zzizzie

Ech wiem, wiem... ale co się człek nadenerwował w przerwach między sezonami

Oglądalność jest nadal całkiem uczciwa (po 14 latach to jest ciągle jeszcze najbardziej oglądany serial tej stacji), ale z oficjalnych wypowiedzi autorów i aktorów wynika, że wszyscy już mają lekko dość. No w sumie trudno się dziwić.
Więc sezon 15 będzie ostatni, ech
A po jego zakończeniu obejrzę sobie wszystko jeszcze raz od początku... i znowu... i znowu

 

Aktorom się nie dziwię są kojarzeni tylko i wyłącznie z danym serialem,a ambicje mają napewno większe.Ostatnie słowo należy do producenta,myślę jak on nie powie koniec to nic pewnego.

 

Powiedział, niestety - kończymy i już.
A aktorom to ja w sumie współczuję, dobry i długi serial to jest śmierć aktorska.
Są przypisani do tych ról i bo ja wiem, czy kiedykolwiek się od nich odczepią.

 

Dzięki, to czekam w takim razie i mam nadzieję na ciekawsze zakończenie całego serialu, w którym niekoniecznie zostaną uśmierceni bracia Winchesterowie Co prawda Jack już nie żyje ale w każdej chwili może powstać z martwych i wrócić odmieniony
Tak pytałam bo w tym moim źródełku jest tylko 14. sezonów i od dawna nic się nie zmienia, a jakoś o wujaszku google zapomniałam, chyba mi się udzieliło - nie szukać tylko zapytać

A też nie dziwię się, że aktorzy mają dość, jakby nie było to trochę się muszą nagimnastykować a takimi młodzieńcami jak kilkanaście lat wstecz już niestety nie są

 

No ale tak po prawdzie to nie bardzo jest co zrobić z Winchesterami
Bo jak, mieliby się ożenić, pójść do zwykłej roboty, jakieś dzieci hodować...?
No przecież nie, brr

Ja bym widziała takie zakończenie: Baby (czyli impala) z chłopakami w środku odjeżdża którąś tam pomniejszą drogą ku (dajmy na to, żeby było romantycznie) zachodzącemu słońcu... i nie wiadomo, co będzie dalej, ale wiadomo, że nic złego się nie stanie.

A Jack to może wrócić na ten ostatni sezon, Billy czyli szefowa reaperów (ech, po polsku reaper to kosiarz, więc chodzi po prostu o śmierć z kosą*) wzięła go na jakąś poważną rozmowę.
Jack się fajnie wpasował w całość, szkoda by było, gdyby się już nie pojawił.

Do wrobienia (tak się chyba nazywa wykańczanie robótki na drutach/szydełku, trzeba wrobić te takie wystające nitki) - więc do zamknięcia pozostaje jeszcze wątek Castiela... no i jeszcze parę postaci warto by jakoś skwitować...
... hmm, a Chuck...?
Ciekawy jest stosunek autorów serialu do Chucka - no czy to ładnie tak przedstawiać tę Najwyższą Instancję...?

____
* a propos tej śmierci z kosą, cudny wiersz (wierszyk właściwie) Jana Twardowskiego:

drzwi zadrżały - kto to?
- śmierć
weszła drobna malutka z kosą jak zapałka
zdziwienie. Oczy w słup
a ona
- przyszłam po kanarka.​

 

Bo ja wiem, może można by wysłać ich np. do zasiedlenia pełnego różnej maści potworków - Marsa czy innej rzeczywistości, mogliby też w niebie porządek zrobić bo tam ciągle bałagan jest
A co do Chucka, to być może jakieś przesłanie ma nam nieść i dać do myślenia, że taki niepozorny ktoś wcale nie musi być słaby, tak że ten tego, uważać trzeba
Castiela to ja widziałabym u boku Roweny, ciekawa mogłaby być z nich para

 

O, w niebie faktycznie przydaliby się Winchesterowie, coraz gorzej się tam robi
Ale do tego to by trzeba jakiś następny serial odpalić, mniam

A co do Chucka, to on owszem niby niepozorny, ale nie tyle silny, co albo obojętny, albo złośliwy czy mściwy. Na zmianę: nic go nie obchodzi, a później przyjdzie i kogoś wykończy bez specjalnego powodu.
I to ma być ta Instancja...?
No nie
Castiel i Rowena - genialne

 

Może ktoś jeszcze jakiś ciekawy scenariusz dla naszych ulubieńców napisze, obejrzałabym
Co do Chucka to ja nie miałam na myśli siły jako takiej fizycznej a raczej moc taką wiesz i może lepiej już tego nie rozwijajmy bo się otrzemy o temat zakazany
A tak w międzyczasie jak SPN nie mogłam obejrzeć to z braku laku różne takie s-f oglądałam, taki np. Underworld ale jest tylko kilka odcinków i jednak to już nie to
Może coś ciekawego polecisz ?

