blazers

O to to, u mnie się ich 4600 kisi

Skrzynki sg mnie lubią Na 8 jedna strzał w 10-tkę

​

Tyle tego jest i z każdej strony, że się może pokróliczkować konkretnie

 

Mogą zawsze wykluczyć drzewa nawozowe z działania runy czy itemu.
Zobaczymy, czy coś zrobią i jak.

 

no wlasnie ta opcja jest bardzo mozliwa,,,,

 

Znowu?
Za to ja dostałam ze skrzynki oddania żabiego księciunia...

 

No znowu właśnie, w szoku jestem A widzisz, te oddania to doniczkami we mnie walą cały czas a o księciuniu, karpiu cmokającym, kaczce czy słonicy mogę zapomnieć

Ale Tobie gratuluję Ja jeszcze sobie poczekam, ale się boję co będzie jak mnie potem wszystkie na raz obskoczą

 

Benia jak ten karp cmoknie tego Twojego księcia to kaczka wyprawi im wesele a potem polecą na słonicy na Bahamę ...Na miesiąc.Miodowy czy Mod-owy..zależy jak się będą zachowywać

 

Dla takiej wizji warto na nich czekać do skutku

 

Bry.Skończyłam diamenty szukać,nawet nadwyżkę ostrzy mam-więc stwierdzam,że nawet pracujący(na różne zmiany)farmer,da radę odarnąć eventy...Pod warunkiem,że mu się będzie chciało

 

gorzej jak kaczka cmoknie księcia i księciunio zamieni sie w słonice ,to dopiero ta kaczka karpia strzeli ze zdziwienia

 

Powiem Ci tak, zależy od wymagań eventu. Nie wszystkie pracując na zmiany da radę ogarnąć. Ten miał ten plus, że wypadajki można było długorosnącymi od początku eventu nadrobić na farmie. Są takie, że nie idzie pracując na zmiany ogarnąć. Nawet bywały takie eventy, że zbiory były regularnie robione, a na styk kończyłam.

Bry

 

Pewnie masz rację-ja do tej pory albo dostęp do neta miałam w pracy albo w domu byłam.Zobaczę jak to teraz wyjdzie"w praniu"Ale...Jak jakiegoś nie skończę,to się raczej ciąć nie będę Poza tym planuję zmienić formułę w telefonie,więc cichcem w pracy mogę pokombinować wtedy-w końcu do toalety wyjść trzeba...

 

No ja w pracy nie mam dostępu do neta, więc tylko w domu na farmę włażę.Podejrzewam,że gdybym pokombinowała to na telefonie bym wlazła, ale mam taki tryb pracy, że nie zawsze jest czas na cokolwiek innego poza pracą. Już kilku nie skończyłam i zapewne jeszcze nie jeden raz nie skończę. Nie będę kombinowała, nie skończony event to nie koniec świata.

 

U mnie w pracy akurat te 5 minut zawsze znajdę-może nie do końca o czasie zbioru.Poza tym net jest ale nie chce od samego początku na nim po farmie łazić Może jak się na dobre "zadomowię"

 

Ja mam zablokowany przez słuchanie muzyki w pracy

 

U mnie jest na zasadzie,że się do pracy przydaje-często szukać trzeba czegoś,czego się nie wie,żeby dobrze na kurs taxi wysłać...

 

My wszystko mamy na sieci firmowej,chodź czasami google się przydaje do sprawdzenia specyfikacji jakiejś, co nie ma na sieci firmowej, a tu nie ma

 

Diamenty skończyłem o północy, ale baśkę dopiero teraz posprzątałem (dawno nie robiłem demolki do eventu).
Drzewka dla głodomorów dojrzewają.

 

Nie "jak się na dobre zadomowię", tylko przy najbliższej okazji powiedz Gosiu temu kierownikowi, czy prezesowi, że fajną grę widziałaś w necie i że nazywa się Farmerama.
Zobaczysz, że po tygodniu przyleci do Ciebie zapytać ...
- Pani Małgosiu, czy pani też tak wypadajki lecą jak krew z nosa ... ?

A Ty mu wtedy - że długorosnące na noc, że szklarnia, że Jaśka musi zdobyć, albo dziesięć Jaśków i Ty mu możesz w tym pomóc ... no, a po miesiącu, to już pogadacie o super nawozach, skarpetach, zośkach, oazach miłości i doskonale będzie rozumiał, że jak wyrosła eventówka, to się natychmiast kosi, a nie zajmuje jakimiś pierdołami.
Żeby tylko nie przyleciał do Ciebie z okrzykiem radości, że ma smocze jaja ... bo ludzie zaczną gadać

Dzień dobry

 

Cha,cha...Ciekawe czy do swoich pracowników też na takim farmerskim luzie podchodzisz Mam szefową,jej smocze mnie by nie zdziwiły

 

Gosiu Oczywiście, że podchodzę na luzie, na kompletnym luzie, niestety nie grają
Jak masz szefową, to na kozetkę trzeba zaprosić i wszystko jej się wytłumaczy