zzizzie

Ostatnio zaprzyjaźniłam się z pastą waniliową zacnej firmy i nie narzekam, ale przepis na ekstrakt wypróbuję na pewno
Nie wiem tylko co zrobić z tą luźną pięćdziesiątką, przez gardło mi nie przejdzie, chyba w aktualnej sytuacji użyję jako płynu dezynfekującego

 

Pasta waniliowa rzeczywiście lepiej im wychodzi w wersji na rynek polski... może dlatego, że to jest trudniej podrobić

A co do luźnej pięćdziesiątki (z czubkiem), to mnie by też nie przeszła przez gardło - miałam flachę trzy czwarte tego Smirnoffa, bo czasem dla gości się jakieś drinki miesza, więc problemu nie było, ale gdyby nie to, reszta Smirnoffa z półlitrówki poszłaby do zlewu.
No co ja na to mogę, że mi biała gorzała od wieków nie wchodzi

A tak serio to dokup - bo ja wiem - dodatkową laskę wanilii (albo dwie dla pewności), weź ciut większy słoik... i chlapnij tej wanilii całe pół litra procentów, wanilia się ucieszy (zakładam, że jest trunkowa), a tobie ekstrakt na dłużej wystarczy.

Dezynfekcja przy użyciu Smirnoffa to zabawa dla bogaczy
Choć zajrzałam do jednej polskiej apteki online i znalazłam maseczki na dużym wypasie, no prawie z wodotryskiem, 12 sztuk, równiutkie 500 zyla.
W takiej sytuacji Smirnoff wychodzi tanio jak barszczyk (bez uszek)

 

To ja z innej beczki
Zuza ubawisz się pewnie- Nieletnia szykuje się do Ciebie w odwiedziny!
Dawno dawno temu żartem podpytałam ją czy chciałaby polecieć samolotem (jak był temet potencjalnego zlotu rozpatrywany) - chyba z uwagi na ciągłe info o lotach pozawieszanych itd ten samolot jej się właśnie przypomniał...
No i drążenie tematu czy my to lecimy czy nie lecimy
- no kochanie na pewno nie teraz (delikatnie rozwiewam pomysł)
- no wiem mama ale jak już polecimy to wiesz co?!?! ja zabieram aparat. Bo jak przypadkiem ale tak zupełnie wiesz przypadkiem polecimy i ja tam na takim na przykład spacerze spotkam iCarly!!!! (zachwyt w głosie) bo wiesz- przecież wszystko jest możliwe prawda???(nadzieja bije oczami) i ja sobie wtedy z nimi przecież zdjęcie zrobię i zapytam po angielsku czy mogę mama jak jest czy mogę i oni się zgodzą na pewno i będe miała!!!Nikt mi nie uwierzy nawet Maja mi nie uwierzy jak powiem a jak pokażę zdjęcie bo przypadkiem ich spotkam ale tak wiesz całkiem przypadkiem to uwierzy!Nawet Maja!
Całość tekstu na jednym wdechu
Ryczałam tak to sobie panna rozkminiła te całe loty zagraniczne
Tak więc nie wiem czy wiesz ale moja panna zaplanowała bez ustaleń ze mną wizytę u Ciebie Ciebie "troszeczkę" z racji wspólnoty farmy zna i z forum rozpoznaje emotkę pirata(zachwyt) bo mi zagląda czasem jak coś tu piszę

 

Aż poszukałam tej iCarly (ja ciut za stara na to) - jeśli to jest kręcone lokalnie, to czemu nie, pewnie są jakieś conventy (tego, spotkania z bohaterami czy jak to nazwać)
Na spacerze to pewnie byłoby ciężko
Ale kto wie, trzeba tylko wiedzieć, gdzie się kręcić - ja to wiem przypadkiem, bo chyba każdy tutejszy to wie

Ależ oczywiście że lecicie, poczekajmy tylko, co z tym wirusem - bo na razie zanosi się na to, że Ameryka Europie zamknie drzwi przed nosem... no albo kwarantanna skutecznie załatwi sprawę.

