zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Szczerze...? Ja to tak średnio lubię 8)xD
    No ale co robić, najlepszy sposób na karaluchy... ;)

    Tango to fajny taniec – taki teatralnie przerysowany i gniewny (poza innymi cechami, o których sza w tym przedszkolu).
    Mnie ktoś kiedyś nauczył podstawowych kroków i tyle, za to Marco w młodości pobierał lekcje tańca, ponieważ wchodziło to w skład przyzwoitego wykształcenia w sferach, w których obracali się jego rodzice.
    Ech xD

    Dawno temu, w innych czasach, w innym świecie, Marco i ja zatańczyliśmy tango jeden jedyny raz, w tym samym klubie, gdzie teraz te niby to treningi odbębniamy. Ja (o wstydzie) zapamiętałam głównie to, że Marco świetnie prowadził, on zapamiętał chyba więcej, bo teraz się popisuje tym naszym tangiem przy wszystkich firmowych okazjach – zabawny staruszek, ale faktycznie nieźle mu/nam to wychodzi.

    Aha, tak przy okazji – tango w wykonaniu ludzi starszych wygląda genialnie, moim zdaniem znacznie lepiej od takich tam walców czy innych pląsów. A już na pewno znacznie lepiej, niż w wykonaniu młodzieży, to jest taniec ludzi dojrzałych.
    Więc bierz Gosia męża za frak i trenujcie ;)

    ***

    A ryżego bociana pozdrowię za miesiąc przy okazji ostatniej kontroli (już się nie mogę doczekać).
    Ogólnie było spoko, dostałam nowy magiczny plasterek odporny na prysznic, następnego już nie dostanę. Poza tym oczywiście wszystko się goi jak na psie, więc za jakieś dwa tygodnie będzie można radośnie zapomnieć, że ta blizna w ogóle istnieje (no, bocian twierdzi, że dwa tygodnie to za krótko, ale co on tam wie).
    Ale najbiedniejszy to był junior xD
    Koniecznie chciał z nami jechać do tego szpitala i nie dawał sobie przetłumaczyć, że my nie na oddział, tylko do nudnego gabinetu, do którego i tak go nie wpuszczą.
    Przysięgał, że będzie grzecznie siedział i czekał pod tym gabinetem - cóż, Marco uznał, że na pewno się znajdzie ktoś, kto juniora zabawi, więc junior w końcu zabrał się z nami.

    Dzielnie przeczekał wizytę oglądając stertę ulotek i dopytując recepcjonistkę o szczegóły (jakoś to wytrzymała dziewczyna)…
    … wychodzimy z gabinetu serdecznie żegnani przez bociana (serdeczność wprost proporcjonalna do wysokości rachunku za usługi)…
    … junior patrzy na nas podejrzliwie i z lekkim zdziwieniem…
    … kierujemy się do wyjścia...
    … i wreszcie junior nie wytrzymał: A kiedy odbieracie dzieci…?

    xDxDxD
    Biedny junior wykoncypował sobie, że każdy pobyt w gmachu szpitala, nawet taki krótki, musi się skończyć odebraniem parki słodkich maleństw… i już się cieszył na następną porcję rodzeństwa.
    A tu nic, ech xD
    No ale lody spożył jako nagrodę za pomysł i to mu trochę poprawiło humor 8)


    PS. bo ciągle zapominam – genialny ten twój koleś z sygny xDxDxD
     
  2. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Szwy masz wyjęte?
    i przychylam się do zdania ryżego bociana - za miesiąc będziesz jak nowa.
    Teraz trochę podmuchaj na zimne, mimo tego, że na zewnątrz się goi jak na psie :)
    Logika juniora jest bez zarzutu, jakby jeszcze pamiętał swoje narodziny....:inlove:
    No czym ma się skończyć spotkanie z bocianem?????????xD
    ====
    No ale kiecki możesz zacząć już szukać:p
    A może dwie, jedną na część oficjalną, a drugą na tańce.
    Podejrzewam, że Maco nie miałby nic naprzeciw twoim dekadenckim strojom:p
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Szwy mam wchłanialne 8)
    Nie rozpuszczalne, tylko wchłanialne.
    Nie sprawdzałam, na czym polega różnica - ważne jest to, że nikt mi w bliźnie dłubać nie będzie.
    Nawet się już ładnie wchłaniają podobno (schowane pod plasterkiem, więc nie mogę sama obejrzeć ech).

    Wiem, wiem że nie należy przesadzać - ale wiem też, że im dłużej będę się znęcać nad otoczeniem (i nad samą sobą) udając ciężko chorą, tym będę się gorzej czuła.
    Sporo się kręcę (po domu, między drzemkami) i prawie już tej blizny nie czuję.

