blazers

zimy byly bardzo mrozne-do tego stopnia ze fosa zamarzala i chodzilam z dziadkiem slizgac sie na lodzie na fosie jak reszta okolicznych dzieci...a teraz? nawet ptakom kupry od wody nie zmarzna

 

Teraz to im co najwyżej te kupry się lekko pomarszczą od długiego w niej siedzenia Fosy blisko nie miałam, ale chodniki były tak oblodzone, żeśmy z siostrą na łyżwach po nich jeździły

Nie mam wolnego, ale będę pamiętać, może się trafi gdzieś

 

o super,dzieki.
jakby ktos w balonie mial ten item to prosze dac znac.pierwszy raz odkad gram mam szare wybrakowane pnacze

 

Też zapisałam-tylko ten mój balon...

 

machnij do mnie sowe, nie mogę Ciebie znależć

 

poleciala-zgodnie z zaleceniem wyszukiwarka by sie przydala w liscie znajomychalbo chociaz porządek alfabetyczny

 

Fakt.Strasznie trudno kogoś wyszukać...Jeszcze,jak ma ktoś wpisany level w sygnie,to prościej ale inaczej masakra..
Spadam,dobranoc,do jutra

 

witam wieczorową porą

chwale sie



tak wyglada mój 9 m-czny Kris dzisiaj

 

No cudny A jak już stoi "wystawowo" Zgarnie mnóstwo nagród

Z ust mi to wyjęłaś. Chcąc coś wysłać, albo sowę napisać to człowiek tralala trafia jak przewija te strony i próbuje wyłapać właściwy nick

Dobranoc Gosia

 

Nie? U mnie na osiedlu ile razy zajrzę, to ogon taki, że minimum pół godziny trzeba w nim spędzić. A panienek z okienka to już w ogóle nie widać zza tego, czym się obstawiły. Zabawki, artykuły papiernicze, książki, kalendarze, znicze i tysionc pińcet innych gadżetów.

 

bo jak się tak obstawiły i korzystają z tego, w sensie, że się bawią, czytają itp. to kolejka się wydłuża.

Mam dosyć daleko do poczty, bo mi ją w pobliżu domu zlikwidowali (jest tylko jakiś punkt w markecie) więc okazuje się, że moje pojęcie jest błędne. A na tą daleko nie jeżdżę tylko korzystam z możliwości płacenia rachunków przez internet.
Myślisz Zgredku, że Gosia będzie miała dużo pracy - ewentualnie

 

Nostalgia
-chomik 75pd
-jesienny krecik 75 pd
-koszyk wielkanocny 25 pd
-kotek i welna 200 pd
-Kot Stefan 325 pg/ 14h !!! Pamiętacie jakie było szaleństwo na G&T? Kazdy chciał mieć jak najwięcej .Taki wypas PD
I nie trzeba bylo korzystać z kalkulatora

Widze,ze na rozweselającym jedziesz Tylko taki może pomoc,dawaj

Irlandia kilka lat temu,dzień przed Wigilią.Mróz sie pokazał i woda zamarzła prawie wszędzie bo ci geniusze budowali i budują domy z rurami na zewnątrz a pod ziemia to tak ze 2-3 cm wkopane.Wigilia u nas na 13 osób,wody w domu zero.W sklepach pusto.Dzwoniliśmy do wszystkich i kto miał jakieś karnisty,baniaki,butelki jechał tam gdzie jeszcze woda była /znajomi znaleźli 20 km od nas źródełko/i zwozili wodę.Ani ugotować/Wigilia + 2 dni świąt/ ani umyć naczyń ani umyć się...o toalecie nie wspomnę.
Zastawę świąteczną mieliśmy plastikowa/z grilla zostało + szybko do sklepu/wiec lądowała później w kuble.Tylko garnki do mycia.Korzystanie z toalety tez sie odbywało według jasno określonych zasadMroz puścił po świętach,w nocy a nas obudził huk lejącej sie wody z każdego odkreconego na max kranu.Podłogi zalane ale jak my sie cieszyliśmy sprzątając


