zzizzie

Ojej, jak miło
Cześć

Mam nadzieję, że tutaj się da normalnie pogadać na rozmaite tematy, ale tak naprawdę pogadać. W sumie to każdy temat jest fajny, w każdym można znaleźć i rozwinąć jakiś wątek interesujący dla wszystkich, nawet dla tych, których to teoretycznie nie obchodzi. No a takiego miejsca do prawdziwego pogadania to ja tu jakoś nie widzę, stąd ten grajdołek dla koneserów. I tak sobie myślę, że tutaj zawsze znajdzie się ktoś (mam nadzieję, że więcej niż jeden ktoś), kto zrozumie, o co piszącemu chodziło.

O życiu, o tych wyborach życiowych, o trudnych sprawach - no, to byłby w ogóle ideał, gdyby się dało tutaj o tym porozmawiać.
Cóż, wszystko zależy od Czytelników i ich gotowości do włączenia się w rozmowę

Co do słit foci (i równie słitaśnych obrazeczków), to bywa różnie - na przykład motyw w twojej sygnie jest po prostu urzekająco piękny, powaga. Takie nie boli, wręcz sprawia przyjemność. Na drugim końcu skali tłoczą się setki (jeśli nie tysiące) (foto)graficznych koszmarków, od których mnie osobiście zaczyna boleć ten jedyny ząb mądrości, który mi nie wyrósł.
Ale ogólnie materiał ilustracyjny zamieszczany w postach powinien być moim zdaniem albo ciekawy, albo zabawny – a do tego oczywiście jakość też się liczy. Po co ludziom sprawiać przykrość, niektórzy na pewno mają dobry gust i cierpią w kontakcie z koszmarkami.

Co do Halloween, to – jak napisałam – mnie to nie przeszkadza i już nawet nie razi, choć kiedyś raziło. Miewa swoje dobre strony dla kogoś takiego jak ja, czyli dla poszukiwacza fajnych/smacznych/zabawnych wypieków (patrz niżej). Ale ogólnie, tak w głębi serca, ten przełom października i listopada to dla mnie też jest zdecydowanie bardziej czas zadumy, niż wygłupów.

No i widzę, że muszę sobie obejrzeć ponownie tego Czterdziestolatka, pewnie gdzieś to będzie dostępne. Pamiętam jak przez mgłę, że nie bardzo rozumiałam, co tak bawiło moją mamę – no ale to był serial o jej czasach, nie moich, a z drugiej strony za bardzo współczesnych, żeby serial można było uznać za historyczny.

***​

Taa, coś tam napisałam o Halloween, ale muszę teraz sama sobie zaprzeczyć, bo postanowiłam się pochwalić.
Ja wiem, że już po Halloween (jeśli ktoś się w ogóle w to bawił w PL), następne za rok, a kto wie, co będzie za rok.
Ale przedstawiam coś, co przygotowałam dla moich domowników (w składzie rozszerzonym) dla uczczenia. Wiadomo, jak się już wlezie między te wrony, to człowiek nie ma wyjścia i kracze.
Oto ciasteczka-pająki:

​

Focia nie jest moja, ale moje pająki wyglądały identycznie (choć pajęczynę zrobiłam z białej czekolady, nie z marshmallows, bo papranie się z roztopionymi marshmallows jakoś mi się nie uśmiechało).
Oczy pochodzą z WalMartu (wiem, skrajne wygodnictwo godne potępienia).
Wypiek wzbudził powszechny zachwyt, więc pomyślałam sobie, że i tutaj pokażę.
Przepis mogę podrzucić… za rok, bo wcześniej nie będzie potrzebny
No i tak ogólnie – święto głupawe i komercyjne, ale te moje pająki fajne, nie...?
Aha, i smaczne też były

 

Przyjde jutro z kawa.

 

Koniecznie
I nie zapomnij o ciasteczuniu

 

Nie jadam ciasteczek z rana. W ogole nie jadam ciasteczek. Przyjde jutro z kawa.

 

Ojej, szkoda że ciasteczek nie jadasz
A co jadasz...?
Może mam gdzieś jakiś fajny przepis

 

Brywieczór kochani.

cyt. Klasyka:

[...]

