Opinie Nie ma jak w domu, czyli Dożynki 2018

liczylem ile w tym miesiacu dalo mi kolo...na spokojnie kazdy start eventu da sie na tym zrobic,,,takze ten wydatek mozna skreslic z listy

 

a ja tych pól zalewowych nie pamiętamale za to ile chwastów z pól się na wyrywałam a i stanowczo za późno odkryłam Fora

 

Nie używam koła
Ale fakt, pewnie sporo daje i na te rozsiewy z paluszkiem wystarcza.
Zresztą są przecież też i takie eventy, gdzie ten szybki rozsiew w sumie nie jest aż tak konieczny...
... no cóż, szkoda gadać, nowi i tak wiedzą swoje

 

bo ty grasz inaczej....ale czasem zakrec...mnie ostatnio rozowe kaczki polubily...
no pewnie,ze wiedza lepiej... i ciezko bedzie cos zmienic w tej sprawie..
ja sie bede juz zbieral...na zbiory nie czekalem...
dobranoc wszystkim...nowym i starym

Ciachnęłam muzykę
MOD_Marion

 

Zalewane pola, chwasty..
Czasy jednej łąki, potem dwóch, ledwo odkrytego ogrodu ozdobnego.. Brak sensownego sprzedawania na rynku (teraz ceny szaleją w górę, kiedyś to zarobienie większej ilości sianogroszy było lekkim wyzwaniem)..
Sianie, zbieranie, sienie i zbieranie i strach czy powódź nie padnie na zbiór na który się pół nocy czeka.. i jeszcze naloty jaszczombów

Cóż za nostalgia mi siedzenie ściska. Potrzebny mi chyba jakiś farmerski masażysta.

Fajnie powspominać, ale za nic rolniczego postępu bym nie cofnęła.. Może tylko częstotliwość eventów bym zmieniła, albo i nie..
Co prawda gram już 8 lat, z mniejszymi i większymi przerwami, z chwilami buntu i szaleństwa..
Bunt sprawił że brak mi tych "pożądanych" drzew nawozowych i jakoś żyję.. Tylko, że ja wyznaczyłam jakieś tam swoje cele i tego się trzymam - przez lata.

TOP obserwuję co roku, bo odkąd gram nie stać mnie na udział (chyba z wyboru własnych farmerskich priorytetów) i jakoś z tym żyje.

Teraz domki zrobię - bez spiny, trzeci zaczęty, się fabryka trochę ruszy (jak ulepszenia wpadną), ale wyżej gdzie mi tam, trzymam za to kciuki za tych co starują..

Do boju farmery! Kciuki trzymam za Was mocno!

PS. Na niedzielę przyda się popcorn. Dziś czytając ten wątek schrupałam 4 marchewki. Marchewek na niedzielę nie obieram, dwa wiadra by poszły..

 

Z całym szacunkiem dla przedmówców ,nawet gdyby ,zakładam czysto hipotetycznie ,zrównano wszelkie szanse pomiędzy nowymi a "starymi" graczami wyrównując również stany w stodołach ,nic nie zniweluje róznicy między wiedzą i umiejętnościami poruszania się na farmie .
Tylko trafiając bonus na kole trzeba wiedzieć jak go najlepiej wykorzystać ,nie wspomnę tu o niezliczonych gałązkach pnącza , rzemiośle i tym podobnych.

W temacie dożynek ,trzy domki zrobione ,na czwarty patrzę na razie bez zachwytu. W dożynkach raczej nie wezmę udziału ,na domiar złego, bliższy mi mój węgierski,czy czeski sąsiad zza płota, wysyłający przez 365 dni prezenty niż polskie nicki na czele top-u.

 

Witam
3 domek pomalowany i odebrany Jutro jak dobrze pójdzie to skończę po Abu Zabi

 

Ale po co Tobie drzewka nawozowe? Przecież kilka razy już pisałeś, że masz nadmiar sn, to szkoda sobie pola zagracać.

 

Wałkuje się i wałkuje temat wyrównania szans, a ja sobie myślę, że z tymi wszystkimi cudami, w które "starzy" gracze obrośli przez lata gry, jest jak z moim smartfonem... Mogę z jego pomocą nieomal zaprojektować prom kosmiczny i skontaktować się z obcą cywilizacją a używam go głównie do rozmawiania, SMS-owania, czasem jako budzika...

Moich drzew nawozowych ani na chwilę nie wyjęłam z paska, oj... pewnie już ze 3 lata... jak nie lepiej, a zapasy nawozów wszelakich mi rosną, rosną i rosną. Fakt, że nie chlapię nimi bez potrzeby, gram na spokojnie - eventy, misje (a raczej misje, eventy) i żadnych rekordów nie biję... Kasztanek? Pewnie na palcach jednej ręki policzę ile razy użyłam go w ostatnim roku i to nie z potrzeby, ale dla fanaberii zrobienia jakichś ponadnormatywnych części eventu jednego czy drugiego.

