blazers

Hmm skończyłam oba eventy. I któraś z moich kotek narzygała mi na przedłużacz

 

bo jeszcze nie wie, jaki to fajny masaż może być A z drugiej strony jak by wiediał, to nici z odkurzania dywanu, bo musiałabyś kici kilkugodzinne masaże robić

Gratki ukończenia Farmowy pewnie wieczorem skończę jak pudełka wypadną. Ubrałam choinke, to nic, że trochę baniek poszłooo bo pudełko z szafki spadło

Sobie miejsce wybrała... Ale kotce nic poważnego?

 

Ciekawe co ci powie w wigilie...ja bym sie bal tej rozmowy....

 

Skończenia eventów gratuluje co do kici no coś czasem na ten temat wiem , no ale co zrobić jak kłaczek czasem im zaszkodzi

Tyle dobrego ze dywanów nie mam ale odkurzacz czasem trzeba odpalić bo samo zamiatanie to nie bardzo

 

Dam im kocimiętki to będą zbyt ...rozbawione żeby mi pyskować

Przedłużacz pierwszy raz zaliczony. Możliwe,że to wynika z faktu iż dekoder dostał nadstawkę a modem zmieniłam na taki pionowy
Bo do tej pory to one były celem
Nic im nie jest. Z karę wysmarowałam im łapy maścią odkłaczającą bo inaczej jej nie przyswoją. A tak- łapy brudne-trzeba wylizać

 

Z okazji Świat Bożego Narodzenia, życzę wszystkim na stole dużo jedzenia. By ryba świetnie smakowała i kapusta pięknie się prezentowała. Choinka ślicznie świeciła i każda bombka się mieniła. Byście znależli pod choinką prezentów moc, w tę świąteczną noc.WESOŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT

 

Czyli już podświadomie wiedziałaś, że odkurzacz do innych celów może być kiedyś potrzebny W sumie te dywany mnie czasem wkurzają, wywaliła bym chętnie. U młodego by nie przeszło, bo on nie uważa pantofli, lata w skarpetkach albo boso. I siostra ma takie włochate dywany shaggy

A to coś w takim razie trzeba było zaliczyć, padło na przedłużacz

spryciula Brudnych łap się po prostu nie da nie wylizać

Ech te kłaczki

​

Jaka cudna kartka I życzenia Dzięki Ewa

 

Ewcia, wzajemnie

To Twoj mlody zupełnie jak ja, też cay czas boso, choć w kuchni płytki i czasem w nogi zimno to jakoś tak bez kapci przyzwyczajona

 

Masz coś z niego zdecydowanie On nie cierpi kapci, już takie, siakie owakie były kupowane i 5 min na nogach i fru w kąt. Dziwię się jak on w szkole w butach na przebranie wytrzymuje Ja w skarpetkach jeszcze połażę takich grubszych, ale tak to kapciochy muszą być Mogłyby być nawet podgrzewane



do lapka bym sobie podłączyła

 

o jakie super paputki
No nie ja od chyba zawsze bez kapci ale co najlepsze to juz kilka razy różne na mikołaja albo ur dostałam no i teraz jak coś to sobie czekają ale nie dla mnie tylko dla gości, dywanów nie mam nigdzie nawet w sypialni nic pod nogi nie ma ale nawet na chwile aby rano wstać do łazienki nim choc te skarpety włożę to kapci nie nakładam dla mnie ich nie ma i tyle
Ja bedac co jakiś czas w szpitalu jak klapki zakładam to dla mnie gorsza kara niż sam pobyt w nim, no ale co zrobić trochę tak po oddziale nie wypada biegać bez

 

Oj, faktycznie po oddziale na boso nie wypada, niestety niekiedy nie ma wyjścia i trzeba w bamboszach. Oby nie były konieczne już te pobyty Pamiętam jak mama opowiadała, że w pracy spuchły jej nogi i zdjęła buty i chodziła boso /no rajstopy miała/ idzie korytarzem a szef tak patrzy i mówi /w żartach oczywiście/ : Pani Marto, proszę zachować powagę urzędu

Najlepsze pantofelki to te Dorotki, stuk i jesteśmy gdzie sobie zapragniemy

​

 

Uff...to dzisiaj ostatnie 8h w robocie w tym roku. I wreszcie trochę wolnego będzie.


Bry

 

Super Wreszcie zasłużony odpoczynek Poleż go góry brzuchem ile wlezie

 

No wczoraj to już pod koniec zmiany totalnie byłam wypruta z sił......dzwonie po technika....ładnie wybieram numer....tylko jeden mały szczegół.....zapomniałam, że telefon to raczej przykłada się do ucha.....a nie trzyma przed sobą i czeka na niewiadomo co

 

Bokiem jej odgrzewane kotlety wyszły

 

Upss . . . zajrzałam nieopatrznie do wątku, pomiędzy pieczeniem makowca i pasztecików, a tutaj tak mało świątecznie
idę . . .

 

chciałaś z grubej rury i wideo rozmowę już przygotowywałaś A nuż technik też by z wizją chciał

Ja się przygotowuję do sałatek Paszteciki babcia przyniosła Pomału świątecznie się rozkręci

 

U mnie dzisiaj grzyby na farsz do uszek na tapecie. I paszteciki też się robią. I śledzie

Dobry wieczór

 

uszka to na gotowca i zamówiłam, ale buraki na barszcz ukiszone a dziś też jeszcze buraczki się gotowały, tak że wszystko przygotowane Ja śledzie w sałatce będę mieć, z cebulką, ogórkiem kiszonym i grzybami marynowanymi

 

Uszka to u mnie zamawiają
Śledzie zresztą też. Takie tradycyjne z cebulką w oleju. Drugie robię pod pierzynką.
Barszcz gotuję ze świeżych buraków. Kwaśne mi jakoś nie wchodzi. Lubię, ale od jakiegoś czasu potem żołądek się buntuje