chodzę do knajpek bo przynajmniej wiem co jem jak to mówi Bosacka :)
    A tak z innej beczki nie wiem czy chcecie tego czytać ale napiszę ..... Dzisiaj z przychodni zabrali chłopaka 34 lata w wieku mojego syna, podobno prosto na respirator saturacja 70 :( Nie szczepiony :( Jeszcze jeden przykład pacjent 58 lat ma dosyć siedzenia w domu ( renta ) zadzwonił do przychodni ze się za chwile powiesi bo ma dosyć siedzenia w domu a szczepić się boi . Wezwaliśmy całą ekipę interwencyją, udał się ale czy na długo ??? nie wiem . A tak się trochę wygadałam i nie wiem czy was nie zanudzam. Pozdrawiam :)
     
  18. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Nie marnujecie czasu. Przepisy, zalecenia, teoria...nic nie wiecie o tym. I nie do Was należy mówienie mi co powinnam robić w czasie pandemii. Nie znacie przepisów Sanepidu. Najwyraźniej podoba Wam się takie wytykanie nie mając o tym bladego pojęcia. Nawet nie chce mi się odpowiadać na Twoje pytanie, bo jest ono...no...nie napiszę jakie.
    Szkoda, że umiecie tylko krytykować. Więc bawcie się dalej.
     
    alexander31, aisunel oraz zzizzie lubią to.
  19. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Wiesz co... sama się wypuściłaś do tej dyskusji a teraz się dąsasz , że inni mają odmienne zdanie niż twoje-to pierwsza sprawa. Krytyka -co w tym złego? Przecież nie hejt , więc nie widzę nic złego w tym , że inni mogą zajmować inne stanowisko w sprawie niż ty. Druga sprawa -stwierdzenie "nie masz racji" - twoim zdaniem ... dobrze by było to dodać bo niekoniecznie twoja racja jest jedyna słuszna, przecież...
    "Przepisy, zalecenia, teoria...nic nie wiecie o tym." - jednak trochę wiemy. Zapewniam.
     
    olgs3, Kleo oraz zzizzie lubią to.
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wiemy, nie wiemy, co my tam wiemy 8)
    Zajrzałam w takie - zdawałoby się - najbardziej oczywiste miejsce dla ludzi, którzy chcą się czegoś dowiedzieć bez przeglądania tych nieszczęsnych Dzienników Ustaw.
    Czyli do serwisu rządowego gov.pl.
    I dwa razy sprawdzałam, czy to aby na pewno z tego roku info.
    Bo napisali (7 maja 2021) tak:

    "W maju łagodniejsze zasady bezpieczeństwa – jeśli utrzyma się niski wskaźnik zakażeń." (podkreślenie moje)​

    Hmm.
    Że co proszę...?
    Na worldometers czyli stronie najświeższych danych liczbowych z całego świata, w dziale "coronavirus", PL nadal utrzymuje się na niezłej piątej pozycji, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń (w Europie wyprzedza nas tylko kontrowersyjnie europejska Rosja).
    Więc jeśli to jest ten "niski wskaźnik zakażeń" i on powinien się utrzymać, to ja serdecznie dziękuję za cenne info.

    Ale dobra, załóżmy, że ten serwis to tak prawdę, samą prawdę i tylko prawdę ludziom udostępnia.
    Więc poszukałam tych obostrzeń (wkrótce do złagodzenia, brr) i znalazłam furteczkę.
    Niby wąską furteczkę, przez którą można przepchać wszystko.
    Takie sobie zastrzeżenie: "chyba że pracodawca postanowi inaczej". Dotyczące tego obowiązku noszenia maseczki, jeśli w pomieszczeniu jest więcej niż jeden pracownik.
    Cóż.
    Aha, jeśli odległość między ludźmi pracującymi w jednym pomieszczeniu wynosi ponad 1,5 metra, to też luzik (na jakiej podstawie ten luzik tak właściwie...?). A jeśli wynosi mniej, to środki ochrony "trzeba zapewnić"... choć nigdzie nie napisano, że "trzeba stosować".
    Kocham czytać polskie ulotne prawo 8)
     
    olgs3, Kleo oraz ankagdw lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.