A pamiętacie jak przed wyłączeniem prądu ostrzegawczo 2x wyłączali i włączali prąd żebyśmy zdążyli świeczki znaleźć
A te ogłoszenia w kazdej klatce zeby nałapać wody /nawet cieplej/ bo nie będzie
Jak teraz człowiek ma krany i włączniki to nawet się nie zastanawia,ze ma tylko używa i juz.Dopiero jak zabraknie to docenia,ze nie musi chodzić codziennie po wodę i zapalać świeczek

 

Praca panienki z okienka na poczcie jest ciężka. Owszem, coraz więcej ludzi płaci rachunki przez internet, ale wciąż jest mnóstwo starszych osób, którzy idą na pocztę, bo nie ogarniają tego całego internetu. Listonosze roznoszą pisma urzędowe do południa. Nie zastają adresatów w domach i potem ludzie drałują z awizo do okienka. Na dodatek wszystkie panie Jadzie z niedużych firemek wychodzą z biur o 15 czy 16 i też pierwsze kroki kierują na pocztę, żeby nadać korespondencję. Każda taka pani Jadzia ma po 5-10 listów i panienka z okienka musi się poznęcać nad każdym: waga - frankownica - naklejka - pieczątka - skaner - autograf, a kolejka rośnie...

 

Hej.Ja jeszcze nie mam tej pracy Na odpowiedź czekam do końca tygodnia...A z drugiej strony,to jak jest jakiś ruch,to czas szybciej leci i 8 godzin w mig minie.. Jak zaczynałam przygodę z bazą taxi,to udawało mi się 2-3 fajki nie do końca przez 8 h spalić-więc i pożyteczny taki ruch jest.Poza tym,jak nie dam rady,to nikt mi głowy toporem chyba nie zetnie.... Wrócę do UP po nowe skierowanie...Trochę mi by tylko taki etat robotę na farmie utrudnił-od 10-18-tej jest. A eventy od 14-tej Chyba se tablet kupię

 

Gosia o 13 weźmiesz przerwe na żadanie,rozsiejesz roślinki i kolejna godzinę pracujesz spokojnie.Później kolejna expresowa przerwa a resztę to juz w domu ogarnieszNa wyrozumiałość klientów możesz liczyć...przynajmniej 1/3 z nich gra w farmę

 

Dzień dobry
Mam nadzieję, że jednak w Toronto praca na poczcie nie będzie wymagała aż takiego poświęcenia, żeby Gosia farmy nie obrobiła.

Wiecie co, postanowiłam zdrowo odżywiać rodzinę i siebie, a jak już nie całkiem zdrowo, to przynajmniej zdrowiej.
W związku z tym planem kupiłam wczoraj naczynie do gotowania na parze, poczytałam jakie posiłki można tam przygotowywać i coraz bardziej zastanawiam się, czy to dobry zakup. Doświadczenia żadnego nie mam, dzisiaj pierwsza próba.
Tylko jak tam usmażyć kotleta schabowego

 

Bry

To mieliście zaprawę, ale potem człowiek na tą wodę w kranie inaczej patrzy

pamiętam, pstryk niema prądu, za chwilę pstryk jest, nie ma, ostatni dzwonek i nie ma na amen W ciągu tych ostrzegawczych przebłysków trzeba było migiem świeczki z szafy wyciągać. I zapałki jeszcze po drodze złapać Ale telefon przeważnie działał, a teraz mam taki /stacjonarny/ że bez prądu nie będzie

o 14 drugie śniadanie będziesz jeść, zamkniesz okienko na przerwę

7 luty Dzień Najwyższej Izby Kontroli

​

 

Ania ja taki parowar dostałam na imieniny i już przy składaniu tego urządzenia zwątpiłam. Synowie wzięli w posiadanie i jakoś dają radę. Nie wiem co tam przyrządzają, bo teraz jestem w gawrze( w miecie).
Dasz radę

 

Siostra ma, ale gotowała może z dwa razy na początku, bo trochę z tym bawienia było. Ziemniaki i rybę robiła, kurczaka też jak dobrze pamiętam, dobre wyszło. Teraz nam chce go sprezentować Na pewno próba wyjdzie dobrze

 

Brakuł mózgu puścili do wymiany