zzizzie

Tak antek to anty topsin,,czyli okladzina gladka ktora, gasi kazda rotacje
a co do dlugiego czopa to masz racje,,,sprzet dla leniwych tylko,trzeba miec dobra technike by tym grac

 

Taa, jeszcze trochę i zostanę wybitnym teoretykiem tenisa stołowego

 

jak mi jeszcze powiesz co to byl efekt swiezego kleju to juz nim bedziesz....

 

No wujaszek gugielek coś mi tam podpowiada... ale najpierw ty mi powiedz, dlaczego czas przeszły
Przestali to robić?
Bo znalazłam gdzieś TOP 10 następców tego efektu

EDIT: aaa, już wiem - zakazany jest. Za bardzo pomagał?

 

chodzi o to ,ze kiedys okladziny byly klejone klejem kauczukowym...jego :zaleta: bylo to,ze wchodzil gleboko w podklad okladziny zmiekczajac go a poprzez to zwiekszala sie zdolnosc rotacyjna okladziny...mozna to nazwac tunningiem sprzetowym...swiatowa federecja zabronila klejenie tym rodzajem kleju,,,wiec producenci sprzetu wprowadzili do produkcji okladziny z wprowadzanym na stale efektem swiezego kleju a okladziny klei sie teraz klejeniem wodnym....dodam jeszcze ,ze gdy rzadzil klej kauczukowy to niektorzy byli wstanie przed kazdym meczem odrywac i kleic okladzine...

 

Właśnie się przekopuję przez tego bloga,
zest oczywiście lemon

Karmel zrobiony, faktycznie jest mniam, choć z ciastem jeszcze nie wypróbowałam

 

No ja przeczytałam, że ten klej był szkodliwy, jakieś opary czy coś.
W każdym razie świeży klej to mi się bardziej kojarzy z poślizgiem, bo jeszcze nie za mocno trzyma.
No ale przyznaję, że żadnych okładzin (tego, okładek) nigdy nie kleiłam.

Kurcze, Norbi, bo jak ja cię zacznę uczyć compliance czyli zgodności z przepisami (takiej dla spółek), albo jeszcze gorzej - konfliktu interesów, to dopiero zobaczysz

A ja lubię też pomarańczową skórkę... w drożdżowym cieście, takim ciężkim, prawdziwym, co to się dawniej wyrabiało przez godzinę.
Ech.
Co do karmelu, to tak szczerze mówiąc szkoda go do ciasta... ja to łyżką wyjadam

 

a fakt zapomnialem o szkodliwosci tego kleju,,,chociaz to byla drugorzedna sprawa..sedno sprawy to bylo to kto wiecej podklei
a samo klejenie obecnie..warstwa na deske,,druga na gume...odczekac az troche przyschnie(zmatowieje) i mozna kleic czyli nakladac okladzine zaczynajac od raczki dociskajac ja do deski najlepiej robi sie to okragla puszka np po lakierze do wlosow
a co do przepisow spolkowych,,to zostawmy to lepiej

 

Aha, grubą warstwę tego kleju dawali, żeby było miękko...?
Dziwne w sumie.
Klej wodny - jakim cudem można cokolwiek solidnie skleić preparatem na bazie wody?!

Przepisy o spółkach ci nie leżą...?
Hmm.
No to już wiem, będę cię uczyć przepisów na ciasteczka

 

Wiesz to nie jest klej super glue ma to tylko przekleic tak by mozna bylo latwo odkleic
to juz wole ciastka...

