zzizzie

Czekam z niecierpliwością na jutrzejsze info....coś czytalam w gazecie wrocławskiej , że są możliwe 4 opcje...lepsze to niż to co jest teraz. U młodej w szkole już są przypadki. Zdalnie uczą się tylko uczniowie z danej klasy reszta w szkole. Sanepid we Wrocławiu nie chce zamykać szkół w których są przypadki zachorowań. Przedwczoraj czytałam o 10 szkołach we Wrocławiu , w których są zachorowania-zamknęli jedną ....

Myślę czy wogóle dzieci do szkoły puszczać od poniedziałku...

 

Tylko nie stan wyjatkowy bo jako ochrona zdrowia ,która i tak już jest w czar..,głębokiej pupie to będę nie wiem? Skoszarowana ?
To przez tych ,którym noszenie maseczki i dystans społeczny mieszały w prawach obywatelskich

 

No i na tym etapie rozmowy to my już stoimy przed ścianą.
Bo teraz można już tylko nawiązać do czerwca 2020.
A nie można.
Fajne forum.

 

Skoszarowana to chyba nie, ale w każdej chwili mogą cię rzucić na zagrożony odcinek.
Mnie to nie dotyczy, ale mojego brata już tak, choć wiekowo już go służba wojskowa nie obejmuje.
I tak boję się o niego, bo mu się zdarza być na pierwszej linii frontu, a ile razy już był na kwarantannie, to nie wiem.
Na szczęście z negatywnym wynikiem

 

No i przez tych, co to z całkowitym lekceważeniem statystyk, doświadczeń z innych krajów i jeszcze paru takich nieistotnych drobiazgów - a tym samym z całkowitym lekceważeniem ludzi, których to wszystko dotyczy - radośnie otworzyli co się dało, kina, galerie handlowe, szkoły...
Ciekawe - komuś jeszcze zależy na tych zwykłych ludziach...?
Aha, chwilowo nie zależy

 

Chwila moment....ale ludzie strasznie krzyczeli , że chcą już tych kin, galerii, koncertów, usług kosmetycznych , gastronomii itp Przecież lament był, że sobie przedsiębiorcy nie poradzą i żeby te wszystkie przybytki otwierać jak najszybciej No to mają otwarte.

 

Ludzie strasznie krzyczeli, bo przecież oficjalnie ich poinformowano, że odpowiednie czynniki dzielnie zwalczyły ostry cień mgły czy jak tam tego wirusa nazwać.
Czynniki się sprężyły i wygrały, więc teraz już hulaj dusza piekła nie ma, trza zwiedzać galerie i jeszcze do klubu zajrzeć i nachuchać na innych (oraz pozwolić im nachuchać na nas).

Przedsiębiorcy to inna i trudna sprawa, wiem.
Ale na to też są sposoby... no, byłyby, gdyby nie coś, co się nazywa rozdawnictwo, uprawiane ostatnio z pasją i oddaniem.

 

Ehh...no ściana znowu.

A jak jesteśmy już przy sprężonych czynnikach to u mnie w mieścinie jutro protest antycovidowców pysznie

 

czy ci wszyscy obroncy swojej wolnosci obywatelskiej nie czytaja? ogladaja i nie pamietaja co sie dzialo na poczatku w Europie i dalej, jak bylo tam rozluznienie i brak stosowania sie do obostrzen?
normalnie plakac sie chce, teraz to juz troche za pozno. mleko sie rozlalo, a "mop i inne szmatki" juz temu tak latwo nie poradza i tej kaluzy nie ogarna tak latwo.
za pozno niestety

 

Słyszałam o tych protestach.
To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było aż tak tragiczne.
A właściwie przeciwko czemu protestują antycovidowcy, bo nie jest to dla mnie tak całkowicie jasne...?
Przeciwko wirusowi...?
Mają plakaciki "precz wirusie"...?
Cóż, w braku innych metod -

No więc właśnie ja tego nie rozumiem.
I to dzieciaki są przecież, dzieciaki z pełnym dostępem do info ze świata.
Jeszcze bym się nie dziwiła jakiejś babuleńce z zabitej dechami wsi, która odbiera dwa programy telewizyjne (jak nie ma wiatru i deszcz nie pada) oraz trzy programy radiowe - ale młodzi ludzie z dużych ośrodków...?

