Raszple 50+

Witaj Danusiu- witajcie dziewczynki.... oj, tak coraz mniej tego czasu zwłaszcza w okresie przedświątecznym....
Za oknem coraz chłodniej.. tylko patrzeć jak pierwszy śnieg spadnie...

W ewencie zostały mi jeszcze pełne trzy zadania... stare klony mam już za sobą...
Jak zwykle wpadłam na momencik przed podaniem obiadku.... życzę Wam miłej reszty dnia i niedzieli...
Kawkę popołudniową zostawiam

 

Witam dziewczynki. U mnie dzisiaj też było siwo z rana i -2st. Dzięki Ewuś za kawkę popołudniową, w realu też sobie sączę. Ewent udało mi się skończyć, ale trochę imprezowych poszło, szkoda, no cóż zrobić jak trzeba to trzeba. Pogoda byle jaka, wietrznie i chłodno. Życzę wszystkim miłego popołudnia i wieczorku.

 

Witam. Czas wreszcie na mnie kawkę zaserwować z rana Za oknem zimnica ale dla mnie to dobrze, odzwyczaję się od palenia bo mi się nie chce ubierać na balkon No samo zdrowie ta zima Dziewczynki teraz mnie mało ale od stycznia będzie jeszcze mniej, ruszam do pracy na cały etat, koniec idylli (a już mi braknie czasu na wszystko)
Miłej niedzieli życzę..... (robię ostatnie zadanie)

​

 

Ale zajrzysz Madziu choć wieczorkiem dać buzi na dobranoc . Dzięki za kawusię. Jak pójdziesz do pracy to w ogóle zapomnisz o paleniu , czego Ci życzę bo wyjdzie na zdrowie, ja już nie pale 28 lat, akurat dzisiaj przed 28 latami spaliłam mojego ostatniego papierosa .Miłej niedzieli wszystkim. Ja zostawię coś do tej kawki....

​

 

Witam w niedzielę....chłodno ale spokojnie, bez wiatru za oknem...

Do końca ewentu- dwa całe zadania zostały- sieję na dwóch polach- może zdąże- koło nie daje bonusów...wrrr...

Zostawiam kurczaka zapiekanego z warzywami i popołudniową kawkę ...smacznego i spokojnego niedzielnego wypoczynku życzę...

 

Pewnie Alu że wpadnę, czasami też z rańca kawkę zaserwować, poczytać Was. Nie raz zatęsknię!

 

Dzięki Ewuś za popołudniową kawkę, a ten kurczaczek jaki smakowity, sama robiłaś, co tam dajesz do tego zapiekania ??? Podaj przepis, może sobie zrobię bo już nie wiem co bym chciała zjeść ???
Madziu wpadaj jak najczęściej co by tu nie było pusto i smutno. Pisałam kiedyś do Tereni i Mirki, obiecały, ale nie wpadają. Każdy zajęty codziennymi sprawami.... Mnie nieraz też nie ma, ale staram się w miarę możliwości. Życzę wszystkim dobrej i spokojnej nocki. Zostawiam meliskę na dobry sen .

Witam Raszpelki w poniedziałak.
Nikogo nie ma. wczoraj zostawiłam
meliskę. dzisiaj przyniosłam kawkę.
Czy ktoś skorzysta ??? miłego dnia.

​

 

Z kawy chętnie skorzystam, ponieważ wróciłam do domu o 2 w nocy i odespać ostatniego weekendu jakoś nie mogę.
Jednak nie zostawię Was bez obiadu w taki chłód

 

Dobrze trafiłam !!!! Obiadek zjedzony a teraz sądzę kawkę !!! Witam dziewczynki !!!! Event skończyłam ale dopiero dzisiaj !!!! Na dworze zimno i pochmurno !!!!!!!!!!!

 

O super, pyszny obiadek, teraz chyba po tym obiadku jeszcze wypiję kawusię , mam nadzieję, że nie przeszkodzi później w spaniu. Miłego popołudnia i wieczorku.

