panoramaogrodnicza

hmm późno spytałaś to późno odpowiedziałam
No ale ja goździki na noc, teraz też róże , choć jedno i drugie mam uszlachetnione
No co prawda juz dawno po zbiorach no ale na róże sie przyda i do jutra do rannych zbiorów

 

ja dziką wczoraj zostawiłam te same drzewa dały 39 błyskotek więc pora też na bank ma znaczenie bynajmniej ja to widzę od dawna
na główną dałam goździki poszłam za Aguchą - i dały 41 haczyków
reszta lipa
trza jakąś sałatę posadzić będzie szybciej

ja kółkiem wykręciłam się chyba za wszystkie czasy w ostatnich dniach i nic wykręciłam wszystko i ani jednego bonusa
nawet mi już nie pokazuj bo Cię tam szturchnę

no widzisz musisz grać choćby dla takich kręceń - Gratki

a boi się że spada a tu po cichu stuka

to po co kręcisz po zbiorach ?

dajta spokój zima idzie trzeba się odżywiać
a nie wodę popijać łyżką do zupy

rano na czczo wodę z miodem to rozumiem

 

A weź no

 

Jasne, że pora, w znaczeniu godziny i dnia ewentu ma znaczenie,
ale nie takie duże jak serwer. Dam jabłonki na dziką.

Nie mogę samych zup,
nie wiem czemu, ale organizm się buntuje,
już wolę dr Dąbrowską.

 

Gratki

na noc wypróbuje goździka

Baaaardzo jestem odżywiona bardzo jak niedźwiedź
tłuszczyku starczy na całą zimę a nawet dwie

To ile tego miodu łyżka czy słoiczek no tak żeby efekty takie łał były


A co się dzieje z Anią ?

Pewnie nowa cud dieta
a myślisz że ja mogę same zupy
lubię drożdżówkę zjeść a to bułeczkę z wędzonym pasztetem i ogórkiem kiszonym ,a to naleśniki z serem polane sosem czekoladowym
och mniam

 

No to musisz popsuć to koło

A szturchaj, szturchaj, może coś jeszcze wpadnie

hmmm to koło specjalnie mi to robi aby zachęcić do siedzenia

Spoko bac sie nie mam jeszcze o co, nawet pozwole sie jeszcze troszkę zwalić

hmmm też nad tym sie zastanawiam, ale przed zbiorami zazwyczaj nie wpada nic ciekawego, ewentualnie jakieś kupony

Dzięki

 

A może to jest właśnie ten sposób.

Stara, kiedyś próbowałam z dobrym skutkiem, ale nasiekać się trzeba.

 

Poszłam sobie do źródła wiedzy wszelakiej, bo mnie ta numeracja Puławskiej męczyła pewnie ze trzy dekady już, czyli od momentu, kiedy wykryłam nieprawidłowość. Dopiero teraz (ech, ten mały rozumek) uświadomiłam sobie, że już nie muszę tak trwać w ciemnościach jak ta tabaka w rogu.
Ale jakieś pokrętne to wyjaśnienie na wiki:

Jest jedną z nielicznych ulic Warszawy, której numeracja rośnie (pozornie) niezgodnie ze standardem numeracji, czyli przeciwnie do biegu Wisły. Ponieważ jednak początek ulicy oddala się od Wisły pod kątem, który pozwala uznać ją za prostopadłą w stosunku do dawnego przebiegu rzeki, numeracja jest prawidłowa.
​

Mnie to nie przekonuje i już.

No od Pola Mokotowskiego to mamy albo podróż na Ursynów, mam wrażenie, że tam jest jakieś spore centrum aksolotla... albo w drugą stronę ku tzw czystej wiedzy akademickiej.
Mam nadzieję, że jednak jeździsz pod prąd, bo w kierunku tej czystej wiedzy w tzw godzinach szczytu chyba znacznie więcej pasażerów się udaje.

Miłego wrzucania (to tak a propos gry oczywiście)

 

Hmm no wszystko możliwe

 

Numeracja Puławskiej to i tak pikuś w porównaniu do bloków na Ursynowie,kiedyś szukałam budynku przy ZMW przez prawie dwie godziny.
Poza tym Puławska ma swoje przedłużenie o tej samej nazwie w Piasecznie i niektórzy szukają tam numerów już zgodnych z biegiem Wisły

 

To tłumaczenie, to wiesz klituś bajduś ....

Jestem i tu i tam, jak to panorama.
Nieźle kombinujesz, choć nie tylko z aksolotlem człowiek żyje.
A czysta wiedza akademicka jest tak czysta, że rozlewa się po Warszawie od dawna.

Wrzuciłam,
nawet same siódemki wrzuciłam, ale nie chcieli przyjąć.

