blazers

Co prawda, to prawda, byliśmy już jakoby po sezonie a i tak ludzi jeszcze było sporo. W Szczyrku nie byłam, ale w Szczawnicy jakoś też spokojniej i mniej tłoku

oj tam taka mała turystyka, bo mała mieścina, 3 bary na krzyż tak, że "od jednego baru do baru" może się uda w całości zaliczyć Tak wyszło, że jedna koleżanka ma na koniec nas rozwieźć do domów, bo no ten.. nie może pić A jak eskorta jest to można spokojnie świętować i zabytki miasta turystycznie zwiedzać

 

Taka koleżanka to skarb. Ja pamiętam, jak moje dziecię jako niepijące wzbudzało zachwyt i zaufanie całej chorągwi. Można jej było kufel, czy pucharek z napitkiem powierzyć, bo było pewne, że nie wypije.
Dodatkowo wielbiona była, bo zawsze miała w swojej sakiewce korkociąg Tylko kłopot mały był, bo zwyczajowo za użyczenie korkociągu należało trunkiem poczęstować. Ludziska szybko załapali, co Młoda lubi i dostawała soczki przecierowe

 

Oj no to załatwił chwasty na cacy NO grzybki juz sie pojawiły A nie zapowiadało sie ze cos w tym roku bedzie

Haha A to przy powierzaniu takiego złotego napoju najważniejsze

Spoko bedzie jeszcze i słonko, sama wiesz ze ono tu nawet w zime świeci i wszędzie zima a tu słonko

 

Bry

No to wycieczka po barach bardzo udana W jednym się niestety nie udało, bo jakaś impreza prywatna była i tak nie śmiałyśmy wbić dzwony w głowie tylko ociupinkę łupneły jak mucha usiadła na kocu

Oj skarb nad skarby O, i zawsze jakiś odpowiedni trunek znajdzie, nawet dla niepijącej Od noszenia w sakiewce to ja jestem, ale zamiast korkociągu mam otwieracz do butelek Ale ten korkociąg to też by się przydał, muszę sprzęt uzupełnić Nasza koleżanka przy nadziei i za kuriera robiła, ale najlepsze jak w barze pyta kelnerki, ale to piwo bezalkoholowe to smakuje jak piwo? Bo jeszcze nie piłam A kelnerka...e no tak, chyba tak.... na pewno

o i super Podobno właśnie teraz są I zdążysz jeszcze posmakować co nieco grzybowego

u Ciebie Aguś to jakiś biegun Słońca

tia razem z trawą i do ostatniego ździebełka A ma tam na trawniku studnię i właz był przykryty takim kółkiem ze sztucznej trawy i teraz śmiesznie wygląda, takie zielone kółko a wokoło takie siano ususzone

​

pamiętam jak poszłyśmy z koleżanką i naszymi psami zaszczepić,a weterynarz, ile macie tych psów, my, że no dwa, a on - iii tylko tyle
a się zastanawiałam, czemu mam jedną owcę więcej

a ten to chyba od BP



​

 

Bry

Trzeba było krzyczeć, kicie bym podesłała to zadna mucha nigdzie by nie siadła

Zła tez szukała zimy w zime i jej nie znalazła choc w drodze do Szcz ponoc była

Ech no chciał dobrze chłopina, no a wyszło jak wyszło

O jaka ładna owieczka

 

Bry


Normalnie naszemu planiście na koniec tygodnia ciut za bardzo przygrzało słonko, jak wczoraj zobaczyłam jak zaplanował produkcje to nie było czasu na nic innego, nawet na przerwę. Tak stwierdziłam, że jak ktoś przyjdzie do mnie żeby coś mu prześwietlić to będzie przykro mi operator ma awarię....trzeba go zbierać z podłogi


I rano ładnie zebrałam bez CMJ, nie wiem jak wczoraj wieczorem zbierałam czy z CMJ czy już też bez.

