panoramaogrodnicza

Biega człowiek między Bunią a cyrkiem, to i zadyszki dostaje.
Na szczęście w cyrku ze mną wytrzymać nie mogli, to wypuścili

Tak się zastanawiam, czy domownicy i goście nie korzystają z tej pełni lata w listopadzie

Dzień dobry

 

Tak się człowiek nabiega, że kondycji nabiera. Raczej uciekłaś przed tymi cyrkowcami niż wypuścili Cię dobrowolnie
Na pewno chcieli żebyś pokazała swoje Modzio-Złe sztuczki

U mnie będzie trochę inne słońce - dziś będę podziwiać około miesięczną kruszynkę

 

Na Złe sztuczki trzeba sobie zapracować

Też bym coś popodziwiała, ale zaraza mnie jakaś dopadła. I to taka kumulacja zarazy, że w domu siedzę, leki biorę, maściami się smaruję i czekam, aż sobie pójdzie.

Ale tej Twojej kruszynki to ciekawa jestem Zdradzisz coś więcej?

 

Nie wiem jak wszyscy, u mnie zdecydownie cyrk realny zwycięża nad wirtualnym.
A farma jedynie komórkowa, ale dzielna jestem, sieje gdzie sie da, a wieczorem. zrobię Buni test na hojność.
Poproszę o kawie, o judaszowca, o chlebowca i o wiąz, Zobaczymy jaka z niej królową.



,

 

Koleżanka urodziła małą Zuzię, dziś wbijamy do niej z prezentami na pogaduchy
W sumie to jak się tak zastanawiam, to może mieć mniej niż miesiąc. Nie chciałam mamy zarzucać pytaniami i nawet nie wiem którego dokładnie się urodziła

Oj, to życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
A druid Panoramiks już szykuje dla Ciebie wywar, który szybko postawi na nogi

Zgłoś się do mnie po kawię

Zwykle na końcu stawia się tzw. kropkę nienawiści, ale widzę że Ela postawiła przecinek To chyba na znak, że jeszcze nie skończyła z tą królową To taka zakamuflowana groźna - lepiej się strzeż królowo

 

Doberek,dziś wykorzystałam wolny dzień na przepiękny spacer po pustawym cmentarzu,jaka ulga po wczorajszej gonitwie między grobami.
Zapowiedziałam rodzinie ,że mnie mają wysypać do Wisły będzie mniej problemu a świeczkę mogą zapalić gdziekolwiek.
Takie mam przemyślenia po tegorocznym święcie w sumie dusza to tylko energia która w swej istocie zmienia się w coraz to inną
Straszyć i tak będę jako wiedźma pierwszej wody

 

no ale ten przecinek to jak dwie kropki, jedna kończąca a druga, oczekująca

 

Scenariusz każdy dobry, byleby skuteczny był.

Też mam spacer za sobą, całkiem niespodziewany, to impuls chwili był, albo wołanie .....

 

spacer impulsowy, na taki nigdy nie idę, muszę 5 godzin wcześniej o czymś wiedzieć
nie ma opcji że od tak idę bo komuś się zachce, jak mi ktoś mówi że idziemy to automatycznie jestem zmęczony, i mam totalny bunt

 

Wszystko zaplanowane, bez spontanu? A czy to nie nudne?

 

Ja jakiś czas temu doszłam do wniosku, że życie według planu bez spontanu jest możliwe tylko wtedy jeśli jest się samotnym człowiekiem.
Co z tego, że ja sobie zaplanuję, jak ktoś się spóźni, wpadnie bez zapowiedzi na szybką kawę, czy zaproponuje wspólny wypad w ciekawe miejsce. Tak, w tych wypadkach mogę odmówić.
Są jednak sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć i ich uniknąć. Taki przykład: Nie mogę zaplanować, że na autostradzie będzie karambol i w związku z tym ktoś się spóźni, przez co wszystkie plany ulegają przewróceniu do góry nogami. Wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
To, co muszę planuję. Planuję z nadzieją, że się uda zrealizować. To, co zależne tylko i wyłącznie ode mnie realizuję. Ale powiedzmy sobie szczerze. Żyjemy wśród innych ludzi i bardzo mało zależy wyłącznie od nas samych.
Życie oduczyło mnie również planowania z wielkim wyprzedzeniem. Spontan? Oczywiście, że tak Jak tylko zapuka mi do drzwi koleżanka z pytaniem, czy wyskoczę z nią do parku na spacer, czy na kawę, to w ciągu trzech minut mnie tu nie będzie
Jak to mówią: myślał kogut o niedzieli, a w sobotę mu łeb ucięli

