panoramaogrodnicza

A nie bo Julia

 

Mam nadzieję, że został dla mnie kawałeczek i dla Piotra i dla Patryka.
Dzisiaj oni u mnie na śniadaniu, dzień dobry.

 

Oj dzięki i Dzień Dobry.
Osłodzę sobie życie od rana.

 

Pewnie
ja wzięłam mały kawałeczek
no chyba że Ann się rzuciła

I zrobisz Elu całość
fajnie


z trudem ale udało się nazbierać szaszłyków i obaj panowie będą na podwieczorku
mam 9 żarłoków teraz tylko zbierać błyskotki

I dzień dobry się zapomniałam przywitać

 

No popatrz, spóźniłam się na start, ćwiczę czołganie, ale widzę już światełko w tunelu.

Ja mam 11 żarłoków, popatrz, sieję cały czas ewentówkę. Pamiętasz?
Faktycznie szaszłyki blokują, wylatuje o połowę mniej niż paszy, ale jeszcze dużo czasu dam radę,
nawet tą misję robię dla zasady.

 

Bry

Oj no nie to bede takie pyszności a mnie nie było

 

Dzień dobry,
ja już przekarmiam tych pierzastych żarłokówzrobiłam 2 kompleciki jadłodajni muszę tylko pamiętać o wymianie

 

Musimy tu w domku sobie przypominać, bo podejrzewam, że to może być problem.

 

Ustawiłam dzwonek w telefonie,pewniejsze.Potem jak dzwoni to zapominam po co ?

 

Jak zadzwoni to napisz w domku, to Ci przypomnimy.

 

postaram się

 

Kochane koleżanki. Czy mogłybyście mnie oświecić w dziedzinie hodowli papug. Zaglądam co jakiś czas na tamtejsze stragany i widok jest przygnębiający. U hodowlanych rysiów, (które - z przyczyn niezależnych ode mnie, byłam zmuszona opuścić) niewiele lepiej



Co to się porobiło ?

 

Nic się nie porobiło.
Po prostu nikomu nie opłaca się wystawiać. Na chwile obecną cena, za jaką można wystawić kolorowe zwierzaki jest bardzo niska, więc wszyscy czekają, aż skoczy do góry. A skoczy do góry, gdy znajdzie się ktoś, kto zdecyduje się wystawić w tej niskiej cenie. Wówczas za każdym razem będzie można wystawić ciut drożej.
Ja sama trzymam kolorowe papugi i rysie w stodole.

 

Jeszcze się nie porobiło.
To znaczy, że kolorki mamy w stodole, ale za tanie są, żeby je wystawiać na targ,
w tej chwili szmaragdynkę mogę wystawić max za 6 800, lazurkę za 16 000 SG, a zwykłe papugi sprzedaje jeszcze po 38 tys., więc po prostu nie opłaca się. Jak chcesz kupić to trzeba popolować.

 

Dopóki nie będzie wolnego rynku, to takie cuda będą.
Żeby zarobić na nowościach, to najpierw ktoś musi je za frajer wystawiać żeby automat cenę podbijał.

 

Zła. Słonko. Zasady znam. Sądziłam po prostu, że tylko mój targ jest martwy, a to widzę powszechna tendencja.
Może mam troszkę spsutą optykę w związku z moimi (wymuszonymi ) przerwami w grze.
A może się starzeję i wspominam z sentymentem zamierzchłe - okazuje się, czasy.

Przecież bywało tak, że pod koniec dłuższego BB targ już był zapakowany hodowlanymi i można było nawet braki do eventu " zakupami " nadrobić.

Oj ubyło nas. I ubywa dalej niestety.

No to nie pohandluję kolorowańcami.

Niech czekają na lepsze ( oby) czasy.

 

Dokładnie i to szczególnie widać na kolorkach, z jednej strony na tanich nowościach, bo się nie opłaca, a z drugiej na bardzo drogich wysokich klonach i ryzyku utraty marży. Zniechęca do handlowania.

Tak było, człowiek oszczędzał SP i polował na targu i się udawało,
teraz od kilku hodowlanych to marzenie ściętej głowy,
zresztą BP też to widzi i już nie musisz oddawać klonów, możesz załatwić ewent podstawowymi.

I stąd pewnie pomysły o połączeniach targów.
Ostatnie dwa miesiące to u mnie jest jeden wielki marazm,
ludzie wystawiają, towar się starzeje, wraca do właściciela,
albo patrzysz na straganie nie ma towaru, wystawiasz i też nie ma chętnego.

 

Z pełnym brzuszkiem do łóżeczka
A jakie sny miała
.....

Na straganie w dzień targowy

takie słyszy się rozmowy:

- Może pan się o mnie oprze

pan tak więdnie panie koprze.

- Cóż się dziwić, mój szczypiorku

leżę tutaj już od wtorku...

Rzecze na to kalarepa:

- Spójrz na rzepę, ta jest krzepka.

Groch po brzuszku rzepę klepię:

- Jak tam rzepką? Coraz lepiej.

- Dzięki, dzięki panie grochu,

jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej,

blada, chuda, spać nie może.

- A to feler - westchnął seler...

A taki winogron miał swoją chwilę

Dobry

 

Ładnie śniłaś, a ja liczyłam i liczydła i paluszki były w robocie, na razie się cieszę kosy rządzą.

 

Czyli zwarta i gotowa jesteś ?