Póki co, jeszcze zanim się wirus tak pięknie rozwinął, Marco wymyślił dodanie paru kolejnych pomieszczeń dla gości (on jest bardzo przejęty pomysłem, że farmerzy mogliby przyjechać, dziwny koleś swoją drogą) - no i pewnie wejdziemy w inwestycję, która te pomieszczenia zapewni.

Hmm, powinnam mu chyba uświadomić, ilu ja tych farmerów znam i ilu może się pojawić, jak nie na pierwszy zlot, to na pewno na drugi
Może od razu kupiłby jakiś solidny hotel przy plaży, po co się tak rozdrabniać

Ale nieletnią zawiadom, że wprawdzie iCarly zagwarantować nie mogę, ale całą resztę owszem, Disneyland, kucyki, delfiny... rekiny (ludojady) i inne takie przyjemności


A emotka pirata (podebrana gdzieś na necie, wielki wstyd) pochodzi z czasów, kiedy banowanie mnie było en vogue czyli modne w pewnych kręgach wyposażonych w stosowne narzędzia.
Wracałam po jakimś czasie, za każdym razem coraz bardziej poobijana... i coraz bardziej z taką miną, jak ten pirat

 

A tu coraz ciekawiej, mój brat został zamknięty (prawie) na najbliższe 2 tygodnie w szpitalu jako jeden z dwóch anestezjologów,na cały spory szpital, pozostali poszli na kwarantannę, jeden zakażony, szczęśliwie minęli się o godzinę, ale i tak pewności żadnej nie ma. Profilaktycznie do domu się nie wybiera, żeby w razie czego nie pozarażać rodziny

 

No i jak ci dać lajka za takie wieści, ech
Swoją drogą dość dziwne, że szpital się tak późno połapał - myślałam, że służba zdrowia już się ogarnęła znacznie wcześniej.
No ale zakażenia szpitalne to w ogóle paskudna sprawa jest, głowa mała, co tam można złapać (i tym bardziej podziwiam i szanuję cały personel medyczny).
Tyle dobrego, że ten personel jest pewnie dość zdrowy i zasadniczo odporny, no i ma w razie czego szybki dostęp do jakiejś pomocy.

No i fajnie, włoscy hotelarze w rejonach narciarskich solidnie zarobili... a teraz reszta Europy w strachu.
Ech ludziska to bywają tacy mądrzy, że hej - ale mogliby przynajmniej sami się narażać, zamiast innych w to wciągać przez własną bezmyślność.
Jedno jest pewne - choć w naszej okolicy póki co spokojnie, na lotnisko nikt mnie teraz nie zaciągnie.
Bo w sumie lotniska i szpitale to w tej chwili najgroźniejsze miejsca są.

 

Ja jej już o niczym nie zawiadamiam bo jak widać rzucona gdzieś tam uwaga "po latach" u niej pomysłami może obrodzić
Dobrze, że Marco języka nie zna i na foruma farmerskiego nie włazi bo byś ten hotel przy plaży miała na głowie jak nic
Emotka jest bomba też ją lubię - wcale się nieletniej nie dziwię, że jej się podoba aczkolwiek ilość i jakość zachwytu u niej bywa przytłaczająca w takich wypadkach
O tym tam korona to chwilowo staram się nie myśleć bo mnie lekka panika dopadła - i przez toto poprzesuwane mam plany na wycieczkę min tygodniową do szpitala....w sumie to mi pasuje bo się boję ciachania ale już chciałam to mieć za sobą
Udziela mi się chyba zbiorowa histeria - rozum wie swoje a i tak......
Teraz też dylemat czy w domu z panną czy praca i kombinowanie z opieką nad nieletnią bo wolałabym by nasza babcia komunikacją miejską to za bardzo nie jeździła

 

Ech to zamykanie szkół to jest jednak koszmarna dezorganizacja życia każdej normalnej rodziny... a babcia faktycznie niech unika komunikacji.
Masz opcję pracy w domu...?
Bo chyba coraz więcej firm na to idzie, jeśli się tylko da - ech, taka na przykład produkcja to nie ma wyjścia

