blazers

Ewa wypluj. Znaczy no wiem, że komary krew lubią, ale nie panowie komary, uff chyba jest bezpiecznie... W sumie to się teraz nawet cieszę, że te dinozaury teraz coraz mniej krwiożercze

Zgredzio pamiętaj:

ewentualnie te



tu o czerwonym nic nie ma

Trening zakończyłam. jest tak:



Teraz myślę, czy jeszcze dosiać badyla na te 2 zadania koguta...

​

 

Mój Miecio otrzymał ośmiorniczki i kolibry(czwarte) i w zasadzie jest zadowolony.T.S- y postawione ale nie spodziewam się fajerwerków. Zresztą - chyba mam wszystko.W drugim siewnym tez pnącze już zdobyte tylko niektórych doszkalam. I tyle. Siania mam dosyć.

 

To gratuluję zakończenia wyspowego Mnie ts zagrodowe obdarowały wysypem czerwonych pand wyskoczyły z 6 postawionych Drzewka lepiej dały kilka xxl fajnych Za twoje trzymam, żeby coś fajnego się wykluło

W treningu ostatni zasiew badyla za 2 h będzie. Chociaż już poziomy zaliczyłam jeszcze tego słonia z badylem zmęczę. A potem tylko konewki będą potrzebne to zobaczę, ile wyleci z drzewek. Może jeszcze uda się z dwa treningi zrobić.

W końcu się wyjaśniło

A gdyby ktoś nie wiedział jak wiadomość przekazać gdy nie można zadzwonić na komórkę

​

 

Piątkowe występy w Opolu mocno mnie zniechęciły. Tymczasem koncert "Ja to mam szczęście"i "Piosenka Ci nie da zapomnieć" się obroniły. Niektóre występy mnie wręcz zachwyciły

 

Twórcy zrobili bajkę dla napalonych nastolatków. Z Parkiem Jurajskim sprzed 25 lat nawet nie ma co porównywać. Zero polotu. Inteligencja postaci przeraża. W co drugim ujęciu gołym okiem widać, że fizyka, biologia i inne podstawowe prawa przyrody są czymś, co zwyczajnie nie obowiązuje w przedstawionym świecie. Jak ktoś lubi efekty specjalne i nie oczekuje niczego więcej, to może mu się film spodoba, ale ja po tym tytule oczekiwałem czegoś więcej.

 

Bo to chyba powstaje nowy gatunek filmowy... fizyfiction lub biolofiction. widzę, że coraz bardziej się rozkręca

Już nie zapomnisz mnie jak ja lubię stare piosenki Stare kino zresztą też. Te czarno-białe filmy z piosenkami Szkoda że "W starym kinie już nie leci" ale na tvp historia czasami się trafiają

 

A znalazłam : specjalnie dla Ciebie

 

Raczej fiction-science-fiction. Coś jakby fikcja z s-f. Bo prawdziwa fantastyka dba o takie rzeczy. Jeżeli zarzuca obowiązywanie jakichś praw czy zjawisk, to robi to celowo, konsekwentnie i z uzasadnieniem. I tym uzasadnieniem w żadnym wypadku nie jest "bo tak fajniej wygląda na ekranie", "bo bestia jest potężniejsza", "bo bohater jest większym twardzielem"

 

Dziękuję zasłuchałam się. Jeszcze tych nie mogłam długo zapomnieć

stare piosenki są piękne
​

Dokładnie Psują tym dobre seriale i filmy Upraszczanie w the 100 transfuzji gdzie pomijam już że sprzęt brudny i nie sterylny to fakt wogóle nie badania tej krwi i pakowania każdemu każdej, gdzie oczywiście nic nikomu potem nie było, to dla mnie za bardzo oderwane od rzeczywistości. Nie potrafiłam się przestawić /fiction-science-fiction idealnie to oddaje/ W Bondzie jakoś prędzej potrafiłam przyswoić różne sceny wyskakiwania z samolotów i przeskakiwania gdzieś, czego normalnie by się ie przeżyło Ale teraz widzę, że nowy gatunek filmowy się rozkręca

 

Skrzynia oddania dzisiaj postanowiła odpocząć od tych wszystkich dżemów



Bry

 

A u mnie któryś helikopter w końcu przywiózł 10 melonów

Dzień dobry, w końcu trochę deszczu

 

Bry

Pięknie Gratuluję kaczuchy moje od ostatniej słonicy, która już chwilę temu była w dalszym ciągu słoikami i doniczkami rzucają, czasem perfumami dla urozmaicenia I czekam az im się znudzą

Międzynarodowy dzień Falafela



Dzień Komornika Sądowego





Szaroburo od rana w sam raz na poczytanie książki
​

A to też ładnie Oby tak dalej Taki deszczyk jak mak dziś to lubię. Na spokojnie pokropiło, bez żadnych gwałtownych oberwań

Zostało mi 5 treningów z konewkami żeby wszystkie treningi zrobić. Chyba nie wyleci aż tyle, ale może z dwa zrobię jeszcze

​

 

Dzięki, moje drgnęło od czasów tego całującego karpia, który trafił się kilka dni po wprowadzeniu tego rzędu.