    Junior był okropnie zawiedziony, że to jednak nie za każdym razem się dostaje te dzieci do zabrania do domu.
    Sam to wymyślił i z jakichś powodów z nikim nie skonsultował - a ponieważ sam wymyślił, był zapewne bardzo przywiązany do tej teorii.
    No w każdym razie aż mi się go żal zrobiło, miał bardzo smutną minę (przez chwilę, perspektywa lodów pomogła).

    ***
    Mowy nie ma, żadnych przebieranek podczas balu ;)
    To ma tak samo z siebie wynikać... hmm, raczej miało za pierwszym razem, teraz już wszyscy wiedzą, co będzie.
    Oglądałam jakieś rozwiązania kompromisowe, większość wygląda koszmarnie - ale poczekam jeszcze z tym kupowaniem, muszę wrócić do normalnego rozmiaru.
    Aha, a dekadencję to niech sobie Marco w domu ogląda 8)
    Parę nawet niebrzydkich dekadencji wypatrzyłam w takim jednym netowym butiku... ponieważ Marco zaglądał mi przez ramię, już wiem, które z nich należy nabyć na wszelki wypadek 8)xD

    ***
    A tak poza tym za tydzień jest Dzień Indyka 8)
    Zbliża się pieczenie ciasteczek hurra xD
     
  4. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    oooo! to będą nowe przepisy :music:
    Biedne indyki, mają swój dzień :(;):p
    Z góry proszę o wklepanie przepisów..
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Indyki mają swój dzień praktycznie z okazji każdych świąt, ale najważniejszy Dzień Indyka to Święto Dziękczynienia.
    Zadałam właśnie stosowne pytanie wujaszkowi i odpowiedź nawet mnie lekko zaszokowała - dla uczczenia Thanksgiving głowę pod topór kładzie corocznie... uwaga... 46 milionów indyków.
    Biedne ptaszyska.*

    Przepisy na ciasteczka - a to mi ćwieka zabiłaś, bo ja wiem, czy będą jakieś nowe :oops:
    Będą ulubieńcy wszystkich, a tych ulubieńców to już kiedyś tam gdzieś tam prezentowałam na tym forum.
    Ale fakt, wypadałoby coś jeszcze przetestować, tym lepiej dla mnie xD
    Się rozejrzę po ulubionych blogach ;)

    ___
    * wiem, wiem - skrajna hipokryzja 8)
     
  6. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Bry :)
    przebrnęłam przez dożynkowy wątek..... nie wiem czy bez komentarza czy jednak dać się ponieść mocno niecenzuralnie i wylecieć na forumowy urlop..... już w eventowym nie wytrzymałam bo moje granice tolerancji dla pewnych - powiedzmy sytuacji osiągnęły niebezpieczny poziom -tuż przy tolerancji braku....potem w te dożynki wlazłam i się ulewa
    brrrrr

    Zuza Ty naprawdę masz zdrowie- tak szybko ganiać?! Uważaj trochę choć na siebie!
    Uwielbiam Juniora :) może powinien z Wami poważnie porozmawiać na temat ilości rodzeństwa i do następnej parki jakoś przekonać ;))) no od biedy możecie wynosić z tego szpitala dowolne niemowlęta byle co najmniej po dwie sztuki....dziennie? ;)
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Niektóre eventowe bywają groźne dla zdrowia 8)
    Ten obecny niestety do nich należy 8)
    Bo FAQ taki trudny no i koło nie chce dać pięćdziesięciu klonów z dwudziestu zwykłych prób 8)
    Ale to wszystko przez to blokowanie wybranych farm skryptem, słyszałaś o tym...? 8)xD

    A dożynkowy, cóż - naprawdę powinni to już zamknąć, ile można :wuerg:
    Oczywiście nikt nikogo do niczego nie przekonał i nie przekona...
    ... a dodatkowo niektórzy wyraźnie liczą na słabą pamięć i ogólną niekumatość czytelników, bo tu piszą jedno, tam brużdżą drugie... te klimaty.
    Kocham, no kocham po prostu 8):wuerg:


    A co do juniora, to on się teraz robi taki fajny odkąd gadać zaczął.
    Co ja na to mogę, że mnie niezbyt rozczula takie całkiem małe, co to jednym końcem je, a drugim wprost przeciwnie (w międzyczasie dostając kolki) i dodatkowo czasem ryknie albo zagulgocze.
    Jak się robi interaktywne, zwłaszcza werbalnie - to już znacznie lepiej, widać, że człowiek z tego będzie.
    Za miesiąc juniora już nie zabierzemy do bociana 8)
    Niech on sobie nie wyobraża 8)xD