Aha, no tak, dostęp do netu to dla większości dostęp do fejsa i YT, kto by tam się męczył i czytał jakieś newsy, w dodatku w językach obcych.

 

Ano taki klimat:


a to moje ulubione:

odwołać pandemię ! Genialne nie?

 

Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę, bo się uduszę... Gdyby tak tę pandemię dało się odwołać jak lekcje w szkole No, ale niestety się nie da Tak więc.... To się idealnie nadaje do wątku z absurdami

 

Łomatko.
No tak, to teraz rozumiem, dlaczego Marco uważa mnie za specjalistkę od takich patologii - w PL można się na to natknąć na każdym kroku.

 

No właśnie takie łomatko jutro w liczbie 900 szt będzie w centrum robić hałas. A za tydzień znowu rekordzik pyknie - jak miło
Tym akcentem już się na dzisiaj żegnam i życzę wszystkim spokojnej nocy

 

Czekaj, ale jutro to ich chyba rozpędzą...?
Nie będzie zakazu zgromadzeń...?

 

A widzisz na tych obrazkach kogoś z inteligentnym wyrazem twarzy?

 

to dr. Simom bedzie mial , bezrobocie mu nie grozi

 

Ironia losu - albo złośliwość koronawirusa, co kto woli - polega na tym, że nadal około 80% zakażonych przechodzi COVID bezobjawowo albo prawie bezobjawowo.
Tacy osobnicy po prostu przetrwają chorobę w przekonaniu, że ona nie istnieje... a że się im po jakimś czasie płucka zniszczą - to cóż, te zmiany w płuckach i innych podrobach to info, która na pewno do nich nie dotarła, więc nawet nie skojarzą dwóch faktów. Podobnie jak śmierci ukochanej babci też nie pokojarzą z własnym jakże bojowym nastawieniem do pandemii.

Tak sobie patrzę na te focie od Anki - podręcznikowe ilustracje ludzkiej głupoty i bezmyślności.
Prawie same szczeniaki.
No, jedna pani z wiarą, nadzieją i miłością z nieco starszego rocznika.
I to jest jednak dziwne, ten przedział wiekowy.
Oglądałam focie z podobnych manifestacji organizowanych (jedna różnica: głównie w mniejszych ośrodkach) za oceanem - i tam w przewadze byli ludzie starsi/mocno starsi, z wyglądu raczej zniszczeni, z co najmniej jedną wyraźnie widoczną chorobą współistniejącą w postaci chorobliwej otyłości.
To jest taka grupa, do której newsy ciężko docierają, zwłaszcza jeśli przypadkiem są nie po ich myśli.

A w PL - dzieci, tak na oko niewiele powyżej dwudziestki.
Nieprzemakalne na fakty... hmm, pięknie (i młodo) zaczynają, wróżę im świetlaną przyszłość w obecnej (ale tylko w obecnej) rzeczywistości.

A swoją drogą wirus już się zabrał za dzieci.
Jeszcze ze dwa-trzy miesiące temu uważało się, że dzieci (te małe, te średnie i te niby to już dorosłe) są w miarę bezpieczne o tyle, że lekko przechodzą COVID-2 i raczej nie umierają.
Teraz niestety już się to zmieniło, wśród ofiar śmiertelnych coraz więcej jest osób bardzo młodych i to - zdziwko - będących w doskonałej formie fizycznej.
Cóż, ten wirus jest świetnie przygotowany do radzenia sobie w życiu... mutuje, mutuje, mutuje - i proszę, "antycovidowa" młodzież już walczy o oddech.
Dziwne, że innym tego typu dzieciom nie daje to do myślenia.
Ale co tam, jest okazja do zadymy, to trzeba skorzystać.

