panoramaogrodnicza

w sensie 6 razy po 6 km przebiegłaś no masz kondychę żeby taki dystans od poniedziałku

 

zawsze na spokojnie robie nie ścigam sie dlatego z urodzin wyszłam ostatnia ach, jak ja lubie ewenty

 

Od poniedziałku, tylko którego? Slow jogging polecam.

 

ależ tylko i wyłącznie
tym bardziej z tyloma ubraniami co musimy nosić na sobie

mnie już czapka drażni tak że mam chęć ją rozszarpać jak dziki kot tylko potrafi
o reszcie nie wspomnę

a do wiosny daleko

 

Czasem sie tak nie da

Dlatego ja nie nosze wcale , nawet podczas najgorszych mrozów

 

Sama sobie mogę . coś się napisze , a każdy co innego przeczyta . To jest bardzo frustrujące i coraz bardziej mnie utwierdza w przekonaniu , żeby na forum się nie pokazywać .

 

Oj Ewa, Agnieszka młoda jest, więc to chyba naturalne, że chce się trochę poprzekamarzać ze starszą osobą Nie wiem, czy cokolwiek pomogłem, ale mam nadzieję, że tak.

 

Oj Ewcia ale dlaczego zaraz sie nie pokazywać? przecież kochana to jest normalne ze jak tu piszemy to sie liczymy z tym ze jedna osoba cos tak zrozumie inna inaczej a jeszcze inna inaczej Już niejednokrotnie były różne nieporozumienia bo ktoś coś napisał żartem lub ktoś cos innego miał na myśli a ktoś inaczej to odebrał no ale tak było jest i bedzie i chyba każdy sie z tym liczy jak pisze
Jesteśmy tu wszyscy bo lubimy i nie dla jednej czy dwóch osób tylko sami dla siebie i wielu innych , rozmawiamy o wszystkim i o niczym a ze czasem wyjdzie jakieś nieporozumienie to czy jest czym sie zniechęcać? czy to powód aby przestać robić coś co w jakiś sposób daje nam przyjemność, bo myśle że dla wielu z nas obecność tu i to ze jest nas tyle to przyjemność, znajomość bardziej wirtualna niż realna ale znajomość z wieloma osobami i z tymi co możemy sie spotkać i poznać osobiście i z tymi co nigdy nie dane bedzie sie spotkać. A czy warto sie zniechęcać przez jakieś małe zgrzyty czy nieporozumienia? no myślę ze nie bo przecież w zyciu realnym też mamy rożne zgrzyty i niedomówienia a mimo wszystko jakos sie dogadujemy

 

coś Ty głowa by mi pękła
kiedyś też bez czapki wszędzie potem z czasem kaptur jak coś
ale jak non stop tak gwizda że głowę chce urwać to i czapkę i kaptur się zaczęło zakładać
to znacznie lepsze niż migrenowy ból głowy.
...
hm na publicznym forum nikt nie pisze sam do siebie

- no hallo
gdzie wy jesteście - wszyscy w kanałach?

uwaga uwaga wychodzimy na powierzchnię

 

Oj juz od dziecka nie lubiłam czapki i chyba nigdy tego nie zmienie , choć jestem po poważnej operacji ucha ale mimo to nic do niej mnie nie przekona. Zawsze twierdziła ze czapka czachę mi ściska

 

e no coś Ty to trzeba znaleźć taką tylko dla siebie a to już nie jest łatwe mimo że jest ich pełno

ja w każdym razie wolę nie wyglądać i ją mieć niż cierpieć

nie lubię ale taki mamy klimat że nie ma wyjścia

 

Czy ja coś nie tak napisałam

No taka rozbrykana kózka ale czy młoda to nie wiem
ale może być , nawet mi to pasi

A gdzie tam w rurach
kolacje se poszłam zrobić

 

Nic chyba nigdy mnie nie przekona do niej choćby wiało i mróz za uszy łapał to nie

 

nie do mnie to ale się odniosę: tylko

ile razy można pisać to samo i przerabiać to samo​

twarda sztuka z Ciebie
..

komunikacja = jeden język wiele nieporozumień​

ale jest tyle możliwości że tylko chęci trzeba, a poćwiczyć można samemu na sobie ​

 

Wiesz z tym to bywa różnie No ale pewne kwestie przemilczę bo niestety mój minus ze należę do zbyt szczerych osób i albo napisze w prost co myślę albo właśnie ugryzę sie w palca i przemilczę

Taki juz zemnie typ człowieczka

 

Jestem jestem, wiesz ja codziennie ćwiczę.

Myślę, że muszę nałapać więcej i w prezencie wysyłać.

 

O to to Ja też nie lubię miałam taką jedną fajną, ale pies mi zjadł i dalej latam bez

a tam wyjście zawsze jest ja nie dość, że bez czapki to w cienkim polarowym płaszczyku latamO w takim podobnym kroju tylko z polaru

 

O widzisz to chyba albo mu sie zbytnio spodobała albo właśnie wręcz odwrotnie i aby jej nie oglądac więcej to zjadł no i to jest to a wytłumacz innym że mozna bez czapki wytrzymać to sie w czoło pukają

 

Mnie zawsze wszyscy straszyli, że teraz tak latam a na starość choróbska wylezą Ale ja jak sama nie sprawdzę to nie wierzę i dalej latam bez czapki i w płaszczyku

 

Mam to samo tym bardziej , ze mi jeszcze przypominają ze po takiej operacji to tylko sama sobie szkodzę