Przykro mi ale nie każdy cytat, nawet klasyka, może być umieszczony na naszym forum.
MOD_Elena

 

Jak ja kocham takie teksty, drastyczne ale prawdziwe
Z tym że zaczynam odliczać czas do chwili, kiedy ten tekst stąd wyleci

 

Zzizzie i wykrakałaś

Przyzwyczaiłam się, że moje posty są moderowane, poprawiane, usuwane, ale z rąk szefowej to zaszczyt.

Takie forum, ale i tak uwielbiam was graczy.

Cyt: innego klasyka do Ikony tego forum:
”Nie musisz bywać na tym forum, jest wiele innych”

 

Oj tam wykrakałam, nie zwalaj na mnie
Poczułam na karku ten lodowaty podmuch, jaki zawsze towarzyszy zbliżającemu się Nieuchronnemu

O, moją sygnę cytujesz...?
Ta ikona to niby kto...?

 

Zobacz kochana jak Ciebie tutaj kochają.
Jakie osoby Twój wątek odwiedzają.

Ps. Mam nadzieję, że żadnego regulaminu nie złamałam, cytując sygnę i żadnych tantiemów nie muszę uiszczać.
Z poważaniem Magdalena.

Ps. Sympatyczna MOD_Elena czy sygnatura SMOD_Casino Ciebie nie przerażą.
Grają tu dzieci a pistolet wycelowany jest prost w moją twarz.
Dobrych snów, bo ja chyba nie zasnę... .

 

Stąd wniosek, że i Twój Niuniuś i suczka to heterozygoty i dlatego biszkopcik wyszedł.
Dobry wieczór i dobranoc.

 

Cześć
No kogoś takiego właśnie potrzebujemy, fachowca - te hybrydy (kocie głównie chyba) są niesamowite
W ogóle genetyka to fascynująca branża, choć wiem, że zajmowali się nią w swoich czasach tacy dość nieciekawi kolesie.
Ale w sumie to jak się tak zastanowić, to samo można powiedzieć o większości branż

 

Ja to szefową własną jestem i swojej własnej bajki

Zuzę odwiedzałam dawniej, teraz to pewnie niekoniecznie jestem mile widziana, ale no nie jestem tak piękna i sprytna jak ten gekon by tak na krzaku czy w krzakach siedzieć w bezruchu.

Piękno i genialność tego stworzenia mnie urzekło

a ta co ma lekki i niekoniecznie grube uda, ma często znacznie gorzej jeśli chodzi o babskie spojrzenia
baby są jakieś inne solidarność jajników to mit - wiadomo jak działa

Fotę Jensena to wiedziałam że aktualną tu znajdę
a Gordona zdjęcie będzie?

Ja przerażam? eeee Gordona nikt nie przebije

Dobra byłam, zobaczyłam i już mnie nie ma jak bum cyk cyk

odcisk buta zostawiłam, przez próg przeszłam

nie witałam, nie żegnam nie obiecuję że nie wdepnę kiedyś jeszcze.

 

Witam wszystkich...nawet ekipe...
Pozwole sobie napisac o swoich planach weekendowych...jutro jak zwykle mecz ligowy a w niedziele kolejny turniej,,tym razem blisko domu takze,licze na sukces,,,

Pamietasz z starego forum sygne Lary,,,byla w podobnym stylu..

 

E tam kochają
Mnie się czyta, z paru różnych powodów zresztą.
Poza tym na ogół się mnie serdecznie nie znosi, też z paru różnych powodów, po części tych samych

Dzieci to ja tu nie stwierdzam, pistoletów skądinąd też nie - a jeśli nawet ktoś się zasadzi z dwururką, to należy pamiętać, że i dwururka, i te naboje (śrucik...?) są wirtualne.
Więc z całym szacunkiem dla Władzy, ja tam się nie boję, można i ścierką, i nawet tym śrucikiem - been there, seen that, czyli już to przerabiałam. Rzeczy znane są mniej przerażające, a repertuar Władzy jest taki dość ograniczony... choć oczywiście jakby tak trochę ponaciągać te gatki z dzianiny dresowej... tego, chciałam powiedzieć: tutejszy Kodeks karny, to na pewno (przy odrobinie kreatywności) można by znaleźć jeszcze jakiś paragraf konkretnie na mnie i innych zbrodniarzy mojego pokroju. Zachęcam do prób, kreatywność zawsze popieram.

