blazers

Oby tylko nie zabłądził bo ani sosu ani grzybków z patelni ie bedzie w tym roku

NO przy takich wicherkach to najbardziej panowie szczęśliwi a jeszcze jak tak kilka pań sobie spaceruje i tych spódniczkach

 

o tak, wtedy to tu jedną spódniczkę, to tam drugą potraktuje wiaterek i coraz to widoki z każdej strony A na plaży to i czasem góra od bikini się może odwiązać od tego podmuchu i dopiero widoki wtedy

spokojnie, kicię z nim wyślę, on ma wbudowany naturalny gps, trafi z zamkniętymi oczami nawet jeśki odległość ma sporo kilometrów Ech no ubogie te grzybki w tym roku, dlatego ciułam suszone

u mnie zwykle 23, bo parę itemów i dendrologiczne na polach stoją, za 1 h zobaczę, czy styknie, jak nie to koło 19-stej na pewno

 

NO taaaa tylko w takich wypadkach najlepiej aby pan był sam w chwili obecnej bo jeszcze za bardzo sie zapatrzy co grozi wstrząsami od żony

NO powiedziałam kici że jak w tym roku uda mi sie zjeść grzybki to on ma ogromną rybkę a on juz liże pazurki
P.s Foto autentyczne mojego prywatnego kici

 

No ja jeszcze 2h z hakiem muszę poczekać na zbiór, a potem będzie sianie białej lilii, aż do

Wiem, że wiszą te z jajkiem itd, ale z tymi misjami postanowiłam sobie, że robię po kolei jak wskoczą. Dopiero na tapecie teatr wron, potem ale czy to sztuka?

 

o zdecydowanie pan powinien być sam, takie wstrząsy to w ogóle grożą podbitym okiem, ciosem w jedno wrażliwe miejsce albo wręcz powaleniem na glebę

no ba jak pańcia rarytasy będzie jeść to kici rarytas rybny koniecznie przysługuje Bo za grzybkami raczej jak pamiętam nie przepada Już mu ślinka cieknie Ciekawe, czy by chociaż potrafił wywąchać w lesie? Świnki to trufli szukają, może kicie też by coś potrafiły znaleźć?

ech, ja będę dalej męczyć, żyto, płaskurkę i groszek. Ale pomału widzę światełko w tunelu Potem się rozejrzę i obadam co tam do której potrzeba i za co się zabrać. Ja nawet teraz nie wiem jakie były po kolei. Tak mam porozgrzebywane. Korci żeby robić wszystko jak idzie, ale okropnie dużo chcą rzeczy które strasznie długo rosną i tak sobie wiszą.

 

A to tylko wina tego wiatru by była

Pewnie jak by w tym lesie jakas rybka sobie leżała too i by wywąchał ale co innego to juz inna sprawa

 

No ja właśnie zrobiłam przegląd trochę misji i teraz na leśnej królują: kozy, owce, świnie, motyle i perfumerie (musze w końcu zrobić misję z perfumami). Myślę, że jutro wywalę kozy i dam rysie z fabryczką żeby produktową misję zrobić, potem coś zastąpię na orły, jeże i ich fabryczki, bo 1 misja wisi już prawie skończona. Potem trzeba się zabrać za misje z rudzikami, kucykami, kawiami itp, bo też po rozgrzebywane. A potem może za te produktowe, w których są owoce z drzew i produkty fabryk.

hahah zabrakło mi wypadajek na 1 skrawek, roślinki mam w nadmiarze

 

o widzisz, przypomniałaś mi,że misję z cukierkami mam nie zrobioną, trzeba pyknąć Te z produktami przy kolorowych mam zaliczone prawie wszystkie, oprócz ryśków. Za to ts-owe i reszta kuleje. Teraz ważki do projektu pandy jeszcze na baśce produkuję, pozostałe muszę dopiero obczaić kiedyś co i jak.
mi brakło 10 skrawków no nic czekam do wieczora

no a jak no przecież to ten wiatr paskudny te sznurki od bikini pozrywał i spódniczki podwiewał, a te oczy to też on paskudnie sam skierował podmuchem, broniłem się, ale był taki silny, no szans nie miałem

mmm jakby takie rybki sobie rosły w lesie, albo po nim chodziły



to kicia by na spacerki chętnie chodził Nie bał by się, że się zamoczy przy łapaniu

 

NO taa i jak coś to pretensje tylko do tego wiatru bo to tylko on zawinił Bo po co tak wiał?

