blazers

przesadziłaś z rana, poleciałaś po całości przecież same pozytywy były w poście!!!!
to już nie można pisać, że coś doceniasz??
wiem, że was mało, ale nie idź po linii najmniejszego oporu
daj userom szansę, bo za chwilę to oni ci jej nie dadzą

 

Nie będę wnikać kto zaczął, nie jesteście dziećmi a ja Waszą Mamą a podjazdowa wojenka toczy się nie od dziś, ale nie będziemy teraz dociekać kto kogo i dlaczego. Ciebie proszę o zakończenie tematu, innych Graczy również, w innym przypadku polecą bany (mam zapas) a tego nie chcemy.
Jeśli temat będzie kontynuowany w innym wątku, reakcja będzie od teraz taka sama.

 

Benia niech mnie tylko zaszczepia to na pewno. I nie w lutym tylko wcześniej.
Możemy nawet czekoladę wypić bez żadnych konsekwencji

 

Bry

O właśnie dla mnie to też jest jakiś argument a szkoda bo dawniej z tego co pamiętam ekipa też mogła sie bawić, przecież jakby nie było to ich ciężka praca taka jak i nasza

Bo ładna średnia to i jest z czego być dumnym

 

witam kozetkowiczów

Benia dobrze kciuki trzymałaś ,z TS zagrodowych dostałam:1szt rudzik pomaranczowy,gekony,mrowisko,modrosójka i ...koszatka reszty lepiej nie wspominac a z TS drzewka dostałam:klika klonów cukrowych xxl,tule,drzewko życzeń,topole białą,kilka woskownica i glediczja trójcierniowa całkiem przyzwoicie

a wracając do jednego tematu -byłam na 1 spotkaniu,było kilka osob z załogi i nas userów,spotkanie superrr i tak żałuje,ze nie mogłam być na wiecej ,chociaz kilka razy spotkałam sie w Łodzi z 2 członkami ekipy(chyba najfajniejszymi),sorry ale to jest moje zdanie,choć tych co poznałam tez można pogadac o wszystkim i ktoś z załogi zrobił na mnie dobre(bardzo dobre) wrazenie,myslałam,ze jest mało dostępny i ....tu zostawie kropeczki a jednak zmieniłam zdanie,forum to forum,real to zupełnie cos innego.

 

Aniu zaklepane będziemy bezkarnie pić czekoladę i jeszcze się oblizywać

no tu naprawdę szkoda ekipy , praca ciężka, a w największym farmerskim święcie nie mogą brać udziału. Może kiedyś to cofną.

no i to mi sie podoba, zadziałało jak trzeba Gratki, super wyklucia Z moich drzewkowych wyskoczyła 1 glediczja i kilka fajnych xxl tak, że może być

wynik zacny Za talarki jedną już zwinęłam, drugą do końca powinno się udać zgarnąć też i będzie git

 

forum to lojalka
w realu często jest inaczej
jak spotkam Norbiego i złoję mu skórę przy stole pin-ponga....
albo on mnie....złoi
to wam napiszę jaki jest
pochlebstwa i wazelina to nie jego domena
mam dobre przeczucia

 

nie widzę

ale ale czuję się jak uczeń przed wywołaniem numerka do odpowiedzi
i pewnie wszyscy tak mają

i wiem czemu

aj tam Aguś
a kto powiedział że MOD to coś złego

więc ten tego między jednym łykiem czekolady a drugim pisz podanie

Bo się boisz
a możliwe że całkiem by dobrze pasował

Bo na spotkanie przychodzi bez munduru

To nie tyle że inna osoba a my tak tę osobę na forum postrzegamy
no taka natura ludzka
słowo MOD działa jak płachta na byka

czekamy na posty władzy , a nóż się potknie

nie zupełnie
ale coś w tym jest
***
Dobry niedzielnie
na obiad się wprosiłam

 

zawsze oceniamy Moda poprzez pryzmat jego wcielenia jako user
osoba ta sama, tylko funkcja się zmieniła
więc uważamy, że "zapomniał wół jak cielęciem był" jest jak najbardziej uprawnione
a umiejętność łączenia obu to majstersztyk
Nosfer robił to perfekcyjnie, ale teraz to by nie przeszło

