panoramaogrodnicza

My byliśmy prędzej , bo boję się o mamę . Odwiedzimy groby w listopadzie .

 

I dobrze, potem często się okazywało, że po świętach nie miał już kto posprzątać.
A lampki teraz to się palą kilka dni.
Tylko kwiatków żeby nie kradli i nie przemarzły
Ja myślę, że wycieczki zaczną się od jutra.
A bez wzgl. na zalecenia w niedzielę i tak pójdą tłumy

 

My te elektryczne ze względu na pandemię .
Stroiki też w tym roku sztuczne . Sytuacja jest wyjątkowa , więc pomniki też inaczej ustrojone .

 

Twoje kciuki dały 3 wiewióry w skrzynkach i +1 na plony, na krakena jeszcze nie zasłużyłam.

W normalnych czasach mam dwa cmentarze, na jednym grób, którego nikt oprócz mnie nie sprzątnie, na drugi jadę w odwiedziny, tam wszystko wysprzątane, wiozę tylko kwiaty i znicze.
Już byłam na pierwszym, wysprzątałam, wyszorowałam, kwiaty, znicze ledowe, wszystko pięknie,
a na drugi tym razem nie pojadę, kwiaty i znicze ode mnie kupi rodzina, która jest na miejscu.

 

Na początku tygodnia przechodziłam koło cmentarza w mojej mieścinie
i raczej pusto

Będzie tłok 1 listopada ?

E za słabo trzymałam no ale bonusik malutki ale się przyda

 

Dziękuję tego szukałam

 

U mnie na pewno będzie tłum, nie będę ryzykować, respiratory już się skończyły.

Potrzymasz jeszcze trochę i trafię ale nie dzisiaj.

W świecie jest już kalendarz na listopad, GT 13-16, dożynki 25-30. Będzie się działo.

 

no tak jak pisałem ogary próbują zeżreć głodnego dęba ale ostro walczy

 

Nie powinien być, zwykle był tłok w okolicy mszy, a teraz bez mszy i fakt, że rodzina przy okazji nie odwiedza się wzajemnie tłumnie.
Tak naprawdę, to niebezpieczeństwo tkwi w komunikacji miejskiej chyba najbardziej.
Ograniczenie z siedzeniami to ja nie wiem po co jest, na siedząco wirus groźniejszybo nie wolno siedzieć koło siebie ani za blisko, co powoduje, że ludzie stoją obok siebie blisko ale nawet dziś usłyszałam od starszych pań, że wirus na stojąco nas nie dorwie- oczywiście to dotyczyło sytuacji absurdalnej w danym momencie

Po mojemu będzie spokojnie i się to rozłoży na cały dzień.
Najwięcej osób myślę, że będzie w sobotę wieczorem i w niedzielę rano.
Ale u mnie tak jest i zwykle, w większych miastach z pewnością jest znacznie gorzej, sam fakt, że muszą zaparkować to na parkingach już mają tłok

No jeszcze nie wiadomo, czym postraszą nas ci o których pisać nie wolno
Póki co, plotą w kółko to samo, więc myślę że spokojnie będzie.
Kwestia maseczek i odległości, ale zawsze jakieś grupki staną w alejkach cmentarnych - całkiem jak w biedrach

Nic się nie zmienia, prócz statystyk.

Czyli w normie przeważnie bywały po 20 listopada, tak jak myślałam.
Ciekawe gdzie ja wtedy będę?

 

U mnie już się dzieje . Mąż jutro idzie na test , kolega z którym jeździł do pracy ma koronę .

 

Ja pojechałam w zeszłym tygodniu uprzątnęłam ,świece będę paliła w domu,bo tłum mnie po prostu przeraża a futra i tak nie da rady przewietrzyć w tym roku ,bo za ciepło

 

Miejmy nadzieję, że będzie dobrze.
Te przymusowe kwarantanny zdrowych ludzi wbijają w choroby

Ja futer nie noszę i te szopki mnie nigdy nie interesowały.
Zwykle idę normalnie na spacer, zapalam lampkę i wracam.

 

Nakarm tego głodnego dęba, żeby miał siłę do walki.

A mąż ma objawy?

 

NO to trzymamy do jutra kciuki aby był negatywny

 

Nie ma , dziś po 3 dniach urlopu wrócił do pracy , kazali mu iść do domu , a jutro na test .

 

jeden łeb psa chyba mu wystarczy, wtedy pies opadnie z sił i zostanie zeżarty do kości

 

Pytam, bo u nas kontakt z zakażonym skutkuje jedynie kwarantanną i dopóki nie ma objawów to nie chcą rozmawiać o testach.

 

Zakład pracy męża załatwia testy .

 

Ann ,przecież się śmieję ,bo dla pań z towarzystwa ten drugi aspekt jest najważniejszy

 

futra, mini albo chwiejące się obcasy
Póki co deszcz leje - pewnie dlatego że pomniki pomyte - to jakoś całkiem, jak z myciem okien