 

o widzisz, że ja na to nie wpadłam A jeszcze tajniacko jak by za muchę się przebrał, to nawet skrzydełkiem by machnąć nie zdążyła


A tu jeszcze zerkam na Alarm



hmm, on wie, na pewno wie

no co zrobić, chciał się pozbyć chwaściaństwa i wyszło aż za bardzo Teraz chyba trzeba będzie zdjąć tą warstwę z góry i posiać na nowo trawę, i ziemi by chyba trzeba było trochę nawieźć. No trudno, jak wróci za dwa tygodnie z pracy to będzie naprawiał, co zbroił

bo zima to tam u Ciebie na wakacje jeździ się opalać i się wygrzewa pod przykrywką, lato udaje

Agata jak coś to wtapiasz się w otoczenia i udajesz, że jesteś śrubką albo czyś co tam produkujecie
Ech no tia zapomniał, że przerwy też trzeba zaplanować Ja przed wczoraj zapomniałam o zbiorze wieczorem i zebrałam dopiero rano Ale pomału się do pnącza zbliżam

 

Ta tylko na to zbieranie też trzeba czasu no i bedzie ciężko skoro nie jest zaplanowane, tak więc operator zostaje na podłodze do zmiany w grafiku

To juz big mucha

Ta niby nie podejrzewają a juz plan obmyślają

Ten srodek wypala do samego korzenia, tak więc posianie na nowo tylko zostaje

Hahaha no ostatnie lata jakoś tak, cos nie chce tu zagościć

 

o takie afrykańskie muszysko chyba wersja xxxxxl Że niby zaciskać chcę więzi między-kulturalne a w najmniej oczekiwanym momencie, skok ninja i ... muchy nigdy tu w ogóle nie było

napewno coś knują udają, że nic nie wiedzą, pozwalają się koledze wkupić, a potem w las i trufli szukać No z czegoś trzeba te ts- węgorzowe kupić albo fanty u Nagniota jak wróci

nie ma wyjścia trzeba będzie posiać, bo teraz wygląda jak na pustyni. na przyszłość już bedzie wiedział, żeby ostrożnie z tym

a operator to niech z telefonem w ręce na tej podłodze, to jeszcze dudy podgoni

 

NO w sumie najważniejszy jest efekt tego kamuflażu Wiem jedno że u mnie nawet komara przez całe lato nie było a co dopiero muchy NO chyba że własnie to 1 muszysko w kamuflażu to jest od kilku lat

Hahaha no ta i najlepiej juz byc przygotowanym na wiele innych tych wyprzedaży

Jakby nie było to jest na pozbycie sie chwastów a nie trawy Tak więc może sie wytłumaczyć ze trawa to trawa a chwast to chwast i tyle i że był pewien ze trawy nie ruszy

Hahaha no i choć na to znajdzie sie czas

 

taa takaie muszysko, co nie bzyczy koło ucha, co najwyżej mruczy

no i pewnie tak sobie myślał właśnie, że to tylko chwasty wypali, a trawy nie ruszy, ale i to roślina i to a środek już nie jest taki bystry, żeby rozpoznać, że trawy się nie rusza.

no właśnie, tyle wyprzy, że trzeba jakiś interes rozkręcić, żeby kasa była, bo bida inaczej dlatego towarzystwo już planuje kopalnie trufli otwierać i werbuje personel

hahaha no z tydzień lub dwa aż się grafik nie zmieni I nawet stanowiska pracy nie opuści

 

I to jak przyjemnie

Oj zbyt pieknie by było jak taki środek by był Trawka sliczna nie ruszona a chwasty pac i ich nie ma

Ty lepiej myśl jak opatentować te koszulki

hmmm z tym byłoby gorzej, no wiesz czasem trzeba No chyba ze sugerujesz pampersy

 

w takie dni jak wczoraj to tylko pampersy, bo mimo, że toaleta akurat jest przy linii to na i tak za daleko żeby tam iść

 

NO masakra, oż to obóz pracy?

------------------------
O chyba mi sie w oczach troi

 

jak mamy krótkie partie to nie idzie odejść, bo jeszcze jednej nie skończysz zwalniać, a już druga musisz iść zwolnić.

 

No taaa ale czasem ta potrzeba jest silniejsza przecież

 

to wtedy albo prosisz kogoś żeby chwile popatrzył, albo niech piszą na ciebie czas

 

a juz myslałam ze trzeba robic pod siebie

 

nie

Cóż jako, że jesteśmy działem "mniej problemowym", to i przełożeni o nas zapominają. Jedyne co to przychodzą to na początku zmiany zobaczyć czy jesteśmy i jak są zmiany w grafiku to ogłosić wyrok. Nie interesują się czy potrzebujemy pomocy, czy byliśmy na przerwie, dlatego u nas tak ważna jest współpraca i wzajemna pomoc. I dlatego między nami nie ma sporów, jakiegoś donoszenia jak było na poprzednim dziale. Zupełnie inna atmosfera.

 

I to jest w pracy najważniejsze