blazers

Wtedy to mucha czy inny komar nie siada, takie grzeczne

Toć mówię, że grzeczność sama z nas wyziera
Na starym mnie prawie wcale nie było, to mi się śliznęło A tutaj ktoś musi tabsy wydawać

 

O zobacz a ja cały czas byłam przekonana ze te biedactwa tak ze strachu z dala

A mnie znowu tam było więcej niż tutaj, tylko że tam głównie w Zachodniopomorskim, w szalonym domku, no i w kilku innych miejscach czasem też nocne marki, no ale wtedy wiele osób siedziało na forum i do późnych godz nocnych ciężko było zakończyć rozmowy Oj niejednokrotnie juz sie powiedziało dobranoc ale jeszcze gdzieś sie zajrzało i jeszcze coś napisało a w tym czasie jeszcze ktoś coś napisał tam gdzie sie wcześniej pożegnało i tak w koło Niejednokrotnie nawet było ze no teraz juz naprawdę dobranoc i tak przez jakiś jeszcze czas

 

Bry

Taa jak zobaczą te sprzęty różne Doktora na ścianie czy w innej gablocie to czmychają, azskrzydełka świszczą.

to coś jak z rozmową przez telefon niekiedy Piękne czasy

​

* Centralna Agencja Wywiadowcza

Ja tylko pamiętam jak g&t było i się weszło do dynamicznego to było z milion postów na sekundę i nie było szans, żeby ogarnąć


​

- Co chcesz na kolację?
- Obojętne, co zrobisz to zjem.
- Obojętne, to co, nie wiesz na co masz ochotę?!
- Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami.
- Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawiłam pranie i odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację!
- Przecież ci mówiłem, schabowego…
- Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak normalny człowiek
- OK. Zrób mi placki ziemniaczane.
- O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma ziemniaków, gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić.
- Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty do dziewiątej trzeba było powiedzieć.
- Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj, przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień.
- Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
- Przestań z tym.. „że się pytałam”. Ostatni raz pytam co chcesz na kolację.
- Jaki mam wybór.
- No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz pytaniem!
- … to może … tosty?
- Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę jeść! Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
- To ja … może … bym zjadł … ten sos dawno nie jadłem.
- Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
- Dobrze, zrób mi spaghetti.
- No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć … Posypać ci to serem?
- Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
- A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od kiedy?!
- Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti.
- OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu z zamrażarki.
- Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go.
- I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację!
- …
- Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym serem?!

No i nie poświętuje dziś

 

Bry

No to w końcu skrzynie oddania coś dają poza donicami, ostatnio 2x miałam żabi książę, dzisiaj wpadła latająca słonica. Oby znowu nie przykręcili kurka

 

Bry

Ta i jeszcze to Ty dzwonisz tak wiec Ty odłóż

Oj to fakt, odejście na chwile choćby do toalety oznaczało brak szans na ogarnięcie wszystkiego Oj działo sie, działo

Aż ide zobaczyć na swoje

 

No mam 1/2 róż fabryk: hamaków, perfumów i masła orzechowego, strzygalni królików i pudeł. Tylko ta druga połówka uparcie nie chce wpaść

 

No i moje skrzynki nie były tak łaskawe rzuciły we mnie doniczkami i dżemami

 

Ale to ja zaczęłam, więc ty musisz zakończyć I tak w kółko

Gratki Agata, piękne zdobycze Moje niedawno dały księciunia, a dziś różany i perfumy

Moje mi dziś podobnie

Może te słonice jeszcze wpadną ze skrzynek i będzie masło U mnie motyle były oporne i musiałam się namęczyć na te różowe perfumy Ale w końcu wpadły. Ciekawa jestem czy te anakondy w kolorze będą w końcu czy nie. Tak się przesuwa i przesuwa. A możne będzie jakiś inny zwierz

 

Dzień dobry

Gratuluję wszystkich ruszów, połówek zwierzaków do warsztatów i brakujących zagród. Już wiem do kogo się uśmiechnąć o kawie

 

