ankagdw

witam nie witane
u mnie ten sos by nie przeszedł,bo synio nie znosi koperku

 

Ja kiedyś wielu rzeczy nie znosiłam, jak to dziecko - szpinaku (bo był po prostu fu), jajecznicy (mama mi robiła taką na masełku... ale ani soli, ledwo to to ścięte było z takimi glutami białymi, bez szczypiorku, cebulki, czy pomidorka - do tej pory jej to wypominam!) A przecież jajecznica z dodatkami jest taka dobra... To były koszmary dzieciństwa, teraz jestem chyba wszystkożerna

 

Ja przez 30 lat grochówki nie jadłam Gotowałam i nie jadłam a szpinaku nigdy w życiu jeszcze nie jadłam

 

Moja mama robi fantastyczny szpinak... i buraczki zasmażane... Tak, chyba zrobię zamówienie na weekend

Moja ciotka z kolei robi flaki, bez próbowania I zawsze wychodzą jej pyszne...

 

jajecznicy z glutami w życiu nie ruszę,szpinaku też,z zup lubię wyłącznie żurek,ale musi być w nim dużo kiełbasy i jajek i owocową,najlepiej z mieszanki i samą,bez klusków,rosół tylko do picia,flaków nie znosiłam do momentu kiedy zięć podopiecznej stawiał jedzenie na stole i nie było odmowy...................
synio w dzieciństwie nie jadał bananów,bo twierdził,że smakują jak kartofle......................

 

hejo...
a wy znowu o żarciu.... i głodna przez was jestem jak tak was czytam z za krzaka...

 

Poproś Mamę o przepis na szpinak-może się w końcu dowiem,jak smakuje Flaki lubię i dobre robię ale rzadko.Najlepsza moja potrawaierś z kurczaka(dosyć duża),mieszanka mrożona chińska,sos słodko kwaśny albo pomidorowo-paprykowy w proszku,mały przecier pomidorowy,2 torebki ugotowanego ryżu i tam takieieprz,sól,czosnek itp.20 minut i cała"trzoda"nakarmiona

 

Ja lubię wszystko... Nawet golonkę z taką skórką z włosami Wiem, wiem, obrzydliwe, ale smaczneeee

Cześć Vaiot Temat żarcia, zawsze aktualny Albo jesteśmy przed jedzeniem, albo w trakcie, albo tu po Ja jem teraz ciastka. Takie jakby zrobione z chlebka vasa ze słodkim nadzieniem Takie malutkie poduszeczki

Gosiu, też lubię takie coś, danie sycące, a jednocześnie nie jest ciężkie O przepis zapytam, jak będę w domu

 

No to mam o tyle dobrze,że za słodkim nie przepadam.Raz,może dwa w miesiącu mnie na jakieś słodkości bierze i spokój

 

Ja też tak, rzadko po słodycze ostatnio sięgam... Ale czasami nachodzi chęć i trzeba to chciejstwo zaspokoić

 

ja też staram się unikać słodyczy,ale..............
a golonki nie znoszę.............

 

A czemu nie lubisz golonki? Co Ci nie odpowiada?

 

Włosy Ale ja i z włosami lubię Jest takie mądre powiedzenie,żeby jeść,na co ma się ochotę,bo organizm sam wie,co mu najbardziej potrzebne.I dlatego,jak u rzeźnika widzę różową wołowinkę i ślina mi kapie na podłogę,to sobie kupuję i na surowo,posypaną samym pieprzem wsuwam Mam grupę "o minus"a to podobno pierwsza grupa na świecie-więc nikt "gotowanego"nie jadał Magda,wyłaź zza tego krzaka

 

Gosiu, zgadzam się. Należy słuchać organizmu. Jak mój organizm mówi, że mam jeść śledzie przez tydzień, to jem te śledzie... Zdarzało się tak. Albo na sery mnie kiedyś rzuciło. Jednak organizm jest mądry Ja mam chyba zero plus, i też jestem ewidentnym mięsożercą...

 

a czemuż to mam wyjść? ;>

 

Bo tak tylko czytasz i czytasz, a ślina i tak Cię zdradziła... Więc wyłaź z krzaczorów

 

oj tam oj tam
ja nie mam zbytnio się czym dzielić

 

Ale czy musisz się dzielić? Bierz co leży Tylko nie zaśliniaj już tego krzaka Biedny krzak...

 

pójdę za inny

 

Coś Ci na rąbku spódnicy siedzi ? daj na luz,gorzej niż u mnie nie masz na pewno Ale trzeba jakoś pion trzymać,mimo przeciwieństw