panoramaogrodnicza

Wiadomości z frontu:
zefirek zmienił się w wiatr..
dyżurny daszek zaczyna klekotać (mam taki daszek, który się uaktywnia w czasie wiatrów silnych, jest z blachy falistej i zawsze się boję, że się urwie i mi przez okno do domu wpadnie.. Od 11 lat taką wizję mam i jeszcze się nie sprawdziła, na szczęście )
no coraz wietrzniej w każdym razie..

No to jeszcze coś co mnie wprawiło w dobry nastrój dzisiaj.
Doskonała gospodyni - 1934 rok



Zdaje się nie jestem gospodynią doskonałą - miotłę trzymam w kącie, a gwoździ co prawda żelazkiem nie wbijałam, ale tłuczkiem do mięsa się zdarzało

Post edytowałam.
Zamieniłam grafikę, na taką bez wulgaryzmu.
MOD_Zła

 

No prawie, prawie.
Rachunków nie prowadzę. Wole nie wiedzieć. Bo kupić i tak trzeba to, co potrzebne.
I powiedzcie mi, jak nie kroić ciepłego chleba, jak on taki dobry? Z prawdziwym masłem, które się na nim rozpływa? No jak?

 

Mnie rozbawił początek kluczy szukam zawsze mimo,ze kładę do tej samej przegródki w torebce.O reszcie nie wspomnę

 

Heh no mnie w dzieciństwie straszyli, że jak się gorący chleb je, to się kiszki mogą skręcić
Cokolwiek to może znaczyć

Hehe No klucze to standard Chociaż mam na nich dwa wielkie breloczki
No nie - stanowczo nie jestem gospodynią doskonałą

 

Udał mi się pozamykać wszelkie drzwi i okna a mimo tego gwiździ ,że hej.


A o chlebie to chyba dlatego ,żeby dzieci nie zżerały połowy zanim ostygnie,pamiętam ,że najbardziej taki smakował z chrupiącą skórką posypaną otrębami

 

Mnie też straszylli, że coś tam się stanie.
I faktem jest, że po chlebie źle się czuję.
Ale jak Młody przywiezie taki gorący z piekarni, to ciężko się powstrzymać. Czasem świadoma konsekwencji zjem sobie kromeczkę lub dwie...

 

wbijanie gwoździ żelazkiem wymiata - na to bym nie wpadła

Post edytowałam. Poprawiłam cytat, jak w oryginale.
MOD_Zła

 

No zjadłabym teraz taki chlebek mniam mniam
Ale żeście mi smaka zrobiły

No w '34 żelazka miały duszę więc to inny kaliber co nieco
Współczesne żelazka chyba by takiej próby nie wytrzymały

 

ta pogoda jest tralalala terefere
przygwizdało śniegu napadało było pięknie śnieżnie wietrznie biało
teraz leje deszcz
o sooo choodzi
mam nadzieję że jak wstanę wyjdzie słońce

 

O co chodzi?
W jedną dobę cztery pory roku możesz mieć

 

no to się już zdarzało w ostatnich dniach
ja to nie wiem już jaki to mamy klimat
pory roku nie istnieją

 

A co, jeżeli twórcy postanowili zaskoczyć widzów i puścili fałszywy przeciek do prasy?

 

A to bardzo możliwe.

 

Dzień dobry

Kurcze, ale wymagania kiedyś mieli

Ciekawe jaka była by lista idealnego pana domu Bo mi się wydaję, że miałaby tylko 1 punkt- nie przeszkadzać Pani Domu No ale jak od zawsze wiadomo kobiety zawsze bardziej pracowite były



;;;;;;;;;;

Za oknem wieje, aż mi się nie chce z domu wychylać

;;;;;;;;;;;;;;;;

Agniecha wyłaź z tych krzaczorów- przecież tam teraz wieje i pada- właź do chałupki

 

No nie. Jej nic nie wolno.
Już wiem dlaczego nigdy nie pretendowałam do tytułu dobrej gospodyni.

Fałszywy nie fałszywy, ale zobacz jak wzrasta oglądalność.

Popieram przedmówczynię.
Wiem zasypało, zawiało, wiem zaspy.
Jak się odkopać nie możesz to krzycz, zorganizujemy koparę?

Post edytowałam. Poprawiłam cytat, jak w oryginale.
MOD_Zła

 

Jakby co taki sprzęcik będzie odpowiedni

 

no ni ma słoneczka
na wiosnę trza poczekać
no powiem wam że jest paskudnie za oknem
i nadal gwizdu gwizdu

zgłaszam veto - wypisuję się z takiego grafiku
...
narzędzi nie będzie nie ma lup znowu jedne odkręcili za bardzo a drugie przykręcili - nigdy tego nie ogarną
mogłam tego nie zaczynać teraz będzie się ciągnąć jak stara guma bleee
...

taa to zasysacz jest ?
wessałaś tam naszą Agniechę ?.
A może nubloni ją porwali - nie mam narzędzi detektywa ale idę jej szukać

Agniecha weź no daj znać ja wiem że tam gwizdało strasznie ale chyba Cię nie porwało


Dobry powinien być

 

To jest superancka odśnieżara wrazie jakby trzeba było zaspy przekopać i przeszukać


;;;;;;;;;;;;;;;;

Po ukręceniu 43 narzędzi mam 17 lup i uwaga 706 sadzy

 

Super sprzęcior, ale tylko jeden, a śniegu sporo napadało,
puszczę psa jak znajdzie, to będziesz wiedziała,
w którym miejscu odśnieżać.

 

Osz skubany Ale popyla po tym śniegu