gretag

a propo wody deszczowej....nie sadze by 100-150 lat temu padajacy deszcz nad np Gornym Slaskiem byl czysciejszy od obecnego....

 

Był nie było w nim tyle chemi,nie oszukujmy się ludzie w piecach palą wszystko co jest palne.Wysypiska też swoje robią ostatnio w tv mówiono ile plastiku znajduje się powietrzu.

 

dyskusyjna sprawa z kilku powodow...
1.ludzie byli biedniejsi..
2. brak pomiarow zanieczyszczenia powietrza....
3. ochrona srodowiska,,,,w tamtych czasach fikcja...
4. medycyna na nizszym poziomie wiec wiele chorob bylo nieznanych co nie znaczy ,ze nie istnialy.....

 

Jednak będę obstawać że było lepsze,nawet na pola wylewało się gnojowicę a nie chemię.Rodzina na wsi dla siebie karmi trzodę według starych zasad mięso jest dużo lepsze.Nie trzeba pomiarów i ochrony środowiska,po prostu plastiku nie było tyle.W sklepach towar był pakowany w papierowe torebki,napoje były w szklanych i siatki na zakupy były szmaciane.Mniej samochodów i co za tym idzie spalin. Długo by jeszcze można napisać na ten temat.Proponowałabym obejrzeć program na TV (nie pamiętam na jakim programie) jest tam porównywanie jak było jeszcze 50 lat temu a jak jest teraz odnośnie zanieczyszczenia środowiska i jaka była żywność.
Wędlinę kupię teraz to po tygodniu ucieka z lodówki,kiedyś kupowało się na miesiąc przed świętami i była dobra.

 

wiesz nie przecze,ze teraz jest gorzej ale wtedy tez nie bylo idealnie po prostu o wielu rzeczach ludzkosc nie byla swiadoma wiec teoretycznie sprawy nie bylo....
edit..
a co do gnojowicy,,,,
nie wylewalo sie jej na pola z prostego powodu..zachwaszczala glebe...
moi rodzice mieli gospodarstwo i zawsze byla wylewana na lake ev pastwisko ..nigdy na grunty orne

 

Tak tyle że teraz jesteśmy świadomi a dalej dążymy do samozagłady.

 

dzien dobry greciu i domownicy
jak zwykle przed GT przyszlam zapytac czego szukasz/szukacie (oprocz szczescia). jesli mam chetnie sie podziele, a jak nie mam postaram sie poszukac.
prosze o sowki
milego popoludnia

 

Dobru wieczór

Ja nadal szczęścia szukam oraz neonowych i różowych zagród dla kotów

Teraz piszcie czego Wy szukacie mili goście
-- - - -- -

Gorąca kawa dla Wszystkich

 

Greciu
Teraz to mnie zaskoczyłaś- Dziękuje bardzo
Oczywiście tak tego nie zostawię
Lepiej po dobroci napisz czym się mogę zrewanżować

 

szukam parasolki w kropki gdzies zostawiłam i nie wiem gdzie
dobry wieczór

 

Dobry wieczór

Zaczynam się bać jak tak piszesz..hahahha

U mnie jej nie ma niestety, nie mam nawet jednej parasolki. Nawet te domowe realne przyjaciółka gdzieś pogubiła.. Przyjaciółka czyli moja pomoc domowa. Od czasu do czasu jak wychodziła zaczynało padać i kazałam jej brać parasolkę...może to śmieszne ale ja nie lubię parasolek. Mogę być przemoknięta ale parasolka mi przeszkadza.. W ostateczności mogę założyć kurtkę z kapturem.

 

Masz tak samo jak ja
Też wole kurtkę z kapturem albo trochę zmoknąć, ale nie cierpię parasolek. Zajmują tylko ręce, zasłaniają świat. Nie... to nie dla mnie

 

Bez parasolki czuję się wolna.. ..bo jak tu iść z torebką, zakupami i parasolem?

 

Ja często zamiast torebki mam plecaczek
Jeszcze więcej luzu, a biorąc pod uwagę ciężar mojej torebki, to kręgosłup jest mi wdzięczny za ten wybór

 

Ja właśnie ostatnio kupiłam czerwoną torebkę, w której zmieszczę towar z całej półki sklepowej Ogólnie lubię duże torebki. Jedynie od święta noszę takie maleńkie.

 

U mnie mała czy duża - zawsze ciężka
Dlatego mam czerwony plecaczek. Taki niewielki, żeby laptop się zmieścił
Na jednodniową wycieczkę też się nadaje

 

Na wycieczkę to plecak koniecznie ale do chodzenia po mieście duża torebka.
Co ja w tej torebce noszę to lepiej przemilczę... .hahah

 

Napisz, że dziwna nie jestem tylko dlatego, ze w torebce mam młotek, kombinerki i kilka gwoździ
A teraz dobrej nocy życzę, bo północ puka do drzwi

 

Dobrych snów ..i dziękuję za prezent

 

że niby ja? że niby mnie?

A czy aby na pewno jesteś 100% pewna??