blazers

Napisałam do koleżanki z działu z pytaniem gdzie od poniedziałku jest i od niej wiem, że mamy być znowu razem. Przełożeni to na razie uznali, że sama się domyślę gdzie mam być.

 

Taa pewno RODO żadnych danych, sam się domyśl Dobrze, że koleżanka wie i wiesz na czym stoisz, przynajmniej w poniedziałek

​

 

Oficjalnie nie wiem jeszcze, więc coś można jeszcze ugrać.

 

no to, to, jak coś to: ja o niczym nie wiem, nikt nic nie mówił, poczta nie dochodziła, zasięgu nie było Windows się zepsuł itd itp.

 

Ludzie różne rzeczy mówią, a ja nie będę teraz wydzwaniała żeby dopytać się czy to prawda. Poinformują to ok, nie poinformują to pójdę tam gdzie mi będzie pasowało albo w ogóle

 

Bry
No wiecie co, to ja tu kawe sobie robię z myślami że bede miała co czytać a tu tylko 4 stronki To przecież kilka łyków kawy i koniec czytanie będzie Ech no dobra i tak idę zobaczyć co sie działo albo raczej nie działo

 

Pogoda się zrobiła to wszyscy na hamaczku na słoneczku leżą zamiast na forum

 

hahaha, dzięki. No ale chyba żaden nie leciał bo żadnego tam nie było, bynajmniej nie było oficjalnie, chyba że gdzies jakis sie skrywał

No wszystko możliwe. Mi tez pogoda dopisała co cieszyło najbardziej bo i sie poopalać i popływać było można a wieczorkiem pospacerować

 

No teraz te 2 tygodnie to najlepsza pogoda była. Ci co teraz mieli urlop najbardziej z pogody chyba skorzystali. Miałam na weekend jeszcze nad morze się wybrać, ale patrząc po szybkości znikania noclegów odpuściłam sobie to. Nie lubię czegoś takiego



Za tydzień na weekend pojadę, też ma być pogoda/

 

U nas tez ledwie zawisła kartka ze wolne miejsca bo ktoś ponoc zrezygnował zaraz zawisła kolejna ze brak miejsc. Przy porannej kawie na tarasie jak przechodzili ludzie to pytali czy sa może wolne miejsca, mase ludzi szukało czegos

 

No przecie Duchem Świętym nie jesteś żeby wiedzieć, gdzie przełożony akurat teraz by chciał Cię przydzielić A jak tak to sama się przydzielisz

Aguś Jak tam było na promenadzie? Dużo gwiazd widziałaś?

no spróbowała by nie dopisać czyli opalona, wypoczęta i naładowana Kicia tęsknił

ale Windows mu żaden nie straszny


​

Końcówka wakacji no i pogoda idealna to masowy atak nad morze Ciężko wściubić na plaży... palec

 

Gdybym wiedziała, że na weekend mamy gości to przed swoim wyjazdem zaklepałabym nocleg. Bo założenie było, że wracam piorę rzeczy i w góry, a jak nie to nad morze dopiero, a wyszło jak wyszło i od powrotu już w domu jestem.

Powiem, nie dzwoniliście, więc uznałam, że uznaliście, że mam być tu gdzie jestem

 

Aż 0 a nocleg miałam prawie przy samej promenadzie a 50 metrów od wejścia na plaże

Opalona a czy wypoczęta, hmmm wiesz jak to bywa z tym wypoczęciem na to zawsze brak czasu Ale kinol przypiekłam sobie

Ale miał chyba kto go miziac

My chodziliśmy rano tak przed 10 to tak dużo osób jeszcze nie było, później idąc na obiad ręczniki sie zostawiało to i miejsce dalej zajete było

 

dobry patent Ręcznik miejscówki pilnował Rano jeszcze prędzej miejsce się znajdzie, bo wiekszośc lubi pospać dłużej i zanim się zbierze to już popołudnie i wtedy tłum Ale miejsca już mieliście obstawione

No po prostu uznałaś, ze przełożeni uznali, ze masz być tu gdzie jesteś, a jakby uznanie przełożonych nie porywało się z Twoim uznaniem, to już nie Twoja wina

oj tak, czasu nie ma za dużo bo to tu się pójdzie coś zobaczyć, tam tez coś fajnego to na plażę i cały czas w ruchu Aj no widzisz, zapomniałaś o jednym sprzęcie

​

i nos by ocalał Teraz zostaje smarowanie Oby się szybko wygoił
​

no ba mizianko było codziennie

​

 

A no jasne a wiesz kto połasi sie na same ręczniki? to tak samo jak sie idzie pływać dłużej to tez przecież ręczniki na brzegu sobie czekają a że my po obiedzie jeszcze wracaliśmy spalic kalorie poobiednie i popływać to sie o nie nie martwiliśmy

