panoramaogrodnicza

Dziękuje. Wiesz z napojem nie ma problemu ale co do śniadania to ja nawet jak zdrowa to koło południa jadam

 

Dla zainteresowanych: otwarłam pierwszą setkę skrzyni (nie skrzynki) z narzędziami



Ja tam jestem zadowolono, bo w największej ilości* wypadają rzeczy potrzebne do rozbudowy magazynów

*mam na myśli ilość skrzyń

 

Dzięki, to moje śniadanie codzienne, no może więcej płatków mniej owocków.
Net ciągle bawi się ze mną w chowanego, więc w telegraficznym skrócie melduję, że pnącze udało mi się złapać, fontanna zrobiona w 47 procentach, dziękuję pięknie za eliksiry.
Dzień dobry.

 

i na jak długo Tobie takie "śniadanie" wystarcza?
mogę zjeść owsiankę czy płatki na kolację, bez owoców i innych śmieci (bo mi nie wolno), ale na śniadanie to musi być konkret, no może nie grochówka, ale trochę poważniejsze jedzenie niż płatki...

eliksirki powoli spływają - wszystkim bardzo dziękuję sama jeszcze nie miałam do wysyłania... nie myślałam, że to będzie takie nerwowe
gumowych piłek ponad 1000 za dużo, nawet gdybym wysiała na wszystkie fanty w sklepie (co pewnie zrobię)
ta roślinka na farmie wysiana w 71% (w stodole) plus to co na polach (540 małych pól) a potem jeszcze 8 zasiewów (a jak się cos trafi z koła to mniej)

miłej i słonecznej niedzieli wszystkim

 

Dawno nie jadłam owsianki, ale taka porcja trzyma mnie długo. Jeśli zjem ją przed 7mą, to głodna jestem dopiero koło 12stej. W pracy to się zapomina o jedzeniu. Jadałam (muszę znowu sobie zacząć robić) z mlekiem kokosowym i naprawdę niewielką ilością owoców.

Ale płatki owsiane musiały być nie te błyskawiczne (w tego mi wychodzi papka i po godzinie/dwóch znowu chce mi się jeść), chyba brałam zawsze górskie (głowy nie dam). Gotowane z małą ilością mleka (kurczę, nie pamiętam stosunków, żeby Ci teraz dokładnie powiedzieć), więc wychodziło to takie dość al dente.

No i mleko kokosowe (takie prawdziwe, bez tej chemii co to w większości dodają - ja kupuję z firmy Real Thai) to jednak tłuszcz, więc pewnie to też swoje robi, że trzyma dłużej. Czasami dodawałam łyżkę masła orzechowego (znowu tłuszcz) jeśli pasowało mi smakowo do owoców


Ależ mi smaka narobiłaś (albo raczej sama sobie narobiłam ). Muszę kupić mleko kokosowe...


A! I żeby nie było: ja nie należę do tych panienek, co to dwa kęsy zrobią i już są najedzone

 

kupuję przez Internet takie płatki owsiane pełnoziarniste (w żadnym wypadku błyskawiczne) i gotuje je na wodzie i jem z odrobina cynamonu... i jeżeli to na kolację, bo po 1-2 godzin jestem głodna musiałabym bardzo dużo tego zjeść żeby się rzeczywiście najeść
i płatków nie lubię z mlekiem...
a mleko kokosowe to lubię w wersji z curry i imbirem świeżym, pomidorami i z kalafiorem pychotka
zresztą każdemu coś innego smakuje i każdy może jeść inne potrawy, ja mam tyle szlabanów w kuchni, że wiele osób ze mną by się nie najadło...

 

Hmm no ale dlaczego panienek? ja nie ta panienka a też niewiele mi trzeba i śniadania nie jem Nie tylko one mało jadają, każdy ma inny żołądek i inne potrzeby. U mnie w rodzinie więcej na talerz sie nakłada dzieciom niż mi i wszyscy juz do tego przywykli

 

Dwie garście płatków owsianych górskich zwykłych, trochę żurawinki suszonej, woda, mleko i taka miseczka starcza mi do obiadu, no po drodze jakieś jabłuszko jeszcze. Płatki owsiane są dość kaloryczne.

Tak tylko zwykłe, błyskawiczne są do niczego, ja zalewam odrobiną wrzątku, żeby spęczniały, potem mlekiem, żeby nie były zbyt gęste.

 

płatki na śniadanie hmmm, ciekawie, ale przecież tym się nie da najeść, na śniadanie to obowiązkowo chleb z masłem i plasterkiem szynki, albo z pomidorem i szczypiorkiem, lub z dżemem, ale i tak z serem i rzodkiewką najlepsze

5 skibek czy jak to tam u was się mówi kanapek, w każdym razie u nas to skibki te co w środku chleba, a początek i koniec to nie żadna piętka czy jakoś dziwniej a zwyczajnie kromka

płatki cornflakes z mlekiem to można na deser jakiś oj jak dawno nie jadłem, smaki się zmieniają

 

Takimi kanapkami to się najadam, ale na krótko
U mnie w weekendy to albo jajecznica z boczusiem albo bułki z jajkiem w koszulce (robię, bo mam więcej czasu) - podpiekam przekrojoną na pół bułkę (zazwyczaj dwie), smaruję masełkiem, na to może być wędlina ale zazwyczaj daję kilka plasterków boczku (i plasterek wędlinki), na to pomidorek, szczypiorek i na wierzch jajko w koszulce, uwielbiam jak się przekroi i rozlewa się na całą bułkę, pychota

 

nawet fajnie brzmi, jedynie to jajko, nienawidzę jajek, ale jaki paradoks uwielbiam wszelkie słodkości tego nikt nie potrafi wyjaśnić

 

Moje mają dość gęstą konsystencję, na tyle że można spokojnie je widelcem jeść
Oj, tak, cynamon
może po prostu taka owsianka to nie dla Ciebie? Każdy organizm jest inny

Panieniek, bom panienka
Aga, to nie były wyrzuty do osób, które mało jedzą. Zosia pytała o stopień najedzenia, więc napisałam tak, żeby wiedziała że moja sytość nie wynika z małego żołądka. Jak pisałam wyżej: każdy organizm jest inny.



A płatków biorę tak na oko 50g, więc na garście to pewnie by tak wyszło z dwie
Tak jak pisała Ela

Jajko to chyba w każdej postaci ostatnimi czasy to uwielbiam połączenie jajko, łosoś wędzony, musztarda Dijon (specyficzna, ale jak już ją kupiłam raz z ciekawości, to teraz nie mogę się jej oprzeć) i na wierzch pomidor ja wolę mieć jajko na dole, żeby się nie upaćkać


I jak tu nie być głodnym?

 

I to jest prawda. Jeden może zjeść tak zwanego konia z kopytami i bedzie dalej głodny inny jak wróbelek i bedzie najedzony Ja raczej do tej drugiej grupy sie zaliczam

 

54 kcal/100g - to jest dużo?

wszystko w tym cytacie dla jest ...be... białe pieczywo jest niezdrowe, na nabiał (mleko, masło, twaróg, kefir, jogurt) mam alergię od urodzenia i nigdy tego nie jadłam, a mięsa, szczególnie tłustego jak boczek nie jadam, bo nie lubię

akurat owsiankę mogę, nie codziennie ale mogę.... ale bez mleka i bez słodkich i tłustych dodatków

 

Moje górskie mają dużo więcej.


A tak na poważnie, to mówisz o kaloriach w 100 g ugotowanych płatków, czyli ok. 15 g suchych, czyli ok. 1,5 łyżki stołowej, myślę, że moje dwie garstki to trochę więcej.

 

a jesz suche? bo ja jem gotowane
ugotowane na wodzie bez niczego maja 54 kcal/100g - mogę linka wysłać

 

Tak Zosiu, 100 g ugotowanych ma 54 kcal, bo to jest ok. 15 g suchych i 85 g wody, stąd spadek kaloryczności.

 

dobry wieczorowo, sprawa poważna się zrobiła, za kilka chwil wbiję 4ty poziom kwiaciarni no i misje na otwarcie trzeba zrobić ale to tam spoko, mi chodzi jak najszybciej wbic z 4tego na piąty, bo wyprodukowanie 2500 weselnych stroików by zajęło dośc dużo czasu

 

Oj tam, oj tam , pysznym jedzonkiem jest się czasem super upaćkać, później można nieelegancko paluszki oblizać, a jeśli upaćkają się ciuszki to się upierze

 

Tak sobie tu kalorie liczycie ale miejcie na uwadze, ile przez cały dzień spożywacie słynnego błonnika niby taki potrzebny, a coraz więcej osób stosując wszystko niemalże z błonnikiem dobrze nie kończy takiej diety.
Błonnik wymiata też i to co dobre dla organizmu o puchnięciu i wzdęciach nie wspomnę
6,9g w płatkach a dziennie ponoć 20g wystarcza a jest w wielu produktach i tak się "zapycha" coraz więcej osób i "puchnie"
Ja po owsiance, to bym chyba zeszła wolę ciasteczka owsiane upiec

Dobrej