Hmm, te info o rosnącej liczbie chorujących dzieci to zaczęły się pojawiać tak na początku sierpnia bodajże.
Ale polskie dzieci trzeba było oczywiście zapędzić do szkół, niech pobierają wiedzę.
Oraz solidne porcje wirusa do przekazania dalej - jeśli ktoś liczył na odpowiedzialne zachowanie np siedmiolatków (czyli noszenie maseczek i utrzymywanie dystansu), to chyba nigdy nie miał do czynienia z dziećmi.

***

Co do personelu służby zdrowia, to mnie właściwie brakuje słów.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest - codziennie funkcjonować w samym oku cyklonu.
Uff, dobrze że oni to potrafią... ja bym nie mogła.
Więc jak zwykle wielki, nieustający szacun.

 

Sobota a ja coś spać nie mogę

Nie

Z tego co piszą chyba tak będzie bo :
Jak zareaguje policja?

Od soboty obowiązują surowe restrykcje – obowiązek noszenia maseczek wszędzie, czy zakaz dużych zgromadzeń (powyżej 100 osób).

- Będziemy reagować adekwatnie do sytuacji – odpowiada Mariusz Ciarka rzecznik Komendy Głównej Policji. - W przypadku naruszenia prawa należy się liczyć z konsekwencjami. Oprócz mandatów policja może też informować Sanepid o łamaniu sanitarnych reżimów. Kary administracyjne – za nieprzestrzeganie zasad – to nawet 30 tys zł.
Może cel uświęca środki ale... No cóż. Nie mój portfel na szczęście
A najlepsza jest dalsza część artykułu:

Pięciogodzinna demonstracja ma przejść z Rynku ulicami: Oławską, Szewską, Kazimierza Wielkiego, Widok, przez pl. Teatralny, Świdnicką, Podwalem, Sądową, Krupniczą, Zamkową, Kazimierza Wielkiego, Szewską, Oławską z powrotem na Rynek. Po drodze mają zostać wygłoszone cztery przemówienia. Jednym z mówców będzie artysta i wokalista Iwan Komarenko, który ostatnio mocno zaangażował się w ruch antyszczepionkowy i anntycovidowy.
Serio?
Otóż musiałam zapytać wujaszka cóż to za "artysta" bo nie skojarzyłam...To ten co śniły mu się czarne oczy tak ze 20 lat temu Wybitny artysta faktycznie!Chyba kariera w disco polo się zakończyła i trzeba było narobić koło siebie rabanu żeby co trzydziesty czterdziestolatek sobie te czarne oczy przypomniałNiepojęte

Zuzka ... te siedmiolatki są dużo bardziej odpowiedzialne niż nastolatkowie. Poważnie.
Nie dość , że się chociaż starają stosować do zasad to łatwiej jest nauczycielom i rodzicom nad nimi zapanować i zdyscyplinować.
Z nastolatkami już dużo ciężej idzie.
Żywe przykłady mam w domu. A najlepszy przykład miałam we wrześniu jak to Natalia sobie wymyśliła , że z chęcią poszłaby na koncert używając argumentów , że jest mało przypadków i że przecież może maskę założyć. Dyskusja trwała z dobre pół godziny. Nie docierało , że maska chroni innych a ją nie i że na pewno 90% ludzi na takim koncercie nie będzie miało maski a jak ją będzie miało to pod brodą albo w kieszeni, że to niebezpieczne itp itd. W końcu Kuba się poirytował całą dyskusją bo mu zakłócała oglądanie TV i mówi tak mniej więcej: " Czy ty jakaś nawiedzona jesteś? Ile ci można powtarzać to samo? Nie pójdziesz na koncert bo wirusa załapiesz i przyniesiesz do domu a my go nie chcemy. Proste? Ja też do babci nie jeżdżę żeby jej ze szkoły nic nie przynieść więc siedź na tyłku jak mama mówi". Byłam pod wrażeniem, bo swoją drogą widzę, że młody naprawdę wziął sobie do serca tą sytuację. Z resztą po pół roku siedzenia w domu zamiast chodzenia do szkoły to można zakumać , że sprawa jest dosyć poważna nie?

