Śląskie

Ach...ten kucyk

 

Nooo, bo to w końcu jest moja specjalność

 

Jak kawa, ślonski żur i inne takie tam były cierpieniem to jo tyż bych chcioł tak pocierpieć z Wami
ale jedno Wom rzekna; moje serce i myśli były z Wami
Pomogło, jakby zdrowszy a na pewno radosny i szczęśliwy

 

Dejta se pozor!

W najbliższo niedziela 26.11.2017 zaproszomy nikaj indziej jak do katowickiego Spodka do Restauracji Śląskiej!
W menu bydom same maszkiety: żur żyniaty, rolada ślonsko, gumiklyjzy i modro kapusto a na deser buchty z zołzom jagodowom
Startujemy o godzinie 14.



Wszystkich chętnych prosimy o potwierdzenie obecności do środy 22.11, do wieczora, coby my wiedzieli jakom rezerwacje robić.
Jak ktoś ma chcice być wcześnij niż o 14, niech nam powi, to tyż cosik znajdymy

Z i Z​

 

Melduję się

 

Witajcie
Widziałam się z niektórymi z Was w lutym i już strasznie tęsknię.Właśnie odczytałam wiadomość od Zgredzia o kolejnym spotkaniu,ale termin mi niestety nie odpowiada.
Mam nadzieje doczekać następnego.
No i muszę się bardziej zdyscyplinować i częściej tu zaglądać,bo przyznaję,że dawno Was nie czytałam.
Ja od wiosny już wprawdzie mieszkam bliżej Cieszyna niż Katowic,ale to też Śląsk i to samo województwo,więc może kolejne spotkanie bardziej na południe się przesunie???
Pozdrawiam Was serdecznie,życzę udanej zabawy i czekam z niecierpliwością na następne .

 

janekkostuchna - Ty nie lajkuj z krzaków, tylko przybywaj

Szkoda, że Cie nie będzie. Ale liczymy na następne spotkanie

Mamy zrobioną rezerwację na moje nazwisko. Ale hasło Zła Kobieta też zadziała

 

Droga Dziołszko moga tak "Dobra Kobieto"
Jo się nie boja wyleźć zza krzoków zresztą liście już opadły, tyle tylko że to nie jakoś tam grypa czy inne pieroństwo
Mom nadzieja że ze mną wszystko bydzie dobrze i łoboczymy się w Przyszłym Roku.
Więc bowcie się to będzie dla mnie największo radość

 

Dziękuję za spotkanie i już niecierpliwie czekam na następne. Przepraszam tylko za szybką ucieczkę, ale straszne ciężko się od Was wyjeżdża

 

Było bardzo miło mimo, że zupa była zbyt słona, dziękuję i ja

 

Kucharz wyjrzał na salę, spojrzał na Ciebie, zakochał się i przesolił... weź go nie bij

 

Nieeee, nie tylko ja jadłam słony żurek

 

bo to musioł być taki echt ślązok keri wie jaką se zupa w niedziela beszteluje
a chciołech przyjechadż ale bych se gańby najodł...

 

Potwierdzam , mój żurek też był baaardzo słony , było mi bardzo miło Was poznać, szkoda tylko że musiałam wcześniej wyjść .

 

bardzo miło było Cię poznać, może następnym razem uda się dłużej posiedzieć

 

A jak będzie trzeba to do krzesła przywiążemy

-norbijas-, terefere, jakbyś chciał to byś przyjechał... tak, podpuszczam Cię I teraz tłumacz się: Co, wstyd się z nami pokazać?

 

jak baje nudel zupa w niedziela to powróża czi przyjechadż

 

Podaliśmy miejsce spotkania. Trzeba było się pofatygować do wujaszka googla i znaleźć menu. Rosół był wymieniony na pierwszej pozycji wśród zup.
Następnym razem nie zastanawiaj się, tylko przyjeżdżaj

 

Zawsze obiad możesz zjeść w domu i przyjechać na deser

 

Deser był rewelacyjny

Ze swej strony dziękuję wszystkim za spotkanie.

Następnym razem tak szybko Cie n ie puścimy

Nie zastanawiaj się i przyjeżdżaj. Rolada też się znajdzie. Nawet, jakbym miała osobiście ją zrobić