 

Witam. Staram się być w lekturze na bieżąco. Rzadko piszę bo bym musiała narzekać jak Tomek, a tego nie chcę.
( chce studiować i spać.?!?!?! )
W przepisach tyle zmian, że ciężko nadążyć. A mus być na bieżąco bo tylko karami straszą. A moje szefostwo bardzo nie lubi płacić tego co można uniknąć.
Na dodatek wykopyrtnęłam się tak , że już pół miesiąca na przeciwbólowych jadę , bo oddychać nie można. Poobijane żebra i pęknięta chrząstka. Boli jak diabli.
Siostra nadal w szpitalu, teraz wojewódzkim robią nadal badania i nadal nie wiadomo co jej dokładnie jest. Teraz jeszcze szpik pobierali i czekamy na wyniki. Ciągnie się już toto dziadostwo od połowy sierpnia. Prawie ją wykończyli sterydami. Jak się okazało, to nawet na dopingu takich dawek nie biorą - 600 jednostek. Teraz już zmniejszają jej dawkę co tydzień pół tabletki i trochę zaczyna przypominać człowieka a nie chomika- zeszła już na 250 jednostek i temperatura jak na razie nie wraca a przestała się trząść jak staruszka.
No to jednak sobie ponarzekałam, ale obiecuję -tylko raz na miesiąc.

 

Masakra Mariolka, mam nadzieję, że w końcu wszystko wróci do normalności ze zdrowiem Twojej siostry i Twoim. Lekarze och...wiele by mówić za nim człowieka zdiagnozują.....

 

Z tym diagnozowaniem to jak się zorientowałam mój szwagier "bardzo się starał" u naszych lekarzy i dlatego miała baaardzo długą diagnozę i wszystkie możliwe badania, które i tak bzika dały. Więc z "tym" też trzeba z ostrożnością, bo to nie zawsze dobrze wychodzi. Jeszcze u mnie w rodzinie w obwodzie był lekarz psychiatra i położna. Bez tego..........
(nie mogę się wyrażać więc wężykiem... wężykiem...). Po kiego taka składka zdrowotna.?!?!?! Zrobić prywatne ubezpieczenie, i szlus. ........Miałam napisać co innego , ale w porę skasowałam.
No dzisiaj poszłam do wracia po kolejne zwolnienie, a ten mi bezczelnie mówi, że odpryski chrząstki i poobijane żebra po dwóch tygodniach to już przestały boleć...Po 12 latach nieobecności w gabinetach wydaje mi się przegięciem. Tym bardziej że rano 15 min wstaję z łóżka. ..----o ale jego boli , że musi 40 pacjentów przyjąć....no toż to szok.....

 

Właśnie, szok, jest bardzo spracowany i zmęczony bo trzeba było 40 chorujących przyjąć, ach nie ma co gadać bo zaraz mi ciśnienie rośnie.....

 

No a mógł się zająć np. księgowością. Co najmniej 200 faktur dziennie i wszelkie zmiany do ogarnięcia,....,
Ale jest spoko. Nikt nie zakłóca spokoju oprócz szefów.

 

Życzę powrotu do zdrowia dla Ciebie i siostry !!!!! Z lekarzami trzeba uważać i do końca nie można im wierzyć

 

Ale komu wierzyć? .... komu zaufać kiedy mus. !!!!inaczej się nie da....

 

Dobranoc dziewczynki. Idę do łóżeczka, coś mi dzisiaj cały dzień zimno. Już sobie zaaplikowałam rutinoscorbin i herbatkę z miodem i sokiem malinowym.

 

Byłam, poczytam, buziaki zostawiam, zdrowia Wam dziewczynki życzę i zmykam spać bo jutro pobudka o 5.30

Żeby nie było, ten anioł to ja (tylko coś mi tam imię podmienili)

 

Witam w pochmurny poranek !!! Słoneczka życzę na cały dzień !!!!!!!!!!!