zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Na pewno nie powinno być mniej xD
    Niektóre rzeczy z połowy składników po prostu nie wychodzą, powaga xD

    A z tym niebieskim też mi się coś o ucho obiło, że apetyt głuszy... a gdzie tam, jak coś jest dobre, to niech sobie będzie owinięte w niebieskie z niebieską falbanką, koronką, wstążeczką i jeszcze piórkiem (też niebieskim), a i tak zniknie w paszczęce.
    Ci naukowcy od kolorów to się po prostu żywią w stołówce instytutowej i teorią jadą tylko.
    My praktycy wiemy lepiej xD


    Chłopa to mi żal było, bo taki zdeptany psychicznie łaził mi pod nogami i przepraszał, choć tak naprawdę nic złego nie zrobił, samo się zrobiło.
    A ten jęczał i jęczał, kurcze no ile można, ech.
    Dodatkowo chłop SPN nie trawi, bo go irytuje starszy Winchester, czyli Dean, czyli Jensen xD
    No i tak wyszło, że mi serial do rzeczywistości nie pasował.
    Ale ja się szybko regeneruję, chłopina się pozbierał pod wpływem mojego wygaworu... więc teraz szybko nadrobię SPN xD
     
  2. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Ja sobie Zuzka poczekam a Twoją opinię. I tak nie zasysam po jednym odcinku a po 3 .
     
    waderówek i zzizzie lubią to.
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Może dziś mi się wreszcie uda zerknąć, wieczór i pół nocy poświęciłam na rozrywki innego rodzaju xD

    Zanim wreszcie padnę na utrudzony ryj, mam takie coś na dobry humor.
    Istnieją mianowicie takie sobie myszki polne - badylarki (taka nazwa, nie ja to wymyśliłam).
    No i tym myszkom zdarza się sypiać w tulipanach.
    Oto myszka o świcie, jeszcze cała w porannej rosie:

    [​IMG]
    Słodka, prawda...? xD
     
  4. miwi45

    miwi45 Weteran forum

    Dobry Wieczór :)
    Przyszłam się przywitać z równie miłą i sympatyczną co kontrowersyjną (chwilami) ;) Gospodynią :)
    Witam się również z gośćmi Gospodyni :)
    Chętnie czasem zabiorę głos w dyskusjach na różne tematy, jeśli Pani Gospodyni pozwoli.

    A dziś zostawię tu moją ulubienicę :
    [​IMG]
     
    waderówek i zzizzie lubią to.
  5. magdalena

    magdalena Weteran forum


    Myszek przecudny.
    Ciekawe czy to prawdziwe zdjęcie czy photoshop?

    A tu mam przepis na odchudzanie dla mężczyzn:

    Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
    Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
    "Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
    Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
    Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
    Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
    "Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
    Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
    Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
    W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
    - Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
    Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
    - Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
    Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
    "Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Cześć :)
    Zapraszam oczywiście :)

    Ale, hmm...
    ... ja kontrowersyjna?!
    Ja?!
    Ja przecież jestem Złem Wcielonym, zero kontrowersji 8)xD
    Mało nas już zostało tych wcielonych, na palcach jednej ręki można policzyć xD
    Pole do popisu dla Władzy, coś Władza opieszała ostatnio 8)

    A jak się nazywa twoja ulubienica...?
    Z kwiatów to ja z daleka poznaję tulipany, róże i goździki, aha, i jeszcze maki, stokrotki i konwalie.
    Jeśli chodzi o resztę, to jestem ciemna masa, jeszcze ciemniejsza, niż w innych dziedzinach.
    Więc przedstaw ulubienicę z imienia, ja jestem Zuza ;)

    xDxDxD
    Oczami wyobraźni ujrzałam tego muskularnego w różowych trampkach xDxDxD
    Biedny ten koleś xD

    A myszka to nie photoshop, mam drugą focię z tej samej serii:

    [​IMG]
    Ten myszki są malutkie i leciutkie... no a w tulipanie bezpiecznie ;)

