blazers

Magda ale jaka adrenalina zdąży? nie zdąży ? Powiedziałabym, że to cały urok Dożynek

Agata zerknij w zegar.

 

Dobra o zegarze to nie pomyślałam żeby zobaczyć

Dzisiaj w robocie to chyba położę się już gdzieś z boku i będę spała, a inni niech robią za mnie

 

Jesteś największą hazardzistką z nas wszystkich .
Lubię dobry balans, ale nie aż tak .

 

Mam i ja

​

Będzie spontan, taki plan spontan, że nie będziesz znać dnia ani godziny Szykuj się Innych spontanów moje serce może nie wytrzymać Ale adrenalina była konkretna

 

Też Was kocham

 

jestem na 1203 poz dostałam dwa domki
jeszcze raz dziękuje za wspólną zabawę

.

 

hej
dobrze, że tu zerknęłam...bo przegapiłam pendolino....

Szczęścia dużo i uśmiechu... hazardzistko.

 

Moje pędolinko śmiga jak opętane...chyba dostaje za duże napięcie na kabluoby się nie rozkraczył transportów dowiózł po równo- po 25sztciekawe cóż się z tego 'wykluje'?! będzie miłe zaskoczenie czy jak to przeważnie bywało, lekki niesmak i rozczarowanie?! Czas pokaże Życzę wszystkim mnóstwa nowości- niech konduktor będzie łaskawy dla wszystkich
pufff...pufff....para buch....koła w ruch....odjazd

 

Życzę samych nowości-ja 5 sobie przyspieszyłam i za florki odkryłam i...dziękuję bardzo. Teraz jeździ co godzinę i nie odkrywam,czekam...

 

Ty wiesz...

Basiu gratuluje ogromnie i cieszę się, że byłaś z nami Top w takim towarzystwie to zaszczyt

Toś poszalał Ja jeszcze nie przyspieszałam, ale może parę popchnę, zobaczymy Na razie mam 3 potercjalne fabryki grabek i 2 kozice - trzecia w drodze

Gosia będzie lepiej Tego wszystkim życzę. Niech pociąg same róże, grabki i kozice wozi

 

Nawzajem i Tobie i wszystkim A ja już mam dziś wszystko zrobione,to dobranoc

 

Dzięki Dobranoc, pięknych kolorowych

 

Wracam z pracy ,a tu na farmie czekają na mnie 3 piękne domki
ale sie cieszę ogromnie

 

to ja powinnam powiedzieć , że Top w takim towarzystwie to zaszczyt
czy już mówiłam że pokochałam to towarzystwo


.

 

to teraz czekamy na następne i przygotowania trzeba zacząć juz po nowym roku ,delikatnie bez pospiechu , żeby potem spokojnie i na luzie móc wziąć udział

 

Bry.Tajemnicze,po nocy,dały grabie,sejfy i traszki.Jeżdżę dalej

 

Bry

Super Dobry wynik Mój bilans na razie to z ciekawszych: 1x kozice, 1x grabki, 1x różowe wrony, 1x różowa stajnia, 1x traszki, kilka biedronek. Pociąg w ruchu cały czas

Pluszowy miś jakby goły dziś powinien śmigać tramwajem czy inną koleją ​

 

Dzień dobry
Ja taka spóźniona z deczka, ale chciałam Magdzie (zagmie) złożyć życzenia urodzinowe.

U mnie pociąg jak zwykle jeździ jak sobie przypomnę. Dopiero 3 ładunki przywiózł, ale wystawię dopiero jak wysieję tego badyla eventowego. Z poprzedniego nadal nie mam fabryczki sejfów, a traszki dostałam od dobrej duszy na GT.
Po dożynkach w stodole tak mało owoców, że nie mam z czego kręcić paszy na wyspie Wrzucałam wszystko po kolei, zostało tylko trochę tych TSowych owocków. Trzeba zakasać rękawy i odbudować zapasy.

 

Dziekuję za życzenia , które się pojawiły od ostatniej mojej wizyty .

Pociag kursuje, wystawię hurtem na noc, teraz badyl opanował pola. Od jutra drzewka i hamaczek

Olga

Bry na miotle.

 

Mi zostało jakieś 100 tyś sandałowca i po kilka tysi reszty. Ale gumiaki w ruch i produkujemy, coś tam delikatnie podokupuję i zapasy na przyszły rok gromadzimy

Jeszcze mi jeden ten najtańszy item do pnącza w rurkach brakuje a potem ts-y i inne dyrdymały

Kierownik pociągu odchodząc na emeryturę poprosił dyrektora aby ten przydzielił mu jeden ze stojących na stacji wagonów socjalnych.Będzie sobie tam mieszkał na emeryturze bo nie może się rozstać z koleją itp.Tak chodził i prosił dyrektora,aż ten dla świętego spokoju przydzielił mu ów wagon.Emeryt zamieszkał wraz z żoną w "swoim "wagonie,często sprzątał perony,międzytorza itd.Dyrektor widząc to ucieszył się ,że ma darmowego pracownika-pasjonata.Lecz pewnego dnia z okien swego gabinetu zobaczył jak żona emerytowanego kierownika z mozołem pcha "ich"wagon po torze żeberkowym ,tam i z powrotem.Pobiegł na dół i pyta:" A czemuż to pani pcha ten wagon ?tam i nazad ?
Na co kobieta:"Wie pan panie dyrektorze, mój mąż już nie potrafi załatwić się na postoju!"

Pewien bisnesmen z Krakowa bał się latać samolotami, a miał spodkanie bisnesowe w Pekinie więc postanowił wybrać się tam pociągiem. Podchodzi do międzynarodowej kasy na Dworcu Głównym i prosi o bilet do Pekinu, jednak pani kasjerka po przeszukaniu danych w swoim komputerze stwierdziła że nie ma tam takiej stacji więc wyda mu bilet do Warszawy, a tam może coś poradzą.
Na Centralnym w Warszawie sytuacja się powtarza i pani kasjerka sprzedaje mu bilet do Moskwy, w Moskwie do Petersburga, aż tam w końcu udaje mu się kupić bilet do Pekinu.
Po załatwieniu wszystkich spraw nasz bisnesmen udaje się na dworzec w Pekinie i przy kasie prosi (w języku chińskim oczywiście) o bilet do Krakowa, a pani kasjerka z miłym uśmiechem pyta "Do Głównego czy Płaszowa pan sobie życzy?"