blazers

Bry

Oj bidulek jeden

O zobacz, no i podsunełaś mi pomysł na dziś, rybka z frytkami i kapustka kiszona

 

aż mi ślinka pociekła muszę tylko kupić kapustkę Kici też się coś dostanie zwłaszcza, że potrzebuje się zregenerować

Kurcze naklikałam się za wszystkie czasy, uruchomiłam krokusa, bo badyl po bonusach zalegał, i 90 gierek No ale szybkie przynajmniej to poszło uff z rozpędu za dużo mimozy zużyłam, ale jeszcze zostało na większość pola

​

 

No baaa inaczej i tak by nie dał spokoju, no i te spojrzenie wygłodniałego zawsze wygra

 

taa, przed takim to się nie obronisz

i czasami nie tylko kicia ma takie ​

​

 

Jeżdżę tymi pociągami i póki co chyba wszystkie czerwone ulepszenia mi się trafiły. Kupiłam też kilka zagadkowych(Miecio) i mrowisko mi się trafiło. Szynszyli nadal brak Ale więcej nie kupię bo musiałabym florki zakupić. A tego nie zrobię.
I pomarańczxowe żółwie mam ale to nie wiem - z ładunków czy tajemniczych...

 

Szczerze, to czasem aż mnie to złości, bo mało co w gardle nie stanie, jak tak siedzi i sie wpatruje, no a jak nie reaguje to ma inne sposoby, z bańki w łokieć lub gdzie tylko sie da
Próbowałam często nie reagować, ewentualnie jak już kończyłam jeść to coś mu tam podziubac i do miski jego dać, no ale mimo to te spojrzenie w trakcje jedzenia często wygrywa.
A jak mu dam równocześnie do jego miski i ja zaczne jeść swoje to i tak biegnie do mnie, dopiero jak widzi u mnie pusty talerz to biegnie do swojej miski

Gratulacje

 

gratki Ewa ja też jeżdżę, jeszcze 48 żółtych piór do zutylizowania zostało no róż się nie trafił ani jeden, czerwonymi sypnęło za to zwłaszcza ryśki i ropuchy mnie lubią jelonki czerwone jakieś płochliwe, ale 1 przyjechały rudziki 3 czerwone też są, lubię pendolino Kilka z fabryczkami tez puściłam i świece czerwone najbardziej mnie ucieszyły, tylko 1 fabryczkę miałam Pojeździ sobie jeszcze ciuchcia Pomarańczowe żółwie z ts chyba, miały tam być Kupiłam też, Miecio męczył i też wyskoczyły. Mrówki razem z nimi więc nie jest źle

spryciarz mały, chce najpierw pańcię objeść bo wie, że w misce i tak jego No własnie, ten wzrok wzbudza poczuci winy, że ja jem, a kicia się tak błagalnie wpatruje Walka nierówna i często się przegrywa, no co zrobić

 

Nauczyłam się nie reagować na zaczepki kotów w kwestii jedzenia. Nie było łatwo- kiedyś chyba w ramach protestu nie jadły ze swoich misek 2 dni. Ale ponieważ to była sucha karma zostawiłam. Stwierdziłam ,że jak zgłodnieją to zjedzą. Musiałam tylko pilnować psiej miski bo zdarza się im wyjadać suni.No i przeprosiły się z kocim jedzeniem.

 

Suniowe jedzonko też smakuje kiciom. Pamiętam jak miałam moją ostatnią sunię, i w misce coś tam było, jakiś kot się przybłąkał, nie wiem skąd i jak wlazł na górę do nas /mieszkaliśmy u babci na 1 piętrze/ i jak dopadł tej jej miski to tylko trzeszczało. Potem dziadek go przygarnął do siebie, urzędowali sobie w garażu Miski trzeba pilnować
Łatwo nie jest, ale nie dałaś się

Ech tak dobrze szło a tu zaś zabrali planszę i dali nową. I zaś trzeba sobie przypominać

 

A no niestety, choc próbuje go tego oduczyć ale nie jest to łatwe

Ja próbuje tez nie reagować ale niestety i tak po czasie przeważnie wygrywa on
No tak u Ciebie jeszcze kicie do psiaka sie podłączyć mogą

 

a czasem jaka współpraca może odchodzić

Pogoda się nie może zdecydować i specjalnie mi to dziś robi Zasypałam wczoraj maliny cukrem w słoju i rano słońce no to pomyślałam wyniosę słój na balkon. Wyniosłam, za chwilę chmury takie jak by armagedon miał przejść, to zabieram, to za chwilę słońce, wynoszę, chmury . Normalnie złośliwe, paskudne ​

 

Zgrany duet

Haha słonko sie w chowanego bawi U mnie świecie ładnie cały dzień

 

heloł robaczki - zawiadowcy....


wreszcie żółte poznikają - jaja, oba mleka, pióra, rancha r. bikini....
nazbierało się tego



wersja pendolino z dopłatą

a co z tego wyjdzie?

 

Kicia objadł mnie dziś z rybki, no ale będąc na zakupach dojrzałam boczniaki i na kolacje były smażone w jajku i bułce tartej a że w taki sam sposób smażyłam rybkę to kicia tylko zerkał co mam na talerzu, oczywiście jego spojrzenie i zaczepki sprawiły ze dałam mu kawałek. Oj jakie było jego zdziwienie ze to jednak nie rybka, spojrzał tylko zdziwiony co ja mu daje i zaraz prędko sie zmył wylegiwać na parapecie Oczywiście nadal od czasu do czasu zerkając czy oby na pewno dalej jem to cos co próbowałam mu dać

 

potrzeba potrafi stworzyć najbardziej pomysłowe i zgrane duety

potem już się całkiem schowało, chmury potężne, nawet kropi. Maliny muszą siedzieć w domu

Przynajmniej Tobie ładnie grzało

 

A no cały czas sobie ładnie świeci i kicia sie wyleguje na parapecie, chyba za kolacje sie obraził bo nawet nie reaguje jak do niego cos mówię

 

no kicia dał się podejść Czasami nie zawsze to co na rybkę wygląda, jest rybką Ale skoro grzybki kici nie podeszły, to dla pańci więcej było Oj tam odobrazi się jak go najdzie na mizianie, albo znowu coś na talerzu będzie innego

Ja utylizuję cały czas Parę za dopłata poszło też, zdecydowanie wolę czerwień od żółtego, jeszcze zostało sporo, tak, że kursów będzie jeszcze trochę. Może i róż jakiś wpadnie. Jutro z fabryczkami jeszcze puszczę. Michaś trzymam, żeby wyszło to co najlepsze

 

Ta pewnie nabrał chęci na dalsze jedzonko rybki a tu niespodzianka bo grzybki, no wiesz ten jego foch to szybko przejdzie, bo pora kolacji jego jeszcze nie nadeszła, tak więc jak bedzie sie zbliżała dana godz to juz zacznie sie przymilać

 

U mnie też dziś na przemian słońce i deszcz
pendolino przywozi praktycznie same czerwone zagrody i warsztaty , jak dla mnie super i różowy ul mi sie trafił , tajemniczości nie kupowałam
event idzie marnie , bo notorycznie brak wypadajek , pnącze kasztankowe mam dopiero jutro , niestety ulepszenia w szklarni nie ma żadnego , nie chce wpaść

 

szkoda, że w fabryczkach nie ma ruszu !!

postanowiłem wykorzystać Express hurtowo....nie ma zmiłuj dla żółtego koloru

zobaczymy czy BP zapoda jakieś torty....może nawet wisienki !!