A Ty sypiasz w ogóle?

Bo to bardzo długa ulica jest, aż 26 numerów ma.

 

A wiem, wiem, jak to jest (w każdym razie bywało) z Ursynowem
Zwłaszcza w dni odwiedzin, czyli jakieś weekendy albo popularne imieniny.
Stada ludzi z obłędem w oku biegające wśród tych pudełek (często z bukietem/flaszką w garści) i nerwowo wypytujące o drogę inne stada o wyglądzie tubylców, czyli bez bukietu.
I najczęściej się okazywało, że taki tubylec zna wyłącznie drogę do własnego pudełka

Puławska w Piasecznie ma przyzwoitą numerację, bo biegnie wzdłuż Wisły.
Swoją drogą czy oni w Piasecznie nie mogli jakoś przemianować tej Puławskiej, żeby się nie myliło...?
Ale tak sobie myślę nad tym wyjaśnieniem na wiki i wychodzi mi, że to po prostu Puławska poszła w niewłaściwym kierunku i wszystko to jej wina, miała być prostopadła przecież.
Hmm, ale gdyby była prostopadła, to chyba nie prowadziłaby do Puław...?
Ech, za mądre to wszystko dla mnie

Fakt, czysta wiedza się rozlała, ta taka bardziej praktyczna też zresztą.
Pamiętam szok, jaki przeżyłam, kiedy się okazało, że ta taka bardziej praktyczna wiedza o zwierzętach gospodarskich zmieniła lokalizację i już nie mieści się naprzeciwko tej wiedzy o używaniu arkuszy kalkulacyjnych.

Ale to w sumie dobrze, jak się taka wiedza trochę pokręci, to jej synapsy lepiej działają (ukrwienie oczywiście). A niektórym obszarom tej wiedzy to nawet chyba dobrze robi

 

Wiedza o zwierzętach wybrała wolność w nowym kompleksie na południu atu wprowadzili się chyba prokuratorzy krajowi

 

Prokuratorzy krajowi, serio?
Hmm, ciekawe.
Takie jakieś skojarzenia mam... na szczęście zakazane na tym najwspanialszym forum galaktyki

A przypomniała mi się moja pierwsza wizyta na Ursynowie: mama, tatuś z bukietem i flaszką oraz ja prowadzona za rączkę. Podróż pod wskazany adres (meandrami, choć celem nie była ulica Meander) trwała dłużej, niż imprezka, na którą się udawaliśmy tak rodzinnie... po czym tatuś stwierdził tonem wielce obrażonym, że nigdy więcej.
Ale mój tatuś to się w ogóle łatwo obraża

 

Doberek wszystkim .
Przywitać się tylko przyszłam .

 

Nie wiem czy chcieli złagodzić wygląd kolorem elewacji czy upodobnić ździebko do wiedzy o arkuszach kalkulacyjnych pomalowali na różowo-zielono istny kosmos
Ostatnio odwiedzam te rejony w drodze na" Syberię"

Czołem Pierwsza Rolniczko którejśtam RP

 

Ale poleciałaś , ja rolniczka? Ja to jestem chodzący przykład jak nie grać , a być , niby coś tam robię , ale to tylko zabawa w farmę , a nie strategia czy jakoś tak . Proszę ze mnie przykładu nie brać , bo źle na tym wyjdziecie .

 

Czysta wiedza to rozlana od 200 lat jest, a zwierzaki przywędrowały na Ursynów całkiem niedawno, a jak się rozmnożyły, aż dziw.

Trzeba dodać dla dzieci co to czytają, że wtedy telefonów nie było.

A pomyśleć, że jak jeszcze dinozaury biegały po tym świecie,
kupowałam tam szlachetne drożdże winne we wiadomym celu.

Oj tam, oj tam, zabawiłaś się i to się liczy.

 

Cały czas się bawię , a jak mi się znudzi to wiadomo co zrobię

 

No ale widzisz, czysta wiedza rozlana od 200 lat to źle, nie ma nic gorszego od zasiedziałej czystej wiedzy.
Dla dobra tych tam synaps ja bym tę wiedzę tak przeganiała po mieście co 10-15 lat

Telefonów nie było, fakt.
Jak któreś czytające dziecko jest mniej obyte z historią najnowszą, to pewnie sobie już wyliczyło, że ja jestem sprzed epoki zainicjowanej przez niejakiego pana Bella.
Ech, taksówek też praktycznie nie było (nawet tych konnych)... epoka kamienia łupanego...?

O źródle szlachetnych drożdży winnych słyszałam, moi znajomi nabywali to w dużych ilościach.
Dla dobra dzieci - a bo ja wiem po co tak kupowali