Po prawdzie każdy ogarnięty gracz, który pogra ze 3 miesiące, zgłębi podstawowe zasady szybkiego zarabiania SG, zapozna się ze skarbnicą dóbr wszelakich czyli spółdzielnią, doceni walory pucharów umieszczonych na drzewie - może pykać większość eventów.
Wiadomo, że nie poszaleje w TOP, czasem przystopuje go jakiś bardziej wymagający event na Wyspie - bo tam jednak trochę więcej pracy trzeba włożyć, czasem padnie na jakiejś większej ilości towarów ze stodoły czy na hodowlanym, ale to z czasem też ogarnie.

Tyle tylko, że takiego gracza trzeba naprowadzić. Patrzy na ogrom wszystkiego i nie wie od czego zacząć. Widzi że ma oddać owoce o wartości 350.000 SG i jest to dla niego góra nie do pokonania. A tymczasem to proste zadanie z gatunku: sprzedaj jedno, kup drugie - wyprodukowanie towaru na sprzedaż zajmie Ci w porywach 2 godziny, z tego 5 minut pracy, reszta czekanie aż wyrośnie i się sprzeda...

 

Witaj
Ta konkretna osoba co się domaga chce mieć wszystko to co my starzy mamy Moje też są w pasku od dłuższego czasu i robię tylko na szklarni i innych skracaczach czasu typu Alchemik

 

Tylko wskaz mi Doti osoby ktore,beda sklonne udzielac tak doglebnych porad...na palcach jednej reki mozna policzyc osoby ktore,targ i cala otoczke z nim zwiazana ma opanowane do perfekcji..a reszta czeka tylko az cos chlapna.....

 

Piszę się na ochotnika... i pewnie nie tylko ja Odsyłajcie ich do Porad doświadczonych graczy i będziemy szkolić narybek

 

Ze Ty chetna to ja dobrze wiem ..ja juz tylko czasami..odechcialo mi sie z wielu powodow i to zwiazanych z forum. a szczegolnie po jednej sowie...ze nic nie wnioslem do gry ....ale licze ,ze oprocz Ciebie pojawi sie wiecej osob...
Pytanie tylko czy beda chcieli z tego korzystac,,,,

 

powiem tak.... nie wiem o co tyle krzyku

starym graczem nie jestem więc nie mam nawozowców itd. Nie kupuję nic za gotówkę! (kupiłam kilka razy Turbo młyn i ze dwa razy kombajn) nic poza tym. SP nie kręcę we młynie, a jak już to dosłownie 10 szt na miesiąc Proszę jak się umie grać to się zapasy ma:



farmarek mam 6tys - nie wydaję na głupoty! SG też sporo więc stać mnie na zakup wszystkiego.

nie twierdze, że to jakoś mega dużo (jeżeli chodzi o moje zasoby) bo inni mają więcej.

Ale nie leję SN na prawo i lewo. Tylko oszczędzam. Używam przy mega wymagających eventach lub przy bonusie +100% czy +200%
Jak jest event hodowlany i są słabe nagrody to go nie robię bo po co??? (jak do tej pory ominęłam 3 hodowlane więc większość robię).

Nie rzucam się na wypadajki z oaz gdy wiem, że poradzę sobie bez tego. Nie sztuka jest wywalić cały zapas a potem jęczeć buczeć, że nie mam i gra jest tylko dla tych co wydają realną kasę.
Do tej gry trzeba używać głowy! Bo inaczej to tylko męczarnia i nerwy.

Ile gram to widzicie w mojej sygnaturce - widać też który sobie lvl wypracowałam. Można?? Można więc nie ma po co wylewać swoich żali i bolączek! Bo jak komuś nie idzie to tylko i wyłącznie z jego własnej winy!

Rada: czytać to co piszą weterani.... słuchać rad i stosować.

Jak nie chcecie bo wiecie lepiej itd to proszę bardzo ale potem nie miejcie pretensji do reszty świata o własną nieudolność.

Zmieniłam jedno słówko na łagodniejsze...
MOD_Marion

 

Co za geniusz wymyslil ,,Nie ma jak w domu"
Noooo...swojsko
....strategie,taktyki,zasoby...
Az dość zarobiony lub niezadowolony ze zbyt niskich wpływów gotówki Chińczyk zrobi KLIK,zlikwiduje Farmerame i...wyrówna wszystkim szanse

3 domki zaliczone...dłubie przy ostatnim.Jeszcze 1600 pantofli i ...

 

Jakiś ......... Tobie tę sowę podesłał. Też należę do "starych" graczy, Poziom ponad 200 a czytam Ciebie zawsze. Nie wszystko człowiek zauważy od razu - np zalety krokusa wyczaiłam z opóźnieneim właśnie po czytaniu na forum, tak samo było z uszlachetnieniem zielska dającego młoty do rozbudowy menażerii.
Domek robię czwarty, pewnie coś do wora wrzucę - zobaczę co ze skrzynek wraca. Na miejsce w TOP się jakoś nie nastawiam (zawsze to nerwy mniejsze) choć jeśli w innych krajach też ogólne zniechęcenie to może mam szansę? Raz już w 3tys się załapała. W końcu po coś te sandałowce na wyspie stoją.
A radzić Młodym mogę. Niejednemu kurczakowi pomogłam. I radą i na GT

 

