panoramaogrodnicza

czytałam

 

Już teraz tak, dziękuję.

 

Dzień dobry

Już poczytałam
*****

jak ja uwielbiam różny czas wzrostu badyla

Przylazłam
nie będziesz dryndać , nie będziesz

 

Aga ale one są tak dobrane - te czasy - że krótsze rośliny posiejesz trzy razy w tym samym czasie co dłuższe dwa razy, to jest duże ułatwienie

 

No może i ułatwienie ale ja wysiewam najpierw eventówkę a potem coś innego na wypadajki

muszę przemyśleć
i w dzień chyba ta krótsza a na noc ta dłuższa

i jak wysieję to potem coś z malin czy kolczocha
chyba dobry plan

 

to możesz na farmie siać krótszą a na baha dłuższą

 

Dokładnie tak, jak Cyfrzak pisze.
Na farmie krótszą w dzień a potem na noc coś dłuższego na wypadajki.
Na Bahamie siej dłuższą.
Chyba, że chodzi o rozbieżność czasową, to Twój sposób będzie lepszy.
Ja i tak na Bahamie tylko zamierzam siać, więc nie szykuje się na zdobywanie pnącza.

 

a ja tym razem bardzo skromnie, tylko sp chcę zgarnąć, a widziałem że nie wymagają dużo zaledwie kilkanaście talarków później jakieś super czy turbo nawóz zobaczymy

 

Eh i co dwie godziny zbierać jak nie tu to tam

Jeszcze się waham czy w ogóle będę robić

pnącze by się przydało co wisi nie utonie

ale plus moje minimalne ''miecie '' i wychodzi że potrzebuje ugrać 600 talarów

 

no i właśnie to jest piękne, zbieram tu potem tam, i radość życia wraca

ostatnio mam kombajn, się trafiło kilka kuponików, i jakoś trochę nudniej, ja lubie czuc że gram no ale jak się żyje grą to cóż

co zabawne, grałem ogólnie w różne gry przez przeglądarkę, kilka nawet jeszcze ma, np. firmy ***, no tak nie mogę podać nazwy

ale tam to nie konkurencja, w jednej pociągi wysyłam w trasy, nie byłem tam od wieków, w drugiej chodzę jakimś archeologiem i zdejmuje klątwy oraz pomagam mieszkańcom w ich problemach

ale farmerama to jest totalnie moja gra, bez niej gorzej jak bez tlenu

 

hello
mnie będzie trudniej staram się opracować strategię grania w telefonie posieje i będę zbierać krążki a jak wrócę do normalnego komputera to będę rozgrywać mecze bo inaczej się nie

 

nie do końca masz rację, najlepiej jest siać taka sama roślinę wszędzie i o tej samej godzinie, wtedy to jest najmniej uciążliwe i można zrobić wszystko co trzeba w domu, a posiac i zebrać rośliny na farmie w międzyczasie

podobnie będę robiła - na początku krótsza cały dzień z wodą i nawozem jak będzie nawoz tani a na noc dłuższą bez niczego, a potem tylko dłuższą, bo jej będzie mniej, a wynalazki dlugorosnace to tylko awaryjnie jak braknie wypadajek

 

Ann przypomnij to dostaniesz rozzazony
.Teraz zobaczyłam że nie wysadzilam gromnicy i 24 sadzonek mrocznych z paska

 

a może w tych sadzonkach będą kolejne gromnice tak jak u mnie? niepotrzebnie kupiłam za framarki... na szczęście tylko jedną kupiłam

 

No u mnie w sadzonkach - na 30 sztuk - była jedna gromniczna i jedna rozżarzona.. Reszta to ośmiorniczki, fosforyzujące i jabłonki.. Nooo statystyka leży i kwiczy
Dobrze, że już mam drzewka każdego rodzaju, to gul mi nie skacze

U mnie dziś mocno pracowicie - robię sobie porządki domowe i stwierdzam, że mam tyle rzeczy niepotrzebnych.. I po co mi one??
Dzień dobry

 

Dobrze że chociaż polnymi drogami biegasz
bo tego biegania po ulicach przy ruchliwych trasach wśród spalin też nie zrozumiem
moda na bieganie wyłączyła zdrowotne aspekty
biegną w odległe ciche miejsce przez ulice wdychając spaliny a jak dobiegną do kawałka czystszego od spalin terenu odpoczywają i wracają znów ulicą.

Ja biegać nie mogę ale preferuję często a szczególnie ponownie ostatnio szybki marsz
też muszę ćwiczyć kondycję choć u mnie to podwójne wyzwanie
i od kilku dni nogi mi chcą z zawiasów wyskoczyć

myślisz że puszczą?

może, u mnie nie było żadnej same fosfory i jabłonie mroczne nawet jakieś ośmiorniczki

no ja nie wiem na co my tyle tego wszystkiego zbieramy
i wszystko niby potrzebne

 

zrobić wszystko co trzeba w domu, hmmm, cyfrzak się zastanawia, ja w domu wstawiam wodę na kawę i działam na farmie, a reszta nie ma znaczenia

farma najważniejsza

obiad i inne różne takie domowe, dostosowuję do czasu rośnięcia roślinek

 

mieszkajac w miescie to bym zamiast biegania jakies tramplinki albo zumbe wybrala a tak- sobie polatam troche z sarnami i zajacami

ja ostatnio wszystko co zbedne powywalam i stwierdzilam ze moja olbrzymia szafa tez mi jest zbedna teraz oswajam meza z mysla ze szafe wywalamy a za to robi mi sliczna niewielka garderobe

 

tak tak zającami, ale na kuny uważaj, no chyba że zamkniesz je w tej wywalonej szafie

 

za trampolinki podziękuję mój kręgosłup by tego na dłuższą metę nie wytrzymał
o główce nie wspominając
a zumba weź mi nie mów nawet zanim ja pojmę jakiś układ to padnę

najlepiej mi wychodzą własne układy
Może ktoś dołączy?

próbowałam ten układ i padłybyście ze śmiechu niby prosty a jednak nie ogarnęłam do końca
a to ręka nie ta za tą nogą co trzeba a to odwrotnie zaczynam dobrze a potem robię swoje
polecam spróbować


a po co? a po to by potem na spokojnie założyć szpileczki i tadaam to samo ale z gracją na szpileczkach by nóżki nie dygotały
ta wersja w szpilkach myślę że łatwiejsza ale jeszcze nie próbowałam
i to jest kolejny argument by wyjąć obcasiki z szafy
ktoś chwyta wyzwanie