pietruchin48

Może ja się skuszę jak skończę event. Ale przemyślę i sprawdzę, czy czasu przed kolejnym starczy

 

Oryginalnych proporcji niestety nie znam, mama robiła to sama, przepisu nie zostawiła, ale okazuje się, że [ciach] jest niezastąpiony, choć za smak nie odpowiadam.

Usunęłam link zewnętrzny.
MOD_Zła

 

Nie ma że nie !
Odpowiadasz a jakże
Dzięki Elu już sobie zapisałem i kiedys tam gdy przyjdą mrozy z pewnoscia spróbuję

Post edytowałam. Poprawiłam cytat zgodnie z oryginałem.
MOD_Zła

 

Żeby nie było, że ktoś poszkodowany brakiem linku, to oba przepisy na Grzankę tutaj wkleję.
Przepis Andzi:
"przepis na grzanke mojego taty

klarujemy smietane z cukrem w proporcji 1:3/4 ,kiedy masa bedzie juz lekko
brazowa zdejmujemy i dolewamy goracej wody ,tak aby powstala ladna jednolita
srednio gesta ciecz
calosc mieszamy z czysta wodka(lub spirytusem)w ilosci odpowiedniej do
naszych alkoholowych zapotrzebowan
powstac ma cos w rodzaju likieru, o kolorze kawowym(calosc
nieprzezroczysta),
podajemy na goraco

pozdrawiam
Ania"

Przepis Cataliny:
"1/2 szkalnki cukru spalic na brazowo, dodac 1/4 kostki masla (ewentualnie
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady i/lub 1/2 szklanki smietany (gestej,
kwasnej) - czekolada powoduje ze grzanka robi sie bardziej zawiesista)
rozpuscic. wlac 1/2 litra wodki - jesli sie cukier z maslem skawali to nic -
rozpusci sie jesli bedzie sie podgrzewac na wolnym ogniu. Grzanka najlepsza
jest jest jesli sie ta wodka zapali -ale ja sei boje tego zrobic
specjalnie - raz jak mi sie zapalila to stracilam czesc grzywki - ale
faktycznie grzanka byla wyjatkowo dobra.
Polecam na przemarzniecie, przeiebienie i oslabienie - rewelacyjnie
rozgrzewa i stawia na nogi."

Wypróbujcie i dajcie znać, który lepszy
Smacznego

 

Zetka dzięki za uratowanie,bo własnie szukałam alternatywy dla swojego jajca.

a tu "Winter is coming"*



*Zima nadchodzi

 

Nie potrafię opowiedzieć co czuję
To nie fotomontaże niestety
Katedra Notre Dame znika

 

Nie da się , po prostu się nie da

 

Zabytek światowej sławy... odchodzi do historii...

 

RiP, Notre Dame.
Wg oficjalnych wypowiedzi nawet tych resztek Katedry nie uda się uratować.
Teraz wygląda to tak:

​

Jedyna dobra wiadomość - dzieła sztuki zdobiące wnętrza zostały uratowane w całości.

 

Oby chociaż to faktycznie okazało się prawdą .
Szczerze mówiąc patrząc na wklejoną przez Ciebie fotografię trudno w to wierzyć .

 

Wiadomości agencyjne - oparte na wypowiedziach władz Paryża.
Wygląda na to, że pożar zaczął się wysoko, gdzieś tuż pod iglicą.
Drewniane wnętrza, więc szybko zaczął schodzić w dół, tym bardziej, że woda z tych wozów strażackich podobno nie docierała aż tak wysoko.
Ale w międzyczasie zdołano powynosić z budynku co się dało.
Cóż, dzieła sztuki też cenne, wiadomo... ale sama Katedra z XIII wieku, której budowa trwała 300 lat, przeszła już do historii.
Tak jak napisałam - RiP

EDIT:

A może jednak...?
Najnowszy news z AFP (czyli Agence France Presse) - podstawowa struktura (konstrukcja?) Katedry jednak przetrwała.
Czy to wiele zmienia - tego nie wiem.