    ***

    Lubicie ciasteczka owsiane...?
    Jako osoba skrajnie leniwa upiekłam właśnie cała solidną blaszkę takich ciasteczek, tylko bez podziału na poszczególne ciasteczka.
    Nawet lepiej tak, bo ciasteczka łatwo jest przepiec i wtedy robią się twarde, a nie o to chodzi.
    Upchałam do środka wszystko co się dało, nawet takie kawałki krówek (mniej więcej).
    Polecam, bo to i zdrowe (no co, płatki owsiane to samo zdrowie przecież), i smaczne bardzo:

    [​IMG]
     
    waderówek, magdalena oraz myszka212 lubią to.
  7. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Zdolny ten Twój Pan Mąż hihixD. Też bierzesz ze sobą np. na imprezę na wszelki wypadek?
    Zuza, mnie wieloletnie doświadczenie nauczyło, że tylko mojego chłopa powinnam wysyłać po ciuchy na przykład, o i buty. Jak On mi kupi to zawsze są dobre.
    Z tymi ciasteczkami...to mi potem przykro było, bo nalatał się...a one po prostu nie istnieją w sklepach.
    Ja w ogóle nie opieprzam mojego, nawet jak mieszkaliśmy jeszcze z dwoma synami...unikałam takich momentów, bo i tak nic nie zrozumieją, a człowiek się tylko nadenerwuje. I po co? Zresztą już od dawna przestałam starać się zrozumieć facetów, bo chyba wylądowałabym w wariatkowie. Opiszę Wam taką sytuację:
    W pokoju jest okno podzielone - jedna część szersza, druga węższa. Zauważyłam od dłuższego czasu, że PM wstając rano podnosił roletę tylko z tej szerszej części. Nie dawało mi to spokoju dlaczego? Któregoś ranka postanowiłam spytać. Wlazłam do kuchni i pytam "dlaczego podnosisz tylko jedną część rolety?". W tym momencie wszedł nasz starszy syn, usłyszał pytanie i natychmiast odpowiedział: "Bo Mu tak wygodniej". Na to PM: "No właśnie". Nie pytałam już o nic, nie skomentowałam, nie drążyłam...cisza, przecież i tak nie zrozumiem;)xD.

    To jak? Najpierw Go ustawiasz? potem ciasteczka serwujesz?;)xD
    Ale przepis poproszę:)

    Nie mam bladego/niebieskiego;) pojęciaxD. Bo niebieski ładnie komponuje się z ryżem?;)
    Cudna myszeczka:)
    To ja podam przepis na Szarlotkę dla mężczyznxD

    1. Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!

    2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.

    3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.

    4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.

    5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.

    6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.

    7. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.

    8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.

    9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.

    10. Weź szybciutko prysznic!

    11. Weź 4 jabłka i ostry nóż.

    12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!

    13. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.

    14. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.

    15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!

    16. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.

    17. Po godzinie jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.

    18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.

    Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu.
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Genialna ta szarlotka xDxDxD
    Ale znam też jedną panią, która stosuje mniej więcej takie przepisy 8)
    Słynie z notorycznego przypalania wody... a mrożone tarte buraczki gotuje wrzucając zawartość opakowania do wrzątku xD
    O używaniu cukru pudru zamiast mąki przy ambitnym panierowaniu czegoś typu schabowy czy inna rybka to już nie wspomnę.

    Mój chłopina ma niestety jakąś zupełnie inną wizję mnie, niż ja sama.
    Parę razy się uparł wybrać się ze mną na odzieżowe zakupy typu podkoszulka plus szorty.
    Za każdym razem wracaliśmy targając stertę ubranek w sam raz na jakiś parking (taki dla TIRów), bo jemu się takie podoba.
    No ale wybaczam mu, starszy człowiek jest, to i ma jakieś nawyki z przeszłości 8)

    Co do opieprzania, to ja zasadniczo nikogo nie opieprzam, nawet Gordona.
    Chłopa musiałam, bo -
    No po prostu, stało się coś smutnego, a on sobie wmówił, że to z jego winy.
    I łaził za mną jak takie przerośnięte poczucie winy w wieku (optymistycznie patrząc na sprawę) średnim, pojękiwał i przepraszał. Ponieważ mnie też wesoło nie było, to jego pojękiwanie wcale mi nie pomagało.
    No to wygarnęłam, a jak zrozumiał, to się ciasteczka należały za posłuszeństwo 8)xD
    (Przepis muszę wygrzebać z chmurki, więc w następnym poście upchnę, ok?)
     
