blazers

Eeee to za ileś tam lat może bedzie dane Ci nadrobić Oby to tylko nie był babciny wiek nie to zebym coś miała do tego wieku bo kiedyś wszyscy w nim bedziemy ale chęci juz nie zawsze takie same i zabawa nie ta sama

No wskazane wcześniej tygodniowe namaczanie

 

w szarym mydle

Myślę, że nadrobię za tak około 10 lat, a kto wie może nawet wcześniej, jak się które pospieszy Fakt, że lepiej wcześniej, bo potem już i kondycja i zdrowie i chęci nie te

I jeszcze Europa zaśpiewa na swoje święto

​

 

Oj tylko teraz szare mydło kupić to też ciężka sprawa

Oj tak teraz to jeszcze można poskakać i sie chętniej idzie na takie uroczystości a później juz skoki nie takie to sie idzie bo nie wypada odmówić tak więc nie ma wyjście lepiej niech to bedzie szybciej niż później

 

to prawda, z mydłem bieda, kiedyś musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć sklep w którym było Znalazłam w takim małych chemicznym, ale łatwo nie było Na szczęście nie mam takich młoteczków żeby musiały odmakać

no właśnie muszę pogonić towarzystwo, żeby się wzięło do roboty Bo jeszcze chce pobalować, zanim mnie poszczyknie tu i tam i nie będę mogła

 

Ja chyba widziałam w rossmanie ale pewności nie mam

O tak, to lepiej niech zbytnie sie nie ociągają

 

Bry

No to trzeba zakupy na misje zrobić, bo brakuje mi
8 krokodyli
6 koster
20 żółwi
20 szynszyl

Reszte mam, nie jest tak źle, bo więcej brakowało

 

Bry

​

Rossman mi nie po drodze, ale dobrze wiedzieć W razie W i tam pójdę

no właśnie, niech się biorą do roboty randkowej

o to niedużo brakuje Ja szynszyli tylko ciut mało, ale kilka sztuk to się dokupi

​

 

Bry

U mnie jest niby wszystko ale lwa i wilka choć do zadania mam to ich mam niewiele i musze ciut nadrobić zeby trochę wiecej w stodole zostało

jakoś wiele rzeczy właśnie tam można znaleźć

Ta musisz sie przypomnieć ze czekasz na zabawe

 

w mnie wilka tez na styk, no i bażantów też 26, to tak ledwo ledwo, resztę wszystko jest. To zwierza trzeba będzie dorobić

No właśnie w Rossmanie jest trochę tego, trochę tamtego. I coś tam zawsze znajdziesz Cieplej się robi to będe mieć preteskt do spaceru Bo na drugi koniec mieściny muszę iść

no właśnie, co pare miechów będzie przypominajka

 

Ta troszkę tak aby w stodole coś sie zostało chocby dla głodomorów

Oj to kawałek masz, no tak u mnie to na każdym rogu wszystko znajdziesz ale w mniejszych miejscowościach wiadome ze mniej tego

O tak aż ktos sie zlituje Tylko uważaj zeby nie przesadzić bo jeszcze bedzie tak

 

o tak, te żarłoki wszystkiego chcą i coś tam nawet troszkę musi w zapasie dla nich być

i tak na tego Rossmana strasznie długo czekaliśmy, bo jest jeden jedyny dopiero od tak 3-4 lat. Moja mieścina z tych mniejszych to takich cudów jam no Mac czy KFC albo Empik nie ma. Ale za to jedną żabkę otworzyli tez nie tak dawno

o taa delikatnie trzeba, bo się spłoszą jeszcze tak raz na pół roku żeby się nie naprzykrzać a sprawę delikatnie pchnąć do przodu

 

Kurka wodna a mieli po listku sałaty dostawać

To faktycznie kiepsko trochę, choć wiesz z innej strony to mniej pokus bo u mnie czy wybiore sie w lewo czy w prawo to mam KFC max do 5 min spacerkiem, obok 1 jest Mack kawałek dalej pójdę i znowu KFC i MD w każdej galerii handlowej to samo jedno i drugie jest a o pizzy i innych kebabach, zapiekankach itp juz nie wspomnę tego na jednej i tej samej ul potrafi byc po kilka nawet jedno obok drugiego