Oj to fakt niby rano sie wstawało, kawę na tarasie odpijało ale po niej na plaże, później obiad znowu plaża no i później powrót i kolejna kawka na tarasie no i po niej juz wyjście a to na promenadę a to na molo a to ogólnie pochodzić i czas leciał jak szalony

Przypuszczam ze i tak nie zdałby egzaminu w wodzie a wiesz że tam najszybciej właśnie łapie a jakby nie było podczas pływania twarz ciągle nad a nie pod wodą

No tak myślałam, ze zostaje w dobrych rekach Choc jak wróciłam to krzyku było ze chyba pół bloku slyszało

 

A to się skubane pochowały Pewnie miejscówek na plaży pilnowały

Ręcznikom na plaży nic nie grozi tyle ich tam, że jak coś to pewnie nawet jakby ktoś się chciał połasić, to by był ambaras z wyborem a jeszcze jakby jakaś pani się chciała połasić to już w ogóle No chyba, że by to jakiś perski dywan był to co innego A tak spokojnie można było na chwilkę za innymi sprawami wyjść i się o miejsce nie martwić

no ja myślę, że okrzyki radości były

Faktycznie w wodzie by się nie utrzymały O w wodzie to łapie migusiem A właśnie w wodzie to się nie czuje tego, że łapie, dopiero potem Jak byłam w Sopocie to się smarowałam filtrem 50 bo mi nie wolno na słońcu i koleżanka wróciła opalona, a ja taka jak byłam Mówili, że się słońce ode mnie odbija A prezes, że łaził w wodzie bez koszulki to przypaliło na czerwono, cierpiał potem i powiedział, ze już nigdy nie będzie łaził bez nasmarowania

 

Hahaha, no albo nie ten okres dla niech, oni juz pewnie po wizycie tam

Ta, zawsze większe zmartwienie o miejsce, niż o te reczniki NO w najgorszym wypadku to sklepów pełno

hmmm, no ciężko stwierdzić co to za okrzyki, czy zalu czy radości

Ja w pierwszy dzień stwierdziłam że mnie słonko nie lubi, bo niby na plaży sie wydawało że mnie cos złapało a rano jak wstałam prawie śladu nie było , no ale na drugi dzień to juz zmieniłam zdanie a pierwsze co odczuwałam to właśnie ten nos Juz nie wspomne że jak poszliśmy na kolacje to wyglądałam jak hmmm no ten po %

 

no bo to były % .. słoneczne chyba co najmniej z 90 było Oj czuje sie , czuje nawet dotknąć nie bardzo się można Ale nosek dojdzie do siebie

późnego żalu i powitaniowej radości Wiadomo, że donośne musiały być

możliwe, te festiwale i inne cuda to chyba czerwiec-lipiec Szkoda, że się chociaż parę nie zaplątało

uff zawsze to ratunek w razie W. Jak by tak te ręczniki buchali co chwilę, to w sklepie by pomyśleli, że szyjemy hurtowo szlafroki czy inne kaftaniki

 

A no tylko chyba juz lepsze te % normalne niz słoneczne Nos wysmarowany, no jakos pomału dochodzi do siebie, tyle dobrego ze bardziej sie nie przypiekł i nie zanosi sie na schodzenie z niego skóry bo wtedy to juz bym chyba sie

A powiadasz że to takie 2 w 1

NO czasem można ich tam spotkać tak normalnie na spacerku po plaży ale nie tym razem

Ale jak by sklepy na samych ręcznikach zarabiali

 

Bry

W sam raz dzisiaj rosołek i kotlecik z kapustą Kicia oczywiście się też załapie, coś tam spadnie z talerza tu i ówdzie

A rano mleczko, tylko muszę krówki zawołać

https://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201908/1566665716_dUpSWw.mp4
​

o zdecydowanie lepsze takie ze swojskiej wisienki, śliweczki, pigwy, czy porzeczki Dobrze, że za bardzo nie przypiekł, dojdzie do siebie szybko

ech pewnie się już wyurlopowały wszystkie, ale następnym razem...może się trafi jakiś Dorociński, Żebrowski czy Małaszyński Mogli by być nawet w samym ręczniku Chociaż wtedy, by pewnie częściej znikały

no a jak, tęsknił i czekał to i cieszył się odpowiednio, o wszystkim musiał opowiedzieć

złoty ręcznikowy interes, sklep by dostarczał nowe a potem taki ręcznik kupi taka gwiazda i bum potem na alledrogo za gruba kasę ręcznik którym się wycierał, albo na którym leżał Boguś Linda i tak w kółko

Moje skrawki dziś monotematyczne

​