    EDIT: dla tych, co jeszcze oglądają ostatni sezon (ech :cry:).
    Mam rozpiskę emisji kolejnych odcinków:

    Odcinek 6: 21.11
    tydzień przerwy
    Odcinek 7: 05.12
    Odcinek 8: 12.12
    4 tygodnie przerwy
    Odcinek 9: 16.01
    Odcinek 10: 23.01
    Odcinek 11: 30.01
    Odcinek 12: 06.02
    Odcinek 13: 13.02
    4 tygodnie i 3 dni przerwy
    Odcinek 14: 16.03
    Odcinek 15: 23.03
    Odcinek 16: 30.03
    Odcinek 17: 06.04
    3 tygodnie przerwy
    Odcinek 18: 04.05
    Odcinek 19: 11.05
    Finał: 18.05

    Ech :cry::cry::cry:

    (Przypominam, to są amerykańskie daty emisji - w PL to jest około 4 rano następnego dnia)
     
    Ostatnie edytowanie: 21 listopada 2019
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Niestety muszę się zgodzić z tobą w temacie eventowego, dlatego podczytuję na początku, potem już nie zaglądam, moje nerwy też coś warte, muszę o nie dbać8):p
    ===
    Za miesiąc to junior będzie sobie co innego wyobrażał, choć jeszcze nie wiem, co :inlove:
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ilość miejsc, w które (już) nie zaglądam na tym forum, dramatycznie rośnie... w przeciwieństwie do ilości miejsc, w które zdarza mi się zajrzeć (po czym najczęściej gorzko tego żałuję).
    Ech.

    ***
    Za miesiąc to junior będzie już w nastroju świątecznym i myślę, że zapomni o dodatkowym rodzeństwie 8)xD
    Teraz zresztą też już jest w nastroju świątecznym na tle tych ciasteczek oraz indyków, które Marco właśnie pozamawiał.

    Z ubolewaniem stwierdzam, że 28 listopada na tych z pozoru wypielęgnowanych rękach mojego pana i władcy będzie krew siedmiu indyków, większych i mniejszych.
    Marco jak zwykle szaleje obdarowując indykami cały personel, w tym roku część personelu otrzyma indyka już przyrządzonego i tylko ambitniejsze sztuki będą musiały samodzielnie to piec (jak to dobrze, że ja nie muszę udawać takiej ambitniejszej sztuki).

    A jak już Marco kupował te indyki, to i kiecki na sylwestrową imprezkę się załapały (nie, na szczęście nie z tego samego sklepu).
    Stoczyłam krótką walkę, żeby nie zostać szczęśliwą posiadaczką czegoś, co wyglądało, jakby było zrobione z potłuczonych lusterek... no ale wygrywając jedną bitwę, musiałam ustąpić w innych kwestiach.
    Kiecki zostaną dostarczone jutro i wtedy się okaże, czy coś się w ogóle nada do czegokolwiek.
    Małgosiu, to wszystko przez ciebie 8)>:(xD
    (Focie mam, pokazać...? 8)xD)

    ***

    Z ostatniej chwili: niejaka pani Krystyna P., znana z... no, po prostu znana czyli celebrytka, została właśnie powołana na stanowisko. Takie tam jedno stanowisko.
    Dzięki temu stanowisko oraz instytucja, w obrębie której wakowało, zdewaluowały się totalnie.
    I o to chodziło.
    Tym bardziej, że na równoległe stanowiska powołano osoby - by tak rzec - podobne do złudzenia do Pani Krysi.

    Że niby co, treści polityczne...?
    A skądże, nie mogę opisywać, co się dzieje w mojej byłej warszawskiej spółdzielni mieszkaniowej...? 8)
     
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No prawie sklep Piotr i Paweł... te indyki oczywiście:wuerg:
    ===
    Ze niby co przeze mnie?o_O
    No pewnie, że pokazać te focie.
    Jak ci się coś nie spodoba, to sama wiesz , tu pije, tam ciągnie, no w ogóle źle leży i ruchu zrobić się nie da....-.-;)
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Przez ciebie, bo mi przypomniałaś o kiecce na sylwestra xD
    Ktoś musi być winny przecież 8)xD
    A ja głupia, zamiast odczekać, aż Marco gdzieś polezie, zaczęłam się rozglądać za kiecką w jego obecności... no dobra, więc jestem współwinna.
    Aha, a w sklepie Piotr i Paweł kiecki też sprzedają...? ;)