 

The 100 - polecam

 

A dzięki, też już wpadło mi to w łapki i obejrzałam

Coś czuję, że tak jak zzizzie zacznę oglądać SPN od początku jeszcze raz, w sumie to już nie pamiętam dokładnie co w każdym z odcinków się działo, ale z drugiej strony podczas oglądania na pewno będę wiedziała co będzie a to już nudne, sama nie wiem

 

No troche tak jest jak mowisz...drugi raz to juz nie to samo. Ja sie przymierzam do gry o tron ale czy ja wiem...zazwyczaj jak sie wszyscy zachwycaja to ja niekoniecznie

 

A wiesz, że ja za każdym razem oglądam jak coś zupełnie nowego...?
Jest wiele odcinków, które natychmiast zapominam - a one całkiem fajne są.
Ale ciekawa rzecz - teraz ostatnio pogapiłam się na te pierwsze sezony, bodajże 1-5 plus kawałek 6... i tam jest mnóstwo takich drobiazgów, niby wtedy bez znaczenia, które później są rozwijane - np teraz w tym 14 sezonie albo trochę wcześniej.
Aż się dziwnie robi, bo trudno przypuszczać, że ktoś na początku miał już gotowy cały scenariusz do 15 sezonu włącznie... ale dobrze ogarniają, co było wcześniej - i jakoś to wszystko wiążą w spójną całość.

Niestety nie widzę godnego następcy/zastępcy Supernatural - choć zerknęłam niedawno na coś na Netflixie, co się wabi The Haunting of Hill House i nie powiem, wystraszyło mnie
Podobno ma być ciąg dalszy o innych domach
Ale takiego Deana, jak w SPN, to nigdzie nie ma, ech

 

Gra o tron obejrzana,chociaż bez zachwytu... No ale na szczęście jest tam Jon Snow

 

Tłumaczenie wstawione do wiadomego postu.
Pozdrawiam.

 

No też właśnie się do tego serialu przymierzałam ale jakoś mi przeszło, może jak już nic ciekawego nie znajdę to może zrobię jeszcze jedno podejście

Obawiam się właśnie, że też nie będę miała się czym zachwycać, zwłaszcza, że to bardziej bajkowe ponoć jest a to "ciacho" to chyba jeszcze młodsze od Deana więc dla mnie bardzo za młody ale nie powiem buziak przystojny

Też już gdzieś się na ten Nawiedzony dom natknęłam ale jakoś mnie nie wciągnął i porzuciłam, może jeszcze kiedyś powrócę

A w SPN to może przy pisaniu kolejnych scenariuszy wracali do tych poprzednich i rozwijali historię jakichś szczegółów bo raczej nie pisali scenariuszy wszystkich sezonów w jednym czasie, chociaż ja tam się na tym nie znam ale tak sobie myślę

 

Nie lubię filmów typu horror.

Natomiast polecam serial "Templariusze"
1 sezon 10 odcinków, 2 sezon 8 odcinków.
Nie pamiętam czy oglądałam na Netflixie czy na HBO GO.

 

Oj tam-oko popieścić można w każdym wieku,tym bardziej,że mi tylko to pozostało Teraz oglądam "Opowieść podręcznej".właśnie się zaczął 3 sezon.No ale to "nie straszy " No i jak nie oglądaliście polskiego"Pod powierzchnią"-2 sezon się zaczął.

Zerknę,dzięki.

 

Ja kiedyś dawno, dawno temu oglądałam tylko horrory, później jak w życiu miałam nie za ciekawie to wolałam jednak komedie, ewentualnie jakieś przygodowe czy inne gatunki byleby nie straszyły i nie przygnębiały. A jak rzeczywistość się nieco uspokoiła to wróciłam do horrorów, lubię tak trochę się bać pod warunkiem, że dobro w tych horrorach może obrywać po uszach ale w końcu zwycięża Na serial Templariuszy też już się natknęłam podczas poszukiwań ale już sam tytuł kojarzy mi się z jakąś tam lekturą (zamierzchła historia), tajemnicami i rycerzami a takie historyczne pełne tajemnic filmy jakoś mnie nie pociągają, ale dzięki

Racja Gosiu, popatrzeć można Opowieść podręcznej też już mi się przewinęła ale jeszcze do tego serialu nie dojrzałam, to znaczy recenzji nie czytałam żadnej ale wydaje mi się, że może być nudnawy, chociaż może kiedyś jak będę miała nadmiar wolnego czasu to zerknę o czym ta opowieść
Pod powierzchnią to się tak zastanawiałam czy warto oglądać, ale po przeczytaniu recenzji myślę, że faktycznie może być ciekawy, dzięki

 

"Opowieść "nie jest nudna,zapewniam

 

W biegu, bo tak właściwie to ja spać powinnam:

GOT (Game Of Thrones czyli Gra o tron), zresztą podobnie jak LOTR (Lord Of The Ring czyli Władca pierścienia) - nie dla mnie, jakoś nie przepadam za fantasy w stylu średniowieczne zamki, elfy i rycerze (no, z wyjątkiem jednej gry, której nazwy nie wolno tu wymieniać... nie będziesz miał innych bogów przede mną).

Ten koleś z GOT to taki nerwowy brunecik, trochę szczurze oblicze... no nie lubię i już.
Dla mnie tylko Dean
(Ale tylko z charakteryzacją, niestety )

Co do horrorów, to w wersji serialowej też nie przepadam... no ale z braku laku

Co do Opowieści podręcznej, to nie oglądam tego z premedytacją.
Opowieść to jest dla mnie przede wszystkim genialna powieść genialnej Margaret Atwood - i nie chcę, żeby mi ktoś zepsuł moją prywatną wizję świata przedstawionego w tej książce.
Jeśli ktoś nie czytał, bardzo polecam - ale uprzedzam, to nie jest rzecz lekka, łatwa i przyjemna.