panoramaogrodnicza

pierniczki zrobiliśmy częściowo maleńkie, bo cukrzycy nie mogą jeść dużo ciasta, więc taki rozmiar jest super, zjem 5 takich małych i mogę sobie wmówić że aż 5 ciastek zjadłam, ale smak maja zauważalny

 

Pomysł super , tylko pracy więcej . U mnie w tym roku zięć piecze pierniki , dziewczyny robią ciasta - ja resztę .

 

Pierniczki obłędne,a takie małe to można schować do słoiczka i cały czas są świeże.
A praca włożona w ich przygotowanie uszlachetnia

 

trochę więcej pracy... i trzeba mieć foremki do wycinania ozdób z lukru

u mnie nawet większe pierniczki są w szklanym naczyniu (podobnym do butelki, tylko z szerszym otworem)
ładnie wyglądają

 

Najlepiej smakują po świętach .

 

Ja bym musiała policjanta przy tym słoiczku postawić z ostrą amunicją,żeby dotrwały do świąt dlatego robię wszystko w noc przed Wigilią

 

Oj Ewa bo ja wzorek malowałam
proszę bardzo
i czarna dla Ann bo potem marudzi że mleko jej szkodzi
Proszę bardzo
dla reszty herbata
i cieszcie się że nie mleko z kożuchem

--------
Takie maleńkie pierniczki to nie wiadomo jak to się częstować
garściami brać nie wypada nie , no a jeden to nawet nie poczuję smaku nie
ni ma to jak kawał dobrego ciasta

 

To masz przerąbane

Ale się napracowałaś - mniamniusi kawka - dziękuję bardzo .

 

ostatnie jadłam we wrześniu ( z poprzednich Świąt BN)

moja Mama nawet w Wigilię piekła i gotowała wszystko i nie dlatego, że my wyjadaliśmy, ale dla Niej musiało być świeże

smak czuć nawet w najmniejszym, a jak ktoś nie może jeść pół blachy na jedno posiedzenie, to takie małe oszustwo jest dobre
ciesz się że możesz jeść bezkarnie, kiedyś też tak mogłam

 

Też tak mam - świeżo zrobione - zjedzone i gitara .

 

Wczoraj pierniczków nie piekłam, na lodzie się bawiłam, a w domu rozkwitła fantastyczna niespodzianka.
A dzisiaj niespodziewanie takim wehikułem jechałam do pracy.
Kawka południowa super i pierniczek koniecznie trzeba spróbować, czy aby na pewno smaczny.

 

E nie no , nie było tak źle , wodę tylko zagotowałam

No właśnie nie mogę to nie to samo co kiedyś strasznie potem cierpię

Łał fajny ten wagonik
u nas ni ma ale to dobrze kto by gadał z automatem

kwiatek też piękny pfu pfu , mój powinien lada dzień zakwitnąć

 

To są pierniczki ęą,zjesz jeden i gorsetu nie trzeba poszerzać a smak jest, takie małe oszustwo

Wehikuł cudowny,ale bardziej mi się podoba niuńka kwitnąca

 

Piękna niespodzianka - cudeńko takie śliczne .

Fajnie masz , ja to na piechotę chodzę , bo wszędzie mam blisko . A na dalsze wypady dzieci nas zabierają samochodem .

 

ponieważ nie umiem całkiem bez ciastek, ciasta i innych słodyczy przeżyć, to robię sobie w mini-porcjach wszystko - kiedyś robiłam blachę drożdżowego ciasta z 6-8 jaj a dziś z 1 albo 2 i miniaturka....
ciasteczka jak najmniejsze i czekolada po kosteczce (gorzka oczywiście) i jakoś się da
a najlepiej jak nic słodkiego nie ma w domu... no nie będę po sąsiadach chodziła....
gorzka czekolada jest zawsze

piękny kwiatuszek

 

No wreszcie ktoś o mnie pomyślał
a no szkodzi ja po mleku mam boleści burczenie i takie tam
kiedyś mogłam nie wyobrażałam sobie bez mleka dziś nie mogę
...

coś fantastycznego tak po jednym z każdego 4 sztuki i się delektować

mój też kiedyś zakwitnie może zdąży w tym roku aaa mrr piękności

i tak mnie na metro nie namówisz
wszystkie takie są? ciekawe jak je potem przemalują
w środku też tak gwiazdkowo na śnieżynce się siedzi


Dobry

 

A próbowałaś bez laktozy?
albo kokosowego

Metro to najlepszy sposób przemieszczania się w zakorkowanym mieście

 

U mnie metra nie ma , szybkie tramwaje są - liczy się .

 

Bardzo mnie rozczulił, wczoraj zaczął kwitnąć, wiedział kiedy.

Super dojazd, szybko, bez korków, a teraz jeszcze tak świątecznie odmalowali.

Nie nie wszystkie, podobno jeden, każdy wagon w innym kolorze, a w środku też świątecznie,
sufit i podłoga w białe gwiazdki, rurki oblepione na biało-czerwono, tablice reklamowe ze świątecznymi napisami. Super.

 

może kiedyś znów wrócę
ale kokosowy to by chyba zmienił smak kawy
kokosowego nie próbowałam

ja wiem że metro to super rozwiązanie ale mnie się klaustro załącza dźwięk mi włazi w neurony w główce i to jest nie do wytrzymania
nawet nie wiem czy to na klaustro można zrzucić bo w sumie w wielu pomieszczeniach zamkniętych byłam i nic się nie działo
w pociągach np tego nie mam
ale w metrze coś mi się załącza i koniec