gretag

Mnie na szczęście kolejny etap informatyzacji ominie, dopiero w przyszłym roku karty pacjenta będą wyłącznie elektroniczne,ale dziś sama będąc u lekarza nie miałam farta ,bo laptop pani doktor odmówił współpracy i nie mogła mnie przyjąć wypisac recept itd.
W ten sposób dwie godziny w plecy.

 

Izka i tutaj wychodzi cała prawda na wierzch medica,cura te ipsum *
tłum-lekarzu lecz się sam

 

puszczać oczko to nie, ale faceci też mają swoje sposoby - zawsze można wziąć na golfa albo kręgle


Iza - ja dzisiaj w centrum handlowym przez 2 godziny szukałem klapek, okularów i książek, bo mam zaległe bony a wróciłem tylko z klapkami

 

Niby tak ale czasem ja tez korzystam z pomocy kolegów i koleżanek,choćby dlatego,że nie wszędzie sobie zajrzę. Z tego akurat jestem zadowolona ,bo zachowania moich pacjentów są odlotowe i wtedy jestem szczęśliwa ,ze nie mam innej specjalizacji.
Doświadczyłam niejednokrotnie niesamowitą wręcz chęć do pokazywania swoich przypadłości na ulicy,bez żadnej krępacji,resztę sobie dośpiewajcie,wiec ochrona danych osobowych to jedno a drugie zachowania ludzkie
Mogłabym już popełnić pracę na ten temat

 

Jeszcze mi napisz ,że jesteś ginem

 

Takim napojem wyskokowym, czy takim spełniającym życzenia ?

 

Jest jeszcze jedna opcja a tymczasem dobranoc Państwu już od godziny powinnam lulać

 

Jeszcze nam takie brody nie wyrosły

Możesz wołać panią w różowym sweterku. Tylko skąd wiedzieć, że ta pani to akurat ta?
U mnie w przychodni od paru lat są bilety z numerkami, możliwość rejestracji online, wyświetlacze nad drzwiami gabinetów, a w każdym gabinecie stoi komputer na biurku. I co? I nic. Większość lekarzy dalej woła panią Kowalską i pana Nowaka. A jak się trafi jakiś zwolennik nowoczesności w domu i zagrodzie, to tylko generuje pielgrzymki pacjentów między gabinetem i rejestracją: "bo ja nie pamiętam jaki mam numerek", "tu się wyświetliło 124, a ja jestem Wiśniewska i czy to ja mam wejść?" itp.
Wątpię, żeby coś się znacząco zmieniło po 25.05.

Krechę też mam. Tylko malarz nie przewidział, że przyjdzie przygłucha i ciut niedowidząca 80-latka, do której panienka z okienka musi krzyczeć

 

Dobranocka kolorowych,śpij szybko

 

Reniu dziekuje za takie przemiłe słowa

Święte słowa ReniuWłaśnie tu na forum poznałam mnóstwo fajnych,życzliwych ludzi a bliższa znajomość skłania mnie do stwierdzenia,ze dobrze mi to robi na serce,dusze i rozumCieszy mnie ten fakt bardzo i mam nadzieje,ze w druga stronę to tez działa...choć ociupinke

...a wcześniej zamkną szczelnie okna,ogranicza dostęp do toalet,wind i spuszcza kurtynę...

Siła z pozycji władzy tak naprawdę obnaża to na co wstyd patrzeć

Cały czas wierze,ze tak...
Swoje przeżyłam,swoje widziałam a jeszcze więcej znam z historii i wiem,ze niemożliwe w tej chwili kiedyś będzie możliwe
Milcząc,wyrażamy zgodę na takie traktowanie

Spróbowałabyś i...wiesz ja na prostej,gładkiej podłodze potrafię sie potknąć szczególnie idąc z czymś gorącym w reku

Skomentuje dzisiejsze/i nie tylko/ wydarzenia na forum tak...,,Ryba psuje się od głowy"
Dobrej nocy

 

Ta głowa ma jeszcze całkiem nie najgorszy nos, który wyczuwa aluzje do tematów, których być nie powinno na forum

 

I jeszcze raz wybaczcie inwazję - muszę odpowiedzieć Zgredziowi, którego autentycznie lubię i cenię.