O tak chyba wystarczy

 

Bry

​

to rzeczywiście pokusa na każdym rogu Ale Ty chudzinka, to możesz sobie czasem podjeść Kebaba mam u siebie na rynku, nawet 2, ale akurat za tym nie przepadam No Maca albo KFC jak bym miała to bym często odwiedzała

ech no właśnie A tu sałatę łukiem omijają a wcinają co lepsze rzeczy Normalnie jak kudłaty siostry. Przed wczoraj przygotowywała sobie kotlety i na sekundę wyszła to już zdążył 2 wszamać /takie na surowo jeszcze nie przyprawione/ Młody mówił, że to był moment, jak ninja się zakradł

 

Bry

Mnie jakoś nie ciągnie, Maca to juz od wieków nie jadłam a KFC raz na jakiś czas sporadycznie. No ale Ty tez szczuplutka to nie zaszkodziło by

Hahaha to podobnie jak mój kitku z patelni jakiś czas temu poczęstował sie kawałkiem mięsa na gulasz, no wykorzystał ze wrzuciłam i wyszłam na chwile do pokoju to jeszcze zimne było ale też potrafił lepiej zrobić bo łapką kanapkę mi zakosił choć leżała obok mnie, no zapatrzyłam sie w ekran lapka a on siedział niby na ziemi i tylko zdołałam zobaczyć jego łapkę i kanapke jak juz ląduje na ziemi

 

z tym szczuplutka to już dawno nie prawda ale skrzydełka z KFC i cheeseburgera z Maca lubię Czasami skrzydełka przywiozą w kubełku to się załapię na parę

no zakaszanie mają opanowane po mistrzowsku. I jak stoisz przy tym to patrzy zupełnie gdzie indziej i w ogóle się tym nie interesuje, a na sekundę spuścisz z oczu i po ptakach

 

Aj tam

No bo tak to jest jak masz cos na kazdym rogu to tego sie nie chce a jak nie masz to byś zjadła

Oj zebyś chciała wiedzieć, dlatego ja teraz jak coś mam robić w kuchni i wychodzę z niej a jakieś mięso jest na wierzchu to wychodzę z kitku pod pachą bo wiem czym może grozić zostawienie go tam

 

kudłatego też już teraz będą na bank zabierać z dala od kuchni jak będzie mięcho robione

coś w tym jest Jak bym miała blisko, to by mi się pewnie po chwili przejadły

Tak jak myślałam na 245 wypełzły róż salamandry na koło i lecą jak oszalałe w sumie się cieszę, że te skrzyneczki z zielonymi miałam. Zutylizowałam około 1000 tych z niespodziankami, a jeszcze 2 tyś czeka, ręka mi już odpada

 

Oj tak, to jest jedyne najlepsze zabezpieczenie

No tak juz jakos właśnie jest Jeszcze jak widzisz na każdym rogu gdzie byś sie nie ruszyła to juz zupełnie z czasem na sam widok masz dość

No ładnie nazbierałaś i ładne trafy teraz beda Gratki

 

o co za dużo to też nawet darmozjady by nie zżarły /chociaż kto ich tam wie / Nigdy nie mogłam pojąć jak moja siostra mogła tygodniami jeść rosół dzień w dzień, albo barszcz biały normalnie Ale raz na jakiś czas to sięz przyjemnością wszamie

dzięki no trafienia piękne Nałapię ile wlezie i ile mi zielonych starczy dopiero wlazłam na ten szczyt to jeszcze posiedzę trochę, jest czas

 

Darmozjady to chyba nigdy nie beda mieli dość Oj fakt też bym nie mogła ciągle jednego jeść, choć niewiadome jak mi coś smakuje to max przez dni ze smakiem to bede jadła ale później juz jakoś ochota przechodzi

Ja to tam za jakies 10 lat chyba dotrę