panoramaogrodnicza

Po co ja Was czytam...wpędzacie mnie tylko w kompleksy 55 gier o wyniku punktowym nie wspomnę.
Wracam w krzaczki.

 

Pyszne

Esz ten karnawał Moje sukcesy zagłuszył

jutro pora na pewnie gdzieś 40-45 gier, więc jutro po meteorologii zamiast uczyć się do chemii będę uczył się... Plansz do gry

 

Gratki.
Jeszcze takiego nie osiągnęłam, ale jestem blisko, blisko, coraz bliżej.

Świętować będziemy 100.

Najlepiej nie zamiast, ale trochę tego, trochę innego. Czego masz się nauczyć z chemii?

 

Jak by ktoś wiedział ile szedłem z 97 na 98 to mógłbym oszacować ile minie mi do 100

Z chemii? Gdzieś tak pewnie z 300-600 slajdów A najlepiej to porobić pytania treningowe ale do tego też muszę się pouczyć

 

100 lvl Krasnala, czy 100 urodziny Farmeramy?
Ciekawe co będzie prędzej?

 

Ja

 

Olu no wiesz co , tu taka balanga urodzinowa a Ty chcesz w krzaczkach siedzieć - iiii... nie wypada po prostu

piekarnik mam, smaka nadal mam ale... ciasta francuskiego nie mam a robić nie będę
tylko raz w życiu je robiłam i o ten jeden raz za dużo to było , jak dla mnie

jak spróbujesz każdej po kilkanaście razy to zobaczysz że łatwizna - no jest dość duże prawdopodobieństwo nabawienia się zeza rozbieżnego, gdy trzeba jednym okiem czytać a drugim szukać tych przedmiotów , ale jak to się mówi;,, skoro jest wojna to i ofiary być muszą,,

Gratuluję no jesteś prawie tak dobra jak ja Izuś - 3x miałam o 1 więcej , ale ochnaście razy miałam też po mniej

Tomaszu także gratuluję tego 98 - a ile szedłeś no... na pewno krócej niż do 99 będziesz szedł
-a potem już tylko ten najgorszy 99 i dalej to migiem będzie
Miłego wieczoru wszystkim życzę

 

E no co Ty, też nie robiłam, to jest jedno jedyne ciasto które kupuję.
Też raz się skusiłam, żeby zrobić, ale to w poprzednim wieku było, raz i starczy.

 

Z najdziwniejszych ciast które robiłam to karpatka ,nigdy więcej

 

Karpatkę robię zawsze zimą. Tak mi się jakos kojarzy
Zaczynam sezon od 4 grudnia. Wtedy na imieniny szefowek robie. A potem już leci.

Faworki robię tradycyjnie. Smażę. Tyle, że nie na smalcu, a na oleju.
Nie wiem, jakie to ciasto. Wiem tyle, że przepis po prababci
Na chwilę obecną porywam jednego i dobry wieczór mówię

 

idę do Ciebie w te krzaki pogadamy o wszystkim ale nie o wynikach w tej grze
tez nie chce o nich wspominać z tego samego powodu

.

 

Kiedyś robiłam karpatki dość często, no powiedzmy nadzorowałam robotę, męska ręka do tego potrzebna, żeby Karpat wyszły a nie Świętokrzyskie.

Też kiedyś sama robiłam, do momentu jak odkryłam, że można z gotowego i w piekarniku.

 

Może też spróbuję. Będzie więcej i szybciej

 

Się wtrącę na chwilkę, wybacz
Gotowe jest paskudne, w każdym razie to polskie - pozostawia taki jakiś tłusty osad na języku, fuj.
Gdzieś tam w moim wątku chyba wisi przepis na autentyczne francuskie, tyle że robione w 10 minut - polecam, wychodzi rewelacyjne.
Na świecie wszyscy kombinują, co zrobić, żeby się na narobić i mają efekty

 

Podziel się przepisem wydaje mi się, że nigdy nie jadłam faworków. W moich stronach się ich nie robi...
a w internecie przepisów od groma i skąd wiadomo który dobry?

Basiu, jak tak dalej Ci pójdzie z poziomami, to w środę/czwartek świętujemy Twoje 200

 

E, to jakieś marne ciasto kupowałaś, nic tłustego nie zostaje na języku, powiem więcej tradycyjne faworki mają w sobie więcej tłuszczu niż te z piekarnika. A czy to jest polskie ciasto to nie wiem, w każdym razie kupowane w niepolskim sklepie.

 

Obiecuję, że jutro wrzucę.
Od razu mówię, że jak to po prababci, to tu szczypta, tam garstka
Spróbuję go unormować

 

Prababcią nie jestem, ale często używam szczypty, a czasem i garstki.

 

Szczypty, garstki są jak najbardziej ok w kuchni mi to nie przeszkadza
Jak coś to się przypomnę

 

Brakuje mi jeszcze 44 000 badyla i 4 154 wylotki - prawą stronę zrobię do końca jak się postaram. Lewej raczej niestety nie..