panoramaogrodnicza

Witaj, dzisiaj z działeczki gałęzie zbierałaś?

 

No właśnie gdzie ta kondycja z przed lat ??? Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Też trochę pojeździłem wczoraj i dzisiaj..




No a rano przed startem finiszowałem w końcu z eventem oczywiście przy kawusi

 

dzisiaj nie zbierałam na leżaczku leżałam słoneczkiem sie delektowałam od jutra opady deszczu to trza było promieni nałapac
a gałęzi brakuje mi jeszcze 118

 

Dobry wieczorek

Ostatnio same miny, a tutaj mi się udało nie trafić Wuuuu huuuu
Aguś - wielkie dziękuję za pomysł i realizację Super zabawa
I krasnoludkom pomocniczym też wielkie dzięki

Piękne
Przekaż siostrze-zdolniasze wielkie ukłony Super

No no no
to się nazywa szukanie skarbu

 

O la la, nieźle, gratuluję, takie dystansy to nie dla mnie.
Prawie codziennie próbuję, ale dość szybko dojeżdżam do celu.

O to dzisiaj lub jutro skończysz.

A wiesz jakie emocje, żeby kopać a nie wykopać.

 

Czasem licznik by się przydał tak sobie kiedyś myślałam ale do dziś go nie zamontowałam
i myślę sobie że dobrze, bo zawsze chciałoby się co rusz to ten km, pół więcej
no pięknie
ale jak widzę godz 5.39 to oczy przecieram o tej porze to miałabym mega problem z wyprowadzeniem roweru a co dopiero jazdy
wolę popołudniówki
mnie się marzy kondycja do starego ciężkiego górala, nie żadne składaki wolne style pod siebie, nowości itp
tylko taki stary typ, ciężki z konkretnymi oponami i ta amortyzacja na przód i tył
mam taki tylko nie mam do niego sił,
póki co crossowy jest najlepszą alternatywą chociaż jak byłam nim teraz w terenie, nie byłam zadowolona nie w każdym miejscu daje radę więc jak wiadomo same opony to nie wszystko;
szosówki - nie dla mnie, jazda ulicą tylko po asfalcie niby spoko, tylko po co wdychać spaliny,
poza tym mimo postępu nasze drogi w większości nadal jeszcze są jakie są
Aplikacja mi szwankowała swojego czasu, może dam jej jeszcze szansę i któregoś razu przetestuję
Piękne wyniki

to Ty jednego dnia wyjeżdżasz a drugiego dopiero wracasz

 

Crossa miałem na jeden sezon, tym się nie da jeździć po lesie, a jedynie turystycznie W sumie najwięcej najeździłem na 26" coś jak ten pierwszy, nie licząc Wigry 3 i 5 potem właśnie koło rok croos i teraz na tym ostatnim drugi rok

 

ale przyznaj że te stare składaki miały w sobie coś i normalne hamulce a nie milion rodzajów przerzutek
no crossem po lesie się nie da ale turystycznie jest spoko
Ty masz już tą lekką terenówkę, może uda się mi kiedyś przesiąść
mnie denerwowały błotniki jeżdżę bez
brakuje mi bagażnika ale na tym typie co mam odpada więc plecaczek i w drogę
26 są spoko ja większych nie potrzebuję

a miałeś do czynienia z góralem ze stalową ramą czy już aluminium ?
to jest wyzwanie

 

Kupę lat na stalowej Aluminium dopiero później Składak miał swój urok, kiedyś mi się złożył podczas jazdy i raz pękły widełki przy dużej szybkości z wybrukowanej góry, być może miało to na mnie jakiś wpływ

 

ja stalowego "rumaka" mam jeszcze w piwnicy żadna siłownia nie da tego co czas spędzony na tym rumaku
ale nie zapomnę jak na bocznej drodze raz mi coś nie pamiętam co dziecko pod koła rzuciło i w dodatku był próg bezpieczeństwa a te pierwsze progi to robili takie że ło loosie i wówczas to dziękowałam niebiosom za to że akurat na tym rowerze byłam a nie na innym
utrzymanie kierownicy było wyzwaniem ale stabilność jak trzeba
turystyczny by tego nie przetrwał i na mnie też miałoby to pewnie inny wpływ.
na szczęście ani razu się nie złożyłam ani rower

Dobrej Nocy Życzę

 

Ja czasami lubiłem "przeginać" Dobrej nocki

 

Doberek,

kawa podana


Ja po weekendzie komunijnym jestem jak przemielona i wypluta dlaczego w poniedziałek trzeba wstać do pracy?

 

doberek skończyłam te ciężkie kopanie pnącze odpalone teraz kawci sie napiję dziękuję Iza pyszna

 

Pnącze odpalone
musiałam zrobić dodatkowe zadania w misji aby zdobyć pochodnie i mieć przynajmniej event głowy


została misja
brak 174 gałęzi , jeden zbiór kolczocha musi dać tyle gałęzi
raczej ciężko
rano wyleciało z niego 125 szt

nie uda się trudno

Dzień dobry i do widzenia

zajrzę zebrać gałęzie
tyle że nie wiem czy tak jak planowałam, czy dopiero wieczorem jak już nie będą potrzebne


Iza kawę chętnie ale później teraz nie mam czasu spokojnie usiąść

***
Przepraszam moich sąsiadów za brak prezentów
no ale wiecie kochani to była siła wyższa dziś już polecą jak trzeba

 

Dzień dobry przyszłam powiedzieć
Kawy też się napiję, skoro już wzięłam a co do weekendu to... ja po tym Cohenie (którego chyba niepotrzebnie się tak obsłuchałam) to też się czuję...ech nawet szkoda gadać - ot rymnę sobie;
Ech Kalina co się z farmą twoją dzieje
że ci cisza zagłuszyła w polu mak
Wiatrak stoi nawet kiedy wicher wieje
a stodole piątej klepki chyba brak...
Trzymajcie się ciepło i kciuki za mnie trzymajcie bo jadę do Urzędu Pracy - chcą mnie chyba jakąś robotą uraczyć i od farmy odciągnąć
chociaż ja tego zdecydowanie nie chcę Ech...

 

Robota fuj,a może można na rentę

 

O jojoj to niedobrze, trzymam kciuki żeby się jednak udało.

Dobra praca nie jest zła, jakby co to dasz radę i to i tamto i jeszcze co innego.
A kciuki trzymam mocno.


Na razie tylko dzień dobry mówię i lecę do roboty.

 

Pomysł niezły tylko z wykonaniem gorzej bo jakoś mi nie wychodzi symulowanie niezdolności - jak kiedyś wspomniałam naszemu lekarzowi o tej rencie coby papiery jakie wypisał to popatrzył na mnie tak jakoś inaczej i rzekł; nawet nie ma szans.
Co za wiek - czego by nie zachcieć to nie ma szans .

 

Hej Elu, uważaj na kominy

 

Trasę mam obcykaną, z zamkniętymi oczami mogę lecieć,
mam nadzieję, że przez noc nic nowego nie wyrosło.