blazers

Ja tam bardzo lubie pączki. Takie okrąglutkie, nadziewane konfiturą różaną i oblane lukrem. Mmmm...

 

Miło Cię widzieć MariolkaMam nadzieję,że Twoje będą szczęśliwe i udane a wszystkie czarne chmury odfruną daleko. A jak coś to wbijaj tu będziemy rozpierzchać

Echhh Ja najbardziej przepadam za takim okrąglutkimi z marmoladą i cukrem pudrem, ale lubiłam zbierać płatki różane na taką konfiturę, tak ładnie pachniały

 

Mariolka, oby dla Ciebie ten okres świąteczny też był pełen spokoju i odpoczynku od codziennej gonitwy. Niech radość nie znika z Twojego serca. A jak tylko smutek się pojawi gdzieś na horyzoncie, to daj cynk i zaraz go przepędzimy

 

Dzięki Kochani, nie ma czarnych chmur, słonko świeci jasno i mocno, czego i Wam życzę..tylko z czasem krucho, ale powoli ogarniam temat
Do zaś

 

Żyjecie ??? bo ja ledwo a jutro dalszy ciąg tego obżarstwa się szykuje jak żyć ,no jak żyć pytam się

 

Dziś jeszcze nie było tak źle u mnie, ale jutro i pojutrze to już inna inszość Staram się nie myśleć o lodówce a już najmniej o jej aktualnym wnętrzu. Chyba będą mi się dziś śnic pączki,okrąglutkie z nadzieniem

 

Zdecydowanie i w pół minuty damy radę to sprawdzić... takie mam w swoim zespole petardy

Wesołych i bezstresowych świąt.

 

może i możecie szybko ale czy efektywnie?

bo nie macie racji wmawiając że gracz nie odkrył jak odkrył

nic nie tłumaczy wmawiania na siłę bo konsola sprawdziła i przemówiła że tak było jak nie było
się odpowiedziało graczowi a problemu nie rozwiązało

nie jestem nienormalna i wiem że odkryłam ba nawet po 1, 2 , 3 dniu też było odkryte nagle dziś losowy odkryty dzień się zamknął na moich oczach

pewnie ślepa jestem psychiczna i moja myszka klika zamykając a nie otwierając
i po odświeżaniu i prze logowaniu było otwarte wszystko a nagle się zatrzasnęło


ale spoko Wesołych i Bezstresowych Świąt

 

​

 

Ledwo klikam i to nie po tych napojach ale po tych naszych najwspanialszych potrawach wigilijnych.Dlugoterminowa banicja przynosi wiecej pozytku,anizeli szkody.Biegajac po marketach w wiadomym celu,poznalem 2-ch sympatycznych rodakow proszacych o 5pln. na zakup zywnosci.Panowie to sa te dni,kiedy sie powinno pomagac i dlatego nic Wam nie dam do reki ale zapraszam na wspolne zakupy.Jeden z Was wejdzie ze mna i zrobi zakupy za 100pln z wyjatkiem napojow wyskokowych i tytoniu.Cisza,konsternacja,to idz ty powiedzial x do y.Rysio bo tak sie przedstawil zaopatrzony w koszyk wewnetrzny i pytaniu to za 100-ke,polecial w regaly.Po 0,3h spotykamy sie przy kasie,ja pierwszy Rysio za mna,ja skasowany i zapakowany i Rysio po mnie misz masz zywnosc,chemia i cos tam i rachunek100pln bez zlotowki.Ja reklamowka,Rysio 2-je.Wyszlismy i widze twarze Rysia i X,bezcenne.Taka mini opowiesc wigilijna z BP w tle,poniewaz przez banicje nie zakupilem 3 koszy SP za 180pln i zrobilem tak jak wyzej,wiem powinienem powiedzic Rysiowi 180.Aha,wszystkiego naj,naj swiatecznego

 

Piękny prezent. Ja myślę, że ci panowie nie zapomną go do końca życia
A może nawet jeden dzień dłużej

 

bry nie wiem czy sie uda ale sprobuje
14 typów ludzi przy stole wigilijnym:

Link usunęłam,
SMOD_Atena

 

Bry

Wypisz wymaluj i to w każdym domu Kilku swoich rozpoznałam

Panowie mieli chyba dzięki Tobie najlepsze Święta od długiego czasu Piękny gest

Cytat edytowałam tak jak w oryginale,
SMOD_Atena

 

Dzień dobry
dzisiaj u mnie naprawdę świąteczny dzień relaks po . . . wczorajszym i przed . . . jutrzejszym dniem

* * * * * * * *
Siedzi sobie sroka na brzozie, a tu nagle do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać.
Sroka w szoku obserwuje jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta krowę:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść - mówi krowa.
- Ty Krowa... ale to jest brzoza, a nie wiśnia...
- Spoko... Wisienki mam w słoiczku!

* * * * * * * *
Żona przygotowując wystawną kolację wysłała męża po ślimaki.
Mąż posłusznie poszedł ale po drodze spotkał kumpla i poszedł na piwo.
Rano wraca, na progu wysypuje ślimaki, otwiera drzwi i głośno woła:
- No, nareszcie doszliśmy do domu!

* * * * * * * *
Baca żali się koledze:
- Telewizja kłamie nawet w prognozie pogody!
Gdy w Warszawie spadło 20 centymetrów śniegu, to krzyczeli, że katastrofa pogodowa.
A gdy u mnie po dach chałupę zasypało, mówili że są świetne warunki na narty!
(to coś dla Moniki* )

 

Dzień dobry

U mnie również nastało błogie, świąteczne lenistwo
Jutro obiadek u mamy, więc też za bardzo się nie napracuję.
Odrobinę świątecznego klimatu wraz z najlepszymi życzeniami zostawiam

​

 

Bry.Ja już odpoczywam

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
-Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku..... choinki...

Post edytowałam i zamieniłam podlinkowanie na zwykły tekst.
MOD_Zła

 

No i się zaczęło. Rano lekko zaspałam do kościoła, w biegu do kuchni wpadam i pytanie co będziesz jeść, co Ci wyjąć? Mówię, że nic na razie bo nie ma czasu zjem jak wrócę. Wracam idę do lodówki i słyszę: teraz będziesz jeść? Przecież zaraz idziemy do babci i cioci tam się najesz A potem będzie, że nic z lodówki nie ruszone. Koniec końców powiedziałam, że mamy tyle naszego jedzenia, że jem nasze Teraz też błogie lenistwo

Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i mówi: - Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się św. Mikołaj!

Fąfara puka do drzwi sąsiadki i pyta: - Mogłabyś mi pożyczyć soli? - Nie. - A cukru? - Nie. - A może chociaż mąki? - Nie. - A czy w ogóle jest coś, co mogłabyś mi pożyczyć? - Tak. Mogę ci pożyczyć wesołych świąt!

 

Hej Wszyscy się obżeracie dalej? Nikt na farmie nie pracuje? Ja chyba przez najbliższe 2 dni nic do ust nie wezmę-Śniadanie dziś jadłam a nie jem od 40 lat Normalnie Święta cudów u mnie

 

Gosia u mnie to się całkiem poprzestawiało, w nocy po pierwszej jadłam ciasto a staram się wieczorem nic nie jeść (z naciskiem na staram), rano długo nic nie jadłam i teraz nadrabiam znów ale już mam lekki przesyt
Chociaż do pierwszej jeszcze daleko.

 

Mi się jeszcze tylko piwo na dobre trawienie zmieści Ale poczekać muszę,bo DP śmiga i na nie zarabia Słodkiego przezornie mam mało... No i tak długo nie siedzę,jak Ty...