    Focie, ech.
    Jest cała masa kiecek takich mniej lub bardziej obcisłych z tym nieszczęsnym rozcięciem, którego nie cierpię... ale przejrzałam naprawdę duuużo różnych sklepów i wybrałam jedno coś, co pewnie mi zostanie w szafie (bo liczę na to, że już niedługo ten brzuch mi całkiem zniknie), choć nie wiem, czy się załapie na bal:

    [​IMG]
    Nogi i ryj to ja mam lepsze od tej pani na foci, więc się proszę nie sugerować 8)

    Druga sztuka została kupiona pod tango - Marco łypał na to z wielkim zainteresowaniem, choć tak właściwie pokazałam mu to jako żarcik (no ale chłop się nie zna na takich żartach)... trzeba będzie tylko sprawdzić, czy to się da jakoś bezboleśnie rozciąć z boku do tych ćwiczeń z użyciem lewej nogi:

    [​IMG]
    Co do ryja, to jak wyżej 8)xD

    Aha, oczywiście te szmaty nie będą mi się tak wlokły po ziemi, zostaną skrócone (albo odesłane, sześć dni mam na to).

    A trzecia kieca nie została kupiona, ponieważ za dobrze wiem, co Marco wyprawiałby z tym rozcięciem 8)

    [​IMG]

    Mam jeszcze trzy dekadencje kupione na odczepnego (zamiast tych potłuczonych lusterek), ale to już może następnym razem, ile można 8)xD

    No to jak, Małgosiu, coś się z tego nadaje twoim zdaniem...? (tylko błagam nie mów, że ta trzecia xD)
    Bo w moim dotychczasowym ulubionym butiku zeszłoroczne modele tylko :(
     
  12. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Mi najbardziej się podoba 2 tylko troszkę bym skróciła.
    Ach marzenia by którąś założyć i potańczyć.
    Następny cel w moim zasięgu,jak dobrze pójdzie od stycznia idę do pracy.
     
  13. tigre

    tigre Fanatyk forum

    A mnie się ta druga najbardziej podoba :) no dobra- ta trzecia byłaby do tańca rewelacyjna
    Niby kwiaty to nie mojabajka ale ta druga jakoś tak ujmuje- śliczna jest
    A w tej trzeciej to bym chciała zobaczyć jak tańczysz :) może jednak? Marco pewnie by się ucieszył...no zrób mu prezent.....
     
  14. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Jakbym miała wybierać, to tą pierwszą, ma klasę.
    Te kfiotki dla mnie za duże, no nie mój styl, ale to trzeba zobaczyć "na żywo", choć góra ciekawa.
    Trzecia trochę w stylu Marylin Monroe, najmniej mi się podoba
     
  15. marzena5275

    marzena5275 Chodząca legenda forum

    Ja nie Małgosia, ale co tam, też się wypowiem, chociaż mój wybór jest skrojony pode mnie.
    Najbardziej podoba mi się 2 , krój góry jest świetny,tylko te kwiatki, na dole jeszcze ok, mogły by być, ale na górze jak dla mnie i mojej figury to by powiększyły jeszcze bardziej to czego i tak jest tam dużo;)xD mogłyby być na górze mniejsze, kwiatki mi nie przeszkadzają
    nigdy bym nie wybrała 3 bo jak dla mnie to za bardzo jest zabudowana pod szyją, ja tak nie lubię, skojarzyła mi się ona ze strojem kąpielowym i pareo;), ale to wszystko kwestia gustu
     
  16. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    Fajowa ta pierwsza ale to druga jakby skrócić o te firany stałaby się pierwsza :)
     
  17. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Też tak uważam 8)
     
  18. antonina-farmerska

    antonina-farmerska Chodząca legenda forum

    Mogę swoje dwa grosze,stara jestem ,ale tez uważam ,że druga jest w porządku,może trochę krótsza bo będzie Ci wygodniej machać kończynami w" krótkim kroku". Czerwień jest odzwierciedleniem gorącego temperamentu argentyńskiego tanga. Nie wiem czy będziecie takie tańczyć czy po prostu milonga? Buty na czerwonej podeszwie koniecznie jak będziesz machać będzie widać ;)
     
  19. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No to zostało przegłosowanexD:p
    Do tanga sukieneczka nr 2, czerwień, te sprawy, teraz sprawdż, czy to się da rozciąć/ skrócić i jak na tobie leży :music:
    na temat trzeciej nikt się nie zająknął prawie:p
    Fajny pomysł z tą czerwoną podeszwą:)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Olga, no to jest genialna wiadomość :)
    Wielkie gratulacje – i nawet kciuków za bardzo nie będę trzymać, bo wiem, że komu jak komu, ale tobie na pewno wszystko się uda.

