zzizzie

No i za co ja ci tego lajka dałam

Fakt, dziecinnie proste.
No dziecinnie.
Hmm.
To chyba czas uznać, że ja starowinka jestem.
Bo nic nie kumam

 

E tam zaraz starowinka...pileczke uderzasz w jej gorna i boczna czesc...jesli z lewej strony to leci w prawo..a jesli z prawej to w lewo.. a czemu im dalej od uchwytu? poniewaz im dalej tym ruch rakietki jest wiekszy..czyli rotacja tez...
edit..
zreszta nie jest jeszcze zu speht

 

Piłeczka sobie leci.
Jak znam piłeczki, ona lecąc jednocześnie się kręci.
Boczna część to pół biedy, ale gdzie jest ta górna...?
Obawiam się, że ze mnie nie zrobisz zawodowca... ba, nawet amatora
Jakoś nie czuję szczególnej potrzeby dodania treningów do mojego rozkładu dnia...
... no, chyba że jednak postanowię uznać tego pokera za sport

 

A wszystko przez to,że usłyszałam z koleżanką w którejś stacji radiowej o automatach z taką bielizną w Japonii.I zaczęłam drązyć temat.Na swoje nieszczęście.Nie sądziłam,że aż tyle ofert.

 

To akurat dla niektórych jest fetysz. Różne mają ludzie potrzeby i dopóki przy ich zaspokajaniu nikomu innemu nie robią krzywdy, to nic mi do tego.

Ja spotkałem się z czystym kostiumem w dobrym stanie. Najbardziej mnie zabolała fotografia tej pani. Kostium był na nią wyraźnie za mały i widać było, że się w niego wbiła na siłę. Wszystko z niego kipiało
Dużo lepszy efekt by osiągnęła wieszając go na wieszaku albo rozkładając na tapczanie.

Zauważ, że w tych wszystkich trickach gracz sam sobie podrzuca piłeczkę, a nie odbija zagranej przez kogoś.
Na studiach trochę grałem i jak ktoś pokaże jak to robić, to samo osiągnięcie odpowiedniej rotacji podczas serwisu jest naprawdę proste. Na ogół do ogarnięcia po kilku-kilkunastu próbach. Inną kwestią jest powtarzalność i celność, żeby trafić do tego kubeczka

 

gorna jest powyzej dolnej...
a tak juz na powaznie...masz tam moze pod reka pomidor,jablko? cos okraglego..sprobuj uderzyc go dlonia tak by przesuwal sie do przodu i jednoczesnie w bok...

 

No to mamy dwa ciekawe tematy.
Z tym, że ten pierwszy może się nam zsunąć w obszary może nie tyle zakazane wprost, co źle widziane
Ale tej pani wbitej w kostium to mi żal.
Biedna myślała, że tak się lepiej sprzeda (ten kostium rzecz jasna... a może jednak nie, hę...? ).

A drugi temat, czyli najogólniej rzecz ujmując rotacja podczas serwisu, budzi we mnie niepohamowaną potrzebę wyjaśnienia wszystkim jakiejś ultra skomplikowanej kwestii z jakiejś dziwacznej dziedziny znanej wyłącznie garstce fachowców (max 5 sztuk w sali świata). Wyjaśnienia oczywiście z wykorzystaniem wewnętrznej terminologii używanej wyłącznie w tej dziedzinie.
Luudzie
Ja nie rozumiem, co wy piszecie

 

calkowita racja...przy swoim zagraniu pileczki to ty decydujesz gdzie ona leci
ale jest pare trickow z granej pilki...
ten z graniem przez kurtyne jest mega...

 

No dobra, to teraz czas na tricki kuchenne
A co, żarcie też ważne
Wiecie, jak się robi kiełbaski przy pomocy butelki po pepsi...?
Nie...?
To się zaraz dowiecie

​

 

Serwis to rozpoczęcie gry - podrzucenie piłeczki i uderzenie jej rakietką
Rotacja - obrót piłeczki w czasie lotu

Zawodnik podrzuca piłeczkę i odpowiednio ją uderzając powoduje, że ta wiruje podczas lotu. Dzięki temu może kontrolować tor jej lotu i to, w jaki sposób odbije się od przeszkody. Różne uderzenia powodują, że piłeczka obraca się w różnych kierunkach i przez to inaczej się zachowuje.
Samo nauczenie się podstawowych zasad uderzenia jest proste. Potem do sztuczek trenuje się tylko szczegóły - drobne ruchy nadgarstka, które powodują, że ta piłeczka leci pod ciut innym kątem, wiruje szybciej lub wolniej i uderza bardziej lub mniej celnie.

