Opinie Gra w kości

Bo na początku- czyli przy urodzinowym - to było nawet wyzwanie dla graczy, którzy skrupulatnie zbierali wejściówki, SN i SNZ. Ale co za dużo, to niezdrowo.

 

tak tylko,ze ilosc posiadanych wejsciowek nie daje gwarancji trafienia +1,+100,+200...a druga sprawa tych darmowych (misyjnych) jest tez ograniczona ilosc to jedno a druga sprawa nie sa one tez tanie.....

 

Witam! Tak z ciekawości pytam - ile trzeba wydać realnej kasy żeby ukończyć ten event? Fo już nie jest zabawa.

 

Nie zachwalam, nie przyklepuję, koszyczków nie kupuję i nie będę. A jak będą ciągle nas uszczęśliwiać takimi cudami to nie będę robić.

 

No i obiecałam napisać jak mi idzie.Na początku się cieszyłam na ten event i to bardzo,bo zawsze był spokojny i realny do skończenia.Niestety tym razem,mimo dobrych chęci od samego początku jak gram, pierwszego eventu nie skończę.Chyba coś jest nie tak.Jak tak dalej pójdzie to czarno widzę dalsze losy farmy.Jak przyjdzie kupować wszystko za realną kasę to ja dziękuje za taka rozrywkę,kasyn u nas sporo.Daje czasem zarobić nie powiem,ale bez przesady.Jak będzie trzeba każdy eventy kończyć za kasę to ja dziękuje za taką odskocznie od realu i przyjemność.Nigdy nie wstawałam w nocy do zbieranie,a tym razem na zmianę z koleżanka wstawałyśmy.na kole 350 razy kręciłam (za florenki) i ani razu nie trafiłam,bo tylko dwa razy pojawiło się +1 i oczywiście nie trafiłam.Cały czas na Chitneju jabłkowo-marchwiowym.Wykorzystałam dwa razy mój zapas +1 ze stodoły,wykorzystałam zapas kropelek,śmigła,o kupkach nie wspomnę (kupowałam)Czyli wykorzystałam wszystkie możliwości.Co do kostek - takiej tragedii w trafieniach jak gram jeszcze nie miałam,a tak nawiasem mówiąc dwie pary to przecież nie NIC,a zalicza 40 punktów,w normalnej grze w kości to się nazywa szansa,wniosek nasuwa się sam.
Gra robi się na zasadach... Nie praca się liczy a kasa i łut szczęścia

 

Realnej to nie wiem, bo nic nie kupiłam, ale wirtualnej poszło ok 80 mln sianogroszy (w celu zdobycia imprezówek z misji i na zwykły nawóz) i ok 500 farmarek

 

Zaczynam mieć dość takich eventów! Z mojego portfela i tak nic już nie wyciągne bo świeci pustkami. Ba! Nawet jest na minusie.
Matuniu... Starych graczy zniechęcają a nowym pokazują, że nie mają tu czego szukać. Chyba lepiej pograć w jakieś piramidki albo co? Może pasjanse?

 

Ta gra powoli będzie tylko dla nadzianych portfeli.Sami gracze do tego doprowadzają ?

 

Może nie aż tak... ale te kości były zdecydowanie eventem dla tych, co potrafią odpuścić.
Pnącze - i kończymy zabawę.
Ale wiadomo, jak to jest - ulepszenie, a tam później jakieś florki, trochę nawozów, zagrody... no i tak leci.
Myślę, że najmniej wydali ci, którzy od początku założyli sobie zrobienie eventu w całości - ich zakupy (spore oczywiście) były najbardziej przemyślane.
Ci, którym apetyt rósł w miarę jedzenia wydali (i jeszcze wydają) najwięcej.
Niestety firma potraktuje tę nieumiejętność odpuszczenia jako akceptację formuły eventu.

 

a druga rzecz,,bp bardzo madrze steruje nastrojami farmerow,,wczoraj wyrocznia pokazala grafiki kolejnego eventu(walentynki) wynika z nich ,ze kolo znowu bedzie chodzic na maksa,,,..trzeba wiec graczy troche udobruchac...no i dzis przez angielskie forum wyplynela plotka o marcowej krolowej..oby to nie byla popielcowa krolowa....

 

Zaszalał - też te urodziny zrobiłam do końca , chociaż nie na spokojnie a przy dość dużym sprzężeniu sił i środków i po urodzinach powiedziałam sobie,że już nigdy więcej porywania się z motyką na słońce
Teraz te kości....