Hmm.
"Tematy, których nie powinno być na forum".
Nie powinno ich być, bo tak twierdzi Władza...?
Wiesz, Zgredziu, tu się jednak spotyka grupa dorosłych ludzi, opowieści o słodkich maleństwach można między bajki włożyć i sam przecież doskonale o tym wiesz.
Dorośli ludzie czasem jednak chętnie pogadaliby na tematy oderwane, ile można o tej sałacie.
A jak dorosłym ludziom coś nie pasuje, to chętnie by to skrytykowali i podyskutowali na temat możliwych rozwiązań problemu.
Zgredziu, jesteś członkiem ekipy nadzorców, którzy tematy forumowych rozmów modelują według własnego widzimisię.
O tym też przecież wiesz, prawda...?

 

Witam i życzę wszystkim miłego cieplutkiego dzionka

 

Doberek ,truskaweczki z espresso nie wiedziałam ,że poranek może być tak cudowny

 

zzizzie, nie moderujemy wg widzimisię tylko informacji uzyskanych od przełożonych i wynikających z Regulaminu. Pewne decyzje podejmujemy sami, w szczególności w sytuacjach adekwatnych, co jest chyba normalną rzeczą i powinniśmy to robić zgodnie z pełnioną funkcją.
Słyszałaś gdzieś, że regulamin był tworzony z Graczami... Nie wiem skąd masz informacje, ale źródło jest jakieś trefne. Regulamin był tworzony na wszystkie polskie fora, bazując na starym Regulaminie i nie był zmieniany od publikacji.

 

Dzien dobry Greciu witaj

Marzenko dziala i ja przylanczam sie do Twoich slow

Dokladnie nic dodac nic ujac

Najgorsze w tym jest, od chwili psucia ryba jest niezjadalna, jej nos oddycha juz tylko trucizna, wydaje odur nawet jak z daleka wyglada na zdrowa.

Truskaweczki, espresso i mili przyjaciele Wow dzionek bedzie wspanialy, slonca moze nie byc.

 

Jak sama wiesz ile ludzi tyle definicji prawdy. Nie ma czegoś takiego jak prawda obiektywna. Czyli każdy patrząc na coś widzi tę rzecz nieco inaczej. Więc jeśli np. moderator usuwa post,którego autor, pisząc go, nie miał złych intencji ,znaczy to (według mnie)że nastąpiła niewłaściwa interpretacja bądź nadinterpretacja rzeczonego postu.Może ona wynikać z wielu rzeczy- nastawienia, humoru czy też odmiennej interpretacji regulaminu. Czyli - widzimisię
Dzień dobry.

 

Ależ wiem, BoardAdminko, że jako poszczególni przedstawiciele Ekipy nie moderujecie wg własnego widzimisię.
Moderujecie wg Regulaminu oraz jakichś tam bieżących/doraźnych instrukcji.
I w tym akurat przypadku (swoją drogą nie jedynym) to ja do was jako konkretnych MODów naprawdę nic nie mam.
Pisząc o Władzy miałam na myśli raczej instytucję, nie grupę ludzi - wydawało mi się to oczywiste.

Natomiast co do autorstwa Regulaminu - cóż, ja słyszałam o tych właśnie pradziejach, czyli o tworzeniu Starego Regulaminu (uff, brzmi to jakoś religijnie).
Obecny Regulamin to wiem, że został przeniesiony (z arbitralnymi zmianami, ale cóż - takie to już są te prerogatywy Władzy). Jeśli chodzi o jego ewentualne zmiany od chwili wprowadzenia, to oczywiście załóżmy, że się mylę - brak dowodów w postaci np screenów niejako wytrąca mi broń z ręki.

 

Sookie, prawdą jest jednak, że mimo dobrych intencji czasem wyjdzie jak zawsze. Więc ktoś chce z humorem, ale zapomina, że dane miejsce do takich żartów nie pasuje.
Dlatego każdy pisząc post, tak samo jak wypowiadając się bez pośrednictwa internetu, powinien mieć na uwadze nie to co ma na myśli, a jak te słowa zostaną odebrane.

 

Jedno drobne i lekko złośliwe pytanko: kto określa, które miejsce pasuje do jakich żartów...?
I oczywiście na jakiej podstawie dokonywane są takie ustalenia...?

Co do tego, że należy mieć na uwadze nie to, co się chce wyrazić, tylko to, jak te słowa odbierze dyżurny nadzorca, to cóż - obawiam się, że to skromne zdanko doprowadzi do burzy z piorunami.
Oby nie.