panoramaogrodnicza

Roślina z długim czasem , to nie powinno być problemu .

Jutro jestem u syna cały dzień , ale ewent zacznę normalnie chyba .

 

No ja raczej nie bede miała takiej możliwości ale przecież to nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy bede zaczynała wieczorem, siała nie na wszystkich polach, bez zegarka w ręku a zawsze jakoś kończę i tak bedzie pewnie i tym razem tak więc pełen luz

 

Jakbym nie miała możliwości , to pewnie też bym wieczorem zaczęła , ale mam , więc skorzystam , prędzej skończę i zajmę się
pilniejszymi sprawami .

 

jasne , ze tak jeśli jest możliwość to czemu by nie skorzystać z niej

 

Wnusia chora jest i przypilnować ją trzeba , a przy okazji skorzystam z komputera i tyle .

 

oj bidula, mam nadzieje ze szybko jej przejdzie

 

Mamy taką nadzieję .

 

Wiesz to ze przejdzie to jest jasne tylko jak szybko to juz jedna wielka niewiadoma, ale oby jak najszybciej

 

Zobaczymy , w piątek ma kontrolną wizytę u lekarza , może będzie już dobrze .

 

oby tak było

 

Sticzuś śnieg zamówił na Święta i już dziś ciut spadło


Doberek

 

O a jaki szczęśliwy

 

no koniecznie musisz przypomnieć sobie jak rozluźnić kaczkę
Ale, ale ..... rozluźnić można kaczkę, zapewne i gęś, a nawet kurczaka dałoby się.
Ot przełożyć przesz kolano i sprawa załatwiona.
Ale wyobraźcie sobie rozluźnianie np. wieprza To dopiero byłoby wyzwanie
Nawet dla Juli Child, choć pewna nie jestem, bo to bardzo przebojowa kobiełka była.

Czas pędzi w jednym kierunku nieubłagalnie, i zamiast się rozciągnąć, rozluźnić,
to przykurcz robi sie z niego i jest go coraz mniej.
Dlatego juz dzisiaj składam Wam życzenia świąteczne, bo później mogę nie zdążyć.

Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość.
Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem.
Życzę wam świąt szczęśliwych, kojących, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym.

 

Witaj Waderko, dziękuję i za życzenia i za prezent.
Polecany przez Ciebie film potraktuję jako prezent pod choinkę i rozpakuję w święta.

I śnieżek na święta mamy, super.
Witam, jak widać, czas tak szybko pędzi, że już całkowicie nie nadążam.
Jestem już po trzech pracowych wigiliach, dużej wydziałowej i dwóch zakładowych i przyniosłam Wam trochę świątecznego nastroju.

 

Dobry Wieczór ja tez po Wigilii pracowej ,w domu dziecię zaczęło lepić pierogi.przygotowania ruszyły całą parą.
Trochę luzu na farmie sie przyda.Buziaki

 

Dobry wieczorek
ja też dziś szalony dzień - w pracy najpierw bieżączka obrobiona w amoku, bo potem spotkanie podsumowujące rok i świąteczne spotkanie przy barszczu z uszkami i pierogach. A potem biegusiem do fryzjera, by się do ładu i składu doprowadzić..
Potem wymiana informacji rodzinnych..
I wreszcie usiadłam sobie..

I widzę, że wszyscy zabiegani i zajęci.. Ale to chyba taki czas jest po prostu..

 

Uwielbiam Meryl, Julię i Julię oglądałam wiele lat temu,ale jest czas ,żeby powtórzyć.
Obejrzyj koniecznie Co się wydarzyło w Madison County

 

akurat dziś przyniosłam ryby z hali rybnej (wyjątkowo bez wielbłąda) i musiałam je wyczyścić i zamrozić te do smażenia a śledzie będę dalej przerabiać, więc tylko popatrzyłam po co mnie wzywała przypominajka (a tutaj przy okazji) i zaraz wracam do kuchni

 

Julie i Julia

o filmie kiedyś tam słyszałam ale nie wnikając głębiej zignorowałam widocznie musiał nadejść odpowiedni czas i okazja
która dziś nastąpiła właśnie
przeczytałam w południe Twój post poszperałam trochę
łyknęłam ciut biografii i znalazłam sporo ciekawostek a że film przedstawia dwie autentyczne historie to tym bardziej do mnie przemówił
Meryl zagrała idealnie i perfekcyjnie
myślę że to nie tylko kobiece tak do końca kino
Panowie faktycznie robią za wisienki - obaj

aj tam kaczka jak kaczka dobre nacięcie wzdłuż kręgosłupa

ja padłam z tych homarów

on żyje

Przepraszam

Wybacz mi
no właź

no i faktycznie zakończenie zaskakuje wiem czego oczekiwałaś jak pewnie większość widzów.

Obejrzałam i Również polecam film - jest ciut dłuższy niż niejeden standard ale kompletnie się tego nie odczuwa

Dobrej Wszystkim

Agniecha - spaliłam palmę - do wiosny albo i dalej niewiele się wydarzy

 

Dobry wieczór

Jakże się cieszę, że nie mam żadnych "pracowych wigilijek" Nigdy jakoś mi się ten pomysł nie podobał.
Za to jutro mam tradycyjne wyjście do kina z szefową i naszymi rodzinami. Oczywiście na Gwiezdne Wojny. Potem kolacja winko i takie tam. Można podciągnąć, prawda?

Coś się dusi, coś się pichci. Będzie dobrze