 

Nie, no wiem co to serwis i wiem co to rotacja
Ja tak ogólnie sporo słów znam po polsku i to nawet z definicją
Ale jednak gdzieś wśród tych niby to zrozumiałych słów zaczynam się gubić
To przez te naderwane synapsy

 

Nie wiem, czym się łączy synapsy
Wśród inżynierów trwa spór o to, który klej jest najbardziej uniwersalny - czy taki na gorąco, czy kropelka
Słyszałem też, że zwłaszcza wśród niektórych pań popularne jest łączenie rzeczy za pomocą sznurka albo gumki recepturki
Na wszelki wypadek przed pójściem spać zostawię wszystkiego po trochu






Dobranoc

 

Myślę, że najlepszy byłby ten klej
Raczej nie na gorąco, bo zwoje by się mogły nadtopić i nieszczęście gotowe

Ale za to mam świeżutką definicję synapsy prosto z wiki.
Pasuje do waszych rozważań o rotacji serwisu

"... miejsce komunikacji błony kończącej akson z błoną komórkową drugiej komórki - nerwowej lub komórki efektora"
No i wszystko jasne, nie...?
Skądinąd efektor to jest podobno narząd wykonawczy... coś jak egzekutywa

Kolorowych, Zgredziu

 

Tak sobie o tych rotacjach zza krzaka podczytywałam ...no niby słowa znajome ale tak razem zebrane to już równie dobrze hieroglifami mogło by być - zrozumiałabym tyle samo.... a kiedyś nawet grałam...i nawet wygrywaliśmy (heh SKS Błękitni - pamiętam jak dziś )....jak to świat do przodu przez te "kilka" lat poszedł
Zuza - przekopałam szafki i sprzętu nie mam - znaczy mam ale taki w pojemniczku montowany - malutkim pojemniczku ale teściowa mam podrzucić

 

No więc właśnie, jak się to ogląda (no, albo jak się w to gra), to pewnie łatwo jest pojąć, o co chodzi.
Ale taka pisana teoria, nawet ilustrowana ogólnymi filmikami, to jest dla mnie totalnie niezrozumiałe.
Ech

Co do tego sprzętu, to ja to zawsze znałam pod zakazaną nazwą food processor i nawet nie mam pewności, czy to rzeczywiście po polsku jest malakser.
Dawno dawno temu miałam takie solidne coś... później przestało mi być potrzebne, więc komuś oddałam... później uznałam, że jednak taki sprzęt się przydaje... i kupiłam o taki drobiażdżek (który zresztą tego ciasta francuskiego by nie pomieścił, ale świetnie sobie radził np z orzechami - no i z niedużym kruchym spodem do tarty):

​

W każdym razie to powinno być coś w tym stylu, tyle że większe
Na allegro widziałam ostatnio podobne coś pod marką teesa, skądinąd mi nieznaną... aha, i jeszcze coś większego marki Clatronic.
Bardzo przydatny sprzęcik, lepszy większy oczywiście, ale ogólnie warto mieć

 

Bardzo podobny właśnie mam tylko pojemność z 300 ml - trochę mało
Myślałam, że te nożyki można wpiać do drugiej części ustrojstwa czyli raczki miksera ale albo ja nie ogarniam albo producent nie przewidział
Tak ogólnie to nie wiem dlaczego ale mój tablecik nie posiada literki a z ogonkiem - wyszły z mody czy jak?! ę jest a a tylko na górze moga mieć znaczki ...dziwne

 

Ten adler z foci miał chyba 600 ml - a to można napełniać tylko do połowy.
Ja w nim robiłam kruche ciasto na spód do czegoś, takie małe porcje typu max 1,5 szklanki mąki... orzechy świetnie się rozdrabniało... i jeszcze ciastka albo krakersy na jakieś spody bez pieczenia itp.
W PL takie coś do ciasta jest chyba niezbyt popularne, może jako element wielkiego zestawu - a to jest po prostu idealne do każdego kruchego ciasta, szybko i skutecznie sieka to masło z mąką i ciasto wychodzi naprawdę znacznie bardziej kruche, niż ogrzewane rękami.
No a do tego francuskiego to po prostu niezastąpione.

Nie ma "ą", a ma "ę"?!
To inwalida ten twój tablet, może trzeba jakieś drivery ściągnąć albo zrobić aktualizację?
Nie znam się na tabletach, ale to wygląda bardzo dziwnie

 

Ja ma urzadzenie w komplecie z blenderem i końcówkami kilkoma - do naleśników rewelacja - takie małe poręczne bardzo było i właśnie sobie uświadomiłam, że już trochę latek ma kupiłam do miksowania zupek nieletniej (bleeee)
Odnalazłam ą wujaszek google nieoceniony..... ja analogowa jednak jestem....trzeba było sobie język "klawiatury" zmienić a angielskiej na pl .... tylko w takim razie dlaczego w angielskiej były wszystkie inne poza tym nieszczęsnym ą?

 

A ja lubię przecierane zupki
No, może niekoniecznie takie dla niemowląt, ale zupka zwana parmentier, czyli porowo-ziemniaczana, to przecież sam smak

A dlaczego do zbioru "język polski" zaliczono tylko "ą", to wie tylko jakiś nieszczęsny programista, któremu się pewnie palec omsknął przy programowaniu tej klawiatury.
No ale grunt, że się "ą" odnalazło, gratki

 

Nadgarstek odgrywa jedna z wazniejszych rol w tenisie,,,im lepszy czyli zwinniejszy tym zagrania sa lepsze...a co do nadawania rotacji to cala sztuka polega na tym by pileczke tylko musnac jednoczesnie z duza sila i szybkoscia..im delikatniejszy konakt jednoczesnie ruch szybki tym ta rotacja jest wieksza.....zreszta dobry tenisista po dzwieku odbijanej pileczki wychwyci jaki ten kontakt byl dlatego przy serwisie czesc zawodnikow wykonuje przytup noga by zagluszyc ten dzwiek..zreszta sztuczek jest wiecej np markowanie serwisu..
na filmiku koles cwiczy serwis dolna rotacja...trzeba sie dobrze przyjrzec kiedy rakietka jest pod pileczka...