W moim odczuciu nie szybko, o ile w ogóle będą, za drogie są w utrzymaniu. Żeby je kolorować non stop trzeba by było mieć kury i króliki na polach i tylko je, no i siać krótkie na pasze dla nich. Żeby anakondy wprowadzili by musieli co najmniej 2 miesiące wcześniej zmienić skład paszy, bo w obecnym składzie mało kto zdecyduje się na kolorowanie ich. Ja osobiście mam całe 6 anakond, bo nie wystawiam ich prawie wcale. Ostatnio wystawiłam jak do eventu chcieli

 

o tak

U mnie ogólnie nie pamiętam juz kiedy coś ciekawego dały

 

No właśnie ta pasza najgorsza. Mam w menażerii z 3 zagrody i jedną garncarnię i idzie tych kur i królików Większej ilości nie wystawisz, bo zeżrą wszystkie Może dlatego tak przesuwają Niech myślą nad zmiana paszy, wtedy chętnie pokoloruję węże w zygzaki, wężyki itd

Moje też nie często kolorusami rzucają Jak im się przypomni i maja dobry dzień to rzucą, ale muszę czekać długo czasami


Hmmm moje picie nie chce wyjść z kubka

https://img6.dmty.pl//uploads/201811/1542102314_ONKbBY.mp4

 

Ja nie mam za dużo królików i kur (kiedyś miało się non stop ponad 1000, teraz jak jest 300 to jest dobrze), dlatego anakondy w pasku. Za dużo wydarzeń, nie ma kiedy tego wszystkiego wystawiać żeby mieć takie zapasy jak kiedyś. Co się wystawi je to trzeba ściągać.

 

Ja mam na leśnej zagrody wystawione, ale do eventów sporo chcieli właśnie kur i królików, a to hodowlany i zapasy topnieją Jak bym nie siała na smoka to bym postawiła hurtem na głównej i dzikiej parę zbiorów, niestety fiołek Muszę wykorzystać te dwa dni bez eventowego badyla

 

Co to jest?

 

Ja sieje na 3 polach, na 2 bym nie kończyła eventów przez czas jaki mam na farmę. Nadal sieje badyl do obecnego eventu

 

No właśnie nie wiem, co za picie mi w kubku siedzi Może króliczek jakiś miniaturka, tak jak taki jeden farmowy



albo ta kawia tam wlazła

Ostatnio strasznie dużo zielska chcą Dobrze, że wyspa była wolna, to zapasy owoców podbudowałam. Jeszcze cały dzień, mam nadzieję, że skończysz

 

dzień dobry

a ja robię z anakondami inaczej - jak mam bonus plus 100% a lepiej plus 200% to wtedy dopiero wystawiam anakondy - takie "złote" do wszystkich 4 menażerii, i wtedy też kury na 3 łąki ze 2-3 razy bo są podwójnie, albo potrójnie (chyba ze mam wcześniej zrobiony zapas kur bo nawóz był potrzebny... to wtedy nie tracę bonusu na kury), a między bonusami to tylko paszę dla węży kręcę i tym sposobem mam 3450 anakond (jak były te eventy co trzeba było je oddawać, to oddałam i sprzedałam razem z 1000 wężyków, więc za ostanie 4-5 miesięcy zrobiłam ok. 4500 anakond robiąc tylko ok. 2000 paszy)
garncarni nigdy nie wystawiam, bo te wazony są dużo tańsze na targu niż ich produkcja - kupiłam kiedyś chyba z 700 po 25 tys. i mam zapas
te ceny to się może kiedyś pozmieniają, ale póki co wazony się opłaca kupować a nie robić czy sprzedawać

 

Dobry plan Wykorzystam jak koło będzie łaskawe Garncarstwo jakieś 43 tyś u mnie, ale zerknęłam ile mam w stodole i wystarczy na razie. Wywalam z manufaktury

 

Mam ok 1000 anakond i myślę,że na razie wystarczy. Drogie pieroństwo w utrzymaniu i ogólnie nie przepadam za wężami