    ***
    A poza tym – widzę, że temat wszystkim pasuje xD
    Dzięki za odzew xD

    Nr 1 jest elegancki i za to go cenię – choć oczywiście nie wiadomo, jak się zachowa w tańcu przy tych dziwniejszych figurach (a trener traktuje nas serio, zwłaszcza mnie, więc figur trochę będzie).
    No i przy tym numerze 1 trzeba by właściwie mieć pod kiecką photoshopa, wszystkie niedociągnięcia widać 8)
    Moja największa zaleta do tej kiecy to fakt, że chuda jestem (a ewentualne ślady po brzuchu da się upchać w jakąś stosowną niewidoczną bieliznę).
    Zresztą ten nr 1 i tak planuję sobie zostawić, jest bardzo w moim stylu.

    Nr 2 (oczywiście z przyciętymi firanami) kolorystyką i klimatem pasuje idealnie do tanga (prawdziwego, a jakże, prosto z Argentyny, ech). No, moim zdaniem wymaga rozcięcia tego kwiecistego tiulu z wierzchu i kawałka tej małej czarnej pod spodem, bo lepiej byłoby, żeby się to czarne nie wałkowało pod tiulem przy każdym ruchu, w tańcu raczej trudno jest nerwowo obciągać fragmenty garderoby.
    Kfiotki są ciut przyduże i – powiedzmy – przerysowane jak na moje gusta, ale całość jakoś się tak fajnie komponuje.
    Aha, czerwone podeszwy to pomysł genialny xD

    A nr 3 (którego nie kupiłam) jak dla mnie też za bardzo zabudowany pod szyją (co z tego, że z tyłu to ta kieca praktycznie nie istnieje tak od pasa w górę) – no i troszkę za dużo pokazuje, jak Marco niby to niechcący zahaczy ręką o brzeg tego dolnego fartuszka (fakt – pareo jak żywe). A że niewątpliwie by zahaczył, i to wiele razy, to jest więcej niż pewne. Stary satyr.
    Dodatkowo też właściwie należałoby mieć przy sobie photoshopa, bo ten odsłonięty fragmencik stawu biodrowego z przyległościami to jest taka okolica, którą najlepiej jest podphotoshopować przed pokazaniem.

    ***

    Specjalnie dla Piotra (jak miło, że się zainteresował) przedstawiam studium męskich gustów, czyli typy mojego chłopiny, których zakupu udało mi się uniknąć.
    Najpierw potłuczone lusterka. Już sobie wyobrażam to stado pań, które (pochylone w dość dziwnej pozycji nad moim – by tak rzec – przodem… albo jeszcze lepiej: tyłem) poprawiają sobie makijaż.

    [​IMG]

    Oraz dwa mężowskie standardy (czy on naprawdę tak mnie widzi…? hmm):

    [​IMG] [​IMG]
    No i chyba wszystko jasne xD

    Aha, i jeszcze taka słodka szesnastka mu się spodobała:

    [​IMG]

    No ręce opadają, nie…? Pytanie, czy on mnie tak widzi, nadal pozostaje w mocy xD

    Ale wczoraj w skrajnej desperacji zadzwoniłam do mojego (właściwie: mojej) guru od spraw odzieży na firmowe gale. Usłyszałam (po raz kolejny) zapewnienie: "Kochanie, tobie wolno wszystko", więc poważnie się zastanawiam nad czymś takim:

    [​IMG]

    Niby nie jest długie, ale też nie jest za krótkie… no i bez trudu mogę sobie wyobrazić te taneczne ekwilibrystyki w takiej kiecuni. A jest jeszcze dodatkowa zaleta – nie trzeba się za bardzo martwić, czy brzuch mi się dostatecznie spłaszczy przed balem.

    Swoją drogą – wg standardów z tutejszych wyższych sfer to nie będzie bal. To będzie zaledwie formalna party (czy to słowo trzeba tłumaczyć…?), prawdziwy bal wymagałby sukni balowej, takiej z rozkloszowanym dołem na fiszbinach. Brrr.

    ***
    To tyle o kieckach… na razie xD
    Dziś wieziemy maluchy na ważenie, mierzenie, ustalanie harmonogramu szczepień (absolutnie wszystkich możliwych, nie ulegam zbyt łatwo modom, zwłaszcza tym, które uważam za skrajną głupotę) i inne takie przyjemności.
    Junior jedzie z nami, zna to miejsce i raczej nie będzie liczył na nowy rzut rodzeństwa, natomiast mógłby się obawiać, że planujemy już tam te bliźniaki zostawić, więc lepiej niech przypilnuje.
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.