 

Te skrzyneczki to pykają kolorusy raz na ruski rok, trzeba by im jakiś + walnąć 500 czy 1000, to może by się coś ruszyło Ale dobre i co

Gość, bezdomny czy biedny, na którego się bierze kredyty, komórki, i tak dalej, nazywa się słup. Siedzi sobie taki słup w domu. Stół się chwieje, a wraz z nim butelka denaturatu na owym stojąca. Ściany odrapane, obraz krzywo, ogólnie nędza i rozpacz. W pewnym momencie do drzwi słychać pukanie.
- Kto tam? - pyta słup.
- Komornik.
- Proszę wejść.
Komornik wchodzi, siada, rozgląda się:
- No... Pan jest winien cztery miliardy złotych, jak pan chce to oddać? - z rozczarowaniem w głosie mówi komornik.
Słup myśli:
Wszystkie meble mi już zabrali, prąd mi odcięli, telefon też, i gaz:
- Wie pan co? - zwraca się do komornika i wskazując palcem kran mówi - Wody mi nie odcięli. Weź pan se wody za cztery miliardy...

Historia narodzin komornika.
Komarzyca wracała z nocnej eskapady. Nalatała się o wiele więcej niż zwykle, więc marzyła tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji...
Kornik pracował od kilku godzin w swojej drewutni. Miał sporo zleceń i zaczął drążyć jeszcze w nocy, żeby zdążyć z zamówieniami. Zrobił sobie przerwę na rozprostowanie zmęczonych odnóży. Od kilku dni miał w głowie dziwną pustkę i zastanawiał się, czy nie spotkać kumpli korników i nie zalać porządnie robaka ... Nagle ... stanął jak wryty. Drogą kroczyła ponętna komarzyca, która przystanęła i z uznaniem omiotła wzrokiem muskularne ciało kornika...
- Bzzzz ... - szepnęła komarzyca.
- Bezy, bezy ... - wyjąkał kornik.
Tak się zakochali od pierwszego bzyczenia. Romans musiał stać się głośny na prowincjonalnej łące. Owadzia plotka rozprzestrzenia się z szybkością pasikonika i choć żyje krótko jak jętka jednodniówka, potrafi dotrzeć do ucha każdego zainteresowanego. Nic nie pomagały awantury i groźby. Bo kto to widział komarzycę i kornika! Same kłopoty z tego będą...
Skoro młodzi nie potrafili bez siebie żyć, rodziny same postanowiły uciąć sprawie łeb. Skazani na banicję nie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miłości - szalonej, cudownie słodkiej. Światło zrozumienia spłynęło nagle, kiedy pewnego chłodnego popołudnia komarzyca powiła dziecię. Rodzice długo pochylali się w milczeniu nad kolebką, nie wiedząc jak skomentować zaskakującą zawartość zawiniątka. Wreszcie odezwał się kornik:
- Biedne maleństwo, na całym tym podłym świecie tylko mama i tata będą cię kochać.
Z koronkowego becika wyglądał z zaciekawieniem mały, złośliwooki komornik.

 

Jak dziś dzień stylisty paznokci to koniecznie takie trzeba zrobić

albo takie

ewentualnie takie jak moje czyli takie

 

o zdecydowanie i machać nimi do TV jak szalone Niebawem ostatni sprawdzian z Litwą Będzie dobrze

Zerkam na poradnik do hodowlanego. Pnącze mocno średnie, ale jak by tak trochę posiać i trochę sp zużyć to nie było by najgorzej. Tylko mi się siać nie chce Może samej sp wystarczy

 

Nie wyobrażam sobie siania ponad 40 tys rośliny za takie marne pnącze

 

Poza tym przesyt siania jest po tych 2 co teraz były....

Męczące strasznie te eventy, a farmowy już w szczególności...

 

Zrobienia tego eventu samym badylem sobie nawet nie wyobrażam Jeszcze właśnie jak by to pnącze konkretne było ale tak.. mowy nawet nie ma. Coś bym może posiała, ale właśnie:

mam przesyt siania na farmie po ostatnim evencie. Dopiero drzewka co postawiłam. SP mam wystarczająco, co pokoloruję, jeśli nie do eventu to na targ, bo BB pewnie będzie Zobaczymy

 

Ponad 40 tys rośliny i 3 łąki ,to chyba niewykonalne w normalnym trybie siania i zbierania ,trzeba pewnie noce zarwać i siać z zegarkiem ,a na to sie w ogóle nie pisze