No i zdjęcie, też z AFP:

​

 

Wszystko wskazuje na to że jednak konstrukcja Katedry została uratowana .
Oby tak sie stało .
Z pewnoscia cały swiat ruszy by jak najszybciej ją odbudować .
Nigdy już nie bedzie tak jak dotychczas ale będzie .
A ja nie jestem w stanie pojąć jak to możliwe by tak wartosciowy obiekt był tak zle zabezpieczony przed ogniem

 

Wieże też chyba przetrwają - o ile się nie zawalą już po wygaszeniu wszystkiego... a może będzie trzeba je wyburzyć i tak, pożar mógł tam wszystko osłabić w tej konstrukcji.

Alekar napisała w moim wątku o drewnianej konstrukcji dachu pokrytej ołowianą blachą (rany boskie, tyle ołowiu?! podobno 250 ton, brr).
No to faktycznie ten dach nie miał wyjścia, musiał się zawalić.
Ale wygląda na to, że bezpośrednią przyczyną pożaru były prace remontowe na iglicy (6 mln euro z dotacji unijnej, tak na marginesie). Przy takiej konstrukcji tego dachu skromne zaprószenie ognia przy jakimś spawaniu (nie znam się ani trochę, więc może bredzę) mogło wywołać katastrofę.
Że nikt nie pomyślał o odpowiednich zabezpieczeniach podczas tych prac - no to już kryminalna sprawa. Ciekawe, jak czuje się człowiek, który załatwił na cacy zabytek tej klasy.

Zbiórka pieniędzy na odbudowę już ruszyła - i pewnie szybko się zbierze ta kasa, cały cywilizowany świat współczuje i wyraża chęć pomocy.

 

Ja patrząc na zdjęcia po prostu płaczę, bo po pierwsze - to czyjaś praca, a po drugie jest jeszcze znaczenie symboliczne - zaburzona została bliskość z Bogiem, ale i kultura Europy

W skrócie - łzy same cisną się do oczu

 

Dzień dobry

Jajeczka pomalowałeś już
ja działam

Zdejmij te pelerynę
za gorąco jest

Sąsiedzie miły i zatęsknij tak tyci tyci
***

Już dziś ślę życzenia gorące i z serca płynące
zdrowych radosnych świat
smacznych mazurków i procentowej wody
i niezbyt skąpego zająca prawdziwego


​

 

Znając się po fakcie:
Na zdjęciu widać, że ogień jest tylko u góry. Pali się dach, a wnętrze jest nietknięte przez płomienie.


Ale ja wiem, czyja to sprawka. To ten smok jest temu winien. Kto go schwyta zanim narozrabia jeszcze bardziej?
https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/konkurs-wielkanocny-komiks.67420/

 

Witam i zaraz zmykam, wpadłam tylko życzyć Wesołych Świąt

 

dzień dobry
http://www.kartki.tv/kartki/10/8/d/808.gif

 

Idzie niebo ciemną nocą ma w fartuszku pełno gwiazd .....
Są gwiazdy , jest księżyc, jest magia Własnie wróciłem to wiem
Piękne dziekuję za życzenia chyba juz tylko we własnym imieniu z tego miejsca
Skłamałbym twierdząc że cisza jaka tu panuje mnie dołuje .
Ta cisza to mój świat w którym zawsze od zawsze i na zawsze sie odnajduje choć oczywiście uwielbiam odwiedziny ludzi życzliwych i szczerze przyjaznych a przeciez inni tu nie zaglądają
Dla Was Wszystkich Mili Fantastycznych Radosnych chwil w te Świeta, Miłości , Ciepła , Usmiechu i prawdziwie bliskiej bliskości bliskich
A gdy już napełnicie brzuchy pysznościami , zaspokoicie pragnienie nektarami lubianaymi , zalejecie podłogę morzem łez radosci i wody z dyngusowych wiader to choc w myslach koniecznie usmiechnijcie się w strone Bielan
Bede czekał i obiecuję wyłapac każdy chocby najmniejszy grymasik tak fajnie ładujący moje wewnetrzne baterie
Chyba chrzanię więc znikam a Wam niech sie wiedzie

 

Mój uśmiech w stronę Bielan już poleciał. Ma dość długą drogę do pokonania, ale mam nadzieję, że złapiesz
Cudownych Świąt