    myszka212, grakula16 oraz waderówek lubią to.
  9. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    O jeny, jakie cudo:)
    Muszę się koniecznie naumieć:D
    Lecę "zbadać" temat:)
    Pozdrawiam:)
     
    tigre lubi to.
  10. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Naumiesz się szybko :) a jak coś to sówkę i podpowiem by tu u Zuzki nie przynudzać ;)
    Dzieci poszły spać (i to 6 letnie i to 40) to zabieram się dziś za czytanie - w końcu chwila dla "matki" a że dzień był jaki był to chyba Topora sobie zapodam- jak ktoś lubi nieco"inną" literaturę to polecam ;)
     
    waderówek lubi to.
  11. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    :)
    Już trochę "przeleciałam" temat, takie proste to nie jest.
    Ale zapewne kilka prób, jak to przed każdym spektaklem;) i premiera powinna się udać:D
     
    tigre lubi to.
  12. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Doberek...:)
    Kawy oraz ciasteczka nie mam,,,,:pxD
    Przynosze Wam za to wiesci z turnieju...pucharu niestety nie ma,,,ale tylko z tego powodu,ze ten turniej jest cykliczna impreza,skladajaca sie z comiesiecznych rozgrywek od listopada az do kwietnia...nagrody beda przyznawane dopiero po ich zakonczeniu
    a jak mnie poszlo w tym pierwszym....udzial brala spora grupa zawodnikow lepszych oddemnie grajacych na poziomie 4 oraz 5 ligi zwiazkowej bo moja liga to czysta amatorka;)......najpierw byly grupy w kazdej 4 zawodnikow..i swoja grupe wygralem bezproblemowo..8)..nastepnie zaczol sie puchar,,,wszystko bylo ok do momentu walki o polfinal...:(,.....zawodnik byl teoreycznie do obegrania a i tak mecz przegralem 0-3..co z tego ,ze kazdy set zaciety..porazki do 8...9 ...:(.. po tej porazce nie moglem sie psychicznie pozbierac i ostatecznie bylem 8,,,,co i tak jest dobrym wynikiem,,,zal tylko tej szansy na wejscie do czworki....zreszta moj pogromca byl ostatecznie drugi,,,nic za m-c jest kolejny wiec wtedy sie odkuje,,,,8)
    a w najblizsza niedziele pingpongisci z moich okolic swietuja przy stole pewna rocznice,,,
    [​IMG]
    edit..
    od pewnego czasu tego sie trzymam..
    [​IMG]
     
    Ostatnie edytowanie: 7 listopada 2018
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kurcze no szkoda.
    W życiu nie uprawiałam żadnego sportu turniejowego (czy jak to się nazywa), ale rozumiem psychologiczny wpływ takiej porażki.
    I tak sobie myślę, że do motywacji i ciężkiej pracy trzeba dodać tę nieszczęsną umiejętność przegrywania.
    Sam piszesz, że się nie dałeś rady pozbierać psychicznie... a za to twojego pogromcę wygrana tak uskrzydliła, że na drugim miejscu wylądował.
    Inna sprawa, że nie bardzo wiem, jak się można nauczyć przegrywać w takiej sytuacji, kiedy trzeba się pozbierać bardzo szybko, bo następny mecz za godzinkę. Jak się ma na to więcej czasu, to chyba jest łatwiej... bo ja wiem zresztą.
    Ech, tak by się wydawało, że sport to głównie mięśnie, technika, szybkość reakcji - a do tego dochodzi ta cała psychologia :(