Dla służby zdrowia wielki szacun . Tzn może inaczej...Dla tej części służby zdrowia , która walczy a nie dla tej , która zwęszyła interes i nie przyjmuje w przychodniach za to prywatnie jak najbardziej za podwójną stawkę niż ta przed pandemią.
Pozwolę sobie ponownie zacytować dr. Simona:
- Brakuje nam lekarzy i pielęgniarek - mówi ordynator. - Już wiosną mówiłem: przygotujcie się na jesień. Będzie grypa, będzie paragrypa, będzie Covid. Wszystkiego razem ten system nie wytrzyma, bo jest taki jaki jest. Ludzie nie mają siły pracować od świtu do nocy, po 14-15 godzin. Asystenci przewracają się ze zmęczenia. Biorą co drugi, co trzeci dzień dyżur - zdradza kulisy funkcjonowania szpitala profesor Krzysztof Simon.
Tymczasem to właśnie do szpitala przy Koszarowej, zgodnie z decyzją ministra zdrowia, mają trafiać najciężej chorzy pacjenci z koronawirusem z całego Dolnego Śląska. - Nasz szpital jest w tej chwili przyblokowany. Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa. Nie będzie się gdzie leczyć. Pacjenci będą umierać na stojąco - grzmi tymczasem Simon.
​

 

Ech.
Najpierw oczywiście łomatko.
Po raz drugi ostatnio.
Tym razem w sprawie pana Iwana K.
No faktycznie musiał się biedak gdzieś zaczepić, więc się podpiął pod anty
A w sumie to się nie ma z czego śmiać niestety.
Ale to dodatkowo pokazuje, jakie musi być stado (jeśli komuś się "stado" kojarzy z "baranami", to ja za to nie odpowiadam)... więc jakie musi być stado, jeśli gotowe jest słuchać takich mówców.

A teraz tak: bez maski nie wolno, ponad 100 osób też nie wolno.
Więc powiedzmy, że w którymś punkcie tej imponującej trasy (czy to jest jakiś konkurs, kto zarazi więcej ludzi?) policja napotka 99 osób (w tym np artystę Iwana K.).
Równiutko 99, żeby nie można się było czepnąć zgromadzenia.
Czyli ten zarzut odpada.
Ale te osoby będą bez maseczek.
Więc biedni gliniarze będą musieli ogarnąć to stado złożone z 99 sztuk... przypilnować, żeby to nie pozwiewało na różne strony... przypilnować, żeby nie pozakładało maseczek wyciągniętych zza pazuchy... spisać... mandaty wypisać...
... uff, sporo roboty.
A za rogiem drugie stado z innym mówcą robi swoje.
Kurcze no nie zazdroszczę glinom.

Szacun dla twojego Kuby... ale ja nadal nie wyobrażam sobie takich siedmiolatków (albo gorzej: przedszkolaków, brr) dzielnie stojących w bezruchu na korytarzach podczas przerwy, w dwumetrowych odstępach, w maseczkach oczywiście.
Niestety szkoła nie jest i nigdy nie będzie miejscem bezpiecznym w czasach zarazy.
I co z tym robić...? Cóż, znowu stoimy pod ścianą, czyli nie mogę napisać, co można by zrobić gdyby nie -

Swoją drogą szukając info o panu Iwanie K. trafiłam na fascynującą wypowiedź zupełnie innego pana, raczej lepiej znanego od pana artysty.
Ręce... co tam ręce, cycki mi opadły poniżej poziomu morza
I... no jasne, ściana.
Coraz bardziej mi to zaczyna przypominać ścianę płaczu.

O lekarzach zarabiających prywatnie: nie wdając się w zagadnienia z dziedziny moralności (bo ta moralność to cienki temat i dodatkowo nie ma jednoznacznych odpowiedzi) wspomnę tylko, że za dramatyczny wzrost ryzyka powinno się dostawać solidne dodatki do pensyjki.
W szpitalach i nie tylko.
Ktoś z personelu dostaje...?