 

No dobra, ale to się nie odkleja podczas gry?
Tzn nigdy się coś takiego nie zdarza?
Nie żebym coś miała do wody, ale właściwości klejące to ona ma moim zdaniem dość słabe.
Uważaj, bo znalazłam przepis na ciasteczka pierniczkowe, nie ludziki, bo pewnie foremki nie masz odpowiedniej
No, chyba że na początek wolisz taką krajankę, też pierniczkową

Ewentualnie mam taki niemiecki przepis na (podobno, nie próbowałam, choć wiele razy robiłam) najlepszą pieczoną golonkę świata.
Może to niezupełnie ciasteczko, ale wszyscy chwalili

 

nie ma takiej opcji by sie odkleilo a latwosc jest po to by przy odklejaniu nie uszkodzic deski..nie zerwac gornej sklejki..
poczytaj sobie o deskach z czego robione i jaki to ma wplyw na gre...
i tu sie zdziwisz bo mam foremke ludzikowa i nie tylko taka...
a golonko moze byc ale muss pszeniczne piwko

 

Ale myślisz o takiej skórce smażonej w syropie, u mnie się to cykata nazywa, czy o otartej z cytryny czy pomarańczy do ciasta drożdżowego?
===
Norbi masz full, a ja już nie będę czekać do 1.00
Skończyłam urzędowanie w kuchni i znikam.
A jakby dodać do tej wody trochę mąki to też będzie klej wodny

 

Poczytam o deskach (no widzisz, ja jednak tobie nie potrafię odmówić ), ale trochę później
Za dużo wiedzy nieprzyzwyczajonym szkodzi


Hmm, masz foremki...?
To ja już nie spytam, jakie jeszcze, podejrzewam, że nieregulaminowe

Moim zdaniem jedynym ratunkiem dla wątroby w przypadku spożywania golonki jest czysta gorzała.
Piwo to za mało.

Smażona jest mniam, ale fakt - taka otarta to z cytryny, i też do drożdżowego.
Ech, a mnie się marzy bigos

No daj spokój, myślisz, że oni sobie kleją te okładki wodą z mąką...?

 

Hej Zuzanna! Wpadam na chwilke, Wesolych Swiat zyczyc i Szczesliwego Nowego!

 

Witaj
Czemu tylko na chwilkę, nerwowy temat jak widać zdechł, więc można i na dłużej

Dzięki za życzenia - ja moje wklepię tu pewnie jakoś w niedzielę, jeśli będę jeszcze trafiać w klawisze.


Norbi...?
Trenuję.
Na poziomie pierwszej ligi
Ledwo się ruszam od tych treningów

 

a jestes czopiarka czy gladka
a wiesz mialem kupic krotkiego czopa na fh ale mi sie odmienilo przed chwila kleilem dlugiego czopa saviga v na bh,,kupiony u Wandziego..dzis bede go testowal

 

No wiesz co, jaka czopiarka?!
Brr, na szczęście żadnych czopów u siebie nie stwierdzam, aż poszłam się w lustrze obejrzeć
Gładka oczywiście
Twarzyczka… tego, chciałam powiedzieć: ryj gładziutki jak pupa niemowlęcia.
No dobra, parę zmarszczek mimicznych, moja wina, bo jak usiłuję myśleć, to się okropnie od tego marszczę (wspominałam, że nieprzyzwyczajonym myślenie szkodzi).

Trenuję w trochę innej dyscyplinie (podobno też sportu, sport jest pojęciem rozciągliwym).
Chwilowo trenuję przechył.
Przechył w tył niestety.
Czuję, że pewnego pięknego dnia pokażę tej wierchuszce finansjery medalowy przechył i już tak zostanę… do następnego firmowego balu, bo chłopina bez mojej wiedzy i zgody ustanowił najnowszą tradycję, która wymaga tego mojego przechyłu w wersji coraz to bardziej ambitnej.

Kurcze jemu się wydaje, że ja jestem niezniszczalna.
No jestem niestety


A ty co, pozazdrościłeś temu kolesiowi, co to tak się nie przemęcza z długimi czopami?
Uważaj, oponka ci wyrośnie taka jak u niego

 

chcialem sie tylko upewnic
a co do moich czopow...to sa one bardzo aktywne..przynajmniej tak z opisu ,,suchy test tez to potwierdza takze,zadne oponki mi nie groza

 

Twoja dyscyplina sportu zdecydowanie mi się bardziej podoba od tej trenowanej przez naszego kolegę
Też lubię, choć już nie w wersji wyczynowej,
Z tym pokazywaniem wierchuszce finansjery przechyłu w tył to lepiej uważaj