    No nic, Norbi - dla mnie to ty i tak jesteś najlepszy i następnym razem też będę trzymać kciuki.
    Wiem, że to niewiele pomaga... ale nawet na tym dziwacznym forum jest parę osób, które w ciebie wierzą :)
     
    magdalena, grakula16 oraz -norbijas- lubią to.
  14. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Widzisz Zuzka w kazdym z sportow psychologia odgrywa bardzo wazna role..szczegolnie gdy poziom zawodnikow jest mniej wiecej wyrownany;)..ja np reaguje bardzo zywiolowo na kazda akcje...przy zdobytym punkcie krzycze cho ev cho lei..czyli tak..tak jest..powod motywacja samego siebie a po drugie wywarcie presji na przeciwniku...jestem lepszy..widzisz to..a przy straconym punkcie komentuje ..rozmawiam glosno sam z soba;)..jaki popelnilem blad..nogi zle ustawione..kat ustawienia rakietki zly..nastepna akcja bedzie lepsza..spora grupa graczy nie jest odporna na taka reakcje....;)
    to ,ze po przegranej walce o polfinal zeszlo zemnie powietrze moze wynikac rowniez z tego,ze do tego meczu realizowalem swoje zamierzenia turniejowe i ten mecz byl juz powyzej ich;)...zrobilem osemke wiec jest dobrze..gdybym mentalnie podszedl inaczej..walcz jeszcze o pozycje 5-8 to moze bylby sukces....
    edit..
    zreszta sztuczek psychologicznych,,,,jest wiecej...milimetrowa pileczka autowa,,,zagrywajacy w aut...zaczyna dyskusje,,panie sedzio pilka musnela stol..zaczyna sie dyskusja,,przeciwnik robi sie nerwowy..
    albo...koles po drugiej stronie siatki chce szybko grac,,zagrywac,,,az sie pali do gry,,pilka jest po mojej stronie...podaje mu ja ale pileczka laduje w siatce,,facet coraz bardziej nerwowy,,,a ja z usmiechem na ustach mowie mu sorry ale fajtlapa zemnie...
     
    magdalena, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum


    Uczciwie powiem, że ja to tego twojego tenisa stołowego w ogóle nie ogarniam.
    Za mała ta piłeczka, za małe pole gry, za szybko się to wszystko dzieje.
    Cyborgi jakieś w to grają chyba xD
    Nie rozumiem, jak można w ciągu tych ułamków sekund cokolwiek sensownego wymyślić, czyli odpowiednio zareagować… automatycznie to chyba jakoś idzie, ale na to te moje prywatne synapsy są tak z dziesięć razy za wolne.
    Więc szacun nieustający, Norbi :)
    No i tak sobie myślę, że jeszcze jeden turniej czy dwa, okrzepniesz psychicznie i już nikt ci nie podskoczy – będziesz jak ta Legia sama jedna, jak to się wrzeszczało (no, ja nie wrzeszczałam) w drodze na mecz ukochanej drużyny piłkarskiej mojego rodzinnego miasteczka, przy okazji posiadaczki rekordowej liczebnie (i siłowo) grupy tzw kiboli.
    Mieszkałam kiedyś krótko przy jednej z tras przemarszu tejże grupy, to wiem xD

    ***

    I mam ten przepis na ciasteczka bez jaj (no po prostu bardzo serio), focia gdzieś tam wyżej.
    Z podanych proporcji wychodzi jakieś 50 sztuk ciasteczek, ale radzę raczej zrobić z połowy składników – te ciasteczka są przepyszne póki świeże, ale dwa zapomniane zostały mi w puszce i po trzech dniach – choć nadal smaczne - stwardniały i zaczęły się kruszyć.

    - 340 g masła (temperatura pokojowa)
    - 105 g cukru pudru
    - 1 łyżka ekstraktu waniliowego (dałam mniej, a tak w ogóle to wydaje mi się, że tutaj lepszy byłby migdałowy)
    - ¾ łyżeczki soli
    - 375 g mąki pszennej (tej zwyczajnej)
    - 2 szklanki mini chocolate chips (czyli drobno pokrojonej czekolady – to wychodzi mniej więcej półtorej tabliczki)
    - plus dodatkowy cukier puder do posypania