 

no coś w tym jest, no może nie tyle co długie planowanie, ale lubie znać wstępny rozkład dnia
ogólnie to pisałem głównie o spacerach, bo jestem mega typowym leniwcem domatorem

 

I po teście.
Powiem tak, nie dość , że z Buni maupa jakich mało, to jeszcze całkowicie głucha.
Prosiłam o kawię dostałam pingwina, ślimaka i jaka, zamiast judaszowca araukaria, zamiast chlebowca araukaria, no i zgadnijcie co zamiast wiązu dostałam.
Będzie co robić w czasie GT.
Planowanie? Planuję a jakże, ale w czasie realizacji zawsze coś wykombinuję, jak to mówią ze mną człowiek nie zna dnia ani godziny.
Dzisiaj miałam coś ważnego załatwić, wszystko było zaplanowane, ale jak wsiadłam do metra to stwierdziłam, ze przecież mogę zamiast w lewo pójść w prawo, no i .... ważna sprawa załatwiona i jeszcze kilka niespodziewanych.

 

Dobry wieczór, właśnie wrocilam z cmentarza... lubię cmentarz o zmierzchu, jest spokój, mało ludzi...
Ognie zniczy migają, cisza, można skupić się, powspominać najbliższych, którzy już odeszli...

Ludzie jednak są wredni... Kolega z dziecięcych lat, z jednego podwórka...
Jutro pogrzeb jego Mamy, był na cmentarzu popołudniu, nekrolog wisiał na tablicy, gdy ja wychodziłam z cmentarza parę godzin później, nekrolog ktoś zerwał i potargał na kawałki.
Komu to przeszkadzało... nie rozumiem takiego postępowania...

 

aukarię?

Eee... ale kawi nie można było zdobyć (?) chyba że ja czegoś nie widzę
https://docs.google.com/spreadsheet...Q75NboHvtoVM5A67lk-g8cGl/pubhtml?chrome=false

Ja tam z Buni jestem bardzo zadowolona Cieszę się, że robiłam event

Spoiler: Paczka nr 1

Chlebowiec

Spoiler: Paczka nr 2

chciałam salamadry to mam x3
Jedynie rekiny i kraby są mi obojętne

Spoiler: Paczka nr 3

Teraz pora zabrać się za cyrk

 

Jasne, że tak.

No widzisz jaka ta Bunia skąpa jest, kawi nie wrzuciła do skrzynek, a ona taka malutka na pewno by się zmieściła.

Piękne zbiory. Ja się nie pochwalę, bo otwierałam na bieżąco, nie mam siły trzymać zamkniętych skrzynek do końca.

Ciekawe czy się zdąży, u mnie na wyspie dopiero 2 zadania zrobione.

 

Zdąży się, zdąży Ja dopiero przy pierwszym
A jak będzie źle, to zawsze można SP, SN i ciasteczko

Już pisałam, po kawię zgłoś się do mnie jak przyjdzie pora
Chyba zapomnieli jak wygląda i nie spakowali. Weź im podrzuć zdjęcie - będą na bieżąco

 

DObry wieczorek,

Kawi też nie trafiłam, generalnie ze zwierząt to raczej pomnażające stan
Z drzewkami miałam więc szczęścia - bo dostałam wreszcie judaszowca i chlebowca Tak że ten teges - bunia mnie zadowoliła

Wcale nie jestem lepsza na wyspie.. DOpiero teraz tak naprawdę zaczynam rozsiewanie roślinki do cyrku, bo przedtem zajmowałam się wyłącznie sianiem pod bunię..

 

Dlatego rozsiałam sobie eventówkę razem z Bunią (w czasie trwania). A ze dwa razy posiałam raz na jednej łące, raz na drugiej.

 

Cały czas mam w awatarze, specjalnie, może jakaś kawia panienka skusi się na mojego przystojniaka.
Mam sporo TSów kawiowych w pasku, jak tylko uporam się z cyrkiem, zrobię teesową polanę i już widzę .....
całą polanę prosiaków.