 

a wcale
pozytywne opnie o farmerskich spotkaniach temu przeczą


dalej nie wiesz
udajesz

wiesz co by się działo gdyby dajmy na to Marrylan została MOD em
ona by się zmieniała ?
a w życiu
to my zaczynam postrzegać inaczej

 

farmerskie spotkania to jedno, a moderowanie forum to zupełnie co innego
punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia i tego nie zmienisz
Benia na pewno by się nie zmieniła, bo oportunizm to nie jej bajka
w razie czego, oportunizm to nic złego
i dlatego nie aplikuje
takie odnoszę wrażenie

idę stąd, bo cierpliwość co poniektórych może być już na wyczerpaniu...
<ciach>
pa pa

Z tą cierpliwością na wyczerpaniu jest coś na rzeczy... Mam nadzieję, że to ostatnie ciachnięcie w wiadomym temacie...
MOD_Marion

 

I tak i nie. To zależy od człowieka czy go "mundurek" zmieni. Bywa różnie. Widzieliśmy już tu takie niespodziewane zmiany , że aż żal było patrzeć...

 

czuję, że bym się tam nie odnalazła a jeszcze jakbym nie mogła brać udziału w dożynkach, to bym się zapłakała

tu się muszę niestety zgodzić

 

NO nie wiem komu to przeszkadzało jak wrzucali do wora razem z nami

Toż to bym musiała chyba wiadro tej czekolady wypić
-------------
Nudziło mi sie i otworzyłam 1500 szt skrzyneczek ale zapomniałam z czym były chyba z pięknym przedmiotem czy jakos tak

 

Naprawdę ?

Oj Aguś
no jak to komu

no przecie nam userom

Aga Ty nie masz pisać powieści ino podanie
2 szklaneczki czekolady w zupełności wystarczą

no chyba że tak bardzo lubisz
to nic nie stoi na przeszkodzie

 

No fakt, chyba nawet pamiętam te burzliwe dyskusje, no bo jak to Mod przecież to nie fer bo on ma takie a nie inne profity itp ech

No cos Ty nie bedzie tych skutków ubocznych które by przyczyniły sie do napisanie owego podania

 

o jak ładnie kupony poleciały i pomocnicy też Skrzynki to cudowny wynalazek

i zawsze się znajdzie ktoś, komu będzie przeszkadzać, wszystkim nie dogodzi. Tylko ekipa na tym ucierpiała

bo to jest ta odpowiednia siła perswazji

 

Oj u mnie troche ich sie nazbierało, sporo takich po 5 tyś szt a o mrocznych juz nawet nie wspominam bo i po 10 tyś szt

Niestety, choć dla mnie właśnie to jest nie fer bo nic im samo na polach nie rośnie i samo sie nie zbiera ich zasoby stodoły to taka sama ciężka praca jak nasza

 

Cześć, fajna wymiana zdań ale nie wszystko przeczytałam i nie wiem od którego momentu dokładniej poczytać. Oczywiście życie w realu to nie życie na forum. Tak samo jak życie. Jak jeszcze pracowałam i któraś z koleżanek miała szkodę to przeliczałam zgodnie z zasadami i owu. Jak mogłam sobie pozwolić na więcej to robiłam ale nie mogłam przekraczać przepisów. I tak samo mają MODzi. Możemy się znać ale to nie znaczy, że jak walnę głupotę to mogą to przepuścić i nie zauważyć. Spotkaliśmy się kilka razy jednak rozmowy nie dotyczyły farmy tylko normalnego życia. Chociaż czasami wracaliśmy. Tak wracaliśmy, że Zetka nie nauczyła mnie kopiować do forum a gdzie indziej potrafię. Te spotkania w większym lub mniejszym gronie były sympatyczne.
Jak się agucha wzbogaciła po otwarciu tylu skrzynek, bogate BP.

 

Czy ja wiem czy ucierpiała...No na tym , że nie mogą się z nami bawić to napewno ale za to stodoła im nie cierpi a nagrody i tak wpadają. Przynajmniej mają spokój z głupimi docinkami, które były bardzo nieprzyjemne.