A tak bez złośliwości (czyli bez pisania pod publiczkę):

Nie przesadzaj, mundur to mundur, ale pod tym szarawym suknem siedzi Człowiek
Jak najbardziej jesteś mile widziana, podobnie zresztą jak każdy osobnik z tej ciemnej strony Mocy, możliwie przybywający w pokojowych zamiarach rzecz jasna.
Baba z chudym (choć nie za chudym) zadkiem jest faktycznie źle widziana w pewnych kręgach, wyłącznie żeńskich
Baby i solidarność - a daj ty spokój

Jensen przebrany za Czerwonego Kapturka jest bardzo mniam - swoją drogą tej uroczej męskiej próżności to mu nie brakuje.
Ale jeśli ktoś (tzn któraś pani) poczuje nagle, że zaczyna się zakochiwać w Jensenie, to ja tylko przypomnę, że to męskie cudo jest tatusiem trójki drobiazgu, z czego najnowsze dwie sztuki wabią się Zeppelin i Arrow. Zeppelin to wiadomo co to jest, Arrow znaczy strzała.
No aż się przykro robi, nie...?

Zabawny gatunek, aktorzy - a właściwie zabawny jest sposób, w jaki ich odbierają widzowie.
Jensen, bodajże Nr 1 na liście najseksowniejszych facetów w przemyśle filmowym (a może tylko serialowym), no takie ciacho, że głowa mała... a tak naprawdę dzieciorób.
Ech

Focia Gordona, hmm... ja to nawet myślałam, żeby tu powiesić cały skład mojego obecnego gospodarstwa domowego - ale jednak nie, net to net, real to real, prywatność to skarb.
No, chyba że mi się kiedyś odmieni ten pogląd na własne prawa obywatelskie

A tak poza tym - zaglądaj, zaglądaj... tylko jeśli z dwururką, to może jakoś zawiadom, że tym razem to ty bardzo służbowo
Bo to można na zawał zejść, jak nagle osoba znana z jasnej strony tak znienacka przydzwoni śrucikiem

Focia pucharu w poniedziałek ma być tu.
Bez gadania i wykrętów.
Czego się życzy tenisiście...? Połamania rakietki...?
Wszystkie możliwe kciuki trzymam, Norbi

 

Dzieki Zuzka
jak zdobede a bardzo na to licze to pokaze
a czego se zyczy...chyba zjedzenia okladziny
a ,ze wczoraj byly kobity to dzis czas na kolesi

​

 

Ja tam nie będę Ci łamała paletek, ani nic innego.
Fajnie, że idziesz za ciosem.

Więcej zwycięstw niż porażek, większej liczby turniejów i harmonijnego rozwoju oraz kilku niespodzianek

 

Dzieki
Widzisz ja mam duze pojecie jak sie gra w te klocki...potrzebowalem tylko czasu by sobie wszystko przypomniec oraz dobrac odpowiedni sprzet ,obecnie jest juz wszystko poukladane..wrocil stary poziom czyli dobry blok zarowno z bh jak i fh...silny atak z bh..no i dobra gra w drugiej i trzeciej strefie czyli dalej od stolu....czas na zbieranie plonow...w lidze jest dobrze..w rankingu jestem w pierwszej piatce no i najlepszy w swojej druzynie...pora na turnieje..Wroclawski byl przetarciem...trzeba bylo poczuc klimat takich imprez..przeciwnicy nieznani,,niewiadomo co graja..atak czy obrona..

 

No to zjedz.
Tzn okładzinę
Smacznego

Kolesie, hmm... ja tam nie przepadam za przewagą mięśni nad intelektem, poza tym kolesie jak dla mnie za młodzi, ja to sobie lubię czasem też pogadać

A przy okazji tak spytam, mam nadzieję, że to nie będzie pytanie nieregulaminowe: co to jest do jasnej Anielki ta moda publicznego (podczas występu w końcu) sprawdzania stanu klejnotów rodowych...?!
Jako pierwszy celował w tym chyba nieszczęsny Michael Jackson, no ale on to w ogóle był taki jakiś dziwny (choć ładnie śpiewał, nie powiem).
A teraz to już prawie każdy się łapie za te klejnoty - jakieś swędzące żyjątka czy co?!
Wie ktoś może...?

 

Jak wygram to zjem a co mi zalezy...
a co do klejnotow..moze maja kompleks biednego...
ps.ja sie nie lapie...