zzizzie

Ja też składam serdeczne gratulacje Dla całej rodziny dużo potrzebnej energii i zdrowia

 

Serdecznie gratuluję. Dla Wszystkich dużo zdrowia , niech maluszki zdrowo rosną.

 

O rany, ludzie
Dziękuję
Marco też

No i za to:

​

Jaki cudowny pomysł
Dziękuję
Teraz moja farma już nigdy nie będzie łysa

Zanim odpiszę na sówki i w ogóle wrócę do mojego typowego forumowego gadulstwa, pewnie jeszcze troszkę czasu upłynie - ale już niedługo.
Rano przyjechały bliźniaki, z rozmaitymi czujnikami itd, ale się nadają
Przez to dopiero teraz pozbyłam się chłopiny - pojechał do domu obiecując, że się zdrzemnie (ale ja w to i tak nie wierzę), miał jechać wcześniej, ale się gapił na najnowszy przychówek.
Dzielnie wytrzymał, stary histeryk
Przed chwilą zadzwonił z samochodu, ledwo go słyszałam - nastawił sobie taką stację radiową, gdzie leci rock, taka bardzo wiekowa klasyka, czy muza jego młodości.
Słuchanie takich kawałków to u niego objaw skrajnego szczęścia

 

No już się Ciebie doczekać nie mogłam
Cieszę się, że już wszyscy jesteście po dzielna mama
Towarzycho przytyło trochę przy tym leżakowaniu?
Odpoczywaj teraz bo pewnie padnieta jesteś po całym zamieszaniu a i ciachanie boli przecie jak już te wszystkie znieczulenia działać przestają

 

Jeszcze trochę pól masz-może dalsze jakieś bociany? No nie bij,już się poprawiam...Cieszę się,że wszystko dobrze,że i ty i maluszki dobrze się macie Nie wiem czy to somatyczne ale wczoraj od rana moja 35 letnia blizna cesarska mnie bolała...

 

widze ze farma juz nie jest łysa Gosiu przeżywałaś

 

Zuza od początku mojej gry się mną opiekowała ,to jak nie przeżywać...
Tylko teraz Zuzka ma problem-bo to itemy,zbierać trzeba-i level jej śmignie znowu

 

też poczytuję z krzaczorów
serdeczne gratulacje

 

Znając Zuzę potrafi wyniośle zignorować te wykrzykniki przy itemach i ich nie zbierać

 

Zapewne tak zrobi

 

Cudnie.Teraz to już prawdziwa przygoda Was czeka.

 

witaj Zuza.
dobrze, ze juz jestes.
zadowolona, szczesliwa Mama, odchudzona nareszcie, tak jak lubisz
odpoczywaj i nabieraj sil

 

nooo witaj/cie z powrotem dzielna, szczesliwa rodzinko
ty juz wreszcie mozesz nie tylko poczuc, ale i przytulic swoje kruszynki, marco pewnie jest najszczesliwszy na ziemi. a junior w roli starszego brata i "przewodnika stadka " bedzie mial pole do popisu

nie tylko gosia przezywala

to ja juz w "spokojnosci" moge zajac moje scisle upatrzone miejsce w krzakach

 

na moje oko nie zrobi tego....

 

wszyscy przeżywamy kto to przeszedł

 

Zapomniałam o czymś.
Mianowicie jak sobie ustawiałam prezenty na farmie, zauważyłam o takie coś:

​

Czy to znieczulenie na oczy mi padło, czy to jest jednak świnia w wikingowym hełmie...?
Aż zajrzałam do eventu, Ingrid jak żywa tam czeka na chętnych...
... a tu piękny tucznik
Jeśli to jest zamierzony żarcik grafików z firmy, to ja się kłaniam tak nisko, jak chwilowo mogę - cudne to

***

A tak poza tym...

Towarzycho się wręcz roztyło - facet 1950 (w przeliczeniu), kobita to już w ogóle kaszalot czyli 2140.
I jedno, i drugie bez trudu mieści się na dłoni (no, niezupełnie mojej) - ale ogarniają na dużym luzie.

No boli trochę, boli - ale mam wenflon i na życzenie mnie podłączą do odpowiedniej trucizny, to się nazywa anestezja na życzenie (w wolnym przekładzie). Bardzo rozsądne.

Żadnych bocianów
Doktory surowo zakazały i ja się z nimi zgadzam.
I tak już jestem znacznie bardziej wielodzietna, niż kiedykolwiek planowałam

Ból blizny to taki psychosomatyczny.
Podobno wszystkie choroby są psychosomatyczne.
Zastanawiam się, czy to dotyczy też kataru

Fajnie to określasz, przygoda
Też to tak traktuję

***
A ja już sobie łażę
No, niedaleko może, ale łażę.
Zalety znieczulenia ogólnego

 

o to to to

Gosia robimy akcję bocian u Zuzki?

To pięknie ta parka przybrała! Teraz szybko nadrobią resztę i za kilka tygodni puce bobasy
Nieletnia miała 2,5 .....bosz jakie to maleńkie się wydawało.... a teraz jedna z najwyższych w klasie ...hmmm jak ten czas leci....
Junior jeszce pewnie nie widział rodzeństwa - koniecznie napisz jaka reakcja była
Łazić to jakoś po 24 mi kazali pamiętam i to musowo by coś tam się porobiło czy nie zrobiło.... mikstury "na bolenie" dostępne były ale i tak jak to ogólne zeszło to paskudnie bylo i w PL te mikstury to dawkowali tak niekoniecznie chętnie

 

Żadnej akcji bocian

Parka przybrała moim zdaniem mniej, niż by się wydawało, te ich pomiary były jakieś zaniżone - bo według mojej oceny ta parka jest o jakieś 2-3 tygodnie starsza, niż oni uważają (tzn w sensie czasu trwania tej męki oczywiście).
Ja tam swoje wiem, no ale oni liczą tak, jak im w podręcznikach napisali
W każdym razie oznacza to, że mam do zgubienia tylko trzy kilo, nie cztery

Junior pozna rodzeństwo jutro, przyjedzie na chwilę - no a później to już będzie robił za starszego brata w domu.

Mnie wczoraj wieczorem spionizowali, tak dla porządku w sumie, ale jednak - sprawdziłam sobie, że jeszcze nie zapomniałam, jak się chodzi.
No a dziś to już w ogóle - rano obkleili mnie takimi plasterkami, z którymi można wleźć pod prysznic, więc już wszystko pod kontrolą.

Co do walki z bólem, to oni tutaj bardzo poważnie to traktują.
Zresztą maluchy będą na flaszce, więc ja mogę się truć czym mi się żywnie podoba

 

Dobrze, że już jesteś i dobrze się czujesz.
Maluszki wcale nie takie małe, powiedziałabym, że jak na bliźniaki to całkiem, całkiem
Środki przeciwbólowe są po to, by z nich rozsądnie korzystać.
A te 3- 4 kilo samo się straci....

 

No jak na bliźniaki to naprawdę ładnie utuczyłaś towarzystwo a szanowne doktorstwo to zawsze po swojemu liczy
Nie wiem jak teraz ale jak ja rodziłam to usilnie walczono z chęciami bezbolesnego rodzenia pewnie tak samo jest o plasterkach to pomarzyć... prysznic- to było to czego zazdrościłam dziewczynom "po naturalnym" i bez komentarza jakie podejście do karmienia butlą....
To jutro ważny dzień dla Juniora - aż bym to zobaczyć chciała
Niech Marco filmik nakręci to cała 3 będzie mieć pamiątkę