Pytanie nie do mnie co prawda , ale napiszę co ja zauważyłam
w poprzedniej edycji należało zrobić
55 gier do pnącza
15950 badyla (290 na grę )
880 wylotek (16 na grę )
w tej edycji mamy już
65 gier do pnącza
21450 badyla (330 na grę - sporo więcej )
715 wylotek ( 11 na grę - no ewidentnie mniej )
- w poprzedniej ludzie siali na potęgę ale z wylotkami był problem - leciały marnie
teraz lecą obfitym deszczem - na 111 gier mam ich obecnie w stodole
a roślinki... a roślinkę sieję i sieję i wysiać nie mogę , choć mogłabym ruszyć to moje +1 dla specjalnych na 8 godzin ( 2 szt. posiadam) i SN którego trochę uciułałam, ale... jak już wcześniej napisałam - nigdy więcej nie dam się naciągnąć na porywanie ,,z motyką na słońce,, - ani niczego z siebie wyciągnąć też nie dam
- mam obecnie 135 gier 19230 punktów i.... właśnie zgarnęłam ropuszki
oczywiście gram dalej ,choć już od soboty odpuściłam trochę i robię tylko 4 zbiory
- a tak na marginesie to moja babska ciekawość dopytuje się czemu przypisać to zwiększenie wymogów w obecnym kościanym ewencie; czy moja farma zyskała więcej powierzchni na tą zwiększoną ilość siania - no przecie nie . Czy są jakieś lepsze wspomagacze od chiutneja - no też nie . Czy na kole pojawiło się więcej ( lub częściej) bonusów z tym + do stodoły - na moim wręcz przeciwnie - a zatem...
a zatem wyciągam sobie swoje własne wnioski ( to akurat ,,dam,, z siebie wyciągnąć )
i lecę popławić się w widoku chwały która mi na polach dojrzewa - ropuszki też muszę rozmnożyć bo Walenty tuż tuż
Powodzenia moi mili i dobrego dnia wszystkim życzę

 

Ale, żeby BP dostało sygnał, że graczom nie pasują eventy, to 90% graczy musiałoby nie robić wcale przynajmniej dwóch takich tasiemców. Nic nie kupować. To jest niemożliwe. Niestety.

 

O, sterowanie nastrojami (i decyzjami inwestycyjnymi) to oni mają w małym palcu - autentycznie podziwiam
Czytałam o tych walentynkach i aż mi się przykro zrobiło... te 50 florków na deser oznacza, że sporo ludzi znowu wyda duużą kasę tak trochę bez sensu (jak wszystko podliczyć).
Cóż, gra jest podobno dla dorosłych i myślących
A królowa... no nie wiem, jeśli kogoś tu jeszcze info o królowej zelektryzuje, to chyba tylko niepoprawnych optymistów

 

Event da się zrobić cały bez realnej kasy, ale nie da się go zrobić bez szczęścia w losowaniu na kole i zdobyciu bonusów. A jak już te bonusy wpadną, to trzeba mieć czas i SN.
Na początku zakładałam, że zrobię tylko do zdobycia pnącza, ale właśnie bonusy sprawiły, że zrobię cały, w tej chwili brakuje mi tylko 850 pkt. Pewnie już byłby koniec ale uparłam się na pokery, bo brakuje mi jeszcze z trójek, czwórek i piątek, a te nie chcą wpaść i zostaję z parą lub trójką.
I dodam jeszcze, że w poprzednich edycjach nie udało mi się zrobić całości, a teraz jestem tuż przed metą.

 

Nie wiem o co tyle hałasu... zdobycia pnącza nie wymagało praktycznie żadnych inwestycji
Po co za wszelką cenę kończyc event? tego to juz nie wiem
Na pewno jest sporo lepszych możliwosci wykorzystania realnej kasy niż ten event .

Obrażać sie na BP, ze chce zarobić, jest bezsensowne. Powinnismy się tylko cieszyć , ze są gracze , którzy finansują tę grę

 

to chyba o mnie mówisz
miało być do pnącza i koniec a teraz kombinuję skąd wytrzasnąć zielone kropelki bo mi zabraknie do skończenia eventu jednego zbioru.

 

Nie wydałam grosika i zostały mi jeszcze 3 kroki i koniec.
Ale jest jedno ważne,trzeba mieć czas by zbierać systematycznie lub prawie systematycznie.
Niestety jak ktoś pracuje to jak nie ma dostępu do kompa nie da rady,chyba że ma szczęście i wylosuje bonus na kole.
No chyba że ma sporo zielonych kropelek i troszku tak podgoni.Mam nadzieję że za często takich eventów nie będzie,bo w pewnym momencie można zbankrutować z dopalaczami

 

Pamiętaj proszę o warunkach gry wynikających z Regulaminu Farmeramy oraz z OWH. Proszę szczególnie o zapoznanie się z punktem 6.2 regulaminu oraz 9.3.2. OWH oraz o ich bezwzględne stosowanie w praktyce.

 

Tak tylko na marginesie nieistotna uwaga: bonusy z koła to najczęściej darmowe nie są. OK?
A nawozy... cóż, dla posiadaczy sporego zagajnika drzew nawozowych jak najbardziej są darmowe.
Dla reszty... tak, tak, wiem - uciułane

 

A tu nie zgodzę się z Tobą. Mam zapasik, oczywiście nie taki, jak posiadacze drzew, ale jakiś tam mam. Nie kupuję żadnych nawozów, ale też wylewam go rzadko i wtedy, jak widzę, że jest sens. Można bez kupowania, ale jak wszystko z głową