    Miękkie masło utrzeć, dodać cukier, ekstrakt i sól, dalej ucierać na puszystą masę (w sumie to nie przesadzajmy z tą puszystością, byle się wszystko dobrze połączyło).
    Stopniowo dodawać mąkę ucierając, na koniec domieszać czekoladę.
    Nabierać po jednej łyżce (najpraktyczniej takim specjalnym przyrządem do porcjowania ciasta, który w PL oferowany jest jako łyżka do lodów, najmniejszy rozmiar czyli 4 cm średnicy) i dłońmi formować zgrabne kuleczki.
    Układać te kuleczki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach powiedzmy 2 cm, piec 10 minut w temperaturze 190 stopni C do lekkiego zrumienienia spodów – wszystkie ciasteczka z tego dziwnego kraju są wg polskich kryteriów niedopieczone, ale to naprawdę nic nie przeszkadza, a dodatkowo dochodzą po wyjęciu z piekarnika. Ja piekłam z termoobiegiem jakieś 8 minut chyba, w temp. 175 (nie wiem za co, ale lubię ten termoobieg – sentyment z dawnych czasów może).
    Jeszcze ciepłe ciasteczka solidnie posypać pudrem – no i raczej trochę odczekać przed konsumpcją, one są dość grube, więc w środku dłużej pozostają gorące.
    Przez pierwsze dwa dni dosłownie rozpływają się w ustach :)
    (A tak poza tym to ja bardzo lubię takie przepisy, gdzie czas od startu do finalizacji projektu wynosi poniżej pół godzinki.)
     
    magdalena lubi to.
  16. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    dlatego wiekszosc czasu treningowego przeznacza sie na cwiczenia tzw,powtarzalnosci uderzen..
    na filmiku koles cwiczy tzw flip ev banan z bh,,,ja na to zagranie mowie filipek...:pxD notabene moja silna bron8)
    a co do samego filmiku,,,cwiczenie jest podzielone na etapy,,,,1 filipek po back spinie,,,2 filipek po topspinie...3 filipek i contra topspin po topspinie....
     
    zzizzie lubi to.
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Backhand (polski bekhend podobno, dziwne) to ja rozumiem... ale ten koleś to tak jakoś dziwnie odbija, jakby spodem rakietki.
    Co to daje, tzn co się zyskuje w ten sposób?
    Czy może to jest jedyne możliwe odbicie tak lecącej piłeczki?
    Swoją drogą jeśli na tym polega trening, to ja się nisko kłaniam (i idę popływać xD).
    To jest koszmarnie monotonne, trzeba rzeczywiście mieć jakąś mega motywację, żeby to wytrzymać.
    Kurcze no podziwiam, powaga.

    A jeszcze tej dziewuszki od rzucania piłek mi żal.
    Kto występuje w takiej roli, jakieś zielone świeżaki...?
     
    -norbijas- lubi to.
  18. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    W tenisie decydujaca role odgrywa rotacja pileczki...jest kilka rodzaji,,topspin(gorna) backspin(dolna) sidespin(boczna)..w przypadku filipka jest to sidespin..przyjrzyj sie dokladnie temu filmikowi,,,zwroc uwage na jego pierwsze uderzenie...jak pileczka po odbiciu sie po drugiej strone zmienia kierunek...im bardziej nadgarstek wykrzywiony tym bardziej pileczka dostaje boczna rotacje,,,,ruch reki musi byc szybki do tego kontakt rakietka-pileczka w miare dlugi....do tego musi to byc kontakt delikatny....
    a co do tych podajacych to zadne swiezaki,,trener ev zawodnik...
     
    zzizzie lubi to.
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No właśnie widzę, że to jest takie jakby głaskanie tej piłeczki, w dodatku pod dość nieprawdopodobnym kątem.
    Nie dla mnie, słowo honoru xD

    No ale to rzucanie piłeczek jest nudne potwornie, nie lepiej jakąś wyrzutnię skonstruować czy coś...?
     
    -norbijas- lubi to.
  20. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Zuzka im delikatniejszy kontakt z pileczka tym rotacja wieksza i to w wszystkich wariantach,,slychac wtedy specyficzny dzwiek...zzzzziiiiipppp..8)
    alez sa specjalne roboty,,mozna trenowac wszystko,,,
     
    Ostatnie edytowanie: 7 listopada 2018
    zzizzie lubi to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.