Wyklepałam dwa domkipirata i kucharza. Pozostałe dwa zacznę robić dopiero jak uzbieram całą wymaganą roślinę, a z tym, może być mały kłopot, bo sianie nie tylko od dawna mnie mdli, ale i pamięć o nim szwankuje / na szczęście o innych rzeczach nie /.
Czytałam trochę wasze rozważania "doświadczonych". Ktoś, kto umie korzystać choćby z produktów rzemieślniczych /potrafię/, ma do nich dostęp / mam dzięki targowi lub pnączu / i korzysta optymalnie / od dawna tego nie robię z wyłączeniem cjm i kilku innych, choć był czas gdy wszystkie sloty były pełne/ bez problemu w ciągu roku, dwóch doprowadzi farmę na poziom na którym jestem, a nawet go zgrabnie przeskoczy, a ja działam na polu już szósty rok, ale mnie nic nie goni. I jestem samowystarczalna bo obracam SG na targu, choć robię to od dwóch lat z doskoku. Szykując się do tych dożynek zrealizowałam swój najważniejszy cel w tej grze. Wybudowałam różowe pałki. To był warsztat, który mi się podobał i chciałam go mieć. Wcześniej wybudowałam sobie jeszcze wrony i gęsi. Trzy różowe nakładki , które mi się podobały, jedyne których nikomu nie dam lub nie wymienię, bo to mój cel i praca. Wszystkie zwierzęta, za wyjątkiem jednej gęsi, zakupione za zarobione na targu SG. Bo targ, w mojej ocenie, w tej grze to najważniejszy element. Dla wielu graczy niedoceniony, tak jak sklep, do którego zaglądam od czasu do czasu, czyszcząc półki, dzięki czemu nie siejąc nic od dawna, mam produkty na paszę, robienie zadań w spółdzielni lub choćby wrzucenie roślin do tego wyklepania domku kucharza.
Chciałabym móc wrzucić w tym roku do TOP, całą zawartość stodoły. To mój tegoroczny, dożynkowy cel. Nie po to by zająć jakieś miejsce czy zdobyć wypasioną nakładkę. Celuję w jedno ulepszenie. I tak jej optymalnie nie wykorzystam, tak samo jak kasztankowego pnącza, bo mimo "xxx" prób żadnej miłości do SN nie zdobyłam/ może to przez to uparcie się na cebulę/. Chciałabym zresetować stodołę na maksa, by określić sobie nowy cel na przyszły rok, bo gram dla jakiejś przyjemności, a mnie zawsze sprawia przyjemność osiągnięcie wyznaczonego celu.
Szkoda tylko, że muszę jeszcze zebrać prawie 1800 sztuk tego badyla. Lekko nie będzie, skoro gram z doskoku. Dobrze, że mogę obrabiać tylko jedno pole, choć przy okazji rośnie trochę tego co mieszam z sadzą. Mam jej tyle ,że chałupa cała czarna.
Koniec Dożynek w środę. Jak do poniedzałkowego wieczora się wyrobię, to powrzucam. Potem nie zamierzam działać na "wariata".

 

widzisz swiat farmerski bardzo sie zmienia..gorsze wypycha lepsze,,,trzeba sie niestety z tym pogodzic....
spora grupa graczy juz to dawno dostrzegla,,,dlatego ich forumowa alienacja...

ja w swojej karierze farmerskiej zrobilem juz dwa resety stodoly i moge to robic przy kazdych dozynkach,,,,,

 

Gdzie są skrzynie ze srebrem ? Bo nie mam ani jednej łatki

 

Dzień Dobry
Mam 3 domki gotowe. Czwarty się robi. Pomyślałam i stwierdziłam, że jednak odblokuję możliwość wrzucania do wora. Wrzucę eventówkę, zobaczę potem co dalej. Moja stodoła dość uboga, bo odrobienie 5 lat "niegrania" jest dość czasochłonne.
A w temacie zrównania szans: byłoby to bardzo krzywdzące dla Tych, którzy grają od wielu lat.
Myślę, że młodym graczom przyda się trochę pokory i szacunku do doświadczenia starych (stażem!) graczy.

Jak weszłam w czerwcu do gry, to błądziłam jak dziecko we mgle.
Ale czytam forum, dużo czytam. Z wdzięcznością przyjmuję informacje od innych graczy, którzy piszą co i jak robią, żeby coś tam osiągnąć, np. skończyć event. Wyciągam wnioski i dopasowuję do swoich możliwości.
Nie mam kasztanka - no to poszłam do szklarni. Uszlachetniłam kalafiora. Wypadajki nie satysfakcjonują, ale młotów mam od groma No to teraz uszlachetnię coś długiego. Etc.
Mam nawozowce, kilka sztuk. Częściej siedzą w pasku, choć po ulepszeniu Zośki stały się dla mnie sensowniejsze w użytkowaniu. Ale nie ma o co drzeć szat

Systematyczność, dystans do siebie i gry, szacunek do innych - i nie trzeba żadnej rewolucji. Bo, że gra będzie się zmieniać, to pewne, bo życie się zmienia i ludzie też
Miłego dnia wszystkim