Marco kiedyś sobie wmówił, że jeśli już mnie tak zabiera z mojego środowiska naturalnego, to powinien mi zapewnić dostęp do przyjaciół. A ja dawniej na forum siedziałam prawie na okrągło, no to zaczął planować zlot jako specjalny prezent dla mnie.
Poczciwiec w sumie
Teraz to już mi się zmieniło to środowisko naturalne... ale Marco nadal uważa, że powinien mnie uszczęśliwić całym składem forum.
Hmm
Oj no ja nie chcę pokazywać palcami, ale z paroma osobami z tego zacnego grona to by poszło na noże

 

Na pracę zdalną teoretycznie mam zgodę ale- lapka firmowego niet więc dostęp do systemu.....w telefonie - bez komentowania nawet i drugi problem - finalizacje, skany dok, podpisywanie umów - tego z domu nie ogarnę a nie dam rady "wyskoczyć na chwilę do pracy" .... z drugiej strony moje płace to głównie wynik czyli tzw premia bo podstawy ...hmmmm i jak nie popracuję tak "normalnie" to wiadomo
Nie narzekałam bo ja lubię to co robię więc szło ale teraz....zęby w tynk bez tej premii
Tyle dobrego, że zakaz wyjazdów poza biuro więc prowadzenie szkoleń odpada
Marco to kochany jest

 

Służba zdrowia to niestety najbardziej narażona w tej chwili, a z tym sprzętem ochrony osobistej to lepiej nie mówić

 

A powinniśmy ich najbardziej chronić - tu to brak słów. Przecież jak oni nam się pozarażają to dopiero będzie dramat

 

No tak, jeśli ty na procencie od urobku, to faktycznie ciężko
Lapka firmowego to powinni dać do domu swoją drogą, normalne narzędzie pracy

Marco rzeczywiście dość kochany - on był wtedy tak przejęty, że się dałam złapać (historia jest dość długa i natrętnie romantyczna z elementami dramatu i wręcz tragedii, więc sobie daruję), że naprawdę był gotów całemu forum wizy załatwić
Teraz jest znacznie prościej

Służba zdrowia zawsze jest najbardziej narażona w takich sytuacjach... a co do tej ochrony osobistej (w placówkach i dla cywilów), to już można serdecznie podziękować rozmaitym czynnikom, które zajmowały się np przydzielaniem kasy na TVP (i pokazywaniem tego najważniejszego palca), zamiast tworzyć jakiś sensowny plan działania w sytuacji ostrego kryzysu.
No, z drugiej strony... hmm, to i tak nie byłby sensowny plan

 

Nie chcę teraz na żadne wczasy, więc przemilczę te 2 mld, te palce i różne inne, włącznie z byłym/obecnym prezesem tvp. Zajmę się pieczeniem ciasteczek, to podobno uspakaja

 

Może nie wszyscy jeszcze na to trafili - https://covid19info.live/en/
Na stronce nie ma absolutnie żadnych reklam, a niejasne elementy treści mogę przerobić na nasze.
Więc może link powisi choć parę godzin
Po lewej jest strzałka na niebieskim tle, gdzie można sobie wybrać Europę i dalej Polskę.
Zwracam szczególną uwagę na skromny procent przypadków śmiertelnych (Deaths) w stosunku do wyleczonych (Recovered).
Owszem, trzeba bardziej uważać - ale nie warto się za bardzo bać.
Choć szpitali i lotnisk to ja jednak radzę unikać.

PS. Pierwsza gwiazda z wirusem - Tom Hanks, z żoną zresztą. W Australii. Skąd im się to wzięło - nie wiadomo.

PS 2. I mamy oficjalnie ogłoszoną (przez WHO) pandemię. A do USA z Europy już przestają wpuszczać, wyjątek - UK.

PS 3. W epicentrum - czyli w kontynentalnych Chinach - po raz pierwszy odnotowano jednocyfrową liczbę nowych zakażeń. Wirus zaczyna zwalniać.

 

Oby zaczął zwalniać jak najszybciej, pogadałam z zaprzyjaźnioną służbą zdrowia...

 

Bry.O wirusie już napisałyście wszystko chyba,to ja tylko dodam,ze wczoraj w Lidlu zastałam puste lodówki z mięsem i mocno przetrzebione wszystkie półki z makaronami,ryżem itp-hodowla robali teraz w blokowiskach pewna Pan i pani,widać,że para,wywozili po 2 załadowane wózki...Chyba duży samochód mają,bo do zwykłego bagażnika by im nie wlazło...Dostałam tylko jeden chleb i 4 bułki,nie chciało mi się latać po innych sklepach... Trochę się o męża boję,bo jak się toto rozlezie po Toruniu,to nigdy nie wiadomo,kogo wiezie... A nie daj boże kwarantanny,to zdechniemy z głodu... I wcale nie przez braki w sklepach...

 

Sam z siebie to on tak nie będzie zwalniał, można sobie poczytać na necie, jak się rozwijała słynna hiszpanka
Chiny owszem są źródłem tej sytuacji... ale jednocześnie robią co mogą, żeby ją opanować.
No i mają pierwsze efekty w postaci tego wolniejszego rozwoju epidemii.

A tymczasem w Europie...
La bella Italia* (proszę nie obrażać moich Czytelników nakazując mi podać tłumaczenie) nie tylko radośnie sprowadziła to nieszczęście na kark całego kontynentu, ale dodatkowo okazała się totalnie niefrasobliwa i nieprzygotowana do sytuacji kryzysowej.
A za coś takiego to powinny polecieć głowy, i to jak.
Cała pożal się Boże ekipa rządząca do natychmiastowej dymisji z dodatkową odpowiedzialnością karną.
Na tej stronce, do której podlinkowałam tam wyżej, można sobie porównać powszechnie tu mieszane z błotem Chiny z Włochami, jeśli chodzi o odsetki zgonów/wyleczeń.
Włoscy lekarze zmuszeni są podejmować decyzje - kto lepiej rokuje, więc powinien dostać respirator. Rozumiem, że w PL zanosi się na coś w tym stylu... ba, nawet ta wychwalana Hameryka ma pewne braki w dziedzinie sprzętu i preparatów do diagnostyki i leczenia.
Takie decyzje w XXI wieku na cywilizowanych podobno kontynentach to skandal w skali galaktyki.

W Europie całą sytuację i rozwój wypadków zawdzięczamy Włochom... no teraz dodatkowo własnym (i okolicznym) przedstawicielom grupy tzw inteligentnych inaczej.
Selekcja naturalna tu nie pomoże... choć w sumie inteligentnym inaczej nie pomoże nic, jacy są, tacy pozostaną.

To się powinno ustabilizować w ciągu paru dni, choć będzie coraz drożej.
Ale reakcja ludzi, czyli to masowe wykupywanie wszystkiego, jest bodajże dobrze znana z poprzednich edycji takich światowych zagrożeń.

Co do twojego męża, to ja się nie dziwię, że się boisz, pogoda taka, że trudno jeszcze jeździć z pootwieranymi oknami, a nawet maseczka nie daje stuprocentowej ochrony.

No, jeśli się polskie władze nie dobudzą z tego czarownego snu o potędze (cytat z literatury), to będzie niefajnie... w sumie już chyba jest.
Jedna różnica: dymisja...? jaka dymisja...?

____
* Na wyraźne polecenie Władzy - piękne Włochy

 

Jednak poproszę o dodanie tłumaczenia...

 

Hmm.
To nieładnie mieć tak niskie mniemanie o userach

La bella Italia = Piękne Włochy

Dodaję tłumaczenie także w inkryminowanym poście.

 

Jeździ po każdym kliencie z otwartymi oknami,zasuwa co chwila na stacje myć ręce-podobno w kuj-pom nie stwierdzili jeszcze żadnego przypadku....Ale to już pewnie za chwilę...