panoramaogrodnicza

Dzień dobry



zła jestem
myślę że to koniec jest

nie może być tak że czegoś nie zrobię w grze
tylko dlatego że nie mam tyle czasu i możliwości wejść na grę z zegarkiem w ręku
a nie dlatego że nie wyprodukowałam czegoś czy brakuje produktu czy towaru itp

fajny event
i szkoda że takie wymagania w ogóle nie farmerskie są
czy w BP w ogóle rodzin nie mają , pracy , hobby itp

eh
idę do sklepu
kupić sobie coś słodkiego może mi się humor poprawi

 

że ja też o tym wcześniej nie pomyślałam
w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak się wystroić i pojechać do Częstochowy (ostatecznie tam wylądował mój laptop).

koniec czego?

 

Aga duża tabliczka gorzkiej czekolady podniesie Cię na duchu,dziękuję za kawę

 

Witajcie, długo mnie tu nie było... z tego samego powodu, co wcześniej

 

Dzień dobry.

Co? Koniec kawy? Niemożliwe.

Aguś BP jedno a my drugie i nigdy nam nie po drodze.
Powiem Ci, że im bardziej przykręcają śrubę tym bardziej mam ochotę udowodnić, że mimo to zrobię,
oczywiście bez kupowania czegokolwiek do ewentu za złotówki, bo wtedy dla mnie zupełnie nie ma zabawy.
No i zobaczymy, oni czy my będziemy górą.
Ten ewent na jednym polu taki trochę dziwny,
zastanawiam się czy to nie wynik jakiegoś niespodziewanego poślizgu i ratowania w ostatniej chwili, albo testowanie nas.

A następny ewent, na jednym małym polu sianie rzeżuchy,
kto wysieje najwięcej dostanie item na to pole dający 100000 x poziom farmy.

Ewentu nie będę robiła z zegarkiem w ręku, bo tak nie lubię, ale na pewno podejmę wyzwanie i gdzieś dojdę.
Pamiętasz jak wyjechałam i mogłam wejść na farmę tylko gdzieś od 18, 20 do 8 rano, czyli mogłam zebrać 3 razy, czasem udało mi się wejść w jakiejś knajpie czy lodziarni i prawie w ostatniej chwili dałam radę, bez złotówek, bez SN i bez krokusa, satysfakcja ogromna.
Myślę, że pokombinujemy i każdy zgodnie z własnymi możliwościami coś tam skubnie.
Piję kawę i zmykam, mam nadzieję, że do 14 pozałatwiam moje sprawy, a jak nie to zacznę później, nic się nie stanie.

 

dzień dobry

bo mleczka do kawy nie podałaś ?nic sie nie stało wypije czarną dzięki
a ja tam biore na luz zawsze zaczynam ale nie wszystkie uda mi sie kończyć ile zrobie tyle bedzie

 

po kawie, czekolada, potem lody a i browara nie zapomnij

czas najwyższy grać dla siebie, a nie pod eventy, można sobie swój własny event zrobić
weź sobie kwiatki posiej, albo trawkę czy piaskownica i ławeczka - humor lepszy, tym bardziej że słońca nie ma

Można zacząć i nie kończyć, ale to nie jest zabawne, więc jak dla mnie to lipa.
A do emerytury to ja raczej nie dożyję, by siedzieć na niej i farmę obrabiać.

Dobry

 

A ja dopiero dotarłam do domu, zabieram się za ewent, w ewentowym dziwna cisza.
Odpaliłam leżaczek bo w końcu zapomnę.

 

Koniec końca

Kiedy tabliczka to za mało ale '' wstałam '' czyli podziało

No zapas się skończył
trza do biedry lecieć

To nie chodzi że na jednym polu , że dziwny
niech i będzie i nawet bardzo trudny
ale niech te badyle rosną dłużej
no ale tak nie będzie
wtedy mogła by nie iść sprzedaż pomocników czy kombajnu za pół ceny


nie bawi mnie '' ile zrobię to moje ''
takie coś wcześniej jak zaczynałam grę miało mogło mieć miejsce,
ale nie teraz
bo po coś pięłam się w górę
na coś oddałam tyle towaru by zdeponować puchary
po coś odblokowywałam za gwiazdki różne runy ułatwiające grę
właśnie aby cieszyć się ukończonymi eventami a potem zdobytymi nagrodami

no ale wychodzi na to że to nie ma znaczenia i z braku możliwości regularnego wejścia na grę
event żaden zresztą jest nie do zrobienia
czyli koniec zabawy

jak w coś muszę się zaangażować to chcę zdobyć wszystko nie tylko skubnąć
no ale od zawsze za bardzo emocjonalnie podchodzę a to tylko gra

A mleczka nie za bardzo lubię do kawy jak już to śmietankę

Ale sama tak mam tego browara

Czyli jak to się gra
własny event powiadasz

rozwiń pomysł może mi się spodoba

kwiatki były na start
trawki nie trza siać sama rośnie

właśnie
kto ukradł słońce
lipiec a zimno mi
zaczynam się za węglarką rozglądać

O fajnie że mnie ciut rozumiesz

I leżysz
a trza siać

 

Wiesz tylko to "ile zrobię to moje" w Twoim czy moim przypadku to na 100 procent zrobienie pnącza,
a reszta no cóż można się napiąć i też zrobić,
ostatecznie masz SN, bonusy do stodoły, wzmacniacze żniw,
ale co kto woli, ja już nie wolę.

Posiałam i leżę, wiesz jak jest, farmer leży a mu samo rośnie.

 

Dzień dobry

 

dzień dobry

 

A mleczko gdzie

 

śmietankę mam dla ciebie

 

Kiedy ja czarną piję

dzięki będzie dla innych

 

Dzień dobry.
Śmietanka jest, to ja kawkę przyniosłam i znikam,
dzisiaj dzień pełen ludzi i dużych i małych,
a jutro ...
jutro popłyniemy daleko, jeszcze dalej niż te obłoki.

 

Ale jak gdzie czym

 

to ja juz nie wiem jak ci dogodzić

moze loda pomlaćkaj



czarnej nie lubię

za daleko Elus nie odpływaj

 

Jak zwykle, tam gdzie zwykle, tym samym czym zwykle, czyli do Zanzibaru.
Tylko nie szukaj jak długo samolot tam leci.

Wiesz muszę nad wodę, na letnie wędkarskie szaleństwo,
bo tu w środku miasta to tylko jedną ośmiornicę złowiłam,
nie doczytałam, że w rybiej fontannie skrzynki z przynętami pływają,
no i ogólnie mam lenia na te ewenty.

 

Kiedyś już stamtąd nam pocztówkę wysłałaś

No nie może być Eluś
chora jesteś ?