O to wtedy kicia pewnie na leśne spacerki byłby chętny A tak ze nie ma to woli sobie w domku siedzieć, sie wylegiwać i czekać aż pancia kupi

 

No u mnie typowo produktowe to wiszą motyle, ryśki i anakondy. Ta ostatnia powisi trochę, bo szkoda mi królikow i kur na zrobienie tej misji.



Ok itemik zgarnięty, mam roślinki jeszcze na 13 skrawków. Jeszcze na 1 rundę albo 2 straczy

 

o to, to przyleciał, narobił rabanu, sukienkami poterepał, sznurki pozrywał , jeszcze wzrok niewinnego w tą stronę kierował, a niewinny obrywa z bańki Straszna niesprawiedliwość

a to wiadome, że nie ma to jak się wylegiwać, a rybka sama rzyjdzie, w dodatku obczyszczona, opanierowana i usmażona i jeszcze pretensje jak czeka dłużej niż 15 minut A na świecie takie cuda i dziwy do obejrzenia czekają

​

ja zgarnę za kilka minut Ech te anakondy koszmarnie żarłoczne a w evencie na PST trochę ich poszło, no nie lubię gadzin

 

Ehhh....ostatnie chwile wolności i zaraz powrót do rzeczywistości.

Jak mi się nie chce....jedyny plus, że znowu z moimi dziewczynami będę, bo od połowy lipca nas rozdzielili.

 

Oj nie chce się, strasznie się nie chce po takich kilku tygodniach wolności Ba, nawet po kilku dniach się nie chce, ja jeszcze jutro wolne /no teoretycznie, bo młodego mi podrzucają / i też mi się nie będzie chciało Czemu to wolne tak szybko ucieka Ani się człowiek obejrzy, a już po

Dobrze, że do dziewczyn wrócisz przynajmniej ​

I coś na dzisiejsze święto

Item zgarnięty i ze sklepu fantów trochę, koniec szycia ​

 

O dopiero przed chwilą odświeżyłam farmę i zobaczyłam, że misja wskoczyła, no nic mam nocki to w nocy nadrobię z sianiem

 

ja pamiętałam, że muszę drzewka na baśce wykosić, bo sianie Ostatnia prosta /cukrowa / może jeszcze zdążę zebrać raz przed spaniem Nadrobisz, nocki są fajne do siania

 

No chyba musze swojego z ciekawosci na spacer zabrać

 

Bry

o koniecznie, tyle rzeczy żeby pazurki wbić tylko czy się da?

​

ostatecznie można tirem




​

 

Dzień dobry.
Może być swojski TIR?

 

ale wykopałeś zupełnie o tym zapomniałam Swojskie najlepsze Idealnie się nadaje Mój dziadziu jeździł starem I przywoził różne fajne rzeczy, które w tamtych czasach były nie do zdobycia

A i jeszcze potrzebny kierowca

​

 

Takie małe sprostowanie, żeby dzieciaczki potem wiedziały co jest co.
TIR - jest to skrót od Międzynarodowego Transportu Drogowego (fr. Transport International Routier). Na obrazku widzimy ciągnik siodłowy z naczepą.
Takie wyjaśnienie i myślę, że warto rozróżniać. Wiem, że potocznie łatwiej o tych ciężarówkach mówić TIR.
W niedzielę na spacerze natknęłam się na Smarta z takim napisem z tyłu: