Nie z tego kucyka

No to pozostaje mieć nadzieję, że te samoyedy jednak trafiają do ludzi świadomych tego, w co wleźli.
Oraz do domów z ogrodem.
A ja już wiem, że nigdy nie będę miała psa takiej północnej pierwotnej rasy - wolę, kiedy nikt mi nie zmienia w pół drogi jakichś tam obustronnie klepniętych ustaleń.

Zresztą w sumie to nawet nie mam ulubionej rasy, bo tak szczerze mówiąc Gordon to mój pierwszy rasowy pies, a i to poza miotem, czyli nadprogramowy, więc bez metryki i z banem na wystawy (Bogu dzięki zresztą).
Wszystkie pozostałe psiska, jakie się przewinęły przez mój dom, co najwyżej mniej lub bardziej przypominały jakąś tam rasę... a najczęściej przypominały wyłącznie siebie.
No i każdy był inny, żadnych rzekomo typowych cech przypisanych do rasy - ciekawe to było, takie poznawanie rozmaitych charakterów.
Po najdłuższym życiu Gordona też na pewno trafi do mnie jakiś kolejny wielorasowiec, czy z południa, czy z północy to w sumie obojętne - najważniejsze jest, żebyśmy się dobrze dogadywali, ja i taki psi członek rodziny.

 

Tak wyrwę z kontekstu te domy z ogródkiem, bo to niestety jest często przekleństwo dla psa, nie żaden raj Jak trafia pies do bloku to właściciel o ile ma minimum oleju w głowie czuje się w obowiązku wyjść z nim troche dalej niż pod klatkę, żeby mu jakiś tam ruch zapewnić, a typowy kowalski bardzo często uważa, że skoro pies ma ogródek i może w nim biegać do woli, to spacer mu już nie potrzebny. I siedzi biedne psisko -naście lat swojego życia za tym ogrodzeniem.

 

A to też prawda, niestety.
Zdarzało mi się mieć ogródek - pies sobie wychodził, węszył, wygrzewał się na słoneczku, coś tam czasem podlał - ale spacery to było zupełnie co innego, na spacer wychodziło się gdzieś dalej.
Trzymanie psa w ogródku przez całe życie to równie koszmarny pomysł, jak kuwetka w łazience i cały psi żywot spędzony w mieszkaniu - czytałam niedawno o jakiejś pańci, która miała taki sposób na pieska, brr.
Ogródek, zwłaszcza taki trochę większy, to szansa na wybieganie się między spacerami... choć oczywiście nie dla charta

 

Jeszcze jak są dwa psy w podobnym wieku, to może i coś poszaleją na tym ogródku, ale nie oszukujmy się solo pies nie będzie za długo biegał w kółko bez celu No ale na wsiach pies często dalej służy jako sygnał dźwiękowy, że ktoś się do ogrodzenia zbliża. Zwierze użytkowe - nie mylić z pracującym. Słyszał ktoś o socjalizacji systemów alarmowych i zabieraniu ich na wycieczki?

 

No widzisz, ale my tu mówimy o dwóch zupełnie różnych grupach psów.
Nie znam za dobrze typowych psów wiejskich, bo rzadko miewałam z nimi do czynienia - natomiast miejski pies, nawet pojedynczy, świetnie się bawi w ogródku, oczywiście w towarzystwie człowieka.
Jeśli mam rzucać piłkę np szczeniakowi, to wolę to robić na bezpiecznym, ogrodzonym terenie, w sumie ze starszym psem też wygodnie jest się bawić w ogrodzie. Takim ogrodzie dostosowanym do psa, rzecz jasna, pomidory czy inne porzeczki absolutnie nie wchodzą w grę.

Aha, każdy szanujący się miejski pies - posiadacz ogrodu - co najmniej raz w roku biega po tym ogrodzie zupełnie sam, i to biega jak szalony.
Na powitanie wiosny

 

Ludzki wymysł. Ja myślę, że psu te krzaczki w najmniejszym stopniu nie przeszkadzają

 

O, psu na pewno nie przeszkadzają
Za to pies w porzeczkach na ogół przeszkadza osobie, która te porzeczki posadziła z karygodnym naruszeniem prawa psa do całego ogrodu.
Hmm. Czy porzeczki się sadzi, czy sieje...?

Odcinka ktoś obejrzał może...?
Bobby taki trochę zmarnowany - ale dobrze, że wrócił, on potrzebuje kasy, ma taką dość niewesołą sytuację w rodzinie.
Jack coraz bardziej mniam, choć półrocznego niemowlęcia nie powinno się rozpatrywać w takich kategoriach.
Żeby jeszcze coś zrobili z tą mamuśką, to by już w ogóle było super, nie...?

 

Porzeczki się sadzi

Ale kwaśne są
Czereśnie to dopiero smakowity kąsek nie wiedziałam, że psy tak wysoko skaczą, dopóki pierwszy raz czereśnia przy haskim nie zaczęła owocować

 

Obejrzałam Bobby rzeczywiście wygląda na zmarnowanego, ale dobrze go widzieć. Może wróci na więcej i dłużej. Tym bardziej jeśli ma sytuacje niewesołą. Ciekawe czy go w końcu ktoś przekabaci, żeby przeszedł do świata chłopaków Jack bardzo mniam Czułam, że się dobrze zapowiada Jeszcze jak by Michała skasował i mamuśkę tak rykoszetem przy okazji to już było by idealnie

 

obejrzałam...chyba tracę zapał do SPN...chyba przesyt poprostu.mamuska mnie wnerwia,akcja jakas taka naciagana i przedszkolakowa.no nie wiem,nie wiem...
za to the 100 trzasnelam caly i czekam na sezon 5-juz niebawem
TWD nowy odcinek tez juz jest.ciekawe co postanowi Rick..
pies nauczyl sie na łóżko wskakiwac mam kolejnego amtora mojej poduszki nie byloby najgorzej gdyby spala jakos wzglednie -jak kot na przyklad...a ona sie morda przy chlopie kladzie a mi tyłas wystawia przełozyłam dziadówe-nie bede spala w psim zadku

 

Ejj no zadek to dla psa bardzo istotna część ciała skoro ją zwróciła w twoją stronę to znaczy, że Ci ufa a ta morda przy chłopie to pewnie zęby przygotowane na wypadek, jakby chciał być bliżej Ciebie niż ona

 

ja trzasnęłam pierwszy i przy drugim jestem jeszcze z cztery dni i łyknę pewnie całe TWD jeszcze nie widziałam najnowszego odcinka

Ten no spoufalić się chce przecież myśli że obwąchasz czy coś

 

no mozliwe ,ze dla psa ...natomiast ja bym wolala nie obudzic sie z paszcza pod psim ogonem

nie bede nic wachac - przełożylam piesela do psiego łózka ,zajelam cala poduszke a w nocy przylazl koteł wiec piesel poszedl z kwitkiem do siebie

bylam u rodzicow z psem. ojciec skwitowal: nooo jeszcze wam tylko konia brakuje teraz

 

Kucyka Anka, kucyka

 

Nie mający znaczenia ciąg liter sprawiający, że ten post nie jest spamem

 

A kto by tam jadł porzeczki, zwłaszcza jeśli jest psem.
Za to zrobić tym krzaczkom drobną jesień średniowiecza - to już przecież sama przyjemność

Fakt, niestety, Jack jako ulubieniec słodkich (choć rewolucyjnie przybrudzonych) maleństw z tym swoim teatrzykiem cieni... te dwie dziwne postaci w szortach (rzuciło mnie na przeciwległą ścianę)... może zrobili jakieś badanie widowni i wyszło im, że serial ogląda coraz więcej osób na (mentalnym) poziomie pięciolatków. Coś w podobie tutejszego forum.
Ale jako jednoserialowiec pozostaję wierna SPN aż do gorzkiego końca, ech

Łączę się w bólu.
Poprzeczny pies to największe skaranie boskie, jakie może spotkać rezydentów ludzkiego wyrka.
I tak się ciesz, że ta twoja poprzeczna (na razie) nie za wielka.
Wyobraź sobie poprzecznego Gordona

Bobby czyli Jim Beaver to w ogóle ciekawa postać, marine (= żołnierz piechoty morskiej), weteran wojny wietnamskiej, samotny tatuś... no i niewiele grywał ostatnio, taki los aktorów serialowych, którym trafi się jedna z głównych ról w popularnym serialu trwającym dłużej niż trzy sezony.
W listopadzie napisał na twitterze o swojej 16letniej siostrzenicy z nieoperacyjnym guzem mózgu... zbierał na koszty opieki (co tu kryć, paliatywnej).
Więc dobrze, że chociaż w SPN znowu trochę zarabia.

I wracamy do punktu wyjścia

 

nie mam nic do ogladania buuuu wszystko wypaczone na biezaco

hihi

etamtakie mialam dzisiaj powitanie po pracy ,ze jestem w stanie jakos ogarnac ta "poprzecznosc".cos wymysle zeby nie ladowac w zadku
mysle ,ze gdyby Gordon byl poprzeczny to bys musiala sobie sprawic kwadratowe łozko zeby dopasowac sie do jego"poprzecznosci"gorzej gdyby sobie "skosność" wymyslil...wtedy co?okragle?
ostatnio uslyszalam,ze wlasciciele psow dziela sie na tych co spia z psami w lozku i na tych co sie nie przyznaja ,ze z nimi spia

 

O to jest to, jakie pole do przesuwania skośności i dopasowywania

Ja byłam trochę z tych drugich Absolutnie psy z nami nie spały. A jak rodzice pytali skąd ta sierść na poduszce to, że przecież to włosy nasze, to nic że białe, albo czarne i za krótkie

Ten Einstein

 

Jest już nowy TWD? 8 sezon? Czyżbym coś przegapiła?

Wrzucę kilka tytułów - film "Split" rewelacja, facet powinien dostać Oscara, Ray Donovan, Tabu, o którym pisałyśmy z Triss, Dochodzenie, Wikingowie - tak podaję, bo nie wiem